Megadeth Info Forum

Wielkie dzięki , już śmiga, dzięki za boot Mati!

_________________
Killing is my bussines...but who's buying ?

Ten akurat nie i można go raczej bez problemu znaleźć, natomiast Katowice, Wawa czy Buenos Aires, to już łakome kąski.

I jaki problem udostępnić je dla każdego?

_________________
hyhy : P

Taki, że ja musiałem niektórych bootlegów szukać latami (ten z Buenos Aires dopadłem dopiero w 2014 roku od gościa, który prowadzi tę stronkę: http://www.bootlegs.ws/megadeth.html, a polowałem na niego dobre 6-7 lat) i sam dać komuś jakiś na wymianę. Na tym polega trade. Nie jest sztuką ściągać tylko z dime, ale znaleźć kogoś, kto ma zapis, którego szukasz i jeszcze osiągnąć z tą osobą kompromis.
Nie widzi mi się, by nagle wyskoczyć z tym wszystkim i to "rozdać". Ja mogę komuś postawić piwo, a nawet 10, ale sprawa bootlegów to już zupełnie co innego.
Od czasu do czasu mogę się czymś podzielić i robiłem już tak.
Jeśli ktoś nie jest kolekcjonerem, to spokojnie znajdzie sobie to, czego szuka w mp3, bądź wideo na YT. Buenos Aires czy Detroit są tam do odsłuchu (przynajmniej były).

Myślałem też nad tym, by robić jakieś The Best Of z danej trasy. Wybierałbym nagrania dobrej jakości, ułożył z nich set i wtedy coś takiego mógłbym wrzucać spokojnie nawet w mp3

Rozumiem, chociaż jak dla mnie to kompletnie bezsensowne.

_________________
hyhy : P

Popieram. Nigdy nie rozumiałem co jest w tych bootlegach takiego cudnego.

_________________

Cóż mogę Wam powiedzieć? Takie zboczenie
Jedni sklejają i kolekcjonują modele czy inne znaczki, a ktoś zbiera bootlegi/płyty itp.

Też nie widzę kolekcji w czymś, co można ściągnąć z internetu za darmo. Ja to traktuję jako ciekawostka. Wiecie, mam bootleg (chociaż słaby jakościowo) z Łódzkiego Sabbath i zawsze gdy go słucham wspomnienia wracają. Słuchając np. Megadeth z lat '92 myślę sobie jakim wielkim przeżyciem musiało być zobaczenie ich na żywo w tamtych latach. Mogłem porównać formę, oceniać składy, bo przecież chyba nikt nie jest na tyle stary, by pamiętać początki Mega i uczestniczyć w pierwszych gigach. Do tego nie jest potrzebna jakość FLAC, bo 320 mp3 w zupełności wystarcza. Jestem jednak świadomy, że bootlegowcy je nagrywają, więc i bootlegowcy mogę je udostępniać jak chcą. Wolny rynek, ich prawo. Skoro mp3 jest bee i nie jest prawdziwym bootlegiem, to możesz je udostępnić za darmo, ale na pewno wiele kosztowało ciebie skompletowanie tego katalogu, tak więc Ciebie rozumiem. Nie rozumiem za to problemu z akcją "poczta", która odbyła się na forum jakiś czas temu. Ludzie chcą się wymieniać materiałami słabszymi jakościowo, to niech się wymieniają. Najwidoczniej takie coś im w zupełności wystarcza.

Pomysł z The Best Of świetny. Wszyscy forumowicze by byli zadowoleni, a ty byś nie miał problemu z ich udostępnienie. Czekamy

_________________
(\__/)
(='.'=) To jest Królik. Wklej go do swojego podpisu
(")_(") , by pomóc mu zdobyć dominację nad światem.

No ok, ale co tracisz udostępniając coś, co jest rzadkie wszystkim? Tego nie rozumiem. Gdyby to był znaczek, to ok, nie powielisz go, ale plik?

_________________
hyhy : P

Dajcie mu spokój. Niech se weźmie swoje bootelgi do grobu

A tak serio to Cię Mat w pełni rozumiem Mam podobnie tylko w trochę innej kategorii

Ja też to rozumiem. Dla mnie cenny jest między innymi czas, który poświęca się na takie rzeczy.

Też mam podobnie i też dotyczy to innej kategorii .

No i każdy ma takie swoje "zboczenia", więc nie wiem po co roztrząsać temat:P.

Hehehe, dokładnie


Czyli przykładowo nie warto kupować CD's, bo przecież można ściągnąć z neta?
Yaku, tutaj chodzi o zajawkę i pewne zasady wśród traderów.
Oczywiście zaraz może pojawić się argument, że przecież i tak pewnie nie usłyszę różnicy między mp3 a plikiem bezstratnym itp. Gdybym jednak tak podchodził do sprawy, to moja półka nie byłaby wypełniona oryginalnymi płytami, tylko CD's z mp3. Tutaj chodzi o coś więcej, o pewną magię, która temu wszystkiemu towarzyszy.
Nie chcę udostępniać wiele, bo znając życie zawsze znajdzie się ktoś, kto przerobi to na mp3. I tutaj pojawia się przykładowo stronka dime, która zrzesza kolekcjonerów i ja tam jak najbardziej dziele się z ludźmi, ale z podobnym podejściem. Na forum wygląda to zupełnie inaczej. Samo hasło, że ktoś tego nie rozumie jest już dla mnie sygnałem do tego, żeby się nie wychylać.
Na YT jest pełno ripów i jeśli ktoś chce tylko posłuchać i zapomnieć, to odsyłam właśnie tam.

Jeśli temat ma zaraz zejść na tory typu "A czy zespoły się zgadzają?", "To może być nielegalne" itd., to uprzedzam, że odpuszczam.

Jej, bardzo słaby argument jak na Ciebie, Mat. Różnica między bootlegami a CD jest taka, że te drugie są wydawane oficjalnie, jako pełnoprawne wydawnictwo. Odnosząc się do porównania do znaczka - nie wyślesz listu z przyklejonym obrazkiem, który sam namalowałeś, nie?



I teraz dopiero wszystko rozumiem. Tobie nie przeszkadza samo dzielenie się tylko to, co dzieje się z tym kiedy już się podzielisz. Innymi słowy nie zachłanność jest powodem dla którego tego nie udostępniasz. Proste, trzeba było tak od razu.

_________________
hyhy : P

Założyłem, że to oczywiste, hehe

Wiem, że kiedyś była jakaś podobna debata. Nie mam też zbytnio już do tego siły, i wiesz - nie zawsze chce mi się tłumaczyć z tego dlaczego postępuję tak, a nie inaczej. Ma to swoje uzasadnienie i mógłbym się tutaj naprawdę rozwlec grubo, ale to zupełnie zbędne. Ważne, że już wiadomo co jest los

Narzekałeś Mateusz na brak zainteresowania bootlegami a wielu tutaj po prostu się tym nie interesuje. Szczerze mówiąc też się do nich zaliczam. W ogóle nie przepadam za koncertówkami a co za tym idzie za bootlegami. Chyba, że jak to powiedział Jimmy, potraktuję je jako ciekawostkę to wtedy można ściągnąć, przesłuchać.

Mam tego świadomość, dlatego przydałby się jakiś osobnik z taką zajawką jak ja

Wydaje mi się, że takich na forum nie znajdziesz. Ale możesz inspirować młodsze pokolenia i nowych użytkowników. Może ktoś się wkręci. Jak ty zacząłeś przygodę z bootlegami? Bo pewnie też nie zaczynałeś od rarytasów

Ogarnąłem bootleg z Milton '93. Bardzo ciekawe audio, jakość nawet nawet. Jak zwykle mógłbym się zachwycać dźwiękiem bębnów Menzy. Nie wiedziałem o tym, że kiedyś grali po dwa razy SoD. Zamiast tego by mogli wrzucić inny kawałek do setu. Ponadto świetne wykonanie Liara i Ashes In Your Mouth. Tylko dziwne, że Holy Warsa zabrakło

_________________
(\__/)
(='.'=) To jest Królik. Wklej go do swojego podpisu
(")_(") , by pomóc mu zdobyć dominację nad światem.

Bootlegi to również nie moja bajka
Jedyne jakie uznaję i staram się zdobyć, to te z koncertów, na których byłem, bo zwyczajnie jest to wtedy rodzaj pamiątki.
Bootlegi tłoczone na płytach, z własną okładką, pokątnie wydawane itp. też rozumiem, że mają jakąś wartość kolekcjonerską (sam przypadkiem mam taki jeden ).
Booltegi video - też OK. Ale zwykłe pliki audio ściągnięte po prostu za dara z sieci, często w gównianej jakości ? Blee, to nie dla mnie Zupełnie też nie rozumiem podkreślania wagi formatu - FLAC czy MP3 i nie chodzi o to że nie jestem audiofilem (choć nie jestem). Jeśli na takich nagraniach często ledwo w ogóle cokolwiek słychać, to jakie ma znaczenie fakt bezstratności kompresji?
Ale jak mawiał tekst pewnej piosenki - każdy ma jakiegoś bzika i to jest OK i bynajmniej nie wyśmiewam tego.
Mat, słuchasz w ogóle te bootlegi regularnie albo od czasu do czasu czy tylko zbierasz?

Jeśli chodzi o Megadeth, to dzięki tej stronce się wkręciłem http://megadeth.rockmetal.art.pl/pl/rel ... tlegs.html
Miałem swego czasu program do wymiany plików DC++, gdzie były różne huby dla traderów i można było ściągać/wymieniać się z danym użytkownikiem. Udało mi się zdobyć kilka pozycji i miałem już jakąś kartę przetargową. Szukało się osoby, która nie miała tego co ja i proponowało wymianę. Fajna sprawa. Szkoda, że te huby padły po jakimś czasie. Później znalazłem stronkę dimeadozen, gdzie również można udostępniać i ściągać bootlegi od innych. Oczywiście, to również stworzyło możliwość kontaktu z ludźmi ze świata i indywidualną wymianę. Pocztą polską również wysyłało się paczki z CD's.

?
Absolutnie. Widzę, że ktoś zrobił jakiegoś dziwnego składaka na YT. Ktoś słusznie zauważył:

Właśnie dlatego unikam udostępniania bootlegów, bo właśnie później takie dziwne rzeczy jakiś baran może zrobić.


No tak, tego argumentu też nie mogło zabraknąć Cóż mogę Ci powiedzieć? Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć i jest jak napisałeś:

Często zdarza się jednak, że ktoś już z mp3 przerabia jeszcze na jakieś inne mp3, lub jeszcze na coś i wychodzi z tego już zupełna katastrofa. Miałem okazję skonfrontować takie nagrania z zapisami w plikach bezstratnych i uwierz, że była odczuwalna różnica.
Nawet przed chwilą porównałem sobie bootleg z Detroit 2004 (nagranie pochodzi z radia, jakość fantastyczna), który jest udostępniony na YT z moim, w plikach bezstratnych. Gdybym Ci to puścił, to byś stwierdził, że to zupełnie dwa różne koncerty.


Pewno, że słucham

Podziwiam