Megadeth Info Forum

Forum poświęcone amerykańskiemu zespołowi metalowemu Megadeth
Obecny czas: Sob Lis 23, 2024 15:34

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 352 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 18  Następna

wiadomo
Dialectic Chaos 1%  1%  [ 1 ]
This Day We Fight! 16%  16%  [ 11 ]
44 Minutes 19%  19%  [ 13 ]
1,320' 12%  12%  [ 8 ]
Bite The Hand 1%  1%  [ 1 ]
Bodies 4%  4%  [ 3 ]
Endgame 7%  7%  [ 5 ]
The Hardest Part Of Letting Go......Sealed With A Kiss 6%  6%  [ 4 ]
Head Crusher 9%  9%  [ 6 ]
How The Story Ends 13%  13%  [ 9 ]
The Right To Go Insane 10%  10%  [ 7 ]
Razem głosów : 68
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Wto Wrz 01, 2009 21:25 
Offline
Black Swan
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Maj 25, 2009 14:13
Posty: 72
Dla mnie po pierwszym przesłuchaniu album wydawał sie mieć 'dzikie brzmienie'. Od razu w tym momencie pomyslałem sobie o Brodericku, że koleś tych solówek nie wyglancował. Po 3 przesłuchaniu, kiedy to już utwory stały się bardziej przyswajalne, doszedłem do wniosku, że może to i dobrze, że Chris nie ma tej smykałki do komponowania gdyż byłoby za słodko. Nie chce przez to powiedzieć, że brak tych umiejętności wychodzi na plus bo byłoby to niedorzeczne z mojej strony ale i sam album brzmi inaczej niż poprzednie. Utwory wydają się być bardziej mięsiste niż zwykle a to sprawia, że mamy coś zupełnie nowego niż do tej pory, powiew świeżości i do tego wciąż w stylu Megadeth. A jeżeli wciąż będziemy sprowadzać wszystko do ideału to nigdy zadowoleni nie będziemy. Jak dla mnie Megadeth nagrał swój najlepszy album w tej dekadzie i z tego należy się cieszyć.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Wto Wrz 01, 2009 21:46 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
mateuszek78 napisał(a):
Ale i tak Endgame jest najlepsza od czasów Y:):):)I tyle w tym temacie:)

Coś w tym jest. Album jest równy dosyć, ale pomimo tego, że taki TSHF nie jest równy (w połowie tylko dobry), to nie wiem czy go przebił.
Zadziwiające, że Żułek zgodził się ze mną w kilku kwestiach, choć HTSE uznał za średniak. Dla mnie to jeden z wyróżniających się kawałków na Endgame. Jest bardzo melodyjny itd., ale mnie się przede wszystkim zajebiście kojarzy i klimatem nawiązuje do kompilacji HT.
Żułek napisał(a):
wiedziałem że jak zmienią tytuł kawałek mi się nie spodoba, miałem racje

Co ma tytuł do samej kompozycji? Nie rozumiem zupełnie. To nazwa utworu ma wpływ na jego odbiór ?...
Siemin napisał(a):
Zawiódł mnie ten kawałek z akustycznymi wstawkami (how the story ends), ja po cichu liczyłem na coś w stylu holy wars

Przecież to jest zupełnie inny utwór, kompletnie nie nawiązujący do HW i tych klimatów. Słychać to natychmiastowo, więc nawet nie jestem w stanie zrozumieć tego, jak można było to tak kojarzyć.
Żułek napisał(a):
do setu sie dla mnie kompletnie nie nadaje

A dla mnie tak. Jestem zwolennikiem tego, żeby czasem "uspokoić" klimat koncertu i wkręcić coś wolniejszego. Megadeth i tak ma okropnie ograny set więc taka innowacja nie zaszokidzłaby programowi. Taki jakby refelksyjny numer, publika przy takich również potrafi się bawić, zwłaszcza, że ten jest całkiem chwytliwy ;)
bialkomat napisał(a):
a nawet bardzo dobry
i tyle

Otóż to. Mnie się coraz bardziej wkręcają jego sola i są dla mnie czasem "zaskakujące" i takie jakby "pomysłowe". Nie potrafię tego sprecyzować, bo to trochę abstrakcyjna rzecz, ale może przez to, że są wręcz nie w stylu 'deth.
bialkomat napisał(a):
Dla mnie osobiście "This Day We Fight" bardziej jest take-no-prisonerowaty

Również odniosłem takie skojarzenia, ale stoi dla mnie na wyższym poziomie, jest bardziej melodyjny i potrafi się wkręcić pięknie :D
Żułek napisał(a):
raczej zapchaj dziura niż coś konkretnego, wstydu nie przynosi ale chwalić też sie nie ma czym

No właśnie :/ ...
Żułek napisał(a):
na końcu lekko przyspiesza co psuje moim zdaniem efekt

Ja ogólnie zauważyłem, że na tej płycie występuje tendencja do szybkich zakończeń. Mało ważne czy kawałek przez 3/4 jego trwania będzie utrzymany w średnim tempie, to na końcu i tak przyspieszą, tak jakby była to mieszanka wszystkiego po trochu - melodyjności, lekkości i końcowego thrashu. Według mnie takie proporcje się wyważa nieco inaczej, jak w przypadku zespołu Prototype, który robi takie rzeczy idealnie, perfekcyjnie mieszając nastrojami.

Takie końcowe spostrzeżenie - według mnie Megadeth dużo traci na tym, że w ich muzyce perkusja brzmi zbyt prosto. Brakuje mi bardzo Jimmiego, który potrafił wydobyć o wiele więcej niż proste napierdalanie w bębny. Czasem aż prosi się o to, by perkusja brzmiała bardziej skomplikowanie, a tak dostajemy wiele ogranych patentów, które dużo zabierają samej muzyce.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Wto Wrz 01, 2009 21:58 
Offline
Prince Of Darkness
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 12:41
Posty: 5418
Miejscowość: from hell
mateusz napisał(a):
Co ma tytuł do samej kompozycji? Nie rozumiem zupełnie. To nazwa utworu ma wpływ na jego odbiór ?...


no gdyby w refrenie śpiewał pierwotny refren (znaczy sie tytuł) to utwór mógłby zupełnie inaczej wyglądać, kombinowanie 5 minut przed końcem zazwyczaj słabo wychodzi

chciałbym usłyszeć pierwotną wersje i porównać która lepsza, obstawiam że pierwotna

Cytuj:
Takie końcowe spostrzeżenie - według mnie Megadeth dużo traci na tym, że w ich muzyce perkusja brzmi zbyt prosto. Brakuje mi bardzo Jimmiego, który potrafił wydobyć o wiele więcej niż proste napierdalanie w bębny. Czasem aż prosi się o to, by perkusja brzmiała bardziej skomplikowanie, a tak dostajemy wiele ogranych patentów, które dużo zabierają samej muzyce.


Drover to nie jest wybitny muzyk i gra to co mu rudy powie, chociaż wiekszych zastrzeżeń nie mam do nikogo oprócz rudego bo mógł sie bardziej postarać ;) te jego zapędy do radiowych hiciorów ;)

_________________
Image
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Wto Wrz 01, 2009 22:06 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
Żułek napisał(a):
no gdyby w refrenie śpiewał pierwotny refren (znaczy sie tytuł) to utwór mógłby zupełnie inaczej wyglądać, kombinowanie 5 minut przed końcem zazwyczaj słabo wychodzi

chciałbym usłyszeć pierwotną wersje i porównać która lepsza, obstawiam że pierwotna

Nie wiadomo, co śpiewał w refrenie itd. ;)
Żułek napisał(a):
Drover to nie jest wybitny muzyk i gra to co mu rudy powie, chociaż wiekszych zastrzeżeń nie mam do nikogo oprócz rudego bo mógł sie bardziej postarać te jego zapędy do radiowych hiciorów

No i to boli. Sądze, że gdyby Megadeth miało jakiegoś technicznego bębniarza ich muzyka wiele by zyskała. Zresztą Rudy, według mnie, nie jest "skazany na sukces" skoro dał na singiel jeden z najgorszych numerów na płycie...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Wto Wrz 01, 2009 22:12 
Offline
Prince Of Darkness
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 12:41
Posty: 5418
Miejscowość: from hell
mateusz napisał(a):
Żułek napisał(a):
no gdyby w refrenie śpiewał pierwotny refren (znaczy sie tytuł) to utwór mógłby zupełnie inaczej wyglądać, kombinowanie 5 minut przed końcem zazwyczaj słabo wychodzi

chciałbym usłyszeć pierwotną wersje i porównać która lepsza, obstawiam że pierwotna

Nie wiadomo, co śpiewał w refrenie itd. ;)


napewno Nothing Left To Lose ;) brzmi to lepiej niz The Right To Go Insane

Cytuj:
Zresztą Rudy, według mnie, nie jest "skazany na sukces" skoro dał na singiel jeden z najgorszych numerów na płycie...


najlepszych

_________________
Image
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Wto Wrz 01, 2009 22:20 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
Żułek napisał(a):
najlepszych

To pozostanie kwestią sporną oczywiście ;)
Żułek napisał(a):
napewno Nothing Left To Lose brzmi to lepiej niz The Right To Go Insane

Nie wiem, bo nie słyszałem ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Wto Wrz 01, 2009 22:23 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Żułek napisał(a):
no gdyby w refrenie śpiewał pierwotny refren (znaczy sie tytuł) to utwór mógłby zupełnie inaczej wyglądać, kombinowanie 5 minut przed końcem zazwyczaj słabo wychodzi

Przecież w refrenie The Right To Go Insane pada zwrot "Nothing Left To Lose". :roll:
Przypuszczam, że ten tekst w ogóle się tu nie zmieniał, a jedynie po prostu sam tytuł (i jak to często bywa od ostatniej frazy refrenu, dlatego stanęło ostatecznie właśnie na The Right To Go Insane).


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Wto Wrz 01, 2009 22:30 
Offline
Prince Of Darkness
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 12:41
Posty: 5418
Miejscowość: from hell
bialkomat napisał(a):
Przecież w refrenie The Right To Go Insane pada zwrot "Nothing Left To Lose". :roll: Przypuszczam, że ten tekst w ogóle się tu nie zmieniał, a jedynie po prostu sam tytuł (i jak to często bywa od ostatniej frazy refrenu, dlatego stanęło ostatecznie właśnie na The Right To Go Insane).


tekst mógł się nie zmienić ale sposób śpiewu owszem bo co innego byłoby bardziej akcentowane wiec sam utwór wygladałby jednak nieco "inaczej" ;)

ale to tylko teoria, jak było wie tylko Dave, który co 5 minut gada co innego więc prawdy nie pozna nikt ;)

_________________
Image
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Wto Wrz 01, 2009 22:35 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Eee tam, nic by się tutaj nie zmieniło :roll:
Ten tytuł został zmieniony mniej więcej jak mastering był już w toku, czyli jak wszystko było juz nagrane i zaśpiewane.
Tak samo zresztą jak skróceniu uległy Bite The Hand i Bodies..


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Wto Wrz 01, 2009 22:44 
Offline
Prince Of Darkness
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 12:41
Posty: 5418
Miejscowość: from hell
bialkomat napisał(a):
Eee tam, nic by się tutaj nie zmieniło :roll:
Ten tytuł został zmieniony mniej więcej jak mastering był już w toku, czyli jak wszystko było juz nagrane i zaśpiewane.


jakbym gadał z kimś kto słucha Megadeth od wczoraj :P
zasada nr. 1 nigdy nie wierzyć rudemu :P ;)

Cytuj:
Tak samo zresztą jak skróceniu uległy Bite The Hand i Bodies..


skrócenie tytułu to jednak co innego ;) widocznie stwierdzili że ballada ma za długi i chcieli zaoszczędzić na kosztach okładki odejmując kilka literek od innych ;)

dobra skończmy te pierdoły ;) płyta jest, teraz trzeba kupic, słuchać, przyzwyczajać się do niej lub ewentualnie się nad nią spuszczac ;)

_________________
Image
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Śro Wrz 02, 2009 16:05 
Żułek napisał(a):
tekst mógł się nie zmienić ale sposób śpiewu owszem bo co innego byłoby bardziej akcentowane wiec sam utwór wygladałby jednak nieco "inaczej" ;)



lol. Co za spiskowa teoria i chora logika. Utwor na pewno by zmiażdzyl jakby sie nazywal 'nothing left to lose', z pewnoscia :roll:

Ależ kurna, ciezko mi bedzie wytrzymac do przyszlego poniedizalku :mrgreen:


Góra
  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Śro Wrz 02, 2009 20:47 
Offline
Angry Again
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 10, 2009 13:31
Posty: 426
Miejscowość: Poznań
Jeśli chodzi o samą płytę, recenzji pisać nie będę, bo wała się na tym znam, ale faworytów mogę wymienić. "1,320", "How the Story Ends", "This Day We Fight!", te trzy numery moim zdaniem rządzą. Dobre: "Dialectic Chaos", "Endgame", "Bite the Hand", tytułowy. Jeśli chodzi o "44 minutes", "Bodies", mieszane uczucia. Z jednej strony zajebiste riffy, a z drugiej dupne refreny. "The Right to Go..." wciąż nie mogę rozgryźć. Na pewno nie jest zły, ale jakoś się przekonać w 100% nie mogę. Ballada jest zdecydowanie najsłabszym punktem płyty, totalnie bez pomysłu i na siłę. No i ciekawostka przyrodnicza - w końcu przekonałem się do "Head Crushera".

Przede wszystkim trzeba podziękować Rudzielcowi, że zrezygnował z "pierdolenia" w środkowej części wałów. Ktoś mu chyba wreszcie przemówił do rozumu (ewentualnie śledzi komentarze swoich fanów w necie). :D


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Pią Wrz 04, 2009 07:24 
Offline
Sleepwalker

Rejestracja: Wto Lut 03, 2009 13:33
Posty: 572
mateuszek78 napisał(a):
Jako stary wyjadacz heavy metalu oraz Megadeth (byłem na wszytkich koncertach Megadeth w Polsce oraz na jednym w Londynie)płyta Megi jest najlepsza od czasów słynnej Youthnasi. Wreszcie wszytkie utwory mają "kopyto",są dopracowane(nie zgodzę sie z Zułkiem,ze niektóre są "wypełniaczami" na UA to tak,tam połowa to wypełniacze,na TSHF,tez parę by sie znalazło takich "wypełniaczy"nie wspominając już o TWNAH)Płyta od pierwszego utworu jak dla mnie jest zajebista,a wałkuję ją non stop. Co do gitarzysty. Chris jest świetnym gitarzystą,ma swój styl,gra swoje i jest zajebisty technicznie. Widzę,ze wiekszosc uwielbia RIP, i dlatego nie mozecie przeżałowac,ze Martego nie ma,ale jesli oni grali by tak jak na RIP non stop,to byliby tak denni jak Slayer ( te"satanistyczne"okładki,teksty,dzieci się tym podniecją a i muzycznie są bardzo wtórni)To tyle,czekam teraz na oryginał...Megadeth Not Deads:)


stary wyjadacz heavy metalu oraz Megadeth powinien być raczej średnio zadowolony z faktu nagrania ponoć najlepszej płyty od czasów niezłej, bardzo melodyjnej "Youthanasii" (z czego się tu cieszyć??)

nie rozumiem zupełnie określenia, jakoby Slayer był denny i wtórny! symptom wtórności wprawdzie pojawił się na ich ostatniej płycie (CI), ale trzy wczesniejsze (GHUA, DIM, DI) zawierały świeżą, na czasie muzykę, świadczącą o ciągłym rozwoju, w przeciwieństwie do Rudego, który po "Risk" nie nagrał jeszcze czegoś nowatorskiego (tak ogólnie, w szerokim pojęciu), albo choćby nowego dla dokonań Megadeth (stoi w miejscu i powtarza od lat oklepane patenty, cały czas gra ten swój melodyjny heavy zmieszany po trosze z melodyjnym thrashem, syndrom zjadania własnego ogona go dopada)

co do Chrisa - swietny gitarzysta, który nie za bardzo mi pasuje do Megadeth (Chris wracaj do Jag Panzer!!!)

aha, ja jeszcze płyty (jakiej płyty!!!! wszak jej NIE MA JESZCZE ;) ) - no niech będzie ZAWARTOŚĆI - nie znam


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Pią Wrz 04, 2009 17:18 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
Anka napisał(a):

stary wyjadacz heavy metalu oraz Megadeth powinien być raczej średnio zadowolony z faktu nagrania ponoć najlepszej płyty od czasów niezłej, bardzo melodyjnej "Youthanasiaii" (z czego się tu cieszyć??)


A czym tu sie sugerować, jednostkowa opinia? Tak samo jak ktos gdzieś pisał, że płyta przypomina Youthanasie -a z tego co narazie słyszałem Endgame jest płyta odwrotnie proporcjonalna od Y. Zupełnie inna muzyka.


Anka napisał(a):
nie rozumiem zupełnie określenia, jakoby Slayer był denny i wtórny! symptom wtórności wprawdzie pojawił się na ich ostatniej płycie (CI), ale trzy wczesniejsze (GHUA, DIM, DI) zawierały świeżą, na czasie muzykę, świadczącą o ciągłym rozwoju, w przeciwieństwie do Rudego, który po "Risk" nie nagrał jeszcze czegoś nowatorskiego


Chociaż raz napisza o Risk w pozytywnym kontekscie.
Jednakże Mustaine jest z 10 razy bardziej kreatywny od całego Slayera. Tak naprawde tylko Diabolus i GHUA były troche inne od ich stylu -reszta, nie oszukujmy sie -typowa slejerszczyzna na każdej płycie, o kreatywnosci mowy nie ma. Co w ich przypadku nie zawsze jest minusem oczywiście.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Pią Wrz 04, 2009 17:26 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Yer Blue napisał(a):
Anka napisał(a):

stary wyjadacz heavy metalu oraz Megadeth powinien być raczej średnio zadowolony z faktu nagrania ponoć najlepszej płyty od czasów niezłej, bardzo melodyjnej "Youthanasiaii" (z czego się tu cieszyć??)


A czym tu sie sugerować, jednostkowa opinia? Tak samo jak ktos gdzieś pisał, że płyta przypomina Youthanasie -a z tego co narazie słyszałem Endgame jest płyta odwrotnie proporcjonalna od Y. Zupełnie inna muzyka.

Moim zdaniem również te wszystkie porównania do Y są zdeczko przesadzone.
tzn. fakt - jest nawet bardzo youthanasiowaty 44 Minutes, jest jeszcze kilka innych melodyjnych refrenów czy poszczególnych fragmentów, ale to absolutnie nie czyni tej płyty podobnej pod wzgledem stylistyki do Y. Dla mnie jak już, to jest to bardziej intensywny UA i tyle.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Pią Wrz 04, 2009 18:24 
Offline
Sleepwalker

Rejestracja: Wto Lut 03, 2009 13:33
Posty: 572
Cytuj:
Tak samo jak ktos gdzieś pisał, że płyta przypomina Youthanasie -a z tego co narazie słyszałem Endgame jest płyta odwrotnie proporcjonalna od Y. Zupełnie inna muzyka.


ja nie porównuję do "Youthanasii" ;) ale rzeczywiście takowe porównania się pojawiają

Cytuj:
Jednakże Mustaine jest z 10 razy bardziej kreatywny od całego Slayera.


jednak NIE do końca, popatrz na dorobek Slayera:
SNM - debiut surowy, speedowy i dużą dozą siary, ale z heavymetalowymi naleciałościami (wpływami)
HA - złożone, cholernie agresywne numery - prawie bez śladów heavy metalu - sama siara, speed/thrash - jedna z ikon gatunku, szybkie granie
RIB - krótkie, zwarte kawałki, zupełnie inaczej zbudowane niz te z HA, zupełnie inna, cholernie szybka muza, sama siara, thrash do tego brutalny (jak na czasy, w których powstał)
SOH - totalne zaskoczenie - zwolnienie, sporo wpływów BS, świetny thrash
SITA - pierwsza powtórka z rozrywki, wymieszanie SOH z RIB, do tego dużo melodii jak na Slayera
DI - niby RIB lat 90tych, ale to nieprawda, no ćwierć prawdy ;) nowsze brzemienie, duży pazur i agresja, sporo szybkich numerów, ale i wolniejsze kawałki, sporo siary i brudnych nowszych naleciałości - płyta na czasie do tego thrashowa
DIM - odejście od thrashu - wolne granie, dużo nowoczesnego metalu (jak kto chce reckę zapodam, zresztą prawie wszystkie Slayery mam zrecenzowane)
GHUA - jeszcze większy postęp, dużo nowoczesnego metalu, do tego szybkiego i cholernie agresywnego, taki ni to thrash ni to... nie dokończę:)))
CI - powrót do przeszłości, płyta która pasowałaby jako łącznik między SITA a DI - tak ją można byłoby usytuować...

Cytuj:
Moim zdaniem również te wszystkie porównania do Y są zdeczko przesadzone.
tzn. fakt - jest nawet bardzo youthanasiowaty 44 Minutes, jest jeszcze kilka innych melodyjnych refrenów czy poszczególnych fragmentów, ale to absolutnie nie czyni tej płyty podobnej pod wzgledem stylistyki do Y. Dla mnie jak już, to jest to bardziej intensywny UA i tyle.


dzięki za opinię, bardziej zwięzła i rokująca (dlA MNIE) bardziej pozytywniejsze nastawienie


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Pią Wrz 04, 2009 18:52 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
Anka napisał(a):

Cytuj:
Moim zdaniem również te wszystkie porównania do Y są zdeczko przesadzone.
tzn. fakt - jest nawet bardzo youthanasiowaty 44 Minutes, jest jeszcze kilka innych melodyjnych refrenów czy poszczególnych fragmentów, ale to absolutnie nie czyni tej płyty podobnej pod wzgledem stylistyki do Y. Dla mnie jak już, to jest to bardziej intensywny UA i tyle.


dzięki za opinię, bardziej zwięzła i rokująca (dlA MNIE) bardziej pozytywniejsze nastawienie


Z tego co słyszałem to też Endgame nazwałbym bardziej intensywnym UA. Nie nabieraj sie na Y, oczekuj porządny metalowy kawał miecha.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Sob Wrz 05, 2009 08:03 
Heh nieżle.:) Mam sie smucic, ze Mustaine nagrał najlepszą płytę od czasów Y(wg mnie oczywiscie)???????


Góra
  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Sob Wrz 05, 2009 10:17 
Offline
Angry Again

Rejestracja: Sob Sty 03, 2009 09:57
Posty: 444
Słucham sobie tak właśnie...jestem przy Bite The Hand, kurde, jest moc. Później więcej napiszę :)

Edit:

No i po.
Nie ma Glena...kurde słychać, słychać że to nie to...Gdyby był Glen...prawdopodobnie najlepszy album Deth...
Bodies jest świetne. Podobnie 44 minutes, Dialectic, This Day we fight....fuck, cała płyta jest wyrównana w chuj...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Endgame
PostWysłany: Sob Wrz 05, 2009 14:22 
No cóż :lol: wczoraj w nocy złamałem zasady i swoje obietnice i powiem wam że nie żałuje :D
dlaczego? bo ten albumm jest zajjjjjjjjjeeeeebbbbisty! to nie jest pierdzenie z ostatniej dekady( a nawet dłużej), to jest jakość megadeth którą ostatni raz słyszałem na cte, w ogóle jak już porównywać to najbliżej temu albumowi właśnie do countdown z tą różnicą że jest więcej thrashu choć drugie rip to nie jest , faworyci jak na razie: dialectic chaos, bite the hand, the right to go insane, head crusher. jedyne ale mam do the hardest part... uważam że niepotrzebnie z szybkiego klimatu w środku wraca na koniec do wzbogaconego akustycznego początku no i ten tekst hmmm... ale poza tym spoko ;)


Góra
  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 352 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 18  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group