dobra. dość się obeznałem z płytą, aby wystawić własne oceny. tak więc do rzeczy:
Kingmaker - dynamika super, energiczny kawałek, dobre riffy, chwytliwy refren (szczególnie upodobał mi się moment: "Don't ask my why". nie wiem dlaczego, ale od pierwszego przesłuchania ten moment zwrócił moją uwagę najbardziej w refrenie). nie wiem, gdzie tu Children Of The Grave. lubię słuchać tego kawałka.
8/10Super Collider - bardzo melodyjny kawałek. miły dla ucha. fajne solówki, ale nie jest to mój MegadetH.
4/10Burn! - super intro. bardzo lubię riff w zwrotce. jest taka tajemniczość, mroczność w zwrotce. na zwrotce odruchowo sam cały chodzę w rytm riffu.
refren niszczy dla mnie ten kawałek. gdyby nie refren to byłby (przynajmniej dla mnie) bardzo dobry kawałek, chociaż źle nie jest. można było z niego więcej wycisnąć. a tak to
6/10Bulit For War! - jest ciężej. dla mnie genialna linia wokalu w zwrotce! na prawdę super! po filmiku na którym Dave śpiewa zwrotkę z tego kawałka to był najbardziej wyczekiwany przeze mnie numer na tym albumie. refren średni. to "ooo" w środku podoba mi się. dobre solówki. można było więcej wycisnąć.
8/10Off The Edge - dla mnie bardzo przeciętny kawałek. refren nie przypadł mi kompletnie do gustu. nic ciekawego w nim nie ma.
3/10Dance In The Rain - genialny kawałek! mroczny riff. uwielbiam jak Dave recytuje tekst! fantastyczny, zmieniający się riff. bardzo dobre solo. dla mnie powinien być dłuższy o przynajmniej 2 minuty. ten pierwszy riff (kiedy Dave recytuje tekst) powinien być zdecydowanie dłuższy. ten szybki moment jest bardzo dobry. riff poprostu fantastyczny! od razu mam skojarzenie z "Loved To Death". jako utwór mam skojarzenie z "In My Darkest Hour", tylko, że tu rozkręca się zdecydowanie za szybko. bardzo mi się podoba również tekst do tego kawałka. podobnie jak w większości przypadków można było więcej wycisnąć, ale to nie zmienia tego, że ten kawałek jest na prawdę wspaniały! pół oceny niżej za "za szybkie rozkręcanie się"
9.5/10Beginning Of Sorrow - bardzo dobry refren. dobra linia wokalu. na prawdę dobry wokal Rudego. przykład, że dobry kawałek to nie zawsze równa się szybki thrashowy kawałek. jeden z najlepszych na tym albumie.
9/10The Blackest Crown - bardzo mroczny kawałek. fajne skrzypce w intrze. dobre riffy. z jednej strony banjo, z drugiej ciężki riff w tak jakby refrenie. na prawdę bardzo dobry utwór.
9/10Forget To Remember - wesolutki, milutki utworek. jak słucham to odruchowo śpiewam razem z Dejwem. bardzo melodyjny. taki do radia. taki na poprawę humoru.
5/10Don't Turn Your Back - kompletnie zaskoczyło mnie to intro, ale zaczęło mi się podobać. podwójna stopa idealnie komponuje się razem z riffami. poprostu odjazd! fantastyczne! refren mocno przeciętny. bardzo dobre solo.
7/10Cold Sweat - dobry cover. podoba mi się bardzo wokal Dejwa. nic więcej tu nie napiszę i nie będę oceniał, bo to nie jest utwór MegadetH.
Dla mnie album ciekawy. Moim zdaniem słabszy od Th1rt3en, ale jest tu również parę perełek. Bardzo zróżnicowany album. Od speed metalowego "Kingmaker" przez ciężki "Built For War" do takiego "Forget To Remember". Nie rozumiem po co umieszczony został cover "Cold Sweat". Jak chcą to niech dają to jako bonusy, czy niech wydadzą dodatkowy album z coverami. Cover mi się podoba, ale wolałbym zamiast tego usłyszeć nowy kawałek MegadetH. Ciekawy album, ale czekam na to co nasz Rudzielec stworzył na bonusach.
ogólna ocena:
7,5-8/10