Megadeth Info Forum

To dość kontrowersyjna opinia

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

myślisz ?



to jest dopiero kontrowersyjna opinia

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Teraz będą ten kawałek wpieprzać do każdej setlisty jak było z Guns, Drugs and Money.

luudzie ten utwór jest naprawdę tragiczny! Im więcej przesłuchań tym gorzej, do tego ta wersja live... W prawdzie zwrotka jest zaśpiewana bardzo dobrze, ale refren... SC, razem z "Of Mice and men" które jest w sumie baardzo podobnym stylu, zajmuje pierwsze miejsce w moim rankingu najsłabszych i najbardziej męczących utworów Megadeth

Do zwrotek też nie mogę się przyczepić, ale refren odsłania wszystko W całym kawałku podoba mi się w miarę jego początek jedynie, reszta zawiodła. Po usłyszeniu sc i kingmakera, kompletnie odechciało mi się czekać na nowy album i zniknęło jakiekolwiek napięcie i nadzieje z tym związane. Jak wyjdzie to pewnie spróbuje przesłuchać parę razy z ciekawości i na tym przygoda z SC się dla mnie zakończy

Chyba szybciej Ciebie, bo mi coś ostatnio bardzo podpadasz
Sam zacząłeś tę analizę skomplikowanych utworów na ostatnich płytach Mega i kompletnie zapomniałes o utworach z Endgame więc się nie dziw, że odpisałem. A ze przesadzasz jak zwykle z tym Systemem to inna para kaloszy.

Co do Kingmakera to bardzo mi się ten utwór podoba. OK, moge zrozumieć rozżalenie z powodu plagiatu z Children Of The Grave, ale po któryms przesłuchaniu staje się to nieistotne bo utwór jest zwyczajnie udany a ten patencik z utworu Black Sabbath fajnie tutaj pasuje i co ważne, jest trochę rozwinięty. Bardzo pasuje mi tez refren i solówki udane. Nie oczekiwałem niczego lepszego. Oby tylko nie był to najlepszy numer na płycie...
Ode mnie 7/10

Natomiast dla tytułowego 2/10. Wiecie, że to dla mnie chyba najgorszy numer Mega. Kurde, nawet to tragiczne Moto Psycho jest jakieś bardziej do przełknięcia.

Narzekacie, że Kingmaker podobny do Children of the grave, a chyba większości plagiat w When nie przeszkadza zbytnio

Nic nie zacząłem, podzieliłem się jedynie taką smutną dla mnie konstatacją czego mi w ostatnich latach brakuje w muzyce Megadeth i o postępującej tej tendencji, a wszystko w kontekście obaw związanych z nadchodzącą nową płytą i tylko tyle. Nie wymieniałem żadnych utworów z nazwiska, nie zestawiałem pieczołowicie ze sobą płyt wydanych parę lat temu, chociażby dlatego że to nie ten temat. A o Endgame wcale nie zapomniałem, więc mi tu nic nie wmawiaj Ja nawiązywałem przede wszystkim do najlepszych czasów tego zespołu i wielu niezapomnianych kompozycji (nawet jeśli to dawno i nieprawda) a Ty wyskakujesz tutaj z Endgamem, z jakimś Headcrusherem czy Hardest Part.. No błagam Cię Że Ci się chce rozwodzić No mnie nie.

Ale w When to było celowe, taki pseudo-tribute

Czyli popychadłą sie udzielały No i czy Don’t Turn Your Back" zmienił tytuł?

Znalezione na fejsie, nie widzę pierwotnego źródła

Może po prostu ktoś z rozpędu nawiązał do tytułu legendarnej płyty Budgie
A tak swoją drogą ciekawe, czy Rudy przypadkiem celowo nie puszcza tutaj jakiegoś oczka. W końcu ten trzykropek w tytule też daje wrażenie pewnego niedopowiedzenia.

Jak na taki trudny do zaśpiewania(przez rudego) kawałek, zaśpiewał go bardzo dobrze. A Wy tutaj komenty, że słabo i wgle...
ja jestem pozytywnie zaskoczony jego formą wokalną, 2 lata temu to by ni dźwięku z siebie nie wydał gdyby chciał to zaśpiewać.
Wokalisty nie trzeba mu szukać, po prostu niech przestanie odwalać melodyjki, tylko niech zacznie spiewać nisko i niech zacznie grać thrash jak przystało na taki zespół, ale nie.. on chce pokazać, że potrafi śpiewać.
Btw Kingmejker powinien brzmiec przecudownie na żywca przynajmiej jeśli chodzi o vocal

Rozwajler, poprawisz linka?


Po tych komentarzach ja również myślałem, że będzie duużo gorzej, a tymczasem jest zaskakująco znośnie.

http://www.amazon.com/Super-Collider-Me ... B00BEXB18M

Wygląda na to że lada dzień pojawia się sample

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

http://www.amazon.de/gp/recsradio/radio/B00BEXB18M Oto i sample. Jak oceniacie?
Built For War i Dance in the Rain nawet spoko.

_________________
(\__/)
(='.'=) To jest Królik. Wklej go do swojego podpisu
(")_(") , by pomóc mu zdobyć dominację nad światem.

Dance in the Rain rzeczywiście całkiem fajnie się zapowiada, to samo już wcześniej dostępny fragment Don't Turn Your Back (mimo że refren do kategorii pięknych raczej nie będzie należał). Cover Cold Sweat pokazuje że z formą wokalną "Rudego" naprawdę jest bardzo słabo i w sumie dobrze że nie śpiewa tam refrenu. Na jakość tego covera w 80% będzie składać solówka. Mam nadzieję że Mustaine zrobi coś oryginalnego, bo były już wcześniej covery Cold Sweat i nie wyszły lepiej od oryginału. Za to Burn! zaskoczył mnie popowym początkiem (pewnie refrenem) a później całkiem niezgorszym, nakręcającym riffem (który niestety gdzieś słyszałem... dwa lata temu). Forget To Remember to typowy pop hard rock, ale zapowiada się lepiej niż utwór tytułowy.

Zatem mamy do czynienia z albumem, w którym w ogóle nie ma thrashu, a za to jest bardziej hard rockowy niż metalowy.

_________________
"I am the table!"

Szykuje się coś ala Youthanasia. Po samych samplach chyba mam lepsze odczucia niż w przypadku 13. Zobaczymy, skoro sa już sample, to album powinien wyciec lada dzień.

_________________
hyhy : P

Ja tak samo.
Built For War zapowiada się kozacko. No i Dance In The Rain z tym wykurwistym riffem - mniam ! Wydaje mi się, że wypuścili w całości jednak te najgorsze kawałki, bo reszta brzmi naprawdę nieźle.
No, to teraz czekamy na wyciek

Burn! - zajeżdża mi to jakimś autoplagiatem Burning Bridges!
Bult For War - tutaj zapowiada się nieźle, mamy połamane rytmy, czyli to co białkomaty lubią najbardziej
Dance In The Rain - taaa, tu tez może być dobrze
Off The Edge - tutaj natomiast strasznie nijako
A z pozostałych ciężko mi coś jeszcze konkretnego wyłuskać. Zresztą nie ma już co wnikać i przewidywać, czekamy na całość

Na plus zdecydowanie Built for War, Dance in the Rain i Don't Turn your back. Bardzo ciekawy jest również fragment The Blackest Crow.
Ogólnie średnio mi się podoba brzmienie tego albumu ale może się przekonam do niego.
Ale jedna uwaga, ZA DUŻO HARD ROCKA!