Philip H. Anselmo & The Illegals + Corruption + J.D Overdrive/ 2.07.2014, Klub Progresja - pseudo relacjaDługo czekałem na warszawski koncert Phila. Uważam, że świetnym wyborem było przeniesienie koncertu na Noise Stage. Dzięki temu klub był prawie pełny, co sprzyjało atmosferze. Dzień zaczął się od występu katowickiego J.D Overdrive. Zagrali solidnie krótki, półgodzinny set. Podczas ich występu ludzie dopiero się zbierali, więc grali dla małej grupki osób. Kolejny występ - Corruption zebrał większą ilość ludzi. Niespodzianką było pojawienie się na jeden kawałek Bartosza "Bartona" Szarka, wokalisty Chain Reaction, który bardzo rozgrzał publiczność. Po ich występie było ok. 30 min przerwy, podczas której techniczni zespołu Phila ustawiali sprzęt. Główny koncert zaczął się punktualnie coverem Planet Caravan. To był jedyny "wolny" moment, jakiego uświadczyłem podczas koncertu. Po tym zaczęli z grubej rury i od razu zaczęli grać "Walk Through the Exits Only". Z tego albumu zresztą zagrali cały materiał z wyjątkiem intra. Poświęciło to czas całej pierwszej połowy koncertu. Druga część była poświęcona coverom. Nie mogło zabraknąć kawałków legendarnej Pantery, takich jak "Dom/Hollow", "New Level" czy "Hellbound". To one najbardziej zadziałały na publiczność i ją rozgrzały. Pojawiło się również "Fuck Your Enemy" i "Waiting For The Turning Point" z repertuaru Superjoint Ritual. Sam Phil był w znakomitej formie. Skakał i biegał po scenie pełen agresji. Kto nie był obecny tego nie zrozumie. Wielokrotnie również przybijał piątki z fanami. Wkładał w koncert całą swoją energię. Dawno nie widziałem takiego zaangażowania wśród zespołów. Skupiał na sobie całą uwagę. Illegals zagrali wszystko poprawnie, tak jak mieli zagrać. Na sam koniec koncertu Anselmo założył pelerynę przygotowaną przez fanów z pierwszego rzędu oraz... stanik, który wylądował na scenie od jednej z fanek. Polscy fani zrobili muzykowi znakomity prezent urodzinowy (które miał 2 dni wcześniej). Zaśpiewali StoLat po angielsku oraz po polsku. Bardzo to zaskoczyło Phila. Dla mnie koncert był wyjątkowy, również dlatego, że przybiłem piątkę z legendą, złapałem kostkę Marziego oraz pół setlisty, która co ciekawe była inna, niż to co w rzeczywistości grali (zamiana Death Rattle na Hellbound). Można było się przestraszyć, gdy Phil śpiewał wersy z "Bedridden" prosto w oczy
Wielka strata dla tych co nie byli, zdecydowanie warto było kupić wejściówki za 100zł, a jeszcze lepiej wygrać (tak jak mi się udało). Jak będzie w najbliższym czasie koncert Downa w Warszawie, to idę na kolanach.
Niestety nie udało mi się zdobyć autografu Phila jak Bejdul, ale to co osiągnąłem również mi odpowiada. Wiem, że pewnej grupie udało się spotkać Phila, co jest udokumentowane na YT, gdzie muzyk jest widocznie zaprawiony i jeszcze zażywa coś "na antenie". Pełna setlista:
http://www.setlist.fm/setlist/philip-h-anselmo-and-the-illegals/2014/progresja-warsaw-poland-73c186d9.html.