Megadeth Info Forum

Ja przesłuchałem dwa razy i to za mało, żeby napisać coś konkretnego. Pierwsze wrażenie - bez rewelacji choć przyznam, że album ma dobre momenty. Niestety, tak jak piszecie, kawałki są zbyt długie, wydłużane na sile. To co na razie zapadło mi w pamięci to Dream No More (uwielbiam takie wałki no i ten wokal), Halo on Fire który mogę z czystym sumieniem nazwać świentym kawałkiem i końcowy Spit Out The Bone, który niestety został niepotrzebnie wydłużony. Czasem trafi się jakiś dobry riff, ciekawe przejście ale całość tonie w nudnym, kwadratowym graniu. Tym niemniej dam jeszcze szansę Hardwired i do niego wrócę.

Płyta nudnawa, przydługa i bazująca na oklepanych schematach, ale z uwagi na kilka naprawdę fajnych momentów to moim zdaniem jest i tak ich najlepsze osiągnięcie od jakiś 20 lat. Choć i tak odstają daleko w tyle za innymi uznanymi zespołami.

Mustaine o nowej Mecie:



W zasadzie to nic nie wynika z tej wypowiedzi

O ile Rudy jest bardzo dyplomatyczny o tyle z jego wwypowiedzi wynika to że album jest dobrze wyprodukowany i to wszystko co można o nim napisać

Ja po sporej ilości przesłuchań uważam że jest strasznie miałki a nawet utwory singlowe które uważałem za najlepsze już mi się przejadly... No może Hardwired jeszcze powoduje jakieś emocje.

Jednak Death Magnetic mimo kiepskiej produkcji był lepszy.

Przesłuchałem kilka razy i uważam, że to bardzo przeciętna płyta. Nie ma tu nic co by przyciągało uwagę na dłuższy czas. Jest zwyczajnie nudna i raczej nie będę do niej wracał. Nagrano, wypuszczono, zapomniano.

Dokładnie. W dodatku ja na przesłuchanie potrzebowałem dwóch podejść. Największe uczucia wzbudził we mnie "Here Comes Revenge", ale w sumie tylko dlatego, że momentami myślałem, że to "Leper Messiah" po kilku przeróbkach. Wokal Jamesa na +, jestem pozytywnie zaskoczony, Robert też spoko, gra Larsa kłuje w uszy tylko w tych szybszych utworach, jak jada sobie takim Black Albumowym tempem, to idzie to znieść. Natomiast Kirk i jego solówki to porażka, głównie przez niego nie byłem w stanie przesłuchać całości za pierwszym razem. Były z dwa kawałki, które mógłbym polubić, ale świadomość tego, że kiedy ciesząc się fajnym riffem, na koniec dostanę coś, co niektórzy nazywają solówką skutecznie mnie zniechęca. Kirk znacząco psuje mi odbiór albumu i zaniża ocenę całości.


Witam po dłuższej przerwie, ale nie obiecuję poprawy, bo mam naprawdę dużo pracy.

_________________
hyhy : P

I tak już forum dogorywa, więc luzik

Forum nie dogorywa tylko taki ma charakte. Poczekajcie na prace nad kolejnym albumem albo kolejną zmianę w składzie to zobaczycie

Miałem wrócić do słuchania albumu ale od czasu napisania komentarza nie przesłuchałem jeszcze ani razu. I nie sądzę, żeby się coś zmieniło a to chyba o czymś świadczy.

ja tak mam z Dystopią

Metka leci raczej regularnie co 3-4 dni póki co, byłoby częściej gdyby było na 1cd a tak płyt mi sie zmieniać nie chce

pierwsze 6 > Hardwired > Reload = DM > St. Anger



fakt, już dawno zdechło

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Właśnie to miałem pisać. Każdy z nas regularnie tu wchodzi i czyta, kiedy coś się dzieje to piszemy i mi to pasuje. Przyzwyczaiłem się już i przestałem płakać nad tym, że nie ma setek postów. Wolę jeden na poziomie od Was niż pełno gównopostów. Ciagle tu wchodzimy, a to już coś znaczy. Nie będę się obrażać na to, że nikt nie pisze.

Jeszcze forum nie zginęło, póki my żyjemy!

_________________
hyhy : P

A mi się album podoba, słucham sobie go co jakiś czas i jestem kontent. Solidne, metalowe grzanie. Nawiązania do różnych okresów Mety słyszalne, ale niezbyt nachalne. Dobre riffy, niezłe brzmienie, naprawdę niezłe wokale Jamesa... To mnie kupiło od razu. Perka Larsa i solówki Wahmetta oczywiście należą do słabych stron albumu, ale nie przesłaniają mi reszty, nie burzą na tyle dobrego wrażenia, żeby sobie odpuścić. H... TSD podoba mi się bardziej niż DM, na którym bardzo dobre kawałki sąsiadowały z wydłużanymi na siłę wypełniaczami. Nie mówię, że ten album jest idealny, ale moim zdaniem daje radę.

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com

Ja powiem szczerze, że poza przesłuchaniem po przesłuchaniu singli oraz zobaczeniu klipu z Mayhem w roli głównej jakoś nie mam ciśnienia przesłuchanie nowego albumu.

Mam to samo, jakoś nie mogę się zebrać do obadania całości, zawsze mam ciekawsze rzeczy w kolejce.

Otóż to. W tym roku wyszło tyle zajebistych nowości, że nie wiadomo za co się zabrać

Ja z tegorocznych albumów lubię posłuchać
Alter bridge - The Last Hero
Andy Timmons - Theme From A Perfect World
In Flames - Battles
Lacuna Coil - Delirium
Metallica - Hardwired.. to self destruct
Testament - Brotherhood Of The Snake
i oczywiście Dystopia
pewnie, że wszytkie te zespoły wydały kiedyś coś lepszego, ale jak się nie ma....

James ostatnio powiedział, że Metallica nie nagrała jeszcze swojej najlepszej płyty. Przyznam, że ciężko mi się powstrzymać od śmiechu.