Megadeth Info Forum

Dlatego napisałem w cudzysłowie "traszowy". Ja z UA pamiętam tylko Gears Of War i siłą rzeczy nieudolne Set My Free...

_________________
(\__/)
(='.'=) To jest Królik. Wklej go do swojego podpisu
(")_(") , by pomóc mu zdobyć dominację nad światem.

Też tak właśnie mi się wydaje, ale z drugiej strony... ta płyta została nagrana przed tym całym Big 4, przed spotkaniem z Metą, przed pogodzeniem się z Ellefsonem, któremu zachciało się zostać pastorem w 2012, to wszystko co nastąpiło później mogło wpłynąć na cukierkowatość kolejnych albumów Megadethu. Mam jednak nadzieję, że nowy album Mety, którego termin ciągle jest przesuwany(Lars mówił, że byłby w szoku gdyby wydali płyte jeszcze w 2013, teraz gada to samo odnośnie 2014) zmotywuje Dave do nagrania porządnej płyty.

No fakt wygląda i śpiewa jak 70-80 latek, gdyby nie ćpał w przeszłości, zapewne jego aktualny wokal brzmiałby lepiej, nie zmieniłby się tak nagle w ciągu kilku lat. Jego aktualny wokal czasami przypomina mi troszkę współczesny wokal Micka Jaggera.

W porównaniu do 13 imo brzmi lepiej, słychać, że jest "czystszy".

Po raz kolejny?O.o Piszesz tak jakby to był Slayer.

I obiera ziemniaki

Dobre!

Żeby nie była offa, to czy natknął się ktoś na wersję japońską? Ciekawy jestem czy wersja live CTE ma wokale normalne czy studyjne.

Czas na moją krótką reckę, skoro już doszedłem do siebie po próbie samobójczej na skutek przesłuchania albumu

Kingmaker - Jak na otwieracz raczej słaby, dla mnie nudny i monotonny, ale na tyle przyzwoity że jestem w stanie przesłuchać go w całości 5/10
Super Koliber - Do pierwszego refrenu nawet mi się podoba 2/10
Burn - podobnie jak z koliberkiem, do pewnego momentu nawet ok, ale jak słyszę "burn baby, burn" to mnie skręca 2/10
Built for War - jak na tą płytę to całkiem dobry poziom, można ten nazwać metalowym i jest zrobiony z jakimś pomysłem 6/10
Off the Edge - raczej słabo, mnie osobiście nudzi 4/10
Dance in the Rain - Jedyny kawałek na płycie, już po przesłuchaniu sampla miałem pozytywne wrażenia i jeszcze po przesłuchaniu wyszło na plus. Nie wiem czy to dlatego że jest taki dobry, czy że otaczająca go reszta taka słaba, ale dam 9,5/10
Beginning of Sorrow - Oj bardzo ciężko mi się tego słucha, był problem żeby za pierwszym razem dosłuchać do końca 2/10
The Blackest Crow - Nawet niezły kawałek, całkiem klimatyczny 6/10
Forget to Remember - utwór nawet do posłuchania, momentami mnie kołysze 6/10
Don't Turn Your Back - dla mnie coś pomiędzy otwieraczem a Built for War, takie 5,5/10
Cold Sweat - Cover przyjemny, dla mnie fajniejszy od oryginału 7/10

Co do bonusów to tak ogólnie zarzucę, bo słuchałem tylko kątem ucha i raz. Pierwszy był nawet spoko, drugi zdecydowanie mnie zraził. Podsumowując płyta słaba, a niedosytu nie mam tylko dlatego, że po przesłuchaniu singli oczekiwania spadły niemal do zera

To teraz przesłuchaj bonusy jeszcze raz. Myślę że A House Divided ci się wkręci.

_________________
"I am the table!"

Im dłużej słucham ten album tym moja jego ocena pikuje w dół
Na ta chwile daje mu 6/10 i to głownie ze względu na Dance In The Rain , Don't Turn Your Bac i Cold Sweat inaczej ocenił bym ta płytę znacznie niżej

Zastanawia mnie czy Rudy zdaje sobie sprawę ze jego najnowsze działo zaczyna zbierać druzgocące recenzje

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

Trudno powiedzieć. Z oficjalnego forum raczej się tego nie dowie...

Ciekawa sprawa - część osób dostała już preordery z FC. Okładka i książeczka mówi o 11 utworach a tym czasem na płycie jest 14.

_________________

Chciałem się odnieść do tego, że mówicie iż gdyby rudy wydawał płytę w odstępie większym niż ok. 2 lata to było by lepiej.
Przypomne, że na 13 mieliśmy... 5 odgrzewek w przeszłości (NWO, Millenium, We The People - z czasów zamierzchłych i Black Swan z Sudden Death - z czasów trochę świeższych.) a i tak nie wiemy czy nie było tego więcej... Generalnie wyszło by na to, że mamy z 13 jakieś 8 utworów ''nowych''.
O SC wiemy NARAZIE tyle, że tytułowy kawałek poniewierał się gdzieś od czasów Risk. Do tego mamy cover. w rozrachunku mamy 11 nowych kompozycji.
Razem z 13 daje nam to 19 kawałków w 4 lata. Średnio 2 miesiące na jeden.

Myślę więc, że to nie jest kompozytorska nie moc, a raczej faktyczna praca na odwal się i po prostu rudy zaczął odcinać sukcesywni co 2 lata kupony od nazwy Megadeth.

Faktem chociaż jest to, że na obu tych płytach pojawił się przebłysk (np. Never Dead, czy Dance In The Rain), ale to zwyczajnie za mało...

Ten 14 to Symfonia czy CtE w wersji live ??



Ponoć główny riff z Deadly Nighthshade według Ellefsona pochodził z czasów Cryptic Writings

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

MegadethizeD donosi, że CTE

Teraz pytanie czy z wokalem dogranym w studio czy nie. Bonusowe kawałki Live nagrano podczas tego koncertu który ma okazać się na DVD jako Countdown To Extinction Live

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

Oceny recenzentów dla Super Collider są raczej mieszane, ze wskazaniem negatywnym:
Allmusic 2.5/5 stars
Brave Words and Bloody Knuckles 7/10
MetalSucks 1/5
Metal Storm 5.5/10
Ultimate-Guitar.com 7.3/10 stars
Exclaim.ca 4/10 stars
metalinjection.net 4/10
sputnik.com 2.0/5.0. Userzy 2.2/5.0
Pierwsza recenzja na metallum: 30%
metal-temple.com 1/10, 5/10
montrealgazette.com 2/5 stars

_________________
"I am the table!"

Po kilkukrotnym przesłuchaniu stwierdzam niestety że jest to najsłabszy album Megadeth w historii. Mechaniczność i szybkość w robieniu tego albumu jest gwoździem do jego trumny. Kompozytorska niemoc objawia się aż nadto-wystarczy powiedzieć że tylko 3 autorskie utwory trzymają dobry poziom (kingmaker, dance i don't), co jednak nie jest nadmiernym powodem do chwały bo na innych wydawnictwach Mega te same utwory byłyby co najwyżej ponadprzeciętne. Najbardziej irytuje sposób budowania utworów, do bólu przewidywalny zwrotka-refren-zwrotka-refren-króciutkie solo-refren. Kiedy mija 4 minuta to w głowie Rudego włącza się lampka że czas kończyć, co niszczy parę kawałków proszących się o rozbudowane przejścia i mocarne solówki... No właśnie, solówki- ciężko mi sobie przypomnieć jakąkolwiek. Nawet teksty które kiedyś trzymały dobry poziom pikują w dół. Już Risk (który nie jest zły, tylko nazwa zespołu nie pasuje do zawartości) przebija SC pod każdym względem. Liczę że następna płyta Megadeth będzie dopiero po Metallice, jakoś lepiej wtedy Rudemu wychodzi pisanie

_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość.- J.Piłsudski

Płytka dziś doszła Bonus to faktycznie CTE z Pomony. Brzmi całkiem nieźle, wokal wydaje się 'oryginalny'. Muszę posłuchać amatorskich nagrań tego kawałka, żeby dokładnie ocenić.

_________________

http://www.youtube.com/watch?v=4B4Sa-WsNsA <Jakość nie powala, ale da się porównać.

_________________
(\__/)
(='.'=) To jest Królik. Wklej go do swojego podpisu
(")_(") , by pomóc mu zdobyć dominację nad światem.

Widziałem już. Na 95% ten sam wokal jest na płycie. Ale to nie znaczy, że taki sam będzie na dvd...

_________________

A wiadomo już kiedy to dvd wyjdzie?

Maja zamiar grać Cold Sweat na żywo, tak Chris pisze na fejsie.

_________________
hyhy : P