13:54 14-05-2005
|
|
Marko
Marko
|
Na forum od: 10-05-2005
Posty: 74
Skąd: Zabrze
|
Remastery to świetna sprawa, bardzo dobrze, że się ukazały. Ja mam zremasterowane RIP i KIMB. Po prostu KOSMOS .
--
www.believer.dbv.pl
|
12:01 20-09-2005
|
|
dwiekopy
Dwiekopy
|
Na forum od: 20-09-2005
Posty: 1
Skąd: Gliwice
|
Właśnie słucham tych remasterek. Moim zdaniem jest to bardzo kontrowersyjny pomysł żeby aż tak zmieniać brzmienie. Posłuchajcie na przykład kawałka "Peace sells...". Moim zdaniem remiks jest fatalny. Nie słychać werbla! Brzmienie jest zbyt suche. Wolałem te pogłosy w oryginale. Swoją drogą nie spodziewałem się że aż tak bardzo można zmienić sound. Brzmi to tak jakby partie bębnów zostały nagrane na nowo!
--
THRASH `TILL DEATH
Ostatnio zedytowany 12:16 20-09-2005
|
16:44 17-08-2006
|
|
cow
|
Na forum od: 17-08-2006
Posty: 5
|
wiadomo są różne gusta i jedni wolą to a drudzy co innego. ja uważam że remastery są wypier....w kosmos. brzmienie powala i wydania są bardzo eleganckie i ciekawe no i te bonusy. rust in peace normalnie wgniata. ogólnie bardzo podobają i mi sie te nowe wydania.
|
18:54 05-11-2006
|
|
Tomek/Nevermore
|
Na forum od: 05-11-2006
Posty: 8
|
>>>>Może i zmienianie w nich czegoś to świętokradztwo, ale moim zdaniem są dzięki temu jeszcze lepsze
jestem przeciwny wszelkim poprawkom (czyli remasterom), taki SFSGSW! został spartolony (iinych remasterów już wiecej nie nabyłem)
|
09:30 18-11-2006
|
|
DECEIVER
|
Na forum od: 18-11-2006
Posty: 9
Skąd: Sosnowiec / Kraków
|
Ponoć MD.45 posiada zmienione partie wokalu, inne remastery przeszły tylko obróbkę czy mają dogrywki?
|
13:50 18-11-2006
|
|
szczepan
Administrator
Szczepan
|
Posty: 181
Skąd: Łódź
|
To prawda, na remasterze MD.45 zaśpiewał Dave. W pozostałych przypadkach tylko obrobili stare taśmy. Jeśli mnie pamięć nie myli zaśpiewany od nowa był też Take No Prisoners, bo taśmy zginęły.
--
Megadeth.Magres.Net
Ohp.Magres.Net
|
22:31 23-11-2006
|
|
peacesells
|
Na forum od: 23-11-2006
Posty: 1
|
Megadeth słucham już od kilku ładnych lat.Miałem ich wszystkie płyty nagrane na kasetach magnetofonowych, kilka z nich na płytach winylowych oraz wszystkie na płytach CD.Kiedy przeczytałem w internecie że Dave szykuje remastery pomyślałem że to dobra okazja żeby odnowić całą dyskografię.Pożyczyłem od kumpla kilka tych remasterów i niestety się rozczarowałem.Nie chodzi o to że wydawanie remasterów jest złe bo mam kilkanaście zremasterowanych płyt innych zespołów i brzmią świetnie.Moim zdaniem Dave powinien ograniczyć się tylko do zremasterowania orginalnego materiału a nie do jego ponownego miksowania.Dlaczego albumy które powstawały na przestrzeni kilkanastu lat próbuje sie poprawiać w przeciągu kilku miesięcy.Jeżeli już chciał się bawić w miksowanie mógł wydać jakiś dwupłytowy album albo limitowany box z całym tym materiałem.Niektórzy mówią że np.dopiero teraz ten album brzmi tak jak powinien.To znaczy że Peace Sells wydany w 1986 roku dopiero po 18 latach brzmi tak jak powinien czyli przez te wszystkie lata płyta była do bani ale dopiero w 2004 roku stała się świetnym albumem Nie mam nic przeciwko remasterom dopóki ich brzmienie w stosunku do orginalnego wydania nie zostało zmienione.
|
14:33 01-03-2007
|
|
Yer Blue
|
Na forum od: 02-02-2007
Posty: 45
|
To prawda, na remasterze MD.45 zaśpiewał Dave. .
czego ja sie dowaiduje To super, słyszałem MD 45 przez jakąś chwilkę i nie chciało mi sie bardziej tego poznawać. Brakowało mi wokalu Mustainea. A tu masz
Słyszałem jak dotąd 3 remastery.
Youthanasia i Criptic Writings oraz Killing.
Na Y nie zauważyłem specjalnych różnic, na CW zmieniona sporo albo raczej spartaczono. Oryginał brzmiał o wiele lepiej. Cienko brzmi perkusja i jakos gitary słabiej słychać, za to bas podreperowano. Zupełnie niepotrzebnie wykrojono kilka momentów (początek Use The Man, skrócono solówki w Vortex), dodano taki sobie wstep do HCWT - nie wiem po co to komu?
Killing brzmi lepiej ale bez przesady że jest to zupełnie inna płyta od pierwowzoru. ja mam wersje z 2000 roku (może była podrasoawna?) i jakos większych różnic nie słychać. Sa oczywiście małe ulepszenia ale żadne tam rewolucyjne zmiany. Słuchałem ostatnio i musze przyznać jest to świetny materiał, ale ja zawsze tak myslałem.
|
13:28 03-03-2007
|
|
gitarzysta
|
Na forum od: 03-03-2007
Posty: 28
|
Mam mieszane uczucia co do remasterów... jeżeli chodzi o killing is my business.. to tej płycie prydał sie remaster, chociaz intro looking down the cross straciło klimat wg mnie. podoba mi się to, ze moge se posłuchać dem różnych utworów takie demo take no prisoners po prostu jest jest cudowne! ahh, skoro juz jestem przy Rust in peace, to niestety musze ponarzekać.. take no prisoners i five magics po prostu nie moge słuchać. w take no prisoners w oryginale "chórek" panów brzmiał bardzo fajnie i potężnie, a teraz taki dziwny jest to samo w five magics jest tam facet który powtarza za Rudym "Possessed with hellish torment" itd. wg mnie teraz to brzmi śmiesznie, a gdy słucham oryginału to ciarki mam na plecach mimo wszystkich zalet remasterów innych płyt to mimo wszystko wole słuchać oryginałów. co do bonusowych utworów to raczej je traktuję jako ciekawostkę, absolution by mi się bardzo podobało, gdyby nie przydługi wstęp, inne utwory są raczej średnie.
|
00:01 21-03-2007
|
|
DECEIVER
|
Na forum od: 18-11-2006
Posty: 9
Skąd: Sosnowiec / Kraków
|
Jeśli to kogoś interesuje to remastery wróciły w cenie niepełnych 20zł... Ciekawe czemu? A tak poważnie to nabyłem już wczśniej RIP i jeśli tylko nie dotykam oryginału to się przyzwyczajam i jest ok, ale jak się już dotknę (ciężko się powstrzymać )to remaster jednak z dupy jest. (wiem, twórcze zdanie, hehe).
Mam też CTE i ujdzie.
Brakuje mi w tych remasterach tego brudu i pałera, tak więc nie kupię na bank PS. Zastanawiałem się nad CW, ale skoro wyżej ktoś pisał, że spartolone...
Podsumowując: jestem przeciw, a nawet za(miast) nowego albumu...
|
19:02 21-03-2007
|
|
mateusz
Moderator
|
Na forum od: 28-01-2007
Posty: 100
Skąd: jelenia góra
|
dla mnie te remastery to świetna rzecz, imo, tylko gorzej od pierwotnej wersji wypadł "cryptic writings"
takie "rip" czy "cte" brzmią jak dla mnie o wiele lepiej i tylko zyskały na poprawieniu brzmienia, nie mówiąc już o "sfsgsw", które w oryginale brzmiało wyjątkowo do dupy
no, ale jednym i tak bardziej podobają się te stare wydania, ja jednak cieszę swoje uszy remasterami
|
21:05 21-03-2007
|
|
Żułek
Moderator
Żułek
|
Na forum od: 03-10-2004
Posty: 543
Skąd: wawa
|
moim zdaniem wlasnie PS i SF straciły pazura i brzmią za łagodnie
od RIP do góry są już cacy
radziłbym najpierw sciagnąć mp3 i porzadnie przesłuchać bo są naprawde godne polecanie (w sumie wszystkie)
--
Life Is Killing Me
|
|