Megadeth Info Forum

Forum poświęcone amerykańskiemu zespołowi metalowemu Megadeth
Obecny czas: Wto Lis 26, 2024 21:55

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 126 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna

So Far, So Good... So What!
Into the Lungs of Hell 7%  7%  [ 4 ]
Set the World Afire 22%  22%  [ 12 ]
Anarchy in the U.K. (cover Sex Pistols) 2%  2%  [ 1 ]
Mary Jane 15%  15%  [ 8 ]
502 2%  2%  [ 1 ]
In My Darkest Hour 38%  38%  [ 21 ]
Liar 5%  5%  [ 3 ]
Hook In Mouth 9%  9%  [ 5 ]
Razem głosów : 55
Autor Wiadomość
PostWysłany: Śro Lut 11, 2009 10:33 
Offline
Sleepwalker

Rejestracja: Wto Lut 03, 2009 13:33
Posty: 572
mateusz napisał(a):
SFSGSW poznałem dosyć późno, jak nie najpóźniej ze wszystkich płyt 'deth. Wcześniej sporo o nim czytałem i najczęściej były to opinie zniechęcające do tego krążka, no ale w końcu nie ma to jak przekonać się o czymś na własnej skórze, w tym przypadku na własnych uszach


mam całkowicie odwrotnie, bo SFSGSW to pierwsza przeze mnie usłyszana płyta Rudego i spółki ;) co więcej nikt nie mógł mi pierwszego odsłuchu zespuć, nikt i nic, żadna recka ;)
ale to dziewicze przesłuchanie wypadło na nie ;) po jakimś czasie nastąpił jednak mój powrót do tego krążka i potem już wszystko poszło "z płatka" w dobrą stronę

magia In My Darkest Hour wciąż na mnie działa i choć Megadeth ma w swym dorobku kilka ciutek lepszych kawałków, ten zostanie (chyba na zawsze) mym ulubionym
Mary Jane i Hook In Mouth są niewiele gorsze, a Into The Lungs Of Hell i Set The World Afire to prawdziwa jazda bez trzymanki!

mateusz napisał(a):
Ocena końcowa 8/10


jak u mnie ;)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Lut 11, 2009 10:49 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
No proszę jak się pięknie zgadzamy ;)

Anka napisał(a):
ale to dziewicze przesłuchanie wypadło na nie po jakimś czasie nastąpił jednak mój powrót do tego krążka i potem już wszystko poszło "z płatka" w dobrą stronę

Tak miałem w przypadku RIP, ale o tym napiszę później w odpowiednim temacie :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 12, 2009 14:34 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
Recenzja bedzie później bo zazwyczaj kosztuje mnie za dużo czasu i wysiłku ;)
Ale ocenki moge zpodac juz dzis:

Into the Lungs of Hell - 9
Set the World Afire - 10
Anarchy in the U.K. - 8
Mary Jane - 10
502 - 8
In My Darkest Hour - 8
Liar - 9
Hook In Mouth - 9

Osobiscie uważam, że In My Darkest Hour...jest najsłabszym utwotrem na płycie. Konstrukcja świetna ale same składniki tylko dobre. O wiele lepiej wychodzi na żywo, na płycie czegoś mi brakuje...


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 12, 2009 16:34 
Offline
Addicted To Chaos
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Sty 13, 2009 14:32
Posty: 1239
Miejscowość: Baniocha
mam zaległości w pisaniu (ktoś się śpieszy z tematami ) więc cos napiszę;
ogólnie uważam że wszystko co wydali przed Y jest wściekłe, mocne, prawdziwie megadethowskie :D
i tak jak większość również widzę braki w tej płycie w sensie masteringu, wiemy z jakich powodów...
nie mniej jednak ta płyta jest dla mnie również rewelacyjnym tworem rudego.., swojego czasu uznawałem za najsłabszy Liar a teraz nie mam faworyta w tej roli,
natomiast wiem że najlepszym utworem jest dla mnie STWA i konieć! :D


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 12, 2009 18:06 
Offline
Sleepwalker

Rejestracja: Wto Lut 03, 2009 13:33
Posty: 572
Cytuj:
Osobiscie uważam, że In My Darkest Hour...jest najsłabszym utwotrem na płycie. Konstrukcja świetna ale same składniki tylko dobre. O wiele lepiej wychodzi na żywo, na płycie czegoś mi brakuje...


no to mamy skrajnie odmienne zdania, dla mnie In My Darkest Hour jest nie tylko najlepszym (zdecydowanie) kawałkiem z So Far, ale jednym z najulubieńszych z całego dorobku Megadeth


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lut 13, 2009 13:43 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
Anka napisał(a):
Cytuj:
Osobiscie uważam, że In My Darkest Hour...jest najsłabszym utwotrem na płycie. Konstrukcja świetna ale same składniki tylko dobre. O wiele lepiej wychodzi na żywo, na płycie czegoś mi brakuje...


no to mamy skrajnie odmienne zdania, dla mnie In My Darkest Hour jest nie tylko najlepszym (zdecydowanie) kawałkiem z So Far, ale jednym z najulubieńszych z całego dorobku Megadeth


To juz wiem :)
Ja zawsze uważałem Darkest Hour za najbardziej przereklamowany utwór Megadeth, kiedys wręcz go przełączałem słuchając So Far...napisze wiecej przy recenzji. O wiele lepszy stosunek mam do nie go od czasu jak usłyszaem wersje live z początku lat 90-tych. Jakoś było w niej wiecej ognia a Mustaine bardzo angażował sie w tekst robiąc przy okazji jakies gesty...i to mnie przekonało.

mro-ziak napisał(a):
natomiast wiem że najlepszym utworem jest dla mnie STWA i konieć! :D


...kropka :D


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lut 13, 2009 16:57 
Offline
Sleepwalker

Rejestracja: Wto Lut 03, 2009 13:33
Posty: 572
Cytuj:
Ja zawsze uważałem Darkest Hour za najbardziej przereklamowany utwór Megadeth, kiedys wręcz go przełączałem słuchając So Far...napisze wiecej przy recenzji. O wiele lepszy stosunek mam do nie go od czasu jak usłyszaem wersje live z początku lat 90-tych. Jakoś było w niej wiecej ognia a Mustaine bardzo angażował sie w tekst robiąc przy okazji jakies gesty...i to mnie przekonało.


dla kogoś, kto zaczynał od Metalliki (czyli m.in. dla mnie) to oczywiste, że IMDH będzie na piedestale, cóż - bardzo podniosły to numer


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lut 13, 2009 18:07 
Offline
Angry Again

Rejestracja: Sob Sty 03, 2009 09:57
Posty: 444
In my darkest hour to bardzo ciekawy kawałek, rozbudowany z wieloma motywami ale mimo wszystko mam wrażenie że jest można by było ocenić go na 9,5/10 to wszystkie inne na 10/10 , ogólnie nie brzmi sfsgswatowo :D


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lut 13, 2009 18:15 
Offline
Prince Of Darkness
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 12:41
Posty: 5418
Miejscowość: from hell
MegaMSG napisał(a):
ogólnie nie brzmi sfsgswatowo :D


owszem brzmi, ale ze zawiera pewien element z Ride The Lightning to już swoją drogą ;)

_________________
Image
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lut 13, 2009 18:19 
Offline
Angry Again

Rejestracja: Sob Sty 03, 2009 09:57
Posty: 444
Z Tym elementem się nie zgodzę. Może jest ciutke "podobny" ale dzizyz... to tylko fragment riffu nie riff. Więc o podobieństwach mowy być nie może.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lut 13, 2009 18:20 
Offline
Addicted To Chaos
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sty 26, 2009 18:41
Posty: 1152
Miejscowość: Kapitol Siti/Wojenna Piła
tez zaznaczylam imdh ale prawde mowiac to ze wzgledu na tekst bo jest taki cudowny. strasznie trudne sa te ankiety ktory utwor(i to w dodatku jeden) zaznaczyc :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lut 13, 2009 18:22 
Offline
Prince Of Darkness
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 12:41
Posty: 5418
Miejscowość: from hell
MegaMSG napisał(a):
Z Tym elementem się nie zgodzę. Może jest ciutke "podobny" ale dzizyz... to tylko fragment riffu nie riff. Więc o podobieństwach mowy być nie może.


nie jest podobny tylko identyczny bo to riff napisany przez rudego ;)

_________________
Image
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lut 13, 2009 18:23 
Offline
Angry Again

Rejestracja: Sob Sty 03, 2009 09:57
Posty: 444
Wait, mówisz o For Whom the bell tolls?


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lut 13, 2009 18:24 
Offline
Prince Of Darkness
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 12:41
Posty: 5418
Miejscowość: from hell
bystrzak nie ma co ;)

_________________
Image
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lut 13, 2009 18:28 
Offline
Angry Again

Rejestracja: Sob Sty 03, 2009 09:57
Posty: 444
No właśnie o tym mówie :D Oficjalnie Mustaine nie jest twórca tego kawałka. Chociaż ,wg mnie Metallica stosowała pomysłu Mustaine'a do Mastera , ale to inna sprawa. ale i tak nie rozumiem gdzie widzisz identyczność, troszkę są podobne i tylko tyle :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lut 13, 2009 18:33 
Offline
Prince Of Darkness
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 12:41
Posty: 5418
Miejscowość: from hell
MegaMSG napisał(a):
No właśnie o tym mówie :D Oficjalnie Mustaine nie jest twórca tego kawałka.


a sorka zawsze mi sie myli RTL z Bells :roll:

Cytuj:
ale i tak nie rozumiem gdzie widzisz identyczność, troszkę są podobne i tylko tyle :)


co nie zmiena faktu ze riff jest ewidentcie zerżniety co to samo zrobił Bathory na Hammerheart

_________________
Image
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 19, 2009 15:39 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
To jedna z pierwszych usłyszanych przeze mnie plyty Megadeth. Nie miałem najmniejszych problemów z przyzwojeniem jej. Co zadecydowało o jej sile? Mysle, że KLIMAT. Żadna inna płyta zespołu nie jest tak mroczna, posepna, dzika, momentami wręcz demoniczna. Niektóre fragmenty moga nawet kojarzyć sie ze Slayerem.
Było okres, że ceniłem ją najwyżej w dorobku Megadeth. Wydaje sie być najbardziej spójna, jednolita, z kategorii takich, po których włączeniu nie można już wyłączyć. Wciąga bez reszty.
To jest najbardziej bezkomromisowy Megadeth, ale jednak do ambicji Rust In Peace i Peace Sells troche brakuje. I nie ma co tutaj winic składu Megi AD 1988, tylko same kompozycje, które były dużo prostrze od tego bardziej wyrafinowanego Megadeth.
Duzo krytyki spada zawsze na brzmienie So Far.. ja je w pełni doceniłem, jak usłyszałem remastera, który wręcz kaleczy cieżar tego dzieła. Uśwaidomiłem sobie jak bardzo jest surowe i pełnokrwiste i żadna obróbka cyfrowa nie jest go w stanie polepszyc. Brzmienie jest takie jakie właśnie ma być - bezkompromisowe, co jest tej płyty dewizą.

Into the Lungs of Hell - Juz na wejściu Megadeth pokazuje nam swoje inne oblicze. Do dzis pozostaje ono wyjatkowym otwarciem płyty zespołu. Idalnie wprowadza w mroczny klimat płyty; Solówki bardziej klimatyczne niz szybkościowe, i glówny, złowieszczy motyw, od którego zawsze mam mrowisko na plecach. Jest w tym wszystkim troche takiego podniosłego patosu właściwego dla gotyku. Ale to wszystko tylko przedsmak do właściwego dania, którym jest... 9

...Set the World Afire. Drugiego tak demonicznego nagrania w karierze Megadeth na próżno szukać. Utwór totalnie wściekły, poszarpany ale tez i bardzo mroczny. Brak tej charakterystycznej dla Mustaine'a melodii na refrenach. Chyba najbardziej thrashowo bezkompromisowy kawałek zespołu, bardzo bliski stylistyki Slayera. Dla mnie to prawdziwy klejnot, nie można sie nim nasycić, tyle tu przejsć, zmian klimatu, riffów, nieskończonosć w każdym calu. Definicja połamanego thrashu niemalże. Utwór z kategorii tych trudniejszych i ciezej przyswajalnych - mnie od razu nie porwał. Ale zazwyczaj to co wybitniejsze przychodzi z czasem, a gdy złapie za gardło to juz nie puści. Mozna by ksiażki pisac jak mocarne i wyjatkowe jest to dzieło, ja poprzestane na stwierdzeniu oto objawił sie nam najbardziej wściekły Megadeth w historii. Wystarczy. 10

Anarchy in the U.K. - czas zaśpiewac jakiś hymn. Pistolsi mogą sie schować, to dla mnie najlepsza przeróbka zespołu. Pasuje do płyty idealnie, ale uważam, że jest jedynie ciekawym dla niej dodatkiem, taką bardziej przebojową chwila obok bardziej wrtościowych arcydzieł. Na kolana przy tym nie padam. 8

Mary Jane - Poczatek jest śliczny. A z każdą kolejna chwilą jest jeszcze lepiej. Zasadniczo mamy tutaj 3 części. Pierwsza - klimatyczną, druga - poszarpaną, pomałaną, bardziej nerwową i trzcią - bardziej przyśpieszajacą i podniosłą ze spora ilością solówek. Ale wszyskie części łączy taki niewymowny klimat, właściwy tylko tej płycie. Bardzo dużo dobrego sie tu dzieje, brak słabych momentów plus wielki sentyment = 10

502 - Nie wiem co Wy chcecie od tego cudownego nagranka. Jedyne co mi tu nie pasuje to to, że jest taki krótki! Fascynujący początek: pożadny nerw, napiecie , melodia. A solokwe pozwalam sobie zaliczyc do moich ulubionych. Rozrywa mnie ono na wpół (kiedyś w momencie jej trwania zgłaśniałem sprzet grajacy na fula by prawie fizycznie poczuć jego siłe), po czym następuje bardzo dobre rozwiazanie wokalne, wspaniale podminowane nieopisanym napięceim. I żal serce ściska, że na finał zostało już tylko troche niepotrzebne solo perkusji. Nigdy nie nadąże sie nim w pełni nacieszyć. 9

In My Darkest Hour - toretycznie mamy arcydzieło. Patenty, które zawsze dawały ponadczasową całość tworząc z metalu poezje. Ale ten akurat legendarny utwór nie chwytał mnie za serce nigdy. Początek jak dla mnie jest zupełnie bezparwny i ani troche nie ratuje sytuacji metallikowy riff. Tak do 3 minuty jestem prawie obojętny na ten klimat i zachowawczego Mustaine'a. Poprawa następuje gdzieś w środku, gdy patetyczne momenty ustępuja ostrzejszym rozwiazaniom. Z minuty na minute robi sie ciaśniej, bardziej nerwowo (bardzo lubie ten moment w wersji live gdy Mustaine gestukuluje podzczas wypluwania z siebie kolejnych słów). I tak do końca części woklanej zakończonej pięknym solem jest naprawde gorąco. Ale znowóz instrumenatlnej końcówce mówie stamowcze NIE. Uważam, że jest bardzo błacha: przyspiszający motyw jest banalny, wzrastajace w nim napięcie posiada chyba najbardziej nie wyszukany chwyt jaki słyszałem, a już w ogóle nie potrzebnie dodano patetyczny motyw na samo zakończenie. Po znakomitym środku zepsuto dobre wrażnie jak sie tylko da. Naprawde nie mam serca do początku i zakończenia, pozostaje mi jedynie zachwycać sie środkiem utworu, jakies 2 minuty magii i wszystko...8

Liar - Fani thrashu nie powinni być zawiedzeni. Czmóz jednak sa? A no znajdzcie mi równie porywajce zabijaki w karierze Megadeth...Pradzwie mocna rzecz i bardzo przekonukacy Dave, im wścieklejszy tym lepszy dla mnie. A to niby skandowanie genialne jest i kropka. Jedynie refren z powtarzalnym tytułem utworu razi sztampą i cieszy mniej. Ale ogólnie wrażnia bardzo gorące. 9

Hook In Mouth - Przez bardzo długo czasu było to moje ulubione nagranie z So Far. Przede wszystkim klimat. Solówki nie ścigają sie tylko tworzą napięcie, całóść spięta wspaniałym motywem, w których dość ascetycze fragmenty zakłóca cudowne wejscie gitar. Wzniosłóść refrenu podchodzi zaś pod hymn. Dośc prosta konstrukcja ale jej składniki znakomite. 9

Podsumowania nie bedzie ;)
Chyba najstrzejsza płyta Megadeth. Inna niz wszystkie. Tym bardziej cenna, a tak bardzo niedoceniona. O ironio na szeroka wode wyplynęły tylko Anarchy i In My Darkest Hour - moim daniem dwa najsłabsze kawałki z zestawu. Reszta poległa prawdopodobnie z powodu braku melodii. Bardzo nie słusznie.

Ocena ogolna 9/10


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 19, 2009 15:46 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
Yer Blue napisał(a):
Niektóre fragmenty moga nawet kojarzyć sie ze Slayerem.

Szczególnie w Mary Jane jest taki fragmencik, gdzie wchodzi Slayerowy riff, potęga po prostu :D
Yer Blue napisał(a):
502 - Nie wiem co Wy chcecie od tego cudownego nagranka.

Tak się składa, że jestem w trakcie słuchanai tej płyty ponownie i tak teraz myślę, że trochę zaniżyłem ocenę temu utworowi. Refren jest cudowny wręcz. Virign Snatch w kawałku M.A.D. z nowej płyty używa podobnych zagrywek w stylu refrenu 502.

Tradycyjnie, bardzo dobra recenzja Piotrze. Zawsze się miło czyta, to co napiszesz ;)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 19, 2009 16:01 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
mateusz napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
Niektóre fragmenty moga nawet kojarzyć sie ze Slayerem.

Szczególnie w Mary Jane jest taki fragmencik, gdzie wchodzi Slayerowy riff, potęga po prostu :D


Dla mnie Slayer przychodzi na myśl najbardziej przy 3 utworach: Set The World Afire, Liar i 502.
W Mary Jane w drugiej czesci jest takie cudowne przyspieszenie, prawdopodobnie o to Ci własnie chodzi.

mateusz napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
502 - Nie wiem co Wy chcecie od tego cudownego nagranka.

Tak się składa, że jestem w trakcie słuchanai tej płyty ponownie i tak teraz myślę, że trochę zaniżyłem ocenę temu utworowi. Refren jest cudowny wręcz.


Poprawiaj wiec!
Mnie zupełnie dziwi mówienie o nim ,że jest jakis słaby czy średni. Gdyby nie to, że tak szybko sie kończy troche nie potrzebnym solem perki mógłbym mu 10 wystwić. Po prostu kawałek szalenie działa na moje emocje. Jest w nim wszystko co w metalu kocham najbardziej, tyle tylko, że potwornie go skrócili z powodu którego czuje nienasycenie nim.

mateusz napisał(a):
Tradycyjnie, bardzo dobra recenzja Piotrze. Zawsze się miło czyta, to co napiszesz ;)


Dziekuje i wzajemnie Mateuszu.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 19, 2009 16:05 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Co do 502 to się zgadzam absolutnie - jego krótki czas trwania odebrał wielki potencjał tkwiący w tym kawałku.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 126 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] oraz 9 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group