Megadeth Info Forum

Taki wesoły rockowy kawałek. Zdecydowanie radiowy. Ale od grania metalu to widzę dzielą ich lata świetlne.
Coż, mogę powiedzieć że kiedyś lubiłem Megadeth.

Tak właściwie to tekst jest dokładnie taki jak muzyka...


Nie kumam trochę tego:
'til the world explodes Just like a super collider
Ten Zderzacz kiedykolwiek eksplodował? Jakiś bezsens

Sądzę że tak po prostu się Rudemu zrymowało, raczej jest za głupi żeby ogarniać czym w ogóle ten super collider jest, tym nie mniej (za wiki):

19 września 2008 W czasie testów mocy (bez wiązki) nastąpiło zwarcie na wadliwie wykonanym połączeniu elektrycznym między dwoma nadprzewodzącymi magnesami. Powstały najprawdopodobniej łuk elektryczny doprowadził do stopienia się złącza i rozszczelnienia magnesów. Implozja związana z rozszczelnieniem się magnesów doprowadziła do wyzwolenia się dużej energii, która zniszczyła lub uszkodziła blisko 60 magnesów (w większości 22-tonowych dipoli). Nastąpił wyciek kilku ton ciekłego helu do tunelu. Naprawienie awarii trwało około 14 miesięcy[6].

wlaściwie moge się pod tym podpisać, od dawna płyty Megadeth nie trafiają do mnie
kawałek jutro będzie miał oficialną premiere więc będzie można go posłuchać na spokojnie w porządnej jakości ale watpie aby to coś zmieniło, co najwyzej będzie można wyłapać "muzyczne smaczki" bo wokalnie ten kawałek "leży i robi pod siebie", na singla wg mnie się kompletnie nie nadaje, na koncertach to będzie dramat

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

a ja sądzę, że angielski jest takim językiem, którego nie należy tłumaczyć zbyt dosłownie, tj. chodziło po prostu o eksplozję podczas zderzenia hadronów, że świat eksploduje na małe cząsteczki jak podczas super zderzenia.



Hahah, tak się złożyło, że czytałem ostatnio kilka tematów na temat albumów Megadeth i to Twoje dawno musi trwać dość krótko.

_________________
hyhy : P

chodzi mi o płyty po reaktywacji jako całość (pojedyncze kawałki lubie)

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Przesłuchałem sobie dla porównania cały Risk i zmieniam zdanie. Super Collider może nie jest katastrofą, ale wokalnie to do takiego Breadline (przykład "radio friendly song") nawet się nie zbliża. Nie wiem czy byłby nawet w moich faworytach, gdyby trafił na ten album. 4/10

_________________
"I am the table!"

Zgadza się, ten Super Collider został wstawiony do tekstu na siłę. Myślałem, że tekst będzie nawiązywał do zderzacza, ale nie ma z nim nic wspólnego.

średniak, ale o nowej płycie jeszcze nic nie mowi, skoro ma byc bardzo róznorodna. To pewnie ta jej lżejsza strona. Refren nawet mi się podoba (bardzo przypomina Almost Honest), ale zwrotki sa meczące, ciężko się słucha takiego topornego Rudego.
Myśle jednak, że płyta bedzie OK. Ja nie mam obaw, Rudy to solidna marka, zobaczycie.

Sprawa jest dosyć stara, więc część z Was może już nie pamiętać w czym rzecz. Zanim uruchomili ten zderzacz w 2008 r. pojawiały się plotki(jak zwykle przy tego typu okazjach), że nastąpi koniec świata, i że zderzacz "stworzy" czarną dziurę, która wszystko pochłonie. Rudy najwidoczniej nie jest na czasie i dopiero niedawno przeczytał artykuł na ten temat... Zresztą czego się spodziewać po narodzie, który nie odróżnia Czechów od Czeczenów.

Po przesłuchaniu kawałka tytułowego w wersji normalnej, nie z radia, muszę przyznać, że lekko podskoczył w moich notowaniach. Ma bardzo dobre brzmienie, jest fajnie zagrany, ale nie zmieniam zdania co do wokalu - to najsłabsze ogniwo tego numeru. Chociaż jak z wódką - zaczyna mi powoli podchodzić Jestem na etapie, że mogę już sobie ten kawałek podśpiewywać. Ale wciąż uważam, że Dave źle wymyślił sobie linię wokalną w tej piosence. Na obecną chwilę mogę mu postawić solidne 5/10.

_________________

Też mam takie wrażenie. Pewnie najpierw wymyślił sobie tytuł, a potem wrzucił go do tekstu jednego z kawałków w postaci metafory. I przez to musimy się też teraz raczyć tą okropną pstrokatą okładką

Dave już wcześniej coś wspominał o czym mniej więcej będzie traktował ten utwór i bynajmniej nie o zagadnieniach z dziedziny fizyki

Co jak co ale dobrze się tego kawałka słucha w pracy

No cóż, po tych kilku dniach dałem tytułowemu kolejna szansę i troszeczkę moja ocena podskoczyła w górę, ale nie za bardzo. Pozytywy pozostają te same: bas, perkusja i wokal Dave'a. Naprawdę mi się podoba (wokal w sensie że).

_________________
hyhy : P

Mrozie, lubię Cię bardzo, ale zaczynasz trochę lamentować

Stary, co jest żałosnego w tym, że liczysz na dobre utwory ze strony Megadeth, zwłaszcza, że jest to kwestia, która może być zrealizowana ?
Na każdej ostatniej płycie są rzeczy, których nie da się słuchać i to już stało się standardem. Sądzę, że nie ma co panikować

Rudy zawsze dużo gada i rzadko jego słowa mają później odzwierciedlenie w rzeczywistości. Fakt, że jednak nasza wiedza dotycząca albumu opiera się póki co na słowach zespołu i można być rozczarowanym singlem. Myślę, że ostatecznie mają coś w zanadrzu. Megadeth to wciąż solidne granie.

Wiem jedno - wydrukuję sobie okładkę singlową i wsadzę w miejsce tej oficjalnej

Mat, nie o to chodzi. może źle to ująłem. chodzi mi o to, że wiem że już nie wróci to za co najbardziej kochałem Mega. Wiem, że to bezsensowne lamenty, wszystkich nas dopada i starość, zmiany i ewolucja. Sam jestem na siebie zły, że nie umiem dostrzec wielu pozytywów których np Ty widzisz, może nie tak, widzę je ale one jakoś mi nie wystarczają.
Wszyscy dobrze wiemy że Rudego stać na to żeby nagrać coś pazurem, coś, co sprawi że i on i my poczujemy się jak za starych dobrych czasów.Nie musi przecież galopować po scenie, machać łbem i śpiewać jak w 2000 roku, wystarczy żeby stworzył muzykę. Tylko czemu on tego nie robi??
Ktoś to już gdzieś napisał na forum ostatnio, że nagrywają jakby od niechcenia, ot tak, nagramy i mamy spokój.
kurwa mać, zobaczcie sami, ile jest granych kawałków z nowych płyt?? od razu widać który okres był najowocniejszy w karierze Mega, i on to też wie skoro sam ustala na okrągło te same, do urzygania utwory.

dobra, bo znów się unoszę, ulegam irytacji i schodzę na inny temat.

Mimo wszystko Mega zawsze będzie dla mnie zespołem którego będę kochał. i niech na tym zostanie.

Ja też, mimo wszystko wciąż liczę, że reszta albumu jest cięższa i mniej "radiowa". Nie oczekuję cudów, wątpię by SC był na poziomie choćby Endgame ale wciąż liczę, że będzie to dobry album. Nadzieja umiera ostatnia, jak to mówią

Jack Mehoff: Now after you and I are done talking, I'm going to debut to the whole wide world "Super Collider". What can you tell me about "Super Collider" and your love behind that song?

Dave Mustaine: That song itself is a little bit of an older chord progression and I was listening through some old riffs from a while ago and found that song, added a couple of little pieces to it to make it… to complete the song, and before you knew it, the song was done. I was really excited about it. And, you know, sometimes when you're writing a song, you know, you find yourself having to scratch your head and come up with parts and stuff like that. And this was one of those songs that when it was done it was kind of like, "Oh, wow, it's done." That's only happened a couple other times in my career. It happened with "In My Darkest Hour". I sat down and I wrote that all in one fell swoop. And then the song "Use The Man", because I had just gone over to a friend of mine who was running a halfway house at the time and some guy just got out of prison and went and scored heroin and shot up and died there that day

Jeśli zrozumiałem to SC jest odrzutem z jakiejś sesji zapewne z lat 90-tych ??

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

Nie wiem, czy z 90-tych, ale fakt, Dave mówi, że to nie jest nowa piosenka...

_________________

Można się domyśleć z jakiego okresu pochodzi