Mnie jest bardzo ciężko wybrać. Z rankingu wychodzi, że TSHF ma u mnie 6,36, natomiast Endgame 7,18. Teoretycznie cyferki wskazują jednoznacznie zwycięzcę pojedynku. W praktyce wygląda to jednak nieco inaczej. Poza rankingiem obu wystawiłbym oceny 8.
Bez wątpienia te albumy mają swoje fantastyczne momenty, ale jak wszyscy wiemy nie jest tak do końca pięknie.
System do 7 - 8 utworu jest wręcz kapitalny. Nawet Trouth Be Told zyskał u mnie bardzo wiele w tym "sezonie"
Jednak ta nieszczęsna końcówka z Of Mice And Men na czele obniża jego wartość.
Zawsze mnie też zastanawiało skąd u wielu słuchaczy taka niechęć do Die Dea Enough? Teledyskowi również się dostało, choć ja uważam, że to ostatni naprawdę dobry klip Megsów. Wiem też, że YB nie lubi The Scorpion. Dla mnie to zdecydowanie ścisła czołówka ich utworów. Bez wahania napiszę, że to track wręcz genialny. Oprócz tego mamy tutaj oczywiście killery w postaci Blackmail The Universe (którego schemat zresztą powtarza się na kolejnych albumach), Kick The Chair i Back In The Day.
Endgame wydaje mi się trochę równiejszym albumem, choć to określenie jest dość infantylne. Jak dla mnie odstają tylko Bite The Hand i Bodies. Reszta jest wyśmienita, a tytułowy to już w ogóle miazga. Album bardzo bogaty w chwytliwe, ale jednocześnie ciężkie riffy.
Zdecydowanie jest tutaj wszystko, co w Megadeth najlepsze. Można też w końcu poczuć ducha thrashu, który zniknął u nich jakoś w 92
Tak, wiem, na TSHF są przecież BTU I KTC, ale nie jest to jeszcze do końca "to".
Od razu przypominają mi się zachwyty forumowiczów jak wyciekały kawałki/riffy itd. Nie pamiętam jakichś negatywnych opinii na temat 44 Minutes czy This Day We Fight. Head Crusher również miał bardzo duże powodzenie. Nawet The Hardest Part Of Letting Go...Sealed With a Kiss ma swój urok, a taki How The Story Ends wzbudził we mnie swojego czasu niesamowite emocje. Tak zostało w zasadzie do dzisiaj. Przyjemnie, że trafił się też naprawdę kozacki instrumental w postaci Dialectic Chaos (zaraz posypią się na mnie gromy za to
)
Waham się postawić krzyżyk, choć głos wewnętrzny mówi mi "głosuj na Endgame"
Jeszcze się zastanowię.