Megadeth Info Forum

Czyli to jest ta forma deluxe najprawdopodobniej. Też w sumie spoko.

Dziwi mnie ze iTunes nie dostał żadnego bonusowego utworu

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

Chyba jednak nie do końca.
RockSerwis uzupełnił swoje tracklisty i Deluxe wygląda tak:
http://www.rockserwis.pl/serwis.do?menu=main&pid=150162&cat=12&mcat=12&l=1
czyli z godnie z przewidywaniami.

No to ja już nie wiem ile tych wydań ma być

bo zamiast pisać pierdoły byście poczekali na oficialną trackliste

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Myślę, że to jest oficjalna tracklista. Jestem ciekaw jak to wygląda od strony kompozytorskiej tzn. jaki udział w komponowaniu miała reszta zespołu.



Czemu Super Collider nazywa się Super Collider Dave Mustaine?

Pierwsza recenzja SC 3/5.
A co wy myślicie o tej recenzji??

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

Wzbudziła we mnie jeszcze większy niepokój dotyczący tej płyty niż wcześniej...

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com

A mnie niepokoi fakt że pozostało mniej niż 20 dni do wydania albumu gdzie powinni zachwalać go pod niebiosa a oni prawie cisza hmm

Ale mam jeszcze nadzieje ze nie będzie jednak tak źle

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

Recenzja nie wróży nic dobrego zresztą jak chyba wszystko co dotychczas ukazało się o SC

Poczekajmy jeszcze na kolejne recki bo ta może być "sponsorowana" tak jak kolejne recenzje mogą być surowsze
Co jak co ale chyba żaden album nie wywołał na tym forum tylu złych emocji przed swoja premiera jak Super Collider

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

Przede wszystkim ciężko te kilka zdań (4 dokładnie) napisane na odwal się nazwać recenzją, więc nie ma co się przejmować

Może to i lepiej. Wolę być mile zaskoczonym niż najpierw się napalić a potem rozczarować.

Kingmaker jedną z nalepszych piosenek Megadeth ever? Ciekawe... Ale mnie najbardziej ciekawi Blackest Crow z uwagi na zapowiadane i zachwalane solo

Oglosili dzis zwyciezce konkursu z tweetera. Reszta swiata usluszy (podobno) Kingmakera w najblizsza sobote.

_________________

Jedno słowo: średniawka :/

http://www.youtube.com/watch?v=IgYOaUZ29ws

Moje pierwsze odczucia są podobne. Co z tego, że dołożyli do pieca (może niektórym to starczy), skoro utwór do specjalnie wybitnych na pewno nie należy.

Po jednym przesłuchaniu - jest poprawnie. Tylko poprawnie. Mimo wszystko powinni ten kawałek wypuścić pierwszy a nie tytułowy. Zobaczymy co będzie z Kingmakerem po kolejnych przesłuchaniach...

_________________

Dla mnie instrumentalnie super. Za to wokal Rudego... cóż to najsłabszy punkt kawałka, ale i tak lepiej niż w tytułowym. Podsumowując: jest nieźle.

_________________
"I am the table!"

Rzeczywiście wokal psuje bardzo całość. Pod sam koniec dopiero coś się tu poprawia. Wokal kojarzy mi się ze Sleepwalkerem.

Taa, słychać że wokal Rudego wyraźnie się postarzał, razem z jego facjatą zresztą. Cóż latka mijają..

Zaskoczyli mnie. Instrumental jest b. dobry, a wokal...no cóż, na zwrotkach męczący, ale refren jest ok. Całość mi się podoba

_________________
Auschwitz, the meaning of pain
The way that I want you to die
Slow death, immense decay
Showers that cleanse you of your life