Marko napisał(a):
- 2 pierwsze płyty to trochę takie coś jak kosmiczny, przećpany Venom, młodzieńcze, sympatyczne granie
móglbyś wyjaśnić o co chodzi z tym kosmosem ? bo nie bardzo kumam
natomiast Venom owszem, ba nawet lepsze od Venom (z lat 1984-1987)
z debiutu jak dla mnie najlepsze są pierwsze 3 numery z naciskiem na Warriors Of Ice (ach ten basik
) oraz ostatni
generalnie płyta jest dobra ale trzeba mieć nastrój na takie granie bo brzmienie nie porywa niestety (chociaż pewnie remaster brzmi lepiej ale jego akurat nie słyszałem)
Rrröööaaarrr podobne brzmienie chociaż już tam od czasu do czasu słychać że Piggy coś kombinuje na gitarkach (czyżby to ten kosmos ?)
płyta bardziej równa od debiutu
faworyci to Korgüll The Exterminator, Fuck Off And Die, Slaughter In A Grave, The Helldrive (mam wrażenie że jest do czegoś podobny), To The Death i najlepszy na płycie Thrashing Rage
Ripping Headaches jest fajny ale ma denerwjący refren) co nieco psuje kawałek
nie są to płytki które słucha się codziennie ale się polubiliśmy
Killing Technology brzmi już zdecydowanie lepiej od poprzednich, co prawda nadal łupanka (Venom) ale już troszke bardziej złożona i zakręcona, sam kawałek tytułowy robi różnice chociaż mogliby sobie darować gadanie robota
Overreaction, Ravenous Medicine (miodzio riffy), Forgotten In Space, This Is Not an Exercise (zwolnienie, basik i dalej czad) oczywiście wraz z tytułowym to czołówka z tej płytki
troche szkoda że Rrröööaaarrr tak nie brzmi bo słuchałoby się go lepiej
no to teraz jest tak jak myslałem, skonczyły sie Voivody ekstremalne a zaczeły thrashowe Pink Floydy
Dimension Hatröss to już nie jest muza dla mnie i podejrzewam że dalej będzie tylko gorzej bo od tej płyty zaczyna się ten Voivod który pamiętam
oczywiście Dimension Hatröss nie jest płytą której się nie da słuchać bo da, nawet podobają mi się 4 kawałki:
Tribal Convictions, Technocratic Manipulators (fajne riffy, sredni wokal), Cosmic Drama oraz sympatyczny Brian Scan który kojarzy mi się z filmwem o tym samym tytule
w sumie jeszcze Chaosmöngers oraz Psychic Vacuum mają kilka fajnych momentów ale generalnie pod tym względem jest gorzej od poprzednich płyt
głownie tutaj przeszkadza mi wokal Snake`a który już nie drze japy jak wcześniej tylko śpiewa co mi nie pasuje niestety
Nothingface z wyjątkiem coveru Floydów nie podoba mi sie wcale, chociaż nalezy sę mały plusik za fajne solówki i basik
Marko napisał(a):
- Angel Rat i The Outer Limits to poniekąd granie pokrewne do tego, które później z Newstedem grali, a więc bardziej rockowe, łatwiejsze w odbiorze, ale ciągle intrygujące, fajne płytki
pełna zgoda poza tym że
Angel Rat tak samo do mnie nie trafia jak płyty z Jasonem
natomiast
The Outer Limits to już inna bajka
co ciekawe chyba najlepsza ich płyta
Fix My Heart to fajny rockowy numer, Moonbeam Rider to samo + super basik i wpływy Coronera, Le Pont Noir miodzio, chyba najlepszy na płycie
The Nile Song to kolejny świetny cover Floydów, The Lost Machine ułagodniony Coroner, Time Warp super klimacik, znowu basik i po prostu kosmos,
Jack Luminous czyli tak jak mówiłem PF thrash metalu bez thrash metalu
lodzio miodzio
Wrong-Way Street znowu dużo rocka, do tego świetny wokal Snake`a
We Are Not Alone muzycznie jest w pytke (te solóweczki) w sumie byłby z tego świetny singiel
na tym albumie Pink Floyd piją piwo z King Crimson a potem wszystkich taryfą odwozi Coroner do domu
aha jeszcze jedno, wyszło na to że jak słuchałem wcześniej Voivod (fragmentami, myspace, yt) musiałem pominąć ten album bo takie granie napewno bym zapamiętał więc jednak troche szkoda że nie zabrałem się wcześniej za nich porządnie
Marko napisał(a):
- Negatron i Phobos to ciężka, duszna, metalowo-psychodeliczna muza z innym wokalistą, wymagająca nawet dla niektórych fanów Voivod
ja bym napisał krócej - gówno do n-tej potęgi
Negatron to jakaś Panterowa-Ministrowa papka a Phobos to już nawet nie wiem co to jest
nara mi z tym dziadostwem
są co prawda niezłe fragmenty (Bacteria, Quantum, Forlorn) ale wiekszości nie da się słuchać a przynajmniej ja nie moge
od zawsze nie tolerowałem Forresta, zarówno w Voivod jak poza nim i to się nie zmieniło
na dzień dzisiejszy The Outer Limits > Rrröööaaarrr > Killing Technology > debiut > Dimension Hatröss > Phobos > Nothingface > Angel Rat i reszta (dwa ostatnie uważam za kupe)
no to został tylko nowy album