Megadeth Info Forum

jeśli słyszałeś singiel to reszte możesz odpuścić
reszta to instrumentalne plumkanie, niby sympatyczne bo to jednak PF ale bez wokalu nie ma większego sensu słuchać tego
no chyba że ktoś lubi instrumentalne granie

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Album jest dostępny na Spotify:). Zaczynam słuchać

No właśnie jeszcze nawet tego singla nie słyszałem
W Trójce chyba grali, ale nie słuchałem z uwagą..

Dla mnie brak wokalu nie jest żadnym problemem, ale właśnie obawiam się, że będzie to takie zwykłe plumkanie

Za cholerę nie rozumiem Twojego podejścia, Białko, ale zapewniam Cie, że nic przez to nie tracisz. The Endless River to jest koszmar wprowadzający w zły nastrój. Bardzo, bardzo słaba płyta. Kto by pomyślał, że Pink Floyd w takim stylu zakończy działalność. Dla mnie 3/10. Punkt za floydowe brzmienie i za sympatyczny Lauder Than Words, który jednak na prawie każdej innej płycie PF byłby wypełniaczem.
Poza tym jest patetycznie, bez wyrazu, właściwie bez kompozycji, to są jakieś szkice, wstępy, wprawki. Większość utworów oscyluje w granicach 1-2-3 minut. A to, że to instrumentale nie ma znaczenia.
Jest kilka bonusów, z których ciekawie prezentuje się Nervana. Ostry, mocno pulsujący numer. Szkoda, że nie na właściwej płycie, zawsze ten o milimetr wypędziłby nudę z Endless River.

No ja się spodziewałem Oczywiście od momentu, w którym pojawiły się pierwsze newsy o tej płycie

Właściwie to w 100% potwierdziłeś wszystkie moje przypuszczenia, tak więc po co miałem się wprowadzać w zły nastrój
Prędzej czy później oczywiście ją przesłucham, ale póki co szkoda mi czasu

Ja też nie jestem zachwycona. Żułek dobrze to podsumował wyżej

Album rzeczywiście szału nie robi i nawet nie mam zamiaru dawać mu drugiej szansy, jednak muszę przyznać, ze bardziej czuje w nim klimat lat 70., niż okolice Division Bell.

W końcu coś konkretnego pod nosem. Oby jak najwięcej kawałków PF