Megadeth Info Forum

"Doomsday" to moim zdaniem całkiem przyzwoity album, chociaż żadne tam arcydzieło. Jeśli chodzi o Metallikę to dużo bardziej od AJFA wolę każdą z trzech poprzednich płyt. Trzymam kciuki za Flotsam, ale w momencie w którym mam oddać na kogoś swój głos, to uczciwie muszę przyznać, że And Justice For All jest albumem po prostu lepszym.


Trzeba było i tak umieścić tego posta, nawet jeśli głos nie byłby zliczony Tak jak wspomniałem w jakimś innym temacie - dużo bardziej interesujące jest to, co inni mają do powiedzenia o tych albumach, niż sam wynik głosowania

Doomsday for the Deceiver to dobry album z kilkoma hiciorkami, szczególnie lubię dwa pierwsze utwory, czyli Hammerhead oraz Iron Tears.

Za AJFA jakoś nigdy nie przepadałem, również znacznie wolę trzy poprzednie albumy. Nie podoba mi się brzmienie ogólnie, jak i samej perkusji, brakuje basu. Zdecydowanie mocnym punktem albumu są same kompozycje, o których nie mogę powiedzieć złego słowa z wyjątkiem zbyt długich utworów, co jednak mnie trochę męczy. W gruncie rzeczy uważam, że jednak w tym pojedynku należy im się zwycięstwo, tak więc niech stanie - Sprawiedliwość dla wszystkich!



Po pierwsze - nie każdy musi myśleć tak samo.
Po drugie - Black Album przynajmniej fajnie brzmi, a jeśli stawiasz go poniżej Load to chyba za dużo się naczytałeś cudzych opinii i w sumie nie chcę wiedzieć czyje one były



Również zachęcam wszystkich do pisania paru słów, bardziej lub mniej na temat. Czy to uzasadnienie do głosu, czy opinia lub komentarz.

Vic:
Po pierwsze - nie każdy musi myśleć tak samo.
Po drugie - Black Album przynajmniej fajnie brzmi, a jeśli stawiasz go poniżej Load to chyba za dużo się naczytałeś cudzych opinii i w sumie nie chcę wiedzieć czyje one były



Wiem, wiem gusta, guściki, poniosło mnie trochę.
A nawiązując do 2, nie naczytałem się opinii, to były pierwsze albumy Metki jakie usłyszałem, i od tego czasu minęło z 7-8 lat, a one nadal mi się podobają i darzę je dużym sentymentem. Black Album nigdy mnie specjalnie nie porywał, i może stąd, taka a nie inna opinia.

_________________
Auschwitz, the meaning of pain
The way that I want you to die
Slow death, immense decay
Showers that cleanse you of your life

Z pewnością BA nie jest idealny, a jeszcze pewniej nie jest kwintesencją thrashowego klimatu, ale to dobry album z bardzo fajnym brzmieniem - szczególnie w porównaniu do poprzedniczki. A Twoja ocena widocznie taka krytyczna właśnie w związku z sentymentem.

Nie do końca się z tym zgodzę, bo BA poznałem może rok później niż Load i Re-load. Po prostu bardziej odpowiada mi klimat tych płyt, brzmienie i kompozycję. Nie ukrywam jednak że sentyment również wpływa na ocenę. .

_________________
Auschwitz, the meaning of pain
The way that I want you to die
Slow death, immense decay
Showers that cleanse you of your life

Bitwa 18
Doomsday ciekawy, dobry album, ale tylko tyle. Justice przebija go bezapelacyjnie. Brzmienie, klasa kompozycji i siła jaką emanuje plasują go dużo wyżej. Co ciekawe, po pierwszym posłuchaniu byłem w szoku i miałem ten album za straszną kichę. Znacznie później trafiłem gdzieś na teledysk One i wtedy zatrybiło. Chętnie co jakiś czas przesłucham całość. Jak można wywnioskować, głos na Metę.

Mój głos idzie na "...And Justice For All". To mój ulubiony album Mety. Długość kawałków wcale mi nie przeszkadza. Wręcz pomaga Sporo się w nich dzieje i wcale nie odczuwam, że tyle to trwa. Brzmienie tylko przy pierwszym przesłychaniu mi doskwierało. Później do niego przywykłem i teraz wydaje mi się "naturalne". Świetny wokal, świetne riffy i tak jak wspomnieli przedmówcy - nalepsze partie perkusji i najlepsze solówki Kirka.
Debiut F&J jest niezły, ale to co najlepsze w tym zespole, dzieje się jak dla mnie między "No Place..." a "Quatro". Chociaż i tak the best of ze wszystkich albumów F&J nie miałby dla mnie startu do AJFA

_________________

1/32

Bitwa nr.19

Vs.
Slayer - Show No Mercy Vs. Dark Angel - Darkness Descends

Bitwa nr.1 zakończona Death - Scream Bloody Gore Vs. Annihilator - Alice In Hell 3:12
Bitwa nr.2 zakończona Slayer - South Of Heaven Vs. Protector - Urm The Mad 13:0
Bitwa nr.3 zakończona Overkill - Feel The Fire Vs. Destruction - Eternal Devastation 11:2
Bitwa nr.4 zakończona Sepultura - Schizophrenia Vs. Kat - Oddech Wymarłych Światów 4:10
Bitwa nr.5 zakończona Flotsam & Jetsam - No Place For Disgrace Vs. Suicidal Tendencies - How Will... 12:2
Bitwa nr.6 zakończona Kreator - Endless Pain Vs. Destruction - Infernal Overkill 9:2
Bitwa nr.7 zakończona Metallica - Kill`em All Vs. Artillery - Fear Of Tomorrow 12:1
Bitwa nr.8 zakończona Sodom - Agent Orange Vs. Turbo - Epidemie 11:3
Bitwa nr.9 zakończona Death - Leprosy Vs. Death Angel - The Ultra-Violence 10:4
Bitwa nr.10 zakończona Slayer - Reign In Blood Vs. Testament - The New Order 10:6
Bitwa nr.11 zakończona Sodom - Persecution Mania Vs. Slayer - Hell Awaits 7:8
Bitwa nr.12 zakończona Megadeth - Peace Sells Vs. Nuclear Assault - Survive 13:0
Bitwa nr.13 zakończona Toxik - Think This Vs. Exumer - Possessed By Fire 8:3
Bitwa nr.14 zakończona Anthrax - Among The Living Vs. Lääz Rockit - Annihilation Principle 12:2
Bitwa nr.15 zakończona Overkill - Under The Influence Vs. Coroner - No More Color 4:8
Bitwa nr.16 zakończona Megadeth - KIMB Vs. Tankard - The Morning After 11:3
Bitwa nr.17 zakończona Morbid Angel - Altars Of Madness Vs. Sacred Reich - Ignorance 4:3

spóźnialskim przypominam że nadal można głosować (do jutra) na 18 bitwe
aktualny wynik - 9:1 dla wiadomo kogo

bitwa 17 coś mało głosów, mam nadzieje ze to tylko wypadek przy pracy
no to już ostatni Slayer, czy w kolejnej rundzie będzie komplet ?
mam nadzieje że nie ponieważ DD niszczy debiut Slayera w drobny mak

aha jeszcze jedna sprawa bo Thunder coś wspominał okładki biore przeważnie z fan.pl albo ze spirit-of-metal więc nie mam większego wpływu na ich wielkość ale staram się aby były podobnego rozmiaru

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Z debiutu Slayera moją uwagę zwrócił jedynie Black Magic, nigdy mnie jakoś specjalnie nie powalał podobnie jak Hell Awaits.

Dark fuckin' Angel na tym albumie nagrał kawał zajebistego thrash metalu

The Sentence is Death, Darkness Descends!

Show No Mercy do płyta do której mam ogromny sentyment. Mnóstwo hiciorów, ekstra klimat, świetne riffy. Bardzo przejrzysty thrash ale to jeszcze nie ta prędkość. Tu Slayer wrzucił trzeci bieg i dalej zabrakło mocy. Darkness Descends kryje w sobie silnik 4.0 z turbo i podtlenkiem azotu. Slayer ma turbinę do regeneracji. Dark Angel już na starcie pali gumę i zostawia Show No Mercy daleko w tyle już na pierwszych metrach. Taki thrash Macieje lubią najbardziej. Głos na Dark Angel

Nie wiem co tam Dark Angel niszczy, ale na pewno nie Slayera. Jeden z najlepszych debiutów w historii metalu, bez żadnego słabego punktu. Każdy kawałek jest lepszy od poprzedniego. Słuchając tego w połowie lat 80- tych to była miazga. Kocham każdy jeden dźwięk , który jest na tej płycie, obłędny śpiew Toma. Darków natomiast, nie czaje, ich płyty mnie nużą. Slayer, Kurwa!.
A bo bym zapomniał, w poprzedniej głos na Metallice. Mimo mojego uwielbiania dla Flotsamów, to debiut do Mety ajfy się nie umywa.

_________________

Głos na Slayera ofkors.

_________________
Auschwitz, the meaning of pain
The way that I want you to die
Slow death, immense decay
Showers that cleanse you of your life

18. Rewelacyjny debiut Flotsam kontra najlepsza Metallica? Nie lubię takich pojedynków. W zasadzie jest to dla mnie pojedynek dwóch monumentalnych utworów tytułowych, które są według mnie najmocniejszymi punktami albumów. Z ciężkim sercem głos idzie na Metallicę. Szkoda trochę DFTD, bo na pewno zasłużył na awans do drugiej rundy.

19. Dark Angel! Świeżo poznany przeze mnie zespół na swoim trzecim albumie pokazał nieprzeciętne możliwości techniczne i kompozycyjne, utwory są ostre i ciekawe, a wszystko to podlane niesamowitym brzmieniem. Debiut Slayera, w przeciwieństwie do następcy, jest na dłuższą metę męczący, a brzmienie nieco zbyt gładkie. Ma swoje perełki jak Black Magic czy Evil Has no Boundaries, ale to nie wystarczy na genialne Darkness Descends, głos na Anioła!

Show No Mercy to dobra płytka, ale Darkness Descendspo prostu kładzie ją na łopatki. Ta płyta jest ostrzejsza i od Reign in Blood (co nie znaczy że lepsza), a ilość jatki w Death Is Certain ( Life Is Not) po prostu bije na łeb prawie cały ówczesny amerykański thrash, a i niemiecki thrash może śmiało chylić czoła. Do tego płyta DFA jest już bardziej dojrzalsza w kwestii stylu zespołu, a Show No Mercy to jeszcze nie jest album zespołu, który już miał konkretny styl, jak choćby na EP Haunting The Chapel . Dlatego głos na Darkness Descends



Drugim albumie. Chyba że myślałeś też o Leave Scars, to przepraszam za nadgorliwość.

Dzięki że wspomniałeś w porę o tym brzmieniu. Tak jak mówisz jest niesamowite.

_________________
"I am the table!"

Głos na Show No Mercy.
Uwielbiam debiut Slayera, dużo bardziej niż jego następcę. Osobiście nie powiedziałbym, że nie ma słabszych punktów, niemniej jednak takie The Antichrist, Metal Storm/Face The Slayer, Black Magic, Tormentor i Crionics należą do mojej ścisłej czołówki tej kapeli.
Dark Angel jest spoko, fajny brudny klimat, do tego naprawdę świetne Merciless Death czy Perish In Flames, ale pomimo to AŻ takich zachwytów nie potrafię pojąć.

Na tym forum wyrabia się jakiś swoisty Kult Dark Angela. Płyta genialna, cudowna, rozwalająca wszytko na swej drodzę. Niemiecki, amerykański, polski thrash, wszytko jedno, nie maja do nich polotu. Tylko ludzie, jacyś gupi, bo się na nich nie poznali.

_________________

Trochę z tyłu zostałem, więc tak:
Głos na AJFA - może nie moja ulubiona płyta Mety, ale na pewno tytułowy jest w mojej ścisłej czołówce - pierwsza trójka. Płyta F&J poprawna ale bez szału.

Głos na Slayera. Obie płyty były moimi kandydatami, ale to właśnie jest moja ulubiona płyta Slayera, więc trudno żeby ją coś przebiło. Uwielbiam ten złowieszczy klimat. Dodatkowo, jest to bardzo zróżnicowana kompozycyjnie płyta jak na Slayera - każdy utwór zapada w pamięć i całość nie zlewa się w jedno.

Ile pojedynków mnie ominęło ?

Głos na Slayera. Podobnie jak Khomaniac, lubię ten złowieszczy klimat:)

A może po prostu ludzie nie koniecznie zawsze muszą woleć "slayer kurwa"?

Oczywiście w tym kontekście chodziło mi o Darkness Descends, moja pomyłka, chociaż do trójki ten opis pasowałby chyba jeszcze bardziej
Obydwa albumy są dopracowane i jestem bardzo zadowolony z poznania tego zespołu.