Bez chwili zastanowienia, głos na-TWNAH.
Dla mnie inna liga, TWNAH to świetny album, pełen perełek.
-Burning Bridges
-1000 Times Goodbye
-Recipe For Hate...Warhorse
-Dread and the Fugitive Mind (Riffy, i ogólnie cały kawałek mi się kojarzy z SoD, ale i tak bardzo lubię obydwa
.)
-Promises
) (uwielbiam to intro, i wokal Dejwa na początku.)
-Return To Hangar (fajna, ale oczywiście słabsza od oryginału kontynuacja.)
-Disconnect (na prawdę fajne intro)
-Moto Psycho (nie licząc badziewnego teledysku, całość jest w porządku.)
-When rozkręca się tak w połowie i jest znośny (ale nie lubię jego podobieństwa do Am I Evil? wiadomego zespołu.)
Tytułowy to straszne gówno.
Teraz godne kawałki z UA..(Dodam że nigdy nie udało mi się jej przesłuchać w całości, nudzi mnie niesamowicie, prawie nic nie zostaje w pamięci..
-Sleepwalker(Bardzo lubię intro, potem też jest niczego sobie.)
-Gears Of War (fajny refren, ogólnie całość dobra)
-Pray For Blood (świetne solówki, ogólnie całość dobra).
-You're Dead
-Burnt Ice (Najlepszy kawałek na płycie).
Reszta mówić krótko, to kupą wieje nieco. Choćby na tej linii UA przegrywa z TWNAH, dodam tylko że dla mnie Megadeth nagrało jeszcze jedną dobrą płytę po erze RISK(dla mnie ma kilka fajnych pozycji),(nie licząc TWNAH, TSHF). W 13 widać nieco poprawę formy.
To chyba tyle
.
P.S Obydwie okładki są okropne
.