Megadeth Info Forum

E, wątpię. Mikrofony stały, więc jakby chciał to sam by podszedł i coś powiedział. Robił raczej wrażenie... speszonego?

Ktoś pytał o występ z Ozzy'm:

http://www.youtube.com/watch?v=gsytqE60RuU

Jak dla mnie znudzonego albo sztywnego. Wszedł na scenę i niby zagrał od tak, jakby to robił z nimi ciągle od 30 lat. Ot taki występ, parę solówek i do domu. Fantastycznie zagrał i zagrał typowo dla Dave'a Mustaine'a jakiego znamy z Megadeth: nie za dużo szału, technika przede wszystkim. Na pewno nie wyglądał na specjalnie podnieconego ani podekscytowanego tym co się stało, co jest dla mnie ewidentnym dowodem, że rozliczył się z przeszłością. No i co chwilę łaził obsługiwać wzmachol. ;P

Chciałem zauważyć, że Kirk wyglądał na speszonego o wiele bardziej, popatrzcie na jego minę, kiedy James podchodził do Dave'a. Nie wiedział co zrobić. Ale fajnie się zachował podczas Metal Militii, kiedy podszedł do Rudego i powiedział, żeby ten zaczął. Mówi o tym zaskoczona mina James'a.

A sam ostatni koncert uważam za bardzo dobry, czekam tylko na jakieś wideo z Seek & Destroy, chcę zobaczyć Jasona i Dave'a razem na scenie.

Co do występu z Ozzym, to już jakiś czas temu zauważyłem, że ten ma taki śmieszny nawyk, kiedy nie wie co zrobić z mikrofonem (odłożyć czy nie) i kręci się wkoło statywu tak jak pies na łańcuchu koło budy. ; P

_________________
hyhy : P

ja odniosłem inne wrażenie, znajac rudego było to tak

"ale z Larsa dupek, nie chciał mnie na Hall Of Fame i zrobił ze mnie obrazonego głupka, niby teraz sie pogodzilismy ale z Larsa jest dupek bo znowu chce ze mnie zrobić głupka, tym razem chce abym zagrał z nimi na 30-leciu, a jak znowu odmówie to dupek Lars bedzie mi to wypominał w wywiadach, ale ja sie nie dam złamasowi drugi raz, nie ze mną te numery, zgodze sie, pokaże pedziowi Kirkowi jak sie gra thrash metal a Lars niech mnie w dupe pocałuje"

i wlasnie dlatego zachował sie na scenie jak sie zachował

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Ok, teraz zaśpiewam moje zdanie

Rudy spełnił swoje marzenie, ale - jak to Rudy - jebnął focha.

Czy ktoś zarejestrował z jego strony jakąkolwiek radość? Nie ma szans...

Koleś trzymał się 10 metrów od Jamesa, oglądając to, jako fanowi obu bandów, aż mi było głupio... Dystans na maxa... Tak więc ciężko mówić o jakimś POJEDNANIU...Jest ok, ale do rewelacji daleko...

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com

wlasnie o tym tez miałem napisaś ale zapomniałem
zgadzam sie w 100%, zero emocji, nic, miał to totalnie w dupie
zupełnie co innego było na koncertach big 4, śmiała mu sie morda cały czas, naprade sie cieszył z tego że tam jest i gra na scenie razem z Jamesem

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Co innego koncert Big4 gdzie w natłoku gitar nie usłyszycie błędu a co innego pierwszy od 30 lat występ z Metalliką, gdzie nie chciał dać plamy i zagrać wszystko czyściutko.

Za dużo się w mojej opinii doszukujecie u Rudego zawiści i złości, szkoda.

_________________
hyhy : P

A mnie się ta cała obojętność Rudego zajebiście podobała

Właśnie sobie wyobraziłem, jak wyglądałoby 30-lecie Megadeth. Dave: "Zaraz wyjdzie na scenę gość, którego wyjebałem z zespołu w 86..., albo 87. Grał w moim zespole 3 tyg. Yyy..., nie pamiętam jak się nazywa i nie pamiętam za co go wyjebałem, ale niech Bóg go błogosławi."

Ale to by było ciekawe zobaczyć np. Friedmana ponownie w Megadeth

http://www.youtube.com/watch?v=XcwJIXh033g
A tu mamy Hit he Lights z McGovney`en i tym murzynem co kiedyś grał w mecie

Przede wszystkim, to tam wszyscy byli sztywni, nie tylko Rudy. Jakby każdy z nich bal się jebnac babola. Można to również tłumaczyć tym, że nie chcieli wypaść gorzej od Mustaina . Spontaniczności w nich nie było za grosz. Tak się chyba Trash metalu nie gra .

_________________

I tak się chyba też nie pisze słowa "thrash"

Pisałem właśnie o czymś podobnym a propo Megadeth'owego wejścia do galerii sław. ; P



Mi również. Niektórzy tu wyglądają, jakby byli zawiedzeni, że ten nie skacze Larsowi na kolana, nie chce ściskać się z Jamesem co riff, nie płacze na scenie i nie podkreśla jakie to wielkie. No bez jaj.



Dobrze, że dodałeś chyba, bo przykładów mógłbym Ci trochę podać. Takie najbliższe, to Megadeth właśnie i Slayer. Zobacz co gra Slayer i jak przy tym się zachowuje na scenie...

_________________
hyhy : P

O god, zrobiłem błąd, jak ja będę teraz z tym żyć. Opanuj się człowieku. Przeszkadza ci, to zrób edycje. Typowy polskie podejście, Błąd zrobił Błąd! Popatrzcie to on, to ten, jak on to napisał. Litości.

Slayer live to zjada i Mete i Mega na śniadanie, a trudno mieć pretensję do Arayi, że ze śrubami w kręgosłupie już nie macha głową.

_________________

Człowieku, masz jakieś zaburzenia? Twoje posty zawierają wyłącznie jakieś pretensje i żale. Wyluzuj.
Poprawiłem Cię z myślą o tym abyś w przyszłości tego samego błędu nie popełnił. Nie oceniam Cię tym, że wskazałem na błąd, który zrobiłeś. Źle sobie to interpretujesz, a co za tym idzie wytwarza to u Ciebie formę jakiegoś urojenia, że cały świat jest przeciwko Tobie.
Człowieku, więcej dystansu. Jak masz pisać w taki sposób, jaki obecnie prezentujesz, to się pożegnamy.
Nie rób z siebie męczennika, to nie czasy ascezy.

nie no bez przesady ale widać było że przyjemności w tym nie miał zadnej a przeciez to jego wielkie marzenie wiec mógł zagrac normalnie na luzie jak na big 4 a tutaj był zdecydowany foch na zasadzie fuck off

jak na taką impreze wyszło raczej słabo
chyba ze to jakos sensownie zmontuja na dvd jeśli takowe bedzie

PS. nie pobijcie sie tam

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Ja tam jakiejś euforii się nie spodziewałam- w końcu to Dave Mogło być gorzej,mógł nie przyjść w ogóle i by była afera
Nie mogę się doczekać,aż wydadzą te koncerty na dvd-no po prostu muszą! W końcu były nagrywane. Zresztą nie wydać dvd z takimi setlistami to czysty bezsens.

_________________

Pod względem kopa to i może owszem. Pod względem "szoł" nie mają z Metalliką szans, pod względem jakości wykonanego materiału Megadeth mogliby buty czyścić. Ale chyba nie skumałeś porównania: Metallica jest żywa, wszyscy biegają po scenie, robią show. Slayer i Megadeth to zespoły, których członkowie od czasu do czasu przejdą się po scenie, coś powiedzą a tak ogólnie stoją i (u Slayera szczególnie) machają bezmyślnie głowami. Swoją drogą King pewnie gdyby coverował np. Mama Said, to też by tak machał tym łbem. ; P

_________________
hyhy : P

akurat w przypadku Slayera w niczym to nie przeszkadza

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Ych, ja nie oceniam czy przeszkadza czy nie, po prostu porównuję i pokazuję, że tak jednak thrash metal można grać. A skoro kolega Burzum mówi, że nie powinno się (a Slayer tak właśnie gra), po czym okazuje się jednak, że uważa iż Slayer koncertowo zjada i Metę i Deth, to chyba ktoś tu sobie przeeeeeeeeczyyyyyy.

.

_________________
hyhy : P

może mu chodzi o wrażenia muzyczne a nie o wizualne

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.