Megadeth Info Forum

Trochę się już osłuchałem, z nową płytą, wiec podzielę się wrażeniami

Rzecz jasna z pewnym niesmakiem podchodziłem do płyty z której kilka kawałków było już wcześniej opublikowanych - sprawiało to generalnie wrażenie jakby album powstał na zasadzie odwalamy robotę i odcinamy kupony. Z drugiej strony dla 95% ludzi którzy ja kupią owe kawałki będą zupełnie nowe więc może nie ma się co czepiać.
Sudden Death lubiłem już za czasów guitar hero, więc podtrzymuję tylko opinię że jest to niezły kawałek z wkręcającym refrenem. Natomiast nie rzucił mnie na kolana jak chyba najlepszy wg mnie opener w historii zespołu - Blackmail the Universe - 7/10
Public Enemy - ten kawałek podobnie jak Sudden Death ma w swoim rytmie coś takiego co niesamowicie wkręca. Nasuwają się skojarzenia z Tears in a vial i washington is next, ale to były bardzo fajne kawałki więc czemu nie;) Szału na miarę tears in a vial tez jednak nie ma. Na pewno jednak mocnego plusa ten utwór dostał za fajny teledysk - czego się już po megadeth nie spodziewałem. 7/10
Whose Life... Kawałek bardzo punkowy, wpadający w ucho, trochę niedopracowany tekstowo i rytmicznie (niektóre wersy są takie troche z dupy), ale za to niesie ze sobą trochę takiej prymitywnej pierwotnej furii więc plus 6/10
We the people - pierwsze poważne jebnięcie na płycie - po niezłych choć nieurzekajacych kawałkach mamy wreszcie numer który ma sporego powera, niezły tekst, solówki z charakterem, wkręcający refren i ciekawe riffy oraz aranżację. Czyli generalnie pierwszy kawałek który oprócz tego ze jest niezły, coś rzeczywiście wnosi do twórczości zespołu 8/10
Guns Drugs and money - Pierwszy kawałek "na odpierdol się", no - niby wszystko ok, ale nic specjalnego... no i ten fatalny wokal... zresztą w ogóle Dave na tej płycie zapomniał jak się śpiewa (nawet jak na siebie) Szczególnie za pierwszym przesłuchaniem płyty aż zęby zgrzytały i miałem ochotę wyłączyć głośniki słysząc ciągłych fałszów i wersów których ni cholery nie dało się zaśpiewać do rytmu utworu 5/10
Never Dead - trochę przydługie intro, po którym mamy takiego standardowego - całkiem porządnego - megadethowego szybkiego - znów fatalnie zaśpiewanego- Jedynie refren się jakoś broni 6/10
New World Order - no w sumie wszyscy dobrze go znamy. Kawałek dobry chociaż nigdy za nim nie szalałem - znów wcześniej Dave lepiej go śpiewał 6/10
Fast Lane - Kawałek który ciężko mi ocenić - Z jednej strony uwielbiam ten solo w tle na początku imitujące jakby syrenę, z drugiej strony tekst i sposób w jaki został zaśpiewany jest tak cholernie irytujący że mam ochotę przełączyc ten kawałek. W sumie im dłużej trwa ten numer tym mniej ma do zaoferowania. Trochę zmienia sie to na minutę przed końcem kiedy trochę mi nasuwa skojarzenia z Wake Up Dead i od tego momentu znowu mamy ekstra numer 5/10
Black Swan - czyli jak to kiedyś powiedziałem - najlepszy kawałek na United Abominations - tu trochę bardziej zmetalowany z dodatkowymi solówkami - tylko poprawiło to i tak bardzo dobry kawałek 7/10
Wrecker - przy pierwszym przesłuchaniu w tym momencie zacząłem juz powoli przysypiać, bo mimo niezłych utworów nie było nic naprawdę kopiącego po tyłku. Wrecker tego nie zmienił, ale na pewno jest to bardzo przyzwoity kawałek, niestety z wybitnie dennym tekstem - 6/10
Millenium Of The Blind - czyli niby odgrzewany kotlet bo już kiedys poznaliśmy kawałek o takim tytule jako bonus na remasterze youthanasii - no właśnie nie przez przypadek napisałem "kawałek o tym tytule" bo dla mnie ta wersja to zupełnie nowy utwór i tak naprawdę pierwszy utwór na trzynastce który rzeczywiście mnie poruszył i to już od pierwszych dźwięków. Świetne intro, wejście wokalu takie że aż się włos na głowie jeży a potem cała reszta ciągle na tym samym poziomie. A no i słyszę ten riff z 1000 times goodbye, ale inna aranżacja sprawia że nie zwracam się na to uwagi. Ogólnie kawałek taki z jednej strony melodyjny a z drugiej ciężki i powolny jak Black Sabbath na Dehumanizer 8/10
Deadly Nightshade - lubię jak Dave dodaje dodaje dodatkowe dźwięki do utwórów - śmiech na początku skojarzył mi sie z Lucretia. A potem mamy jeden z najlepszych kawałków w historii Metallici, co tylko świadczy o tym że Dave bez problemu potrafi stworzyć typowo Metalicowy kawałek tylko że będzie on lepszy od tego co zrobiłaby Metallica. No i jeszcze świetna jest linia basu w tym utworze 7/10
13 - czyli tytułowy kawałek i co tu dużo mówić, Dave najlepsze zdecydowanie zostawił na koniec. Drugi kawałek po Millenium, który rzeczywiście mnie ruszył już od pierwszego przesłuchania, z tą różnicą że 13 jest jeszcze lepszy. Świetne mroczne intro wzbogacone solówką, wejście wokalu doskonale wpasowujące się w ten klimat, tekst na najwyższym poziomie, druga zwrotka potęguje jeszcze emocje i wprowadza w refren, który mimo że nie jest ani szczególnie szybki ani melodyjny po prostu miażdzy siłą przekazu. Potem akustyczny przerywnik - coś pięknego - następnie znów zwrotka i refren z tą samą mocą co wcześniej, wreszcie chyba jedna z najlepszych solówek na płycie - przynajmniej taka która rzeczywiście od razu zwróciła moją uwagę 9/10

Generalnie płytę oceniam na 7/10 - Na pewno nie dorasta do pięt Systemowi, na pewno przebija wielokrotnie UA, a w porównaniu do Engame... jest po prostu inna - mniej dopracowana pod względem wykonania, ale za to ciekawsza pod względem kompozycji

No, w końcu Szczepan się obudził

Już trzecia osoba, która uważa podobnie. Cieszy mnie to.

Prawda. Ja bym jeszcze dodał, że Endgame też nie dorasta do pięt, bo siłą rzeczy, każdy album jest inny i trochę sobie uprościłeś

Gdzie wy w Deadly Nightshade slyszycie Metallice? O_o Bo slucham sobie, slucham...i za cholere nie slysze podobienstwa (ale za to kawalek zaczyna mi sie coraz bardziej podobac).

_________________

System jest genialny, scorpion również.



To chyba najlepszy wokal w całej dyskografii Megadeth.

Ale już nie robie offtopa.

Sudden death - zawsze lubiłem, lubię i będę lubić ten kawałek. Ma świetny refren - 8/10
Public Enemy Number One - trochę mi się już przejadł. Taki melodyjne kawałek coś jak Die Dead Enough. Niech będzie 6,5/10
Whose Life (Is It Anyways?) - prosto, szybko i na temat.Ale jakoś mnie nie urzekł - 6,5/10
We The People - połamane riffy, fajny refren - 7/10
Guns, Drugs, & Money - chyba najsłabszy punkt albumu ale nie jest tak źle. Da się posłuchać, nie omijam go więc niech ma 6/10
Never Dead - świetny, genialny kawałek z jednym z najlepszych riffów jakie spłodził megadeth. Intro też mi się podoba - 9/10
New World Order - odgrzewany kotlecik Że to świetny kawałek chyba nie trzeba pisać ale nie dam mu więcej jak 7,5/10
Fast Lane - 8/10
Black Swan - nie rozumiem czemu tak wielu ludzi się go czepia. Ja lubi e ten kawałek już od czasów UA - 7,5/10
Wrecker - podobnie jak Fast Lane - szybki, krótki kawałek i z fajnym wokalem - 8/10
Millenium of the Blind - muszę przyznać, że Dave się postarał. Nie spodziewałem się, że będzie to taki dobry kawałek. Troche drażni, że dwa równe kawałki Megadeth mają identyczne riffy ale cóż... 7,5/10
Deadle Nightshade - jeden z najlepszych kawałków na albumie. Uwielbiam ten riff i refren - 9/10
13 - wspaniałe zakończenie albumu z przejmującym tekstem. Nie przypomina mi Hangar 18 (przynajmniej dopóki o tym nie pomyślę) Za to gdy wchodzą przestery trochę kojarz mi się to z CTE - 9/10

Podsumowując album oceniam dość wysoko. Czy jest lepszy od Endgame? Nie wiem.

Nie wiem czemu tak sie podniecacie wokalem na tej plycie, ja tam pełno fałszów slysze :/

Tam oj, tam oj, nie przesadzaj, nie od dziś wiadomo, że Rudy nie jest zawodowym wokalistą<3

No ale to jest w sumie pierwsza płyta na ktorej slysze tyle fałszy, a praktycznie wszyscy wlasnie chwalą na niej wokal i mnie to dziwi bardzo

Jak można fałszować swoje kawałki?

_________________
hyhy : P

Hehe, dokładnie to samo chciałem napisać
Żeby fałszować (czyli śpiewać lub grać niewłaściwe dźwięki) musi być najpierw jakiś pierwowzór

fałszowac w tym znaczeniu to śpiewać nieczysto, nie wyciągać np. we Whose Life, a konkretnie slowo "anyways" w refrenie juz widze jak to miauczy na koncertach jak nawet na plycie nie wyciagnal

Właśnie Whose Life bardzo mi się podoba i wokalnie i kompozycyjnie. Zresztą zanim oni zaczną to grać na koncertach, to... Ciekawe co zostanie na stałe w setliście z tego krążka, bo z Endgame katują tego średniego Head Crusher'a ;P

_________________
hyhy : P

Nie ma co sobie za bardzo komplikować Tak jak napisałem na 13 są lepsze kawałki, ale za to niestety zrobione trochę na odwal się, więc ocenę ogólną obu płyt mam podobną


np tak: http://www.youtube.com/watch?v=zpIKj1plc7w Pewnie że można zagrać nienastrojoną gitarą i zawodzić do mikrofonu i powiedzieć że tak miało być, co nie zmienia faktu że brzmi to marnie. Na 13 wokale brzmią jakby zostały zarejestrowane od razu za pierwszym podejściem i nikomu nie chciało się ich powtarzać. Pamietam jak zachwyciły mnie kiedyś wokale na Systemie i miałem nadzieję że ten poziom będzie standardem Megadeth, a tu taka kicha


Takie po prostu miałem skojarzenie jak usłyszałem ten kawałek. Nie przypomina mi żadnego konkretnego utworu, ale ogólny styl jest dla mnie taki Metallicowy

MetalDetH napisał(a):
Gdzie wy w Deadly Nightshade slyszycie Metallice? O_o Bo slucham sobie, slucham...i za cholere nie slysze podobienstwa (ale za to kawalek zaczyna mi sie coraz bardziej podobac).

Mój facet mówił coś podobnego. Ja tam nie mam takich skojarzeń!

BTW, komentowanie wokalu jest bez sensu, nie spodziewajmy się po Mustangu, że będzie w tym dobry:D Mi tam jego miauczenie jak najbardziej pasuje-to właśnie to, co mnie zauroczyło w Mega.

Postanowiłam stwierdzić, że płyta jest jednak całkiem niezła jak na xnasty album

Chyba nie zrozumiałeś: o fałszowaniu będziemy mówić dopiero, jak Rudy będzie grał kawałki na żywo. Nie może fałszować na swoim albumie, skoro tak jest widocznie tak miało być, a moim zdaniem wyszło bardzo dobrze i wokal Dave'a bardzo mi się podoba.

_________________
hyhy : P

Wiedziałem

_________________

kompletnie nie rozumiem tematu odnośnie fałszowania nie możemy tego stwierdzić my, słuchacze, skoro dla Rudego jest wszystko w porządku, bo nie wyobrażam sobie sytuacji że słucha on finalny raz płyty i myśli ale ja kurwa fałszuję, ale co mi tam, puszczamy..

dodam jeszcze tylko że wokal Rudego już daaawno nie był tak zadziorny, tak dobitny i mocny.., nazywanie go fałszem to CZYSTE bluźnierstwo.

ludzie, czytajcie ze zrozumieniem Mustang ewidentnie nie wyciąga wysokich dzwiękow, tym razem nawet na plycie, nie piszcie, ze tak nie jest, tylko ew. posluchajcie jeszcze raz.

a może tak miało być? może tak chciał? chcesz powiedzieć że słyszysz że nie wyciąga bo nie może? a co to kurwa miałbyć Risk 2?

Mro niczym filozof zmusza do myślenia i refleksji <3


Rudy to nie King Diamond, żeby wyciągał wysokie dźwięki:D

Dokładnie. Po co ma na płycie wyciągać wysoko? Żeby na koncertach straszył nas swoimi minami? Ciekawe jakby zabrzmiał np. Peace Sells gdyby śpiewał go teraz swoim normalnym głosem.

A teraz daje swoje ocenki:

Sudden Death - 8
Public Enemy - 7
Whose Life - 7
We The People - 7
Guns. Drugs & Money - 6,5
Never Dead - 10
New World Order - 7
Fast Lane - 8
Black Swan - 7,5
Wrecker - 7
Millennium of the blind - 9
Deadly Nightshade - 8
13- 10

Średnia 7,8

Ja daje mocne 8