Megadeth Info Forum

Forum poświęcone amerykańskiemu zespołowi metalowemu Megadeth
Obecny czas: Śro Lis 27, 2024 00:24

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 254 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13  Następna

wiadomo ;)
Sudden Death 2%  2%  [ 1 ]
Public Enemy No. 1 6%  6%  [ 3 ]
Whose Life (Is It Anyways?) 6%  6%  [ 3 ]
We the People 4%  4%  [ 2 ]
Guns, Drugs & Money 2%  2%  [ 1 ]
Never Dead 11%  11%  [ 6 ]
New World Order 9%  9%  [ 5 ]
Fast Lane 11%  11%  [ 6 ]
Black Swan 17%  17%  [ 9 ]
Wrecker 2%  2%  [ 1 ]
Millennium of the Blind 4%  4%  [ 2 ]
Deadly Nightshade 11%  11%  [ 6 ]
13 17%  17%  [ 9 ]
Razem głosów : 54
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Pon Paź 24, 2011 19:29 
Offline
The Scorpion
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lip 31, 2011 13:42
Posty: 686
Miejscowość: Kraków/Tarnów
gdzie Ty tu masz ten riff?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Pon Paź 24, 2011 20:20 
Offline
Warhorse
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 12, 2011 21:14
Posty: 118
Dobra,przesłuchałam więcej razy,to spróbuję napisać coś jakby recenzję...
1.Sudden Death- kocham ten kawałek!potok kozackich solówek,świetny,zapadający w pamięc refren,no i ogólnie to się kupy trzyma.Jeden z moich faworytów.10/10
2.Public Enemy No. 1- również świetnie.Co z tego,że ma riff zerżnięty z Tears In A Vial,skoro oba kawałki bardzo lubię :) Melodyjny,przyjazny,miło się go słucha-czyli w sam raz do radia :) Co nie oznacza,że solówek nie ma albo są słabe-wręcz przeciwnie!8/10
3.Whose Life (Is It Anyways?)- jest mocniej i szybciej.Znowu jeden z ulubionych.Trzęsę łbem za każdym razem,jak go słucham :D 9/10
4.We The People- no i znowu jest super! Połamane Megadethowe riffy i takiż refren,czyli to,co Tygryski lubią najbardziej :D Plus klimatyczna końcówka,z zakończeniem a la A Tout le Monde.10/10
5.Guns, Drugs & Money- może być.Jakoś do mnie za bardzo nie przemawia.Jest po prostu ok.A tak z ciekawości...co to do cholery jest,tam na końcu?! :D 6/10
6.Never Dead- z nim to dziwna sprawa.Na początku byłam troszkę sceptycznie nastawiona do niego, a teraz mi się zaczął coraz bardziej podobać.Ale tak-wciąż brakuje tu jakiejś epickiej solówki.7,5/10
7.New World Order- czyli jak wiadomo odgrzewany kotlecik :D Nie wiem,jak Wam,ale mi bardzo smakował.Nie zepsuli go.7/10
8.Fast Lane- z tekstem o zabawie w Need For Speeda :D Już nawet gitara na początek przywodzi na myśl wycie policyjnych kogutów (czyli chłopaki znowu bawią się w dżwiękonaśladownictwo,jak w She-Wolfie i Train of Consequences).Mocny kawałek,zwłaszcza końcówka.7/10
9.Black Swan- uwielbiam go,zwłaszcza refreny. W porównaniu do poprzedniej wersji jest chyba lepiej(tamtą trochę słabo znam).8/10
10.Wrecker- pierwsze co mi przyszło na myśl,to ,,o kurde, AC DC + Rock and Roll Zeppelinów! :D" Ciekawy kawałek,wnosi powiem świeżości i takie wrażenie ,,tego jeszcze nie było".7/10
11.Millenium Of The Blind- hmm...mam wrażenie,że trochę na siłę wydłużony.Fajny początek,a poza tym...no nie wiem. Według mnie najsłabszy wśród ,,kotletów" i chyba na całej płycie.5/10
12.Deadly Nightshade- całkiem całkiem :).Podoba mi się główny riff,ogólnie jest nieźle.7/10
13.13 I oto mój najulubieńszy utwór, na niego oddaję głos.Najbardziej klimatyczny kawałek na całej płycie,ma w sobie to coś,co sprawia,że słucham go najczęściej ze wszystkich.A gdy Dave zaczyna śpiewać,to aż ciary mnie przechodzą i przypominam sobie, dlaczego to on jest moim ulubionym wokalistą.Może to zabrzmi głupio,ale myślę,że on ma po prostu...taką moc przenoszenia emocji na słuchacza :D Dobrze czuć tu tą złość,smutek(zaryzykuję nawet stwierdzeniem,że Dave znowu śpiewa na wkurwie :D choć duuużo mniejszym,niż np. na takim KiMB,ale to oczywiste),zwłaszcza w połączeniu z zagadkowym tekstem,który opowiada chyba historię Rudego.Tak mi się przynajmniej wydaje.Np.,,Years of clawing at scars that never healed" doskonale pasowałoby do konfliktu z Metą...ale jego przecież już nie ma (ale z drugiej strony wszyscy wiemy,że Rudy lubi czasem zmyślać ;) )11/10, a co mi tam ;)
Czyli moja średnia wychodzi ok.7.9 Album świetny i 28. lecę do sklepu go zakupić.

(ale się rozpisałam...)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Pon Paź 24, 2011 21:10 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
khomaniac napisał(a):
gdzie Ty tu masz ten riff?

Też mi ciężko to wychwycić, bo ten kawałek jest w ogóle nie w stylu MegadetH i kompletnie nie słyszę tam takiej hybrydy jak:
Miszcz napisał(a):
Ktulu/Hangar/When

Na drugiego faworyta wyrasta mi Fast Lane. Ten wałek normalnie niszczy! Wczoraj dałem mu ocenę 7, ale dzisiaj jestem już po wielokrotnym przesłuchaniu całości i daję mu 9. Riff z refrenu jest świetny, końcówka nagrania również wymiata.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Pon Paź 24, 2011 21:18 
Offline
Black Swan
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Maj 25, 2009 14:13
Posty: 72
Cytuj:
5.Guns, Drugs & Money- może być.Jakoś do mnie za bardzo nie przemawia.Jest po prostu ok.A tak z ciekawości...co to do cholery jest,tam na końcu?!


W jednym z wywiadów Mustaine opowiadał o utworze będącym przeniesieniem do gangsterskiej Ameryki lat 30 ubiegłego wieku. Z pewnością utwór ten nawiązuje tekstem do tego okresu a broń, narkotyki i pieniądze, o których mowa w tytule utworu stanowią swego rodzaju atrybuty gangstera. Końcowa partia kojarzy mi się ze zgiełkiem jaki mógł panować na ulicach miast gdzie niższa klasa handlowała by zarobić na utrzymanie. Tak mi się skojarzyło, wielokrotnie oglądałem 'Ojca Chrzestnego 2' oraz 'Dawno temu w Ameryce' :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Pon Paź 24, 2011 22:48 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
mateusz napisał(a):
Na drugiego faworyta wyrasta mi Fast Lane. Ten wałek normalnie niszczy! Wczoraj dałem mu ocenę 7, ale dzisiaj jestem już po wielokrotnym przesłuchaniu całości i daję mu 9. Riff z refrenu jest świetny, końcówka nagrania również wymiata.

Fast Lane jest zajebisty! Jak już pisałem wcześniej uwielbiam tutaj wściekłość w głosie Rudego. Po drugim refrenie tak koło 3 minuty wchodzi wraz z solówką świetny riff, który kojarzy mi się trochę ze Slayerem, chociaż tym razem z żadnym konkretnym kawałkiem. Szkoda, że takie krótkie to wszystko.

Kurcze, nawet taki PE1 coraz bardziej mi się podoba. Naprawdę fajnie buja :) Wcześniej myślałem, że będzie to jakiś zwykły wypełniacz, ale teraz widzę że ujmy tej płycie absolutnie nie przynosi. A nawet wręcz przeciwnie :)

Natomiast GD&M już chyba z całą stanowczością mogę ocenić jako najsłabszy moment płyty.
Później najmniej ciekawie prezentują się u mnie dwie powtórki z rozrywki czyli Black Swan oraz MOTB. Ten drugi jest wszakże o tyle ciekawy, że jest to pewna odskocznia od pozostałej części repertuaru i stanowi fajne urozmaicenie płyty. Myślę, że mogli jednak wyciągnąć z niego więcej. Black Swan tak jak był średniakiem, tak nim raczej pozostanie.

A co do "13" to ja mniej więcej wiem, co Miszcz ma na myśli i również to podskórnie odczuwam ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Pon Paź 24, 2011 23:04 
Offline
Angry Again
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 10, 2009 13:31
Posty: 426
Miejscowość: Poznań
Chodziło mi o to, że Rudy od niepamiętnych czasów wykorzystuje swoje intro z Ktulu w różnych utworach Mega. Najpierw w "IMDH", później w "Hangarze", czy "When". W tym ostatnim słychać fragm. identyczny do Ktulu, więc wiadomo o co chodzi, ale w pozostałych jest to "wariacja na temat". Zmienia tempo, trochę przekształca dany fragm., ale cały czas słychać w tym "echo" Ktulu. W każdym razie ja słyszę. ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Wto Paź 25, 2011 06:38 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
Przyznam, że dosłuchałem się tam Hangara. Co prawda riff jest zwolniony i zagrany nieco inaczej, ale coś w tym jest. Nie razi mnie to jednak w ogóle w tym przypadku.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Wto Paź 25, 2011 08:17 
Offline
Angry Again

Rejestracja: Sob Sty 03, 2009 09:57
Posty: 444
megatomek napisał(a):
Cytuj:
5.Guns, Drugs & Money- może być.Jakoś do mnie za bardzo nie przemawia.Jest po prostu ok.A tak z ciekawości...co to do cholery jest,tam na końcu?!


W jednym z wywiadów Mustaine opowiadał o utworze będącym przeniesieniem do gangsterskiej Ameryki lat 30 ubiegłego wieku. Z pewnością utwór ten nawiązuje tekstem do tego okresu a broń, narkotyki i pieniądze, o których mowa w tytule utworu stanowią swego rodzaju atrybuty gangstera. Końcowa partia kojarzy mi się ze zgiełkiem jaki mógł panować na ulicach miast gdzie niższa klasa handlowała by zarobić na utrzymanie. Tak mi się skojarzyło, wielokrotnie oglądałem 'Ojca Chrzestnego 2' oraz 'Dawno temu w Ameryce' :)



To o czym mówisz to Public Enemy no.1, GD&M w mojej opinii nawiązuje do panującego bezprawia w Meksyku. Trudno mi konkretnie zrozumieć o co chodziło Mustaineowi. Czy to kolejne polityczne przesłanie czy po prostu jakaś tam krytyka odnośnie panującego porządku.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Wto Paź 25, 2011 08:33 
Offline
Black Swan
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Maj 25, 2009 14:13
Posty: 72
A no w takim razie wybaczcie za wprowadzenie w błąd. Następny mój odsłuch dopiero w piątek i wtedy też zapoznam się z tekstami utworów i z muzyką.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Wto Paź 25, 2011 17:09 
Offline
Rattlehead
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Wrz 01, 2009 22:57
Posty: 1681
Miejscowość: Katowice
Czas by był swoją opinię wyrazić...

Sudden Death - Ten kawałek podobał mi się od początku i ani przez chwilę nie uznałem za zły pomysł umieszczenie go na albumie. Bardzo podoba mi się refren, uważam go za jeden z najbardziej chwytliwych w historii Megadeth. A riff w 2:40 rozpierdala. Ogólnie to dobry otwieracz. Przez chwilę myślałem, że "Never dead" lepiej by się sprawdził na jego miejscu, ale wtedy w sumie otwarcie albumu zbytnio przypominałoby "United Abominations". 8/10

Public Enemy No.1 - Pierwsze wersje koncertowe z youtube nie przypadły mi do gustu. Kiedy Pojawiła się wersja studyjna, moja ocena nieco wzrosła, ale wciąż kawałek mnie nie zachwyca. Póki co przy przesłuchaniach albumu go nie omijam, ale podejrzewam, że za jakiś czas to się może zmienić. Kiepsko wybrany singiel. Dla mnie to typowy średniak, więc daję mu 5/10

Whose Life (Is It Anyways?) - Tu jest nieco lepiej. Podoba mi się riff z intra i mruczący bas. Refren całkiem wpada w ucho. Szału nie ma, ale jest 6/10

We the People - Pierwszy kawałek z "Th1rt3en", którego nie słyszałem przed zdobyciem albumu i od razu pozytywne wrażenia. Bardzo podoba mi się połamany riff ze zwrotek, przebojowy refren, przed którego podśpiewywaniem nie mogę się powstrzymać. Riff koło 3 minuty jest świetny, ma taki bliskowschodni klimat, który u Megadeth uwielbiam. 8/10

Guns, Drus & Money - Przed wyrażeniem swojej opinii uważałem ten utwór za najsłabszy na płycie, ale wtedy nagle mi zaskoczył. Meksykańskiej przykrywki z końcówki nie uważam za nic dziwnego, świetnie wpasowuje się w tekst. Ogólnie całkiem przyjemny, melodyjny kawałek. 6/10

Never Dead - Pierwsze przesłuchania na youtube wrażenia na mnie nie zrobiły, ale z czasem kawałek zaczął zyskiwać w moich uszach. Bardzo podoba mi się budowanie napięcia w intrze. A riff, który po nim następuje, urywa dupę! Kolejny bardzo chwytliwy refren, który nie chce wyjść z głowy. Riff pod solówką jest tak świetny, że zupełnie mi ją przyćmiewa i skupiam się jedynie na nim. 8,5/10

New World Order - Zawsze bardzo mi się ten utwór podobał i cieszę się, że w końcu doczekał się premiery na studyjnym albumie. Świetny motyw gitarowy przed refrenem a sam refren oczywiście rewelacyjny. Bardzo fajne przyspieszenie w drugiej części utworu. Uważam, że nowa wersja nie odstaje od oryginału, więc spokojnie daję mu 9/10

Fast Lane - I kolejny świetny utwór. Sposób w jaki Dave śpiewa zwrotki przypomina mi nieco Corey'a Taylor'a, bardzo fajnie mu to wyszło. Ogólnie cały album jest świetnie zaśpiewany a ten utwór to jeden z najlepszych przykładów. Solówka w "Fast Lane" jest na obecną chwilę moją ulubioną z całego albumu. Bardzo dobre wrażenie robi również przyspieszenie pod koniec. 9/10

Black Swan - Moim zdaniem najbardziej radiowy utwór z całej płyty. Nie przepadam za oryginałem, ale odświeżona wersja nawet daje radę, dobrze, że dodali coś nowego. Moją ocenę tego kawałka zawyża świetny refren. 6/10

Wrecker - Zachwyty, jakie wyczytałem przed przesłuchaniem tego utworu sprawiły, że nastawiłem się na coś lepszego, ale i tak "Wrecker" zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Intro trochę za bardzo zalatuje mi "The Devil You Know" Anthraxu. Bardzo dobry, szybki utwór i, bez zaskoczenia, świetny refren. 8/10

Millennium of the Blind - Bardzo byłem ciekaw co zrobią z tym utworem, jak go rozwiną i muszę przyznać, że efekt końcowy bardzo mi się podoba. Świetny tekst. Najbardziej podoba mi się jak Dave śpiewa wolniejsze fragmenty, super melodia. A refren... Kiedy śpiewa "death on the rocks!" mam wrażenie, że zetrze sobie gardło, efekt jest niesamowity. Jedynie tekst z oryginalnej wersji "Millennium" wydaje mi się wciśnięty nieco na siłę. Gdyby nie to, byłaby dyszka a tak jest 9/10

Deadly Nightshade - Nie wiem, co Dave chciał osiągnąć wrzucając na początku tego utworu kobiecy śmiech... Planował nagrać młodszą siostrę "Lucretii"? ;) Bardzo fajny, bujający riff. Zwrotki są zaśpiewane w sposób przypominający mi "In A Gadda Da Vida" w wykonaniu Slayera, ale jest to bardzo pozytywne skojarzenie. Super jest po pierwszej zwrotce, kiedy zostaje na chwilę sam bas i perkusja. Bardzo fajnie posłuchać znowu Ellefsona w akcji. Jedynie refren wydaje się być mniej chwytliwy, niż w pozostałych utworach, ale wrażenia z całości jak najbardziej na +. 8/10

13 - "Autobiografia" w wykonaniu Megadeth. Genialne melodie, pełen emocji śpiew Mustaine'a. Generalnie w całym utworze zawarte są niesamowite emocje. Szczęka opada, nie spodziewałem się, że usłyszę jeszcze takie granie w wykonaniu Mega. Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze jakiegoś większego akustycznego solo, ale co tam, i tak z czystym sumieniem daję 10/10

Na początku nie byłem pewny tego albumu. Najpierw tytuł, który wydawał się być zupełnie bez pomysłu, wręcz na "odczep się". Na szczęście utwór tytułowy sprawił, że tytuł albumu zyskał na mocy. Ba! Nie wyobrażam sobie już nawet, żeby album mógł nosić tytuł innego utworu z tej płyty. Kolejną niepewnością był pierwszy singiel, który na początku wydał mi się nieprzyzwoicie słaby, sparafrazowałem sobie nawet jego tytuł na "Public Anemy". jednak po bliższym poznaniu okazał się całkiem przyzwoity. Mimo to wciąż uważam go za najsłabiej trafiony na singiel. Ostatnią niepewnością było umieszczenie na albumie odgrzewanych kotletów, jednak zostały one przyrządzone w nowym, pysznym sosie.
Przed przesłuchaniem "Th1rt3en" miałem dosyć mieszane uczucia, jednak Dave jak zwykle z pewnością siebie i zadziorem rozwiał wszelkie wątpliwości. Średnia moich ocen to 7,7/10, lecz jak już zostało wcześniej wspomniane, album najlepiej broni się jako całość, więc jako całość wystawiam mu 8,5/10

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Śro Paź 26, 2011 18:33 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
mateusz napisał(a):
Przyznam, że dosłuchałem się tam Hangara. Co prawda riff jest zwolniony i zagrany nieco inaczej, ale coś w tym jest. Nie razi mnie to jednak w ogóle w tym przypadku.

A mnie jednak trochę razi :roll:
I nie pozwala w 100% cieszyć się i jarać tym kawałkiem.
Spośród wszystkich utworów na "Th1rt3en", to właśnie podczas słuchania tytułowego najczęściej pojawia się u mnie myśl "gdzieś już to wcześniej słyszałem", co w sumie w przypadku Megadeth i tak nie jest przecież sytuacją specjalnie nową i wyjątkową.
Cóż, "13" jest typowym przedstawicielem typowego stylu kompozytorskiego Mustaine'a, czyli budowania riffów (i solówek nierzadko również) w oparciu o kolejne dźwięki skali chromatycznej (w pochodzie czy to w górę czy to w dół).
Miszcz wymienił zaledwie kilka podobnych przykładów, ale tego typu riffów czy zagrywek w z całej dyskografii można by wymienić wręcz dzięsiątki.
Tak jak pisałem - taki juz jego styl i osobiście zawsze uwielbiałem w Megadeth te wszystkie chromatyczne progresje, ale po trzynastu płytach zaczyna to już mnie powoli irytować. No bo ileż można. Na "th1rt3en" doszło do kolekcji zresztą kilka utworów zawierających tego typu riffowanie, jak w Sudden Death, PE1 czy GD&M
Rudy musiał nieźle uwielbiać Kashmir Zeppelinów... ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Śro Paź 26, 2011 19:47 
Offline
Angry Again
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 10, 2009 13:31
Posty: 426
Miejscowość: Poznań
bialkomat napisał(a):
Miszcz wymienił zaledwie kilka podobnych przykładów, ale tego typu riffów czy zagrywek w z całej dyskografii można by wymienić wręcz dzięsiątki.


Żeby nie szukać daleko wystarczy posłuchać intra "We the People". ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Śro Paź 26, 2011 20:09 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
No może ja akurat nie miałem na mysli We The People aczkolwiek faktycznie "13" zaczyna się taką samą sekwencją akordów, czyli zdaje się E-C-C#-C


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Śro Paź 26, 2011 22:41 
Offline
Addicted To Chaos
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sty 26, 2009 18:41
Posty: 1152
Miejscowość: Kapitol Siti/Wojenna Piła
Rany, to już jest płyta? Ogarnę sobie w długi weekend jak będę miała chwilę, ale nastawiam się na coś w miarę niezłego!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Czw Paź 27, 2011 14:46 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
Fajna recka, Fixxx. W bardzo wielu momentach mogłbym cytowac Cie zamiast dodawac cos od siebie. Poza jednym wyjatkiem, o ktorym na końcu.

Dobrze, że na gorąco nie wypisywałem swoich wrazen, bowiem wiele utworow troche bym skrzywdził z powodu nie osłuchania. Po moze 4 przesłuchaniu spodobało mi sie kilka utworow, ktore na poczatku niemal skreslałem, ale z drugiej strony sa tez przypadki, kiedy utwory po tych kilku przesłuchaniach zaczynaja mnie nudzic.

Na poczatku płyta mnie nieco zawiodła, co prawda nie oczekiwałwem wielkiej płyty ale od Mega ale spodziewałem sie wiecej. Plyta jest za długa, zdecydowanie za duzo wypełniaczy. Poza tym niektore numery sprawiaja wrazenie za długich, mimo swojej dosc skromnej konstrukcji (i tutaj wcale nie mam na mysli utworu tytułowergo). Niestety, nie bardzo podoba mi sie brzmienie tej płyty, jakies takie sterylne, wypolerowane. Uwazam ponadto, że solowki pozostawiaja wiele do zyczenia. Wokal Rudego bardzo mocny, momentami az za bardzo.

Ale i tak najwazniejsze sa same kompozycje. Nie bede sie rozpisywał, kilka uwag na szybko o kazdym po kolei, plus wstepne oceny (Fixxx, skopiowałem szkielet Twojej recki, bedzie łatwiej i przejrzysciej):


Sudden Death - Tego utworu słuchałem moze 2 razy w momencie gdy wyszedł na singlu i to jakiejs marnej jakosci, tak wiec teraz jakby odkryłem utwor od nowa. Zakomnite wejscie! Ten zakrecony, przerywany motyw jest bardzo oryginalny. Bardzo dobra melodia i jak duzo sie tu dzieje. Solowki jak na te plyte bardzo udane. Takim czyms jestem w pełni uradowany. 9/10

Public Enemy No.1 - Mam podobnie co niektorzy - na poczatku wydała mi sie to tandeta stólecia, ale za ktoryms przesłuchaniem dotarło do mnie jak bardzo chwytliwy jest to numer i musze przyznac jednak daje rade. Ale z drugiej strony strasznie nam Megadeth złagodniał. 7/10

Whose Life (Is It Anyways?) - Z poczatku irytował mnie ten numer na maxa, ale juz mi troche przeszło. Jest w tym utworze mocny, niosący groove, na swoj sposob oryginalna rzecz. Wokale Rudego wzmacniaja numer. Ale dla mnie to sredniak 6/10

We the People - Od pierwszego przesłuchania zrobił na mnie spore wrazenie. Typowy, klasowy Megadeth, dobrze kopiacy tyłek i ze swietna melodia. No i ten riff na solowce, o ktorym wspominał Bialkomat. 8/10

Guns, Drus & Money - Spodziewałem sie wiekszej porazki mowiac szczerze. Taki tam melodyjny rock&roll, da sie słuchac. Gdyby skrocic o minute lub wiecej to ocena byłaby wyższa. 5/10

Never Dead - A tutaj szok! Rewelacyjny numer! Co za intro, co za ociezały riff, co za majestatyczna (tak!) melodia w refrenie. Absolutnie wszystko mi sie tutaj podoba, jeden z moich faworytow, własciwie nr 2 na płycie po.... 9/10

New World Order ...utworze, ktory z załozenia musiał byc najlepszym. Nie mozna było go zepsuc :) Jasne, że wole oryginał (jest lepiej zaspiewany i gitarka na zwrotkach lepiej brzmiała), ale i ten remake jest dla mnie numerem wybitnym. 10/10

Fast Lane - Teraz bede sie narazał ;) Z poczatku wielkie wow, och jak super graja i takie tam...ale po jakims czasie znudziło mi sie nieco. Kawałek jest solidny i potezny bez dwoch zdan, ale dosc szybko odkrywa swoje walory i na dłuzsza mete juz nie zaskakuje. Znowu genialny riff na solowce. 7/10

Black Swan - A z tego badziewia nie dało sie nic zrobic poza zwykłym wypełniaczem. Choc przyznam wole te wersje, jest mocniejsza i ma fajny wstep. 4/10

Wrecker - Pierwsze 3-4 przesłuchania i NIC. Worek waty. Owszem, niby szybko i fajnie, ale ja tu nic nie słysze. No dobra, ciekawe jest takie jedno przejscie (1:50), nadaje mu energii, w koncowce wraca. Wg mnie najgorszy numer na płycie, sorry Agnieszka. 4/10

Millennium of the Blind - Arcydzieło. I mozecie sie ze mnie smiac - smiało :) Usłyszałem to i poczułem dreszcz. Wstep mnie ujmuje, melodia o wielkiej sile wyrazu (szkoda, że Rudy nie zaspiewał poczatku nieco lzej), a dalej tylko lepiej. Cudownie sie rozwija, świetny refren i główny motyw. Natomiast ten motyw z 1000 Times Goodbye został totalnie zakamuflowany, zdaje sie posłuzył tutaj jako middle eight, ale trzeba sie wysilic żeby go wyłowic. 9/10

Deadly Nightshade - Kolejny numer z serii: mysłałem, że to bedzie klejnot a okazał sie szybko nudzacym zamułem ;) Potezny, głowny motyw wymiata, ale utwor z kolejnymi przesłuchaniami traci bowiem jest zdecydowanie za długi (no i ta meczaca solowka!). Doprawdy nie wiem jak go oceniac, wielki potencjał, ale zmarnowany. Trzeba przyznac jednak ma w sobie cos orygianlnego jak na Megadeth. 6/10

13 - Yyyy...yyyy...To byłby najlepszy komentarz. Wg mnie to najbardziej kontrowersyjny numer w historii zespołu. Ilosc zapozyczen mozna liczyc w nieskonczonosc. Z zapozyczen z samego Mega najbardziej mnie drazni motyw z In My darkest Hour (w drugiej czesci utworu, mniej wiecej na wysokosci refrenu)), no jest tak podobny, ze az boli. Albo riff wyłaniajacy sie od momentu przyspieszenia - toz to jakis plagiat! Najbardziej lubie tutaj pierwsza, majestetyczna czesc - akurat Hangara jakos nie słysze, za to przesladuje mnie zerzeniety motyw z utworu kanadyjskiej kapeli Sex (no tak sie nazywa ;)), pt. The End Of My Life z 1971 roku. Albo jest to dziwny zbieg okolicznosci - mam tu na mysli samo delikatne intro, ktore jednak pod wartwa mocniejszego motywu ciagle nadaje klimat pierwszej czesci numeru i wraca na finał. Po prostu usłyszałem "13" i od razu mnie naszło: ja to znam. Mimo, że jest to fajnie skontruowany kawałek, o sporej ambicji to nie potrafie go normalnie słuchac, chyba pierwszy raz mam cos takiego w historii Megadeth :( Za duzo pozyczonych motywow, to boli. Mateusz, nie czytaj tego ;) 6/10

Jak dla mnie za duzo tutaj średniakow, czasem nawet wypełniaczy. Bardzo nierowna płyta. Wywaliłbym ze 4 kawałki bez zalu. No i zdrugiej strony 13 nie ma tez specjalnie duzo numerow, ktore zostana ze mna do końca zycia- najwyzej 4 wysmienite fragmenty i to niestety wszystko. Chyba, że cos mi sie odmieni/spodoba, nie omieszkam Was o tym poinformowac jakby co ;) Poki co jednak - obok Systemu i United Abominations najsłabszy Megadeth wg mnie.
Do Endgeme brakuje ze 2 klasy.
Ocena ogolna: wacham sie miedzy 6 a 7, to moze 6,5? ;)

Najwiekszy plus to mimo wszystko odswiezenie New World Order.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Czw Paź 27, 2011 15:18 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Yer Blue napisał(a):
Poza tym niektore numery sprawiaja wrazenie za długich

A ja nie raz miałem wrażenie, że za krótkich ;) Może nawet nie tyle całe utwory, co konkretne fragmenty.
Cytuj:
Niestety, nie bardzo podoba mi sie brzmienie tej płyty, jakies takie sterylne, wypolerowane.

Jak pewnie wiesz - bo nieraz dawałem temu wyraz - mam kompletnie odmienne zdanie. Dla mnie to właśnie Endgame było takie sterylne, syntetyczne i płaskie. W dodadku E jest typowym przedstawicielem tzw. "Loudness War" :evil: Na "13" wydaję mi się, że jest zdecydowanie większy zakres dynamiki i słuchanie tak nie męczy.
Cytuj:
Uwazam ponadto, że solowki pozostawiaja wiele do zyczenia.

Może faktycznie nie są jakieś mega wybitne, ale ujmy też nie przynoszą. Są przede wszystkim nie nachalne, nie ma tutaj jakiegoś gitarowego onanizmu. Są takie "w sam raz"

Jeśli chodzi o Twój opis poszczególnych utworów to pod większością bym się podpisał. Chociaż jest oczywiście kilka rozbieżności, jak np. MOTB.

Cytuj:
Kolejny numer z serii: mysłałem, że to bedzie klejnot a okazał sie szybko nudzacym zamułem
Dokładnie, ma coś w sobie takiego mułowatego ;)
Cytuj:
Ilosc zapozyczen mozna liczyc w nieskonczonosc. Z zapozyczen z samego Mega najbardziej mnie drazni motyw z In My darkest Hour (w drugiej czesci utworu, mniej wiecej na wysokosci refrenu)), no jest tak podobny, ze az boli.
No niestety masz rację. Dokładnie o tym pisałem kilka postów wcześniej.
Cytuj:
No i zdrugiej strony 13 nie ma tez specjalnie duzo numerow, ktore zostana ze mna do końca zycia
Tak, coś w tym jest, dlatego właśnie wcześniej pisałem, że płyta najbardziej broni się jako całość.
Cytuj:
Do Endgeme brakuje ze 2 klasy.
No z tym to się akurat napewno nie zgodzę :P


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Czw Paź 27, 2011 15:59 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
Yer Blue napisał(a):
Mateusz, nie czytaj tego ;) 6/10

Za późno ;)
Każdy przecież odbiera na swój sposób ;)
Dla mnie kawałek niszczy totalnie. Wydaje mi się mało "megadethowy" i chyba dlatego tak go cenię. Przede wszystkim, słychać że jest zaśpiewany z wielkimi emocjami, a jak Dave nawija "I just don't think I can give anymore" to aż mnie ciarki przechodzą. To samo mam przy refrenie. Dla mnie nie ma już znaczenia, czy jest tam riff z Hangara czy jeszcze z czegoś innego. Uważam, ze to najbardziej klimatyczny numer na płycie. Są takie utwory tej kapeli, które natychmiast, po pierwszym przesłuchaniu stały się dla mnie klasykami i w tym przypadku jest identycznie. Jest w nim coś takiego, co chwyta mnie za serce.
Yer Blue napisał(a):
No i zdrugiej strony 13 nie ma tez specjalnie duzo numerow, ktore zostana ze mna do końca zycia

Ja też się pod tym podpiszę. Póki co, wiem że na 100% takimi kawałkami zostaną: 13, Sudden Death, Deadly Nightshade i Fast Line.
Yer Blue napisał(a):
Do Endgeme brakuje ze 2 klasy.

Hmmm... Mnie jest bardzo ciężko porównać te dwa albumy. Na Endgame znajdują się utwory, które natychmiast wpadły mi w ucho i do tej pory nie straciły u mnie na wartości. Są to: Dialectic Chaos, This Day We Fight, 44 Minutes, Endgame, How the Story Ends i The Right to Go Insane. Jest ich więc aż 6. W przypadku 13, mam tak tylko z czterema ww kawałkami, ale uważam, że pozostałym trzeba poświęcić więcej uwagi. Jeśli miałbym jednak wybierać, to sądzę, że Endgame to lepszy krążek. Waham się też do końca tak stwierdzić, bo zwyczajnie E, wydaje mi się bardziej przebojowym albumem i nie chcę pochopnie przez to ocenić 13. Dosłownie, co chwilę zmieniam zdanie z ocenami poszczególnych kawałków i taki Wrecker coraz mniej mi się już podoba. Dałem mu za pierwszym odsłuchem 8, a teraz zmieniam na 6, za to Deadly Nightshade zapunktował u mnie do oceny 8. Bialko, pisałeś, że riff w tym wałku przypomina Ci grunge, a dla mnie, ma coś w sobie z Metallicy z okresów Load i następczyni :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Czw Paź 27, 2011 16:10 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Cytuj:
Wydaje mi się mało "megadethowy" i chyba dlatego tak go cenię.

Hehe, aż dziw jak dwie osoby mogą patrzeć na jedną rzecz kompletnie odwrotnie ;) Ale w sumie na tym polega istota takich for jak to :)
Dla mnie "13" jest właśnie megadeth'owy aż do bólu! :D
Nawet Ellefson go podsumował (chociaż może bardziej nawiązywał do tekstu) - "If you ever wanted to hear a song that summed up the arc of Megadeth as a band, 13 is it"
W sensie muzycznym coś by w tym jednak było...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Czw Paź 27, 2011 16:12 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
bialkomat napisał(a):
Cytuj:
Niestety, nie bardzo podoba mi sie brzmienie tej płyty, jakies takie sterylne, wypolerowane.

Jak pewnie wiesz - bo nieraz dawałem temu wyraz - mam kompletnie odmienne zdanie. Dla mnie to właśnie Endgame było takie sterylne, syntetyczne i płaskie. W dodadku E jest typowym przedstawicielem tzw. "Loudness War" :evil: Na "13" wydaję mi się, że jest zdecydowanie większy zakres dynamiki i słuchanie tak nie męczy.


Nie znam sie na zakresie dynamiki, oceniam "na czuja", czysto wrazeniowo. Brzmienie 13 jest wypolerowane i przez to wygładza muzyke. Endgame to było mięcho. Coś jak oryginał So Far w porownaniu do remastera. Remester niby brzmi czysciej i profesjonalnie ale totalnie wygładza płyte.

bialkomat napisał(a):
Cytuj:
Uwazam ponadto, że solowki pozostawiaja wiele do zyczenia.

Może faktycznie nie są jakieś mega wybitne, ale ujmy też nie przynoszą. Są przede wszystkim nie nachalne, nie ma tutaj jakiegoś gitarowego onanizmu. Są takie "w sam raz"


Powiem Ci dokładniej, ktore solowki mnie mecza, jak sie bardziej osłucham (w tej chwili nie pamietam specjalnie, wszystko jeszcze mi sie ze soba miesza). Wiem na pewno, że świetne sa w SD a totalnie nijaka jest Deadly Nightshade i tych nijakich jest duzo wiecej. A tak przy okazji na Endgame tez były co prawda bylejakie (Head Crusher, 1320), ale jednak wiekszosc lśniła (The Right To Go Insane, Endgame (!!!), How The Story Ends, Bodies...). Tak po prawdzie nawet sola w SD nie rownaja sie z najlepszymi momentami z Endgame. Kurcze, 13 uświadomiła mi jak wysoka poprzeczka dla zespołu było Endgame.

bialkomat napisał(a):
Jeśli chodzi o Twój opis poszczególnych utworów to pod większością bym się podpisał. Chociaż jest oczywiście kilka rozbieżności, jak np. MOTB.


Szczerze dziwi mnie ten kubeł pomyj jaki został wylany na MOtB. Fantastyczny numer to jest! Byc moze tak go oceniam bo komletnie juz nie pamietam oryginału, poza tym, że długo tam grali intro do 1000 Times Goodbye.

bialkomat napisał(a):
Cytuj:
Ilosc zapozyczen mozna liczyc w nieskonczonosc. Z zapozyczen z samego Mega najbardziej mnie drazni motyw z In My darkest Hour (w drugiej czesci utworu, mniej wiecej na wysokosci refrenu)), no jest tak podobny, ze az boli.
No niestety masz rację. Dokładnie o tym pisałem kilka postów wcześniej.


No tak. A ja jeszcze mam ten "problem" z motywem utworu The End Of My Life. Tak sie składa, że lubie cała płyte Kanadyjczykow a tytułowy numer jest wprost wybitny, głownie dzieki temu motywowi (ktory pojawia sie dopiero w drugiej czesci utworu, trwa on chyba z 13 minut), ciekawe czy jest na YT, jesli tak to wrzuce byś porownał.

bialkomat napisał(a):
Cytuj:
No i zdrugiej strony 13 nie ma tez specjalnie duzo numerow, ktore zostana ze mna do końca zycia
Tak, coś w tym jest, dlatego właśnie wcześniej pisałem, że płyta najbardziej broni się jako całość.


Nawet bym sie zgodził. Jako całość jest OK, ale ta całość jest co najwyzej dobra z przebłyskami.

bialkomat napisał(a):
Cytuj:
Do Endgeme brakuje ze 2 klasy.
No z tym to się akurat napewno nie zgodzę :P


Jak dla mnie tylko 4 numery dorownuja do pozomu tej płyty: SD, Never Dead, NWO oraz MOTB. Nie liczac intra z Endgame i jednego odstajacego tam utworu (nie pamietam tytułu, ten przed Bodies). Poza tymi wyjatkami jak dla mnie Endgame to płyta wybitna. Oczywiscie nie chodzi o to bys sie ze mna zgadzał. :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: TH1RT3EN
PostWysłany: Czw Paź 27, 2011 16:18 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
bialkomat napisał(a):
Hehe, aż dziw jak dwie osoby mogą patrzeć na jedną rzecz kompletnie odwrotnie ;) Ale w sumie na tym polega istota takich for jak to :)

Myślę, że składają się na to kwestie, o których wspominałem, przy okazji "podniecania" się tym kawałkiem ;)
Wiem, że to dziwne, bo mamy tu m. in. riff z Hangara, ale całość ma taki klimat, który w ogóle nie kojarzy mi się z Megadeth.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 254 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] oraz 10 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group