Megadeth Info Forum

Forum poświęcone amerykańskiemu zespołowi metalowemu Megadeth
Obecny czas: Nie Lis 24, 2024 04:25

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1517 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50 ... 76  Następna

Najlepszy album to
Kill 'Em All 19%  19%  [ 18 ]
Ride the Lightning 27%  27%  [ 26 ]
Master of Puppets 20%  20%  [ 19 ]
...And Justice for All 25%  25%  [ 24 ]
Black Album 5%  5%  [ 5 ]
Load 2%  2%  [ 2 ]
Re-Load 0%  0%  [ 0 ]
St. Anger 1%  1%  [ 1 ]
Death Magnetic 1%  1%  [ 1 ]
Razem głosów : 96
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Wto Gru 13, 2011 18:32 
Offline
The Scorpion

Rejestracja: Sob Lip 30, 2011 17:13
Posty: 708
Miejscowość: Poznań
Odniósł się do mojej wypowiedzi, która nie mówiła o wrażeniach muzycznych tylko wizualnych. :P

_________________
hyhy : P


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Wto Gru 13, 2011 21:03 
Offline
Moto Psycho
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lis 06, 2011 15:58
Posty: 822
http://www.youtube.com/watch?v=8gragQR1 ... r_embedded
a tu Seek& Destroy.

Dave jaka pokerowa mina :D ale tutaj udziela się wokalnie w chórkach.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Wto Gru 13, 2011 21:25 
Offline
The Scorpion

Rejestracja: Sob Lip 30, 2011 17:13
Posty: 708
Miejscowość: Poznań
Dzięki wielkie za link.

Kilka refleksji na temat Dave'a po obejrzeniu tego filmiku i reszty z nim od tego gościa: Dave nie jest zasępiony i tak dalej. Jest widocznie szczęśliwy i nie nie chce spierdolić. Tak to wygląda. Obczajcie mimikę. I jejku: strasznie brakuje Newsteda w Mecie! A jeśli Ellefson nagle będzie chciał opuścić Megadeth (bajki) to zgadzam się i będę słuchać Megadeth tylko i wyłącznie z Jasonem w składzie. Zwłaszcza, że ten nigdy nie ukrywał, że lubi Megadeth. Było chyba nawet zdjęcie z nim w koszulce Deth. Nawet na tym forum.

_________________
hyhy : P


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Wto Gru 13, 2011 21:34 
Offline
Rattlehead
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Wrz 01, 2009 22:57
Posty: 1681
Miejscowość: Katowice
Niby tak, ale kiedyś gdzieś czytałem jego wypowiedź (chyba TerazRock), że Megadeth to rozwodniona Metallica... :|

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Wto Gru 13, 2011 21:49 
Offline
The Scorpion

Rejestracja: Sob Lip 30, 2011 17:13
Posty: 708
Miejscowość: Poznań
Też to czytałem, tłumaczył się z tego nawet:

Cytuj:
Jason Newsted o Megadeth

Komentując rozpad Megadeth i wypadek Dave Mustaine'a, który był oficjalną przyczyną rozwiązania zespołu:

"To bardzo, bardzo smutne. Bo ta decyzja została wymuszona przez okoliczności... to po prostu bardzo smutne dla kogoś, kto był tak utalentowanym kompozytorem. [Mustaine] komponował naprawdę zajebiste kawałki. Jego wszechstronność i umiejętności jako gitarzysty były naprawdę imponujące. Mój poprzedni zespół Flotsam and Jetsam otwierał wiele koncertów Megadeth dawno temu, spędziliśmy ze sobą mnóstwo czasu, więc jest mi po prostu przykro z tego powodu." (Newsted, 2002)

Wyjaśniając co miał na myśli nazywając Megadeth "rozwodnioną Metalliką" w innym wywiadzie:

"Myślę, że mówiłem o Echobrain [zespół Jasona] i o ludziach zaskoczonych nowym brzmieniem tej kapeli, o tym że fani chcieli czegoś cięższego ale i tak podobało im się to, co dostali. Wszyscy mówili: 'Super, chcieliśmy czegoś cięższego, ale to też nam się podoba'. Więc mówiłem, że na miejscu tego zespołu głupią decyzją byłoby nagranie czegoś mało oryginalnego, w stylu Metalliki czy właśnie 'rozwodnionej' Metalliki, albo nagranie albumu rap-rockowego, albo czegoś w tym stylu. I w tym kontekście powiedziałem coś takiego, że Megadeth było zawsze o krok za Metalliką i że zawsze chciało być Metalliką. I nie wycofam się z tego. Myślę, że to jest całkowicie prawdziwe stwierdzenie. Ale nie chcę, by to zabrzmiało jak oznaka pogardy wobec Megadeth. Mustaine był, i może nadal jest, rozgoryczony tym co się stało, on zawsze chciał osiągnąć to co osiągnęła Metallika. Megadeth komponowało wspaniałe utwory, nagrywała wspaniale płyty, ale nigdy nie było do końca w stanie wspiąć się na ten sam poziom co Metallika." (Newsted, 2002)

Komentując plotki, jakoby były basista Megadeth David Ellefson miał go zastąpić w Metallice:

"To by było raczej dziwaczne. On pasowałby tam dobrze, ale tylko jako muzyk. Dave jest jednym z najlepszych basistów, jacy kiedykolwiek grali metal, nie ma co do tego dwóch zdań. I cały czas jest dla mnie wzorem. I do tego jest porządnym facetem, dlatego nie życzyłbym mu żeby tak się stało. Z pewnością poradziłby sobie z graniem koncertów i wywiadami i tym wszystkim, ale jak funkcjonowałby jako członek zespołu, tego nie wiem." (Newsted, 2002)


źródło: http://megadeth.rockmetal.art.pl

Myślę, że chodziło mu o level popularności, bo muzyczny, to Megadeth z pewnością osiągnęło.

_________________
hyhy : P


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Wto Gru 13, 2011 22:24 
Offline
Moto Psycho
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lis 06, 2011 15:58
Posty: 822
yaku napisał(a):
Kilka refleksji na temat Dave'a po obejrzeniu tego filmiku i reszty z nim od tego gościa: Dave nie jest zasępiony i tak dalej. Jest widocznie szczęśliwy i nie nie chce spierdolić. Tak to wygląda. Obczajcie mimikę.


Dave nie zachowuje się na scenie jak on. Trudno powiedzieć co wtedy czuł.. na początku myślałem, że może jest tak bardzo skupiony żeby dobrze zagrać i jak powiedziałeś, nie spierdolić. Ale seek to banalny kawałek i Dave chyba nie musiał się przy nim jakoś skupiać. Jak dla mnie to on bardziej wygląda na smutnego, zdołowanego niż obrażonego.

yaku napisał(a):
I jejku: strasznie brakuje Newsteda w Mecie!


O tak! Ta jego energia na scenie i kontakt z publiką. Mnie też go cholernie brakuje, pasuje do mety dużo bardziej niż Rob.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Wto Gru 13, 2011 22:57 
Offline
The Scorpion
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lip 31, 2011 13:42
Posty: 686
Miejscowość: Kraków/Tarnów
Myśle że jego zachowanie może wynikać z tego że jednak wolałby być nie gościem, a członkiem mety i czuje się z tym źle. Może (chociaz watpie) ze w jakims wywiadzie ktos go o to zapyta.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Wto Gru 13, 2011 23:41 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Ja jakoś chyba nie mam ochoty dołączać do tej Waszej zabawy w psychologów i nie będę przeprowadzał żadnych psychoanaliz Dave Mustaine'a czy też członków Metalliki ;)
Śmieszą mnie tylko stwierdzenia jakoby pojawienie się Rudego na scenie wraz z Metalliką na jej rocznicowych koncertach jest spełnieniem jego marzeń (no i stąd też głosy oburzenia jego rzekomym naburmuszeniem).
Co za bzdura! Albo co najmniej lekka przesada. Spełnieniem marzeń Rudego byłoby co najwyżej to, aby w 1983 roku nie wydarzyło się nigdy to, co się wydarzyło; aby te wszystkie wielkie sukcesy Metalliki miały miejsce z jego udziałem, albo nawet będąc w Megadeth osiągnął większy sukces niż Meta. Ale nie to, że gościnnie odegrał kilka kawałków na jakimś koncercie! Dajcie spokój ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Śro Gru 14, 2011 00:05 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 17:42
Posty: 1301
Miejscowość: Zabrze
No nie wiem... Udając się na spotkanie z Ulrichem, którego fragmenty potem wszyscy widzieliśmy na Some Kind of Monster, Mustaine miał przecież nadzieję, jak sam później przyznał, że chłopaki zechcą przyjąć go z powrotem do kapeli, co jest IMO wręcz komiczno-żałosne... Nikt z nas nie wie co mu tam w głowie siedzi, a że jest to łebek "dość zniszczony" przez lata nałogów, a do tego koleś nigdy nie miał prostego charakteru, tym bardziej ciężko coś jednoznacznie stwierdzić... Moim zdaniem Mustaine'a coś tam dalej w środku gryzie, ale na pewno jest lepiej niż było kiedyś, czego dowodem był ten show ;)

BTW, przy Seek And Destroy niezły ścisk na scenie był :D

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Śro Gru 14, 2011 00:19 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Cytuj:
Mustaine miał przecież nadzieję, jak sam później przyznał, że chłopaki zechcą przyjąć go z powrotem do kapeli

No OK, niemniej jednak nikt go tutaj do kapeli nie przyjął, tylko tak jak napisałem - gościnnie odegrał kilka kawałków na jakimś koncercie ;)
Ale z jednym się zgadzam - nikt z nas tak naprawdę nie wie, co siedzi w jego łepetynie, więc nie ma sensu rozkładać na czynniki pierwsze struktury osobowości drugiego człowieka na podstawie tego czy był na scenie mniej lub bardziej ruchawy, albo czy minę miał rozpromienioną czy bardziej marsową itp.. ;) A wy tu prawie że jakiś wspólny przewód doktorski przeprowadzacie ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Śro Gru 14, 2011 08:59 
Offline
Addicted To Chaos
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Sty 13, 2009 14:32
Posty: 1239
Miejscowość: Baniocha
Cytuj:
zgadzam sie w 100%, zero emocji, nic, miał to totalnie w dupie


myślę że emocje to go rozpierdalały, tyle tylko nie występem a tym że tu gra nie w takiej formie jak powinien, ale wszystko szczelnie ukrywał.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Śro Gru 14, 2011 13:47 
Offline
The Scorpion

Rejestracja: Sob Lip 30, 2011 17:13
Posty: 708
Miejscowość: Poznań
http://www.deathmagnetic.pl/wywiady/dav ... -30-leciu/

I wszystko jasne.

_________________
hyhy : P


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Śro Gru 14, 2011 21:33 
Offline
The Scorpion
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lip 31, 2011 13:42
Posty: 686
Miejscowość: Kraków/Tarnów
http://www.musicradar.com/news/guitars/ ... ffs-519610

Tu tez duzo mówi na ten temat


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Śro Gru 14, 2011 23:31 
Offline
Addicted To Chaos
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Sty 13, 2009 14:32
Posty: 1239
Miejscowość: Baniocha
wiecie.., myślę że Rudy bez względu na to co czuł, co czuje i co będzie czuł, skoro się zdecydował powinien trochę wyluzować.., piepszy że się dobrze bawił :roll: , jego mina w którymś momencie przy Seek.. mówi sama za siebie, "po huj ja tu przyszedłem".
rozumiem jego żal itd itp ale mógłby jednak trochę wyluzować pierdolony sztywniak :mrgreen:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Śro Gru 14, 2011 23:39 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 17:42
Posty: 1301
Miejscowość: Zabrze
Dobra, na rozluźnienie:

http://www.youtube.com/watch?v=-ZQrbBJb ... _embedded#!

Jebłem :lol: :lol: :lol:

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Śro Gru 14, 2011 23:42 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Haha, no dobre dobre :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Pią Gru 16, 2011 21:05 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 17:42
Posty: 1301
Miejscowość: Zabrze
Kolejne wymowne wideło ;)

http://www.youtube.com/watch?v=2d-tmBGMmfw

:D

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Pon Gru 19, 2011 00:12 
Offline
Prince Of Darkness
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 12:41
Posty: 5418
Miejscowość: from hell
podejrzewam ze Yer Blue i Bialko siedzą na artrock.pl ;) wiec cytuje:

Cytuj:
Lou Reed & Metallica ─ Lulu

Ostatnio kosztem pisania nadrabiam zaległości serialowe, ale to co się dzieje wokół "Lulu" wyrwało mnie ze świata Taelonów, Ziemian i Jaridian. Z natężenia tego szumu medialnego łatwo się zorientować, że jest to najbardziej komentowany kawałek muzyki od bardzo, bardzo długiego czasu. Każda gazeta, czasopismo, które mają ambicje pisać o rozrywce z nieco wyższej półki, poczuło się zobowiązane do napisania czegoś o tym. Matko pojedyncza, jakie tam kacaboły wypisują! W dziewięciu przypadkach na dziesięć można mieć bardzo poważne wątpliwości co do kompetencji panów redaktorów. I pomyśleć, że za te bzdury to im jeszcze zapłacono, a ja tu lecę pro publico bono, czyli za frajer. Ale przejdźmy do samej płyty.

Zacznę tak jak mawiał niezapomniany Docent Magister Buldog Inżynier wykładowca z dokształtu Centralna Kuźnia Młodych: Zapamiętnijcie kursanty raz na jutro - "Lulu" nie jest płytą metalową. "Lulu" nie jest płytą Metalliki. Metallica na niej gra. Mieli pewien udział w tworzeniu muzyki, ale całością dowodził Lou Reed. Jego był pomysł, on napisał teksty, do niego należało ostatnie słowo co do ostatecznego kształtu tego przedsięwzięcia. Metacha u Lou Reeda de facto robiła za fizycznych. Kto traktuje "Lulu" jako płytę Metachy jest głupi jak tapeta w motylki.

Chyba nikt się nie spodziewał, że taki rockowy weteran jak Reed da się zdominować jakimś metalowym młokosom, o pokolenie młodszym od niego. A czyje numery grali na wspólnym występie w rock'n'Roll Hall of Fame? Metachy, czy Velvet Underground? No właśnie. Dlatego, każdy, kto pisze, że riffy nie takie, nie ma solówek i tym podobne, to delikatnie mówiąc "abstrahuje od punktu odniesienia", a mniej delikatnie - jest ignorantem, który nie ma zielonego pojęcia, na jaki temat się wypowiada. Kilkanaście lat temu mieliśmy do czynienia z podobnym przypadkiem - Neil Young wspólnie z Pearl Jam nagrali płytę "Mirror Ball". Nie było to wydarzenie aż tak nagłośnione, bo ze względów kontraktowych Pearl Jam wystąpiło tam anonimowo. Ale wyraźnie tam słychać, że zostawili na tym albumie coś swojego. Jednak nikt przy zdrowych zmysłach nie próbował tego krążka porównywać z płytami zespołu. Zostało to zapisane na konto Younga i już. Przypadek "Lulu" jest analogiczny, tyle, że obie strony kolaboracji występują oficjalnie.

Dlatego - to nie jest płyta dla fanów Metalliki, bo oni tego nie zrozumieją. To płyta dla fanów Lou Reeda, a najbardziej pożywią się na niej ci, którzy lubią i Metallikę i Lou Reeda, a dokładniej - bardziej lubią Reeda niż Metallikę (czyli coś jak ja). Mnie podoba się od początku do końca. Ma klimat, ma kopa, nie ma lekko, bo potrafi trochę psychikę przetrzepać. To nie funkcjonuje na zasadzie - dobra płyta, zła płyta - tylko albo Cię trzepnie, albo Cię nie trzepnie - jeśli Cię trzepło - no to w całości i od początku do końca - jeśli nie trzepło - to trzeba sobie ten album po prostu odpuścić. Pisanie, że trzy numery, że ten tak, a tamten nie - nie ma sensu - albo się podoba całe, albo w ogóle, tak po środku to nie ma. „Lulu” nie bierze jeńców. A najśmieszniejsze jest to, że to co wielu najbardziej krytykuje, czyli te dłuższe utwory, to mi się najbardziej podobają - nieco hipnotyczne, ponure, monotonne, ale coś w nich jest.

Pierwszy raz słuchałem tego w bardzo sprzyjających okolicznościach - sobota, po zakupach, po sprzątaniu, a przed meczem polskiej ekstraklasy kopanej - spokój, luz i dużo czasu. Wchłonąłem, ale przez kilka dni to wszystko się we mnie jeszcze kotłowało. Powiem szczerze, że dawno nie słyszałem płyty, która tak szybko wgryzła by mi się w pamięć (właśnie, wgryzła, to jest dobre określenie) Kotłowało, się gniotło i nie dawało spokoju, denerwowało, wkurwiało, siało zamęt i niepokój. Nie sposób przejść obok tego obojętnie. Bo na pewno nie jest to rzecz na miły romantyczny wieczór we dwoje, a tym bardziej na nie-miły, nie-romantyczny wieczór w samotności, bo flaki miejscami pruje bardzo bezlitośnie. Jest to cholernie intensywne emocjonalnie. Później zrobiłem sobie kilka dni przerwy, żeby ochłonąć, a teraz pisząc tą recenzję słucham tej płyty raptem po raz trzeci.

Porównania do "Metal Music Machine" są moim zdaniem mocno chybione. Ktoś to w pijanym widzie wymyślił, a reszta bezrefleksyjnie jak papugi powtarza po nim, nie znając pewnie ani nuty ze wspomnianego MMM, a i pewnie niewiele więcej innych nagrań Reeda. Jeżeli coś mi to przypomina to chyba najbardziej "New York" – jak tamto też brudne, hałaśliwe, surowe, tyle, że dużo cięższe (po to jest Metallica). Ale "New York" był dużo przystępniejszy, zresztą był to jeden z lepiej sprzedających się albumów artysty, były tam ze dwa przeboje, a ostatecznie osiągnął status złotej płyty. "Lulu" absolutnie nie ma nic wspólnego z przystępnością, ale ma nieco podobny klimat, na przykład można powiedzieć, że "Junior Dad" ma coś wspólnego z "Dime Store Mystery", "Last Great America Whale", czy "Christmas in February", bo nie zapominajmy, że oprócz Metalliki sporo do powiedzenia ma też sekcja smyków i ta druga część "Junior Dad", "wisząca" na jednej nucie to jednak ich robota.

Reed to niespokojny artystyczny duch, który lubił zaskakiwać swoich fanów. W tym przypadku pewnie znowu mu się udało i dobrze, że znowu to zrobił, bo ostatnio cieszył się już opinią artysty wybitnego, ale już takiego nobliwego i dostojnego. Zrobił to w swoim najlepszym stylu, wydając album, wobec którego krytycy muzyczni są bezradni, bo nie wiedzą jak to ugryźć, a ci którzy próbują, najczęściej piszą głupoty. Opinie na temat „Lulu” są krańcowo różne – zwykle raczej negatywne, a te pozytywne, to czasami urzędowo pozytywne, bo to przecież Reed i Metallica, a czasem pozytywne, bo podoba mi się, chociaż nie wiem dlaczego, a czasem dlatego, że mi się podoba i już. Dawno nie spotkałem się z tak diametralnie różnymi ocenami jednej płyty. Nie ma się co dziwić, bo to nie jest rzecz łatwa w odbiorze, z tym naprawdę można się nie skrzyżować, a wtedy wrażenia pozostaną jak najgorsze. Moim zdaniem jest to jedna z lepszych płyt Reeda, przynajmniej z tych co znam, a znam sporo. Zaryzykowałbym twierdzenie, że to płyta naprawdę wybitna – tak pierwsza piątka w dyskografii – razem z „Berlinem”, „New York”, „Transformer”. Na pewno lepsza nawet od wielu dawnych, klasycznych albumów – debiutu, „Sally Can’t Dance”, „Coney Island Baby”. Nie wiem, na ile jest to jeszcze „sensacja polowania”, a na ile już mi tak zostanie – na razie jednak będę trzymał się opcji, że „Lulu” jest dziełem dużym.

Ocena: 9 Absolutnie wspaniały i porywający album.


nie zgadam sie we wszystkim ale jest sporo w tym racji ;) Junior Dad wymiata :mrgreen:

_________________
Image
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Pon Gru 19, 2011 14:55 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 15:11
Posty: 4504
Fakt, że gość ogląda ekstraklasę dyskwalifikuje już dla mnie jego opinię ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Metallica
PostWysłany: Pon Gru 19, 2011 16:25 
Offline
The Scorpion

Rejestracja: Sob Lip 30, 2011 17:13
Posty: 708
Miejscowość: Poznań
Większość tej "recenzji" to obrażanie tych, którym się Lulu nie podoba. Czyli pierdolenie o niczym. Nie wiem na czym był ten gościu, kiedy słuchał tej płyty, ale z pewnością nie był trzeźwy podczas pisania tej recenzji.

_________________
hyhy : P


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1517 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50 ... 76  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group