Megadeth Info Forum

Głos na Coroner - No More Color.

Bitwa 15
Głos na Coroner

Bitwa 16
Głos na Megadeth

Głos na KIMB. Przez długi czas uważałam ten album za mój nr 1 w dyskografii Megadeth. Teraz trochę się zmieniło, ale przy odpowiednim humorze dalej mam takie myśli

1/32

Bitwa nr.17

Vs.
Morbid Angel - Altars Of Madness Vs. Sacred Reich - Ignorance

Bitwa nr.1 zakończona Death - Scream Bloody Gore Vs. Annihilator - Alice In Hell 3:12
Bitwa nr.2 zakończona Slayer - South Of Heaven Vs. Protector - Urm The Mad 13:0
Bitwa nr.3 zakończona Overkill - Feel The Fire Vs. Destruction - Eternal Devastation 11:2
Bitwa nr.4 zakończona Sepultura - Schizophrenia Vs. Kat - Oddech Wymarłych Światów 4:10
Bitwa nr.5 zakończona Flotsam & Jetsam - No Place For Disgrace Vs. Suicidal Tendencies - How Will... 12:2
Bitwa nr.6 zakończona Kreator - Endless Pain Vs. Destruction - Infernal Overkill 9:2
Bitwa nr.7 zakończona Metallica - Kill`em All Vs. Artillery - Fear Of Tomorrow 12:1
Bitwa nr.8 zakończona Sodom - Agent Orange Vs. Turbo - Epidemie 11:3
Bitwa nr.9 zakończona Death - Leprosy Vs. Death Angel - The Ultra-Violence 10:4
Bitwa nr.10 zakończona Slayer - Reign In Blood Vs. Testament - The New Order 10:6
Bitwa nr.11 zakończona Sodom - Persecution Mania Vs. Slayer - Hell Awaits 7:8
Bitwa nr.12 zakończona Megadeth - Peace Sells Vs. Nuclear Assault - Survive 13:0
Bitwa nr.13 zakończona Toxik - Think This Vs. Exumer - Possessed By Fire 8:3
Bitwa nr.14 zakończona Anthrax - Among The Living Vs. Lääz Rockit - Annihilation Principle 12:2
Bitwa nr.15 zakończona Overkill - Under The Influence Vs. Coroner - No More Color 4:8

spóźnialskim przypominam że nadal można głosować (do jutra) na 16 bitwe
aktualny wynik - 9:3 dla wiadomo kogo

EDIT:
po przesłuchaniu Sacred Reich doszedłem do wniosku że nie mają startu do Morbidów MORBID

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Altars of Madness to jedna z najważniejszych płyt w historii death metalu. Genialny debiut, naładowany energią, fantastycznymi riffami, doskonałym mrocznym klimatem i nietuzinkowymi solówkami Treya Azagthoth'a. Masa wybitnych utworów, które na zawsze weszły do kanonu gatunku. Immortal Rites, Maze of Torment, Chapel of Ghouls czy Bleed for the Devil zna każdy szanujący się fan death metalu. Morbid Angel był w tym gatunku jak Slayer dla thrashu. Każda kolejna płyta wyznaczała kierunek i wzorowali się na tym wszyscy. Altars of Madness to klasyk wśród wszystkich podgatunków metalu. Ten album odcisnął piętno na całej amerykańskiej scenie i jego miejsce jest niepodważalne. Jeden z najlepszych debiutów w sceny death metalowej. Jeśli chodzi o scenę amerykańską - bez wątpienia najlepszy.
Głos na Morbid Angel.

Jedną z wymienionych płyt w mojej 20-tce był właśnie "Ignorance" (miejsca dla Morbid Angel niestety zabrakło..), dlatego wybór może być tylko jeden - Sacred Reich. Nie jest to może wybitny album, ale to naprawdę zacna i cholernie niedoceniana kapela.

O to to. Głos na Sacredów. Trochę z sentymentu, ale też nie do końca (sporo tu miodnych fragmentów, a Death Squad to już w ogóle magia [chłopakom z Sodom też musiał się song podobać, skoro sobie riff do Agent Orange wzięli]).

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com

Ja również nie będę ukrywał, że sentyment odgrywa u mnie tutaj sporą rolę. Dodam też, że chyba jeszcze lepszy jest "American Way", no ale to już lata 90...

Zgadza się - są bardzo podobne !

Bitwa 17
Obie płyty znalazły się w mojej 20-tce. Za ważniejszą uważam tę, której autorem jest Morbid Angel.

Bitwa 16:

Zapoznałem się z Tankard i cholernie pozytywnie się zaskoczyłem. Świetna muza, zajebiste tempo i klimacik - szczególnie pierwsza połowa płyty przypadła mi do gustu. Niestety, KIMB był albumem, który wytypowałem w swojej 20-tce (o ile dobrze pamiętam jako jedna z dwóch osób). Looking Down The Cross jest kawałkiem niesamowitym, reszta jest również na wysokim poziomie, a jedynym fillerem, który swoją drogą również jest bardzo dobry jest Chosen Ones... Killing is My Business jest moim ulubionym albumem Mega z lat 80 i na niego idzie mój głos.

Bitwa 17:

Sacred Reich lubię, aczkolwiek wolę American Way. Morbid Angel raczej nie jest jednym z moich ulubionych zespołów, ale czasami lubię posłuchać, a gdy to robię to włączam sobie właśnie Altars of Madness. Oba albumy sobie dzisiaj odświeżyłem i po dłuższym zastanowieniu swój głos oddaję na Sacred Reich - jednak taki klimat bardziej mi odpowiada.

Głos na MORBID EJNDŻEL

_________________
Auschwitz, the meaning of pain
The way that I want you to die
Slow death, immense decay
Showers that cleanse you of your life

Głos na KIMB - The Morning After jest świetny, ale nie wyobrażam sobie nie zagłosować, na KIMB w takim pojedynku - no i też go uwielbiam

dzisiaj troszke wcześniej, póki net mi działa zreszta Megadeth awansowało bez problemów wiec można iść dalej

1/32

Bitwa nr.18

Vs.
Metallica - AJFA Vs. Flotsam & Jetsam - Doomsday For The Deceiver

Bitwa nr.1 zakończona Death - Scream Bloody Gore Vs. Annihilator - Alice In Hell 3:12
Bitwa nr.2 zakończona Slayer - South Of Heaven Vs. Protector - Urm The Mad 13:0
Bitwa nr.3 zakończona Overkill - Feel The Fire Vs. Destruction - Eternal Devastation 11:2
Bitwa nr.4 zakończona Sepultura - Schizophrenia Vs. Kat - Oddech Wymarłych Światów 4:10
Bitwa nr.5 zakończona Flotsam & Jetsam - No Place For Disgrace Vs. Suicidal Tendencies - How Will... 12:2
Bitwa nr.6 zakończona Kreator - Endless Pain Vs. Destruction - Infernal Overkill 9:2
Bitwa nr.7 zakończona Metallica - Kill`em All Vs. Artillery - Fear Of Tomorrow 12:1
Bitwa nr.8 zakończona Sodom - Agent Orange Vs. Turbo - Epidemie 11:3
Bitwa nr.9 zakończona Death - Leprosy Vs. Death Angel - The Ultra-Violence 10:4
Bitwa nr.10 zakończona Slayer - Reign In Blood Vs. Testament - The New Order 10:6
Bitwa nr.11 zakończona Sodom - Persecution Mania Vs. Slayer - Hell Awaits 7:8
Bitwa nr.12 zakończona Megadeth - Peace Sells Vs. Nuclear Assault - Survive 13:0
Bitwa nr.13 zakończona Toxik - Think This Vs. Exumer - Possessed By Fire 8:3
Bitwa nr.14 zakończona Anthrax - Among The Living Vs. Lääz Rockit - Annihilation Principle 12:2
Bitwa nr.15 zakończona Overkill - Under The Influence Vs. Coroner - No More Color 4:8
Bitwa nr.16 zakończona Megadeth - KIMB Vs. Tankard - The Morning After 11:3

spóźnialskim przypominam że nadal można głosować (do jutra) na 17 bitwe
aktualny wynik - 4:3 dla Morbidów

chyba nie musze pisać że głos na Mete ?

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Doomsday to znakomity album, jednak nie może się równać z Justice Mety. Justice to mój ulubiony ich album, potężna siła oraz niesamowite kompozycje. Wiele osób narzeka na długość utworów. Moim zdaniem nie jest to minus. Są w sam raz, może jedynie poza kawałkiem tytułowym. Wiele osób narzeka też na brak basu. Na pewno było to troszkę chamskie w stosunku do świeżego Newsteda, jednak jeżeli chodzi o sam poziom kompozycji, nie był to zły krok. Słuchałem mixu "...and Justice For Jason". Różni się od zwykłego Justice jedynie dodanym głośniejszym basem. Kompozycje stają się przez to okrąglejsze i tracą troszkę swoją surowość, zagłuszając niesamowite brzmienie gitar. Riffy Hetfielda na tym albumie tną niczym żyleta, a solówki Kirka są najprawdopodobniej najlepszymi w jego karierze. Wystarczy posłuchać Dyers Eve, Fryed Ends czy Eye Of The Beholder (orientalna solówka). No i oczywiście brawa za perkusję dla technicznych czy realizatorów, że tak ładnie posklejali grę Larsa. Tak jak pisałem, to mój ulubiony album Metalliki. Znajduje się także w czołówce moich ulubionych płyt wszech czasów (razem z RiP'em).
Ulubione utwory:
*Harvester Of Sorrow - kawałek z fajnym tekstem i miażdżącymi riffami, mój faworyt.
*Dyers Eve - uwielbiam w nim tą agresywność oraz solówkę. Chyba ich najostrzejszy numer. Doskonałe zakończenie udanych lat 90.
*Frayed Ends Of Sanity - fajny marszowy początek, fajna linia wokalna oraz zarąbiście zakręcony środek z tapping'ową solówką.
*One - najlepsza ballada Mety, zbędne uzasadnienie
*To Live Is To Die - piękny akustyczny moment. Można się wzruszyć.

Szkoda, że ten album jest tak niedoceniany jak poprzednicy.
Głos na: Metallica - ...and Justice For All

_________________
(\__/)
(='.'=) To jest Królik. Wklej go do swojego podpisu
(")_(") , by pomóc mu zdobyć dominację nad światem.

kurrrde no, dobre półgodziny pisałam posta na temat wspaniałości KIMB, a tu nowa bitwa

Wena na dłuższe pisanie się na dziś wyczerpała, ale w takim razie wypadałoby chociaż szybko zagłosować Więc głos na Doomsday for the Deceiver, chociażby za takie kawałki jak tytułowy, czy Desecrator. Kawał solidnej muzy z ciekawymi wokalami. Z kolei w ...And Justice For All coś mnie odpycha (brzmienie ma tu dużą zasługę, ale swoją droga i tak lepsze to niż na takim Death Magnetic ). Tak w ogóle to jedyny album, po który do sklepu szłam już parę razy, a zawsze wychodziłam z inną płytą. Coś do mnie nie przemawia ta płyta. Nie mówię, że słaba, bo taka nie jest, ale może kiedyś, kiedy znowu najdzie mnie ochota na słuchanie Mety to uda mi się do niej przekonać. Z ich dyskografii zdecydowanie wolę takie RTL czy KEA.

_________________

Ciężko mi coś dodać po tym co napisał Jimmy0555. Szkoda Flotsamów, nagrali bardzo dobry debiut, ale AJFA to moja ulubiona Metka, więc głos na zespół, którego frontman lubił czasem w przeszłości przypieprzyć z buta psom Mustaine'a.

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com

Justice to dla mnie arcydzieło. Głos na Metallikę.

Mój głos na Doomsday For The Deceiver, choć wynika to bardziej z powodu wad AJFA. Przede wszystkim błędem AJFA były zbyt długie utwory których poziom skomplikowania wcale nie tłumaczy ich długości. Watchtower czy choćby Flotsam and Jetsam przy tej ilości czasu to tworzyły perełki, a Metallica na tym albumie potrafi czasem nudzić. Do kompletu dołącza brzmienie perkusji, która brzmi słabo, mimo że Lars zagrał najtrudniejsze partie perkusji w swojej karierze. Oczywiście AJFA to dobry album, ale słabszy nawet od The Black Album.

_________________
"I am the table!"

Co to to nie
Brzmienie perki też jest fajne, płaskie, ale to raczej rzecz gustu. A Doomsday jest dobrym albumem, jednak nie powalającym. Strasznie irytujący jest wokal. Przeszkadza mi on bardzo. Mam nadzieję, że AJFA nie odpadnie. Farsą będzie jak ten album nie przejdzie, mimo, że rozwala wiele tych co już przeszły.

_________________
(\__/)
(='.'=) To jest Królik. Wklej go do swojego podpisu
(")_(") , by pomóc mu zdobyć dominację nad światem.

gdzie BA do Ajfy? Load i Re-load stawiam wyżej od tej płyty Justice to najlepszy album Metki, oczywiście oddaje na niego głos.

_________________
Auschwitz, the meaning of pain
The way that I want you to die
Slow death, immense decay
Showers that cleanse you of your life