Megadeth Info Forum

Może niejasno napisałem, ale w sumie to mi o to chodziło.


U mnie też były dostosowane, nigdzie nie dałem 0 albo 14. A ze średniej wyszło, że notki były zróżnicowane.


Megadeth skończył się na "Kill'Em All".


Dzięki wszystkim za miłą zabawę i ubaw przy czytaniu tematu podsumowującego ranking. Niezła spinka jest czasami, zastanawiam się co by się działo jakby to był poważny temat.

_________________
"You can't play God then wash your hands of the things you've created"

a nie jest ?

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

oczywiście



bez problemu takowe utwory wskażę i 10tkę dam kazdy ma utwory które lubi, bardziej lubi i wielbi



i OK, też mam takie numery



u mnie było podobnie, też noty spadały (ale do 6-ciu w przypadku utworów jakie lubię), notki 4-5 zarezerwowane były dla średniaków



chyba zaczął



wyniki podaliby w teleekspresie

Tak sobie jeszcze myślę, że za sukcesem Five Magics w tym naszym rankingu stoi zapewne po części też to, że ten kawałek jest pozbawiony raczej wszelkich uprzedzeń. Wiecie, w przypadku najbardziej popularnych i oklepanych hitów, jak np. Hangar 18 czy Tornado, często może dochodzić u co niektórych do tzw. zmęczenia materiału, znudzenia, czy czasem wręcz jakichś uprzedzeń (jak np. w przypadku niektórych not do Hangara). Dodatkowo dało się też zauważyć, że większość osób (tak jakby tylko w związku z tym, że RIP to najlepsza płyta) leciało samymi 10-tkami dla RIP z góry na dół, tak więc chcąc niechcąć takiemu 5Magicsowi się uzbierało
To samo się właściwie tyczy Take No Prisoners, który również ma ten przywilej znajdowania się na RIP . Przed rankingiem w życiu bym nie pomyślał, że ten utwór znajdzie się na 4 (!) pozycji.

bardzo trafna uwaga, dorzucić jeszcze do tych bardziej popularnych - Symphony... też wielu osobom mógł się przejeść



hmmm, akurat temu numerowi "niechcące ocenki" raczej nie groziły, wszak to wyrazisty i doceniany (tylko dlaczego nie przez Rudego!) kawałek



tu akurat jak najbardziej się zgadzam

No mnie osobiście również tak wysoka pozycja Take No Prisoners zdziwiła.

a ja ogólnie nie jestem zachwycony wynikami.. oprócz 1-wszego miejsca...

pierwsza 6 moim zdaniem zasluzona...(tylko kolejnosc zła )
troche Reckoning Day za nisko, no ale tak to jako tako ok

nie zgadzam się, uważam że "Rust In Peace... Polaris" i "Take No Prisoners" są za wysoko!! trudno było przypuszczać, że mogłyby być tak popularne (i nie są, a ich pozycja wynika z faktu o którym pisał kol. bialkomat)

ze Rust to sie zgodze po namysle, ale TKN ? Przeciez ten wałek ma energie, ma ekstra tekst, agresywny riff i szalone wstawki friedmana, to co tyfryski lubią najbardziej

zgoda, ale nie ma tego "czegoś" co pozwala mu być wielkim (jak Holy Wars czy Five Magics)

i dlatego jest od nich niżej

owszem, ale wyżej od innych znamienitych (Hangar, IMDH, SOD)

U mnie skala ocen była taka:

10-13 - Wybitne
9 - rewelacja, minimalnie brakuje do absolutu
7-8 - bardzo dobre
5-6 - dobre
3-4 - średnie
1-2 - słabe

...Słabe oczywiście jak na Megadeth, bo jednak takie problems czy Moto psycho, którym dałem 1 zupełnie beznadziejne nie sa.

Naliczyłem 7 utworów, którym bym dał 10 w skali światowej, czyli postawił bym te nagrania obok najwybitniejszych nagrań w muzyce jakie znam, sa to:
-Five Magics
-Bad Omen (ale cienko wypadło )
-Holy Wars
-Hangar 18
-Prince Of darkness (myć uszy )
-Ashes In Your Mouth
-The Conjuring

Tak dla porównania u Metalliki naliczyłem 6 takich max nagrań, u Slayera 3, u Sepultury 2...

ja nie widzę takowego nagrania (10 w skali światowej) w dorobku Megadeth ale najbliżej byłyby:
Five Magics, Holy Wars i In My Darknes Hour



hmm, u Metalliki znajdę 4-5 utworów, jakie dosatłyby maksa w skali światowej, u Slayera nie wiem, ale ze 3-4 też będą Sepultura to inna liga (wyraźnie nizsza)

Z In My Darkest Hour się nie zgodzę, strasznie przereklamowany wałek.


Tyczy się obydwu powyższych cytatów:
Zależy jakimi kryteriami oceniasz. Dla mnie maksymalną czołówką, nawet jeśli chodzi o światową skalę jest np. "Mechanix" z dorobku Rudego, a słucham naprawdę różnych rzeczy. Co do "Holy Wars" się zgodzę.

Nie zgodzę natomiast z tym, że Sepultura to niższa liga. "Beneath the Remains" to jedna z moich ulubionych płyt z dzieciństwa, a i teraz jest w mocnej czołówce.
Jeśli chodzi o niższe ligi to 'Power thrashing death" i "Burning of Atlanta" Whiplash'a też są jednymi z moich ulubionych wałków, oczywiście w kategorii pure thrash.

O gustach się nie dyskutuje, możesz mieć inne zdanie, ale dla mnie wraz z przypływem doświadczenia muzycznego te typy pozostają praktycznie niezmienne. No może, nie są już osamotnione na czołowych miejscach.
No i niezależnie jak daleko odpłynę w poszukiwaniach muzyki od ciężkich brzmień to jednak zawsze najlepiej się bawię w duchu przy thrash i death metalu. Więc dlatego pomimo zdania wcześniejszego thrash i death z czołowych miejsc jest zawsze poprzeczkę wyżej od innych 'najlepszych' płyt w mojej prywatnej klasyfikacji.

_________________
"You can't play God then wash your hands of the things you've created"

a moze tak byś uzasadnił? bo jestem zupełnie odmiennego zdania, ba dorzucę jeszcze do tych trzech wyżej wymienionych "Peace sells"



najprostszym - rozpatruję MUZYKĘ METALOWĄ jako całość (razem z hard rockiem), czyli od pierwszej płyty Black Sabbath do chwili obecnej



u mnie w szerokopojętej czołówce - ale tylko thrashu (no w pierwszej pięćdziesiątce thrashu ), z punktuwidzenia muzyki ogólnometalowej czy jeszcze szerzej - rockowej - nie jest to jakiś tam wyróżniający się krążek



moje typy takze są niezmienne, od lat... dlatego obok najlepszych numerów Black Sabbath, Deep Purple, Led Zeppelin postawię tylkowybrane numery Slayera i Metalliki



gdy idzie o albumy - gustuję w przedziale klasyczny heavy - thrash (z dużym naciskiem na thrash i heavy/thrash, mniej tradycyjny heavy)

inaczej sprawa ma się z konkretnymi utworami, tu szlagiery z lat 70tych są w przewadze - gdy idzie o ciężkie brzmienia, potem lata 80te i 90te, gdzie kompozycji na miarę 10 (maksa) już tak wiele nie wskażę

Co do Peace Sells się zgodzę, też jeden z moich faworytów. In My Darkest Hour mi nie podchodzi, nie wiem jakie miałbym podać uzasadnienie. Znam kawałek kupę czasu i się do niego nie przekonałem. Wersje koncertowe są lepsze, ale i tak uważam, że Megadeth ma lepsze kawałki od tego, a już z pewnością nie zaliczę go do światowej czołówki.

To nie są kryteria. Technika, emocje, gust-to są kryteria. Wg dwóch ostatnich Beneath jest u mnie w czołówce, technicznie nie jest wybitnym osiągnięciem, jednak jak się dorasta z jakimś albumem to jest to mało istotne.

Rozumiem, ze chodzi o Black Sabbath z Dio.
U mnie jest inaczej, może dlatego, że od zerówki zacząłem słuchać thrashu, później przyszedł death (nie słucham raczej metalu po 92-94r nie licząc wyjątków). Oczywiście równolegle słuchałem i słucham innych gatunków, ale "czym skorupka za młodu nasiąknie...".

W czym gustuję już napisałem wyżej co nie zmienia faktu, że uwielbiam Dio. Nie pogardzę też YES, Marillion, Scorpions, wczesnym Kansas (losowo wybrane:)), a nawet niemetalowymi, ale ciekawymi brzmieniami jak Kitaro, Tangerine Dream, do tego blues, jazz i wiele wiele innych.
Szlagiery z każdych są świetne, oddają ducha czasów. Jeśli chodzi konkretnie o 70te to są świetne do samochodu (prawka nie mam, ale zdarzyło się jeździć) i na ściankę wspinaczkową.

_________________
"You can't play God then wash your hands of the things you've created"

teraz krótko, potem będzie szerzej...



chodziło mi o to że nie zawężam się do ulubionych gatunków, a biorę opod lupę muzykę metalową od jej początków do dziś w pełnym gatunkowo wymiarze!

oczywiście - kryteria jakimi kieruję się w postrzeganiu muzyki opierają się na guście, technice i emocjach... i pewnie jeszcze innych czynnikach



nie, z Ozzym... tu jest kilka szlagierów, z Dio - moze ze 2 bym wymienił na miarę "maksa" (dotyczy konkretnych utworów, bo gdy o płyty jako całość to wolę te z Dio)

cdn

To mnie trochę zdziwiło. Megadeth byś nie dał 10 w sklai światowej a Metallice, owszem. Wszem i wobec wiadome jest, że muzycy Metallicy mogą nosić sprzęt Megadeth, bo mają zwyczajnie słabsze umiejętności. Sądzę, że kierowałeś się tutaj gustem wyłącznie i jakąś popularnością.