Dialectic Chaos 8/10
Początek to takie zmienione ITLOH... i tylko to mam do zarzucenia. No, jeszcze raczej już czepiając się, to początek pierwszej solówki śmierdzi mi powtarzającym się przejściem w kawałku And Justice For All. Solówki są genialne! Każda. Chciałem teraz wybrać kilka podobających mi się szczególnie bardzo, ale no po prostu musiałbym siebie oszukać
. Kawałek jak najbardziej na plus, dobrze pasuje jako wstęp do TDWF.
This Day We Fight! 10/10
Jak już ktoś napisał, kawałek lekko zalatuje Take No Prisoners. No i jest podobieństwo w pewnym momencie do Devil's Island. 0:59 - 1:05 - uwielbiam ten riff! Mrowisko mi się robi na plecach jak go słucham. Hm, jakiś czas temu ubolewałem nad tym, że Mustaine już nie śpiewa jak kiedyś. 1:11 - 1:22 - doczekałem się wokalu rodem z KIMB
. Solówki już niegenialne, ale co najmniej świetne. Co do ogólnej oceny - to jeden z moich dwóch kandydatów do najlepszego kawałka na płycie.
44 Minutes 8,5/10
Jak poprzednio wspomnę na początku, jak również już ktoś przedtem zauważył, że jeden z ostatnich riffów jest prawie identyczny jak riff z The Frayed Ends Of Sanity. Od pierwszego przesłuchania bardzo podoba mi się wstęp. Sam refren nie raz siedział mi w myślach, kołysząc do snu
. Pierwszą i ostatnią solówkę spokojnie zaliczam do genialnych
. Reszta jakoś mi do gustu nie przypadła zbyt bardzo. Kawałek jest bardzo dobry. Tylko mam często takie głupie wrażenie, po przesłuchaniu. Czegoś mi brakuje, coś jeszcze wg. mnie powinno być po momencie, w którym kawałek się kończy... powiedzmy, że się przyzwyczaiłem do "wersji" z radia
Bite The Hand That Feeds 7,5/10
Tu brak skojarzeń z innymi kawałkami
. Bardzo podoba mi się riff pod zwrotkę i fragment po drugim refrenie. Za to sam refren mi nie przypadł do gustu. Kawałek dobry, ale wydaje się niepotrzebnie wydłużony - za dużo powtórzeń. No i pierwsza solówka bardzo fajna
.
Bodies 9/10
Pierwsza część kawałka to dla mnie takie trochę naciągając Symphony od Destruction 2. Za to druga przywodzi mi na myśl Sweating Bullets. Strasznie spodobało mi się przejście na gitarze do ostatniej części.
Czyja jest ostatnia solówka?! - bo aż uwierzyć nie mogę, że mogłoby to dzieło należeć do Mustaine'a. Poza tym, mi się w tym kawałku podoba to, że jest krótki. Konkretne trzy części po kolei, bez zbędnych powtórzeń
. Bardzo dobry utwór.
Endgame 9,5/10
Świetny monumentalny (chyba
) wstęp. Świetna pierwsza zwrotka, świetne harmonizacje w refrenie, świetne przyspieszenie, świetna perkusja w dwóch kolejnych refrenach. Genialne pierwsze dwie solówki! Bardzo podoba mi się też ta zmiana tempa. Sama końcówka kawałka jakoś mało mi pasuje. Taki jakby nieudany wiieeeelki wstęp do wiieeeelkiej solóówy Mastejna Wielkiego, która jest raczej średnia. Kawałek bardzo fajny, ale pozostawia mi lekki niedosyt.
The Hardest Part ... 10/10
Aż mi się nie chce pisać całej nazwy, byleby od razu do treści przejść. Cudowny utwór. Najchętniej bym go opisał poprzednim zdaniem, tyle że z mnóstwem innych dodatkowych epitetów. Genialna solówka, świetny wokal, piękny wstęp i bardzo fajne riffy. Nie wiem jak Wy, ale fade na końcu poprzedniego kawałka jest dla mnie wyjaśniony tym utworem
. Jeden z dwóch ulubionych na płycie. A i w tym kawałku doszukałem się małego podobieństwa: jakiś smyczkowy instrument (wybaczcie za nieznajomość) od 1:23 do 1:26 - od 0:21 do 0:24 (Unforgiven)
Head Crusher 9/10
Taka jakby pobudka po poprzednim utworze. Najlepszy na koncerty kawałek z całej płyty. Strasznie fajnie się go gra na gitarze
. Podobieństwa: riff z refrenu - riff z początku w Something That I'm Not, od 2:31 do 2:40 - Poison, jak już ktoś zauważył wcześniej, 2:19-2:25 - riff pod zwrotkę z Hook In Mouth i 1000 Times Godbye. 2:00-2:06 - 0:01-0:14 (My Kingdom Come), 1:02-1:04 (1000 Times Goodbye), 1:15-1:16 (Trust), 2:03-2:06 (Five Magics)
. a tak poważniej, przekonałem się do ostatniej solówki - jest dobra. A cały kawałek bardzo fajny.
How the Story Ends 8/10
Jakoś no.. nie wiem. Nie widzę nic wielkiego w tym kawałku. Riff pod zwrotkę ciekawy, z fajną perkusją. Do refrenu nie mam się jak przyczepić. Wstawka "progresywna" mi pasuje, akustyk jakoś nic do niej nie wkłada, poza samym hm istnieniem. Solówka jest jedną z najlepszych na płycie. Kawałek jest bardzo dobry, ale .. no, na dodatek mi jeszcze słów brakuje :p. Może się do niego przekonam bardziej po większej ilości przesłuchań.
The Right to Go Insane 9,5/10
Podobieństwa: ... kiedyś ułożyłem prawie identyczny riff jak ten w refrenie!! Pewnie dlatego kawałek mi się tak podoba
. Riff pod właściwą zwrotkę jest taki jakiś nijaki, nie podoba się. Za to wszystkie inne są świetne. Bardzo fajnie, że gitary schodzą troszeczkę niżej
. Strasznie podoba mi się riff po refrenach i przejście do solówek. No i za cholerę nie pomyślałbym, żeby tamten pierwszy poznany fragment z Endgame dać pod solówki
. Bardzo dobry kawałek.
Oceny mogą trochę nie pasować do opisu, bardziej ustosunkowane będą w mojej głowie za jakiś czas, kiedy trochę mocniej ochłonę
.
Szkoda, że w zespole nie ma już Jimmy'ego. To co ten odwalił na TWNAH jest dla mnie porównywalne w niektórych momentach z geniuszem perkusji w niektórych kawałkach Death
. Shawn zrobił kawał dobrej roboty, perkusja pasuje, a czasem nawet wychodzi na pierwszy plan.. szkoda, że tylko czasem.
LoMenzo... no cóż. Ten pan jest trochę jak PSL, sądząc po tym co słychać na Endgame, jeśli w ogóle coś słychać. Jest w zespole (sejmie) ale go nie ma w zespole (sejmie)
. Jest w składzie i na rachunkach, tylko szkoda, że to wszystko.
Broderick jest taką kopiarką
. W jego solówkach słychać mnóstwo wpływów z solówek Marty'ego, jak i z solówek Dave'a. Na większość jego solówek można nawet wzór ułożyć. ilość dźwięków w solówce: 10(1/2 dave + 1/2 marty)
.
Dave - widać że się mocno postarał, żeby mieć czym zaszpanić w solówkach (... Washington is Next! 3:45-3:40
). Odwalił kawał dobrej roboty. Większość riffów jest bardzo dobra, a niektóre wręcz genialne. Słychać, że jeszcze umie błysnąć. Wokalnie nie wykazał się zbyt bardzo, chociaż jest kilka momentów w których brzmi bardzo dobrze.
Co tu więcej dodać. A właśnie. Dobrze, że kawałek How The Story Ends nie jest ostatni, bo bym się zaczął bać
.