Megadeth Info Forum

coś sie znowu uczepił tego Last Rites/Loved to Death

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Dzisiaj przyszła do mnie płytka (w wersji 2xCD).
Tak jak pisałem gdzieś wcześniej - nie jestem fanatykiem ani fetyszystą i nie zbieram bezsensu wszystkich możliwych wydań tych samych albumów, ale - co może dla niektórych będzie wręcz obrazoburcze - do tej pory nie miałem "Peace Sells" na płytce CD (posiadałem jedynie starą poczciwą oryginalną kasetkę), tak więc pomyślałem sobie, że to rocznicowe wydanie będzie dobrą okazją do tej miłej odmiany.

No i Mateusz ma absolutną rację - płyta brzmi jak oryginał (no może z wyjątkiem podniesionej głośności) w każdym razie niewiele ma wspólnego z remasterem A.D. 2004.

Niema lepszej rekomendacji do zakupu

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

Zastanawiam się jeszcze tylko po co majstrowali przy okładce? (mam na myśli tą ciemną ramkę). Jakaś pozostałość po muchach z Endgame czy cuś?

ale czemu bezsensu skoro każde wydanie jest inne

płytka przyszła we wtorek, przesłuchałem i bez rewelacji w sumie
ja nie wiem kto im robi te remastery/koncerty/dvd/płyty rocznicowe ale powinien przestać

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Z tego krążka najbardziej lubię Wake Up Dead i Devils Island. Głos poszedł na pierwszy z nich.

Niby spoko album, klimatyczny, doskonała gra właściwie każdego z członków zespołu, solówki wyśmienite, ale jednej rzeczy nie mogę strawić. Jest nią.. brzmienie gitar. Po prostu irytuje mnie ten clean. Głos poszedł na Good Mourning. Pierwsza połowa zarąbista w drugiej już ciut gorzej, tak jakby zaczynał się drugi utwór. Generalnie, nie jest to mój ulubiony album Megadeth, ale każdy kawałek trzyma poziom i jest to dość równa płyta. Wszystkie kawałki wpadają w ucho.

_________________
(\__/)
(='.'=) To jest Królik. Wklej go do swojego podpisu
(")_(") , by pomóc mu zdobyć dominację nad światem.

Głos na My Last Words. Jeden z moich ulubionych kawałków Megadeth, no i Junior trochę pokombinował na basie

Miałem dylemat pomiędzy "Good Morning/Black Friday", a "My Last Words". Ale głos poszedł na "My Last Words" - ten riff, ten wokal, te solówki, ten bas, ta dynamika... Jeden z moich ulubionych kawałków.

_________________
"Nierówno, ale za to nieczysto!"

Aż dziw mnie bierze że jeszcze nie pisałem w tym temacie..
No więc zaczynajmy

Wake Up Dead-Genialny opener, gitary które zaczynają się w 0:51miażdżą mnie tak samo jak ostatnia solówka..naprawdę super kawałek, na koncertach jak i na płycie.
The Conjuring-Również bardzo dobry utwór, fajny tekst, ogólnie bardzo lubię, co tu więcej pisać.
Peace Sells-Kolejny klasyk, świetny tekst, i te basowe intro.
Devils Island-Tutaj również mamy do czynienia ze świetną kompozycją, uwielbiam te solówki na początku, wokal Rudego też nienaganny, a nawet bardzo dobry bym powiedział. Bardzo energiczny kawałek, chociaż piszę to nieco z sentymentu, bo teraz mnie zmęczył odrobinkę.
Good Mourning/Black Friday-(Mój głos)-I tutaj mamy już prawdziwą poezję...zaczyna się niewinnie, wręcz smutnie (ale za to jak klimatycznie) ta gitara w tle, i te solówki mnie rozpierdalają, i ten moment gdy Dave śpiewa ''Whoaaaaaa'', ciary.A po tym wszystkim mamy wściekłego rudego, z kawałkiem świetnego thrashu, i miażdżącego tekstu,szkoda że nie usłyszymy już tego numeru na żywo.. (podobnie Bad Omen, i The Conjuring)
Bad Omen-Na początku nie dostrzegałem piękna tego wałka, ot taki zwykły, ale po dokładniejszym przesłuchaniu (a nastało to dość niedawno), i zapoznaniu się z tekstem byłem kupiony, kawałek wyrąbisty. Intro jest cudowne, szczególnie na tym audio
http://www.youtube.com/watch?v=ZtWmhbBKJOg brzmi wręcz Diabelsko dobrze, i ten zaćpany głos Dave'a....This Is Bad Omen.
Ain't Superstitious-W zasadzie nie wiem czemu jest na płycie, da się tego słuchać ale zupełnie nie pasuje do płyty.
My Last Words-Genialny zamykacz, świetne chórki, Genialny bas, w zasadzie wszystko jest w nim świetne .

I to by było na tyle .

_________________
Auschwitz, the meaning of pain
The way that I want you to die
Slow death, immense decay
Showers that cleanse you of your life

Również uwielbiam ten album (nowość! kocham wszystko do Y) ale z wybraniem najlepszego wałka już tak łatwo nie będzie.Ciężko mi zdecydować między The Conjuring, Black Friday i Bad Omen, ostatecznie niech będzie ten 1 ale wszystkie są na równi.

_________________
Killing is my bussines...but who's buying ?

Hmm, muszę przyznać, że dopiero niedawno doceniłem ten album. Wcześniej oprócz Black Friday/Good Mourning i My Last Words był mi obojętny. Zaczyna się od Wake Up Dead, prawie instrumentalu z kanonada riffów i solówek Rudego. Później, ostatnio mój faworyt, The Conjuring z jednym z najlepszych riffów Megadeth (ten od 2:33), który aż miażdży swoim ciężarem. Peace Sells, jednocześnie proste i niesamowicie złożony utwór. Napisaliście wcześniej, że Megadeth to jeden z nielicznych, jeśli nie jedyny zespół, który w 5 minutach potrafi zmieścić tyle muzyki, dodałbym właśnie to, że Megadeth to jedyny zespół, który ma w swoim repertuarze piosenki jednocześnie proste i mocno rozbudowane, złożone. Devils Island, to kawałek o którym nie pamiętam na codzień, a jest niezwykle przyjemnie przypominać go sobie przy odsłuchu tego albumu. Black Friday, dostał chyba kiedyś ode mnie 11 albo dwunastkę w rankingu, co mówi samo za siebie. Bad Omen ktoś z Was porównał do Mary Jane, jak dla mnie MJ stoi jednak półkę wyżej. Sytuacja jak z Devils Island, miło sobie przypomnieć. Cover pomijam. My Last Words - dla mnie szczyt tego albumu, absolutny top topów. Uwielbiam z nim wszystko, od spokojnego i złowieszczego intro, przez pulsujący bas bo wybuchową końcówkę.

Na dziś dzień ten album wydaje mi się o wiele świeższy od RIP, nie wiem jednak czy jest to spowodowane tym, że RIP mam osłuchany aż do znudzenia czy to kwestia muzyki.

_________________
hyhy : P

Brzmi jak opis, na który natknąłem się kilka lat temu dotyczący najlepszych kawałków Mastodon

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com

Niestety, nie miałem okazji/ochoty ich posłuchać, tym bardziej czytać o nich.

_________________
hyhy : P

No co by tu powiedzieć... Płyta-ideał. Jedna z najlepszych płyt Megadeth w dziejach. Niby odklepuję ogadane regułki do bólu, ale taka prawda.
Obok "So Far, So Good... So What?" i "Endgame" to dla mnie najbardziej równy i idealny album. Każda z tych płyt ode mnie dostaje 10/10.
A co do coveru - słowa Żułka:



SERIO? Boże, co za ortodoksyjne pedały zamieszkują ten padół? Ten, kto uważa ten utwór za "srakę", tylko pokazuje, jak wąskie ma horyzonty muzyczne. Pamiętajcie, by słuchać wielu gatunków muzycznych, a nie zamykać się jedynie na metal.

Na pewno wszyscy o tym wiedzą, zwłaszcza Żułek.

Widzę, że z grubej rury zacząłeś. Cóż, za takie podejście otrzymujesz na wstępie ostrzeżenie.
Całe szczęście, nie ty decydujesz o tym, co ma się komu podobać.

Hmm... Czyżby? Nie zauważyłem.



Och, jaka szkoda. Dzieci w Afryce przy moim problemie to pikuś.

Możesz już wyjść.

kuźwa po co się atakujecie...
odmienne zdanie szanujcie. po to jest forum.

Jako, że nie ma odpowiedniej emotki, to napiszę, że jak najbardziej się z Tobą zgadzam.