Jako że jedynym kawałkiem z tej płyty, który znalazł się w temacie ''Ulubione utwory'' jest Black Swan, to na niego oddaje głos.
13 Jest u mnie na 3 miejscu albumów Mega wydanych po reaktywacji.
1.Twnah
2.Tshf
3.13
Sudden Death - Całkiem wporzo otwieracz, energetyzujący kawałek nadziany solówkami. Ale niestety żeby być lepszy niż ''wporzo'', czegoś mu brakuje.
Public Enemy No.1 - Hiciarski kawałek, wpada w ucho, fajny teledysk, ogólnie całość mi się podoba.
Whose Life (Is It Anyways?) - Zaczyna się ''z kopa'' by przejść w fajny melodyjny refrenik. Dobry kawałek, nawet do radia.
We The People - W sumie może być, podoba mi się refren.
Guns, Drugs & Money- Średniak, z troszkę zmarnowanym potencjałem, fajny jest ten riff na początku.
Never Dead - Lubię ten kawałek, Intro jest super, w zasadzie obok 13 i Fast Lane mógłby się kłócić o mój głos
New World Order - Odgrzewany kotlecik, lubię tak samo jak wersję demo.
Fast Lane-Dobry wałek, duży zastrzyk energii, bardzo lubię wokal Rudego w tym kawałku.
Black Swan - Piszę to słuchając tego kawałka, więc można się domyślić że ma on to coś. Bardzo lubię go od samego początku, te solóweczki, które przedzierają się przez mocny riff, Rudy mógł przejść z nieco ''przygnębiającym'' wokalem. Chwytliwy, Hiciarski, lubię, szczególnie przypadł mi do gustu tekst. Daje na niego głos.
Wrecker - kawałek ma kilka fajnych momentów, ogólnie spoko.
Millenium Of The Blind - W zasadzie dużo się nie różni od wersji na Youthanasii, traktuję go raczej jako ciekawostkę, niż pełnoprawny utwór.
Deadly Nightshade - Dobry energetyk (Znowu...), lubię .
13-Hmm, idealne zamknięcie płyty, akustyk rozpierdala, przypomina nieco IMDH, (tak jak sam Rudy twierdził) i rzeczywiście nieco się z nim kojarzy, ogólnie dobry kawałek, żal dupę ściska że nie miał premiery Live..
Ameryki nie odkryłem, ale jak już głosuje, to coś napisze.