Megadeth Info Forum

8 minutowy, który trwa 7:20 Tak, to był Headlong Flight.



Na progarchives nawet nie wchodzę, mocno podejrzane miejsce wg mnie, ale RYM to na pewno jakis wyznacznik popularności. Zauważyłem właśnie, że tam plyty Rush mają z reguły wysokie noty: np. Signals 3.75.

Wszedłem z ciekawości. Z tym Signals to przegięcie lekkie. Dziwi mnie też dość wysoka pozycja debiutu.

Jak tak wczoraj w nocy oglądałem ten dokument i wypowiadali się ludzie, którzy byli na koncercie Rush m. in. 113 razy, to stwierdziłem, że jak tylko będę miał jakąś kasę na boku, to kupuję bilet do Berlina.

Ja nawet jak nie będę miał kasy to i tak kupuję Nie wiem jak, ale o prostu muszę być kiedyś na ich koncercie

No i to jest właściwe podejście Ciekawe po ile chodzą te bileciki.

Ruszyła trasa. Set jest całkiem ok, choć o wiele bardziej podobał mi się ten z 2011 roku.

*Subdivisions
*The Big Money
(First time played live since 2002)
*Force Ten
(First time played live since 2004)
*Grand Designs
(First time played live since 1986)
*The Body Electric
(First time played live since 1985)
*Territories
(First time played live since 1988)
*The Analog Kid
(First time played live since 1994)
*Bravado
(First time played live since 2004)
*Where's My Thing?
(First time played live since 1992, with drum solo)
*Far Cry
Set Two, with string section
*Caravan
*Clockwork Angels
(Live debut)
*The Anarchist
(Live debut)
*Carnies
(Live debut)
*The Wreckers
(Live debut)
*Headlong Flight
(Live debut, with mini Drum Solo)
*Halo Effect
(Live debut)
*Wish Them Well
(Live debut, with Alex rant)
*The Garden
(Live debut, Alex tells a joke during some technical difficulties)
*Manhattan Project
(First time played live since 1990)
*Red Sector A
(First time played live since 2004, preceded by a melodious percussion section)
*YYZ
*Working Man
Encore:
*Tom Sawyer
*The Spirit of Radio

Dla mnie ten set, to jedno wielkie rozczarowanie
To że grają prawie całe Clockwork, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Oczywiście też nie podoba mi się aż tak intensywna forma promocji nowego albumu, ale to rozumiem.
Ale reszta?? Tak jakby zupełnie wyrzekli się swoich wspaniałych progresywnych korzeni sprzed Permanent Waves, za który kocham ten zespół. I mam gdześ, że "first time played since", dla mnie większość tych kawałków mogłaby nie być już grana forever and ever. Wynalazki typu "string section" też nijak mnie jarają.

Poprzednia trasa, pomimo że oczywiście też daleka od setlist marzeń, to jednak była nieporównywalnie lepsza. Kurcze, wtedy chociaż potrafili zagrać takie kawałki jak La Villa Strangiato czy fragmenty 2112.

Ale pomimo tego biadolenia na koncert i tak będę się wybierał. Nie ma bata!

Przyznam, że ostatnio przeżywam fascynacje tym zespołem. Od prawie dwóch miesięcy nie słuchałem niczego innego. Powoli poznaję całą dyskografię ale to potrwa bo trochę tego mają. Na razie mam 4 albumy i wszystkie są genialne. Rush rządzi!

No właśnie, to trochę dziwi. Sporo materiału z płyt, które są do niczego, ale uważam, że i tak wybrali kawałki, które są przyswajalne - takie the best of the worst
W dokumencie, który oglądałem ostatnio Geddy mówił, że ceni sobie ten okres ich działalności, więc może "zmusił" pozostałych do odgrywania tych średniaków. Nie wiem, co o tym sądzić.

BadOmen, a jakie masz albumy?

Wczoraj zagrali to:

Set One
Subdivisions
The Big Money
Force Ten
Grand Designs
Middletown Dreams
(First time played live since 1986)
Territories
The Analog Kid
The Pass
(First time played live since 2002)
Where's My Thing?
(with drum solo)
Far Cry
Set Two, with string section
Caravan
Clockwork Angels
The Anarchist
Seven Cities of Gold
(Live debut)
The Wreckers
Headlong Flight
(with Drum Solo)
Halo Effect
Wish Them Well
The Garden
Dreamline
(First time played live since 2008)
Red Sector A
(Preceded by electronic kit drum solo)
YYZ
Working Man
Encore:
Tom Sawyer
2112 Part I: Overture
2112 Part II: The Temples of Syrinx
2112 Part VII: Grand Finale
(Contains extended guitar solo, similar to late 70's versions but more extended)

2112 (którego znam od dawna), Moving Pictures, Hemispheres i Permanent Waves. Wiem, że są uważane za jedne z najlepszych w dyskografii i potem może być już gorzej. Moving Pictures - uwielbiam ten album, jest przecudowny i przewspaniały, dawno mnie żaden album tak nie urzekł. Oczywiście 2112 jest równie dobre a kawałek tytułowy to mistrzostwo.

Teoretycznie masz najlepsze albumy, choć ja Hemispheres nie do końca lubię.

Trzy części 2112 - zawsze to coś.
Grunt, żeby się tylko nie trzymali sztywno jakiegoś jednego setu. Póki są zmiany (choćby minimalne) i jakiś element zaskoczenia, zawsze będzie można mieć nadzięję na miłą niespodziankę.


Zgadza się, chociaż u mnie Hemispheres to akurat number one
A Farewell To Kings i Caress Of Steel to również absolutnie jazda obowiązkowa!

Szkoda tylko, że kosztem The Spirit Of Radio, który muszę usłyszeć na żywo.

Owszem, to daje jakieś nadzieje. Trzeba będzie śledzić na bieżąco sety.

BadOmen, dawaj z nami na Berlin

Dzięki wielkie za zaproszenie ale niestety nie skorzystam. Ale wam życzę dobrej zabawy

Ja się zadowolę koncertowką Snakes & Arrows którą ostatnio nabyłem.

11.09.

Set One
Subdivisions
The Big Money
Force Ten
Grand Designs
The Body Electric
Territories
The Analog Kid
Bravado
Where's My Thing?
(with Drum Solo)
Far Cry
Set Two, with string section
Caravan
Clockwork Angels
The Anarchist
Carnies
The Wreckers
Headlong Flight
(with Drum Solo)
Halo Effect
(with extended Alex intro)
Seven Cities of Gold
The Garden
Manhattan Project
The Percussor
(drum solo)
Red Sector A
YYZ
Working Man
(no strings, with Reggae intro)
Encore:
Tom Sawyer
2112 Part I: Overture
2112 Part II: The Temples of Syrinx
2112 Part VII: Grand Finale

Coraz mniej mi się ten set podoba.

Wiecie co, gdyby Rush przyjechał nawet do Polski to na taki set nie chciałbym pójść. W moim przypadku do YYZ na tym koncercie nie dzieje sie nic. Sorry. Nie znam drugiego zespołu rockowego, który tak bardzo odcina się od swoich klasycznych, najbardziej cenionych dokonań. Ja wiekszości tytułow piosenek nawet nie kojarze

Coś w tym jest, choć ja się cieszę z obecności Subdivisions, The Big Money i The Body Electric. Z nowego albumu też da się polubić kilka utworów. Faktem jest jednak, że to o wiele za mało.

Edit:
W secie niewiele się zmieniło wczoraj. Pozostaje mieć nadzieję, że trasa europejska, która rusza dopiero w maju będzie złożona z innych utworów. W końcu będą mieli niemal pół roku przerwy.

Rush wejdą do Rock N' Roll Hall of Fame

Ten band ma wszystko to, czego szukam w tego typu muzie. Znam 3 albumy - 2112, Moving Pictures i Pernament Waves. Cholernie inspirująca muzyka, pełna wirtuozerii, ale bez głupich popisówek, za to z pięknymi melodiami, przemyślanymi kompozycjami i odpowiednią rockową zadziornością. Obiecuję posłuchać też pozostałych albumów

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com

Po Moving Pictures muzyka Rush się zmienia i praktycznie co kilka albumów graja trochę inaczej. Niestety na Moving Pictures masz ostatni długi kawałek, potem było mniej progresu. Zresztą, sam przesłuchaj i oceń

Niedawno skończyłem studiować dyskografię Rush więc może za jakiś czas walne jakąś recenzję.