Megadeth Info Forum

Znowu RIP, ale dla zasady poczekam z głosem aż przesłucham Endgame

Ja identycznie, jak na razie RIP, ale może po Endgame się to zmieni.

_________________

Będę nieco oryginalny - Peace Sells

_________________
http://www.lastfm.pl/user/PublicEnemy22

Ode mnie duży szacun dla RIPa, za brzmienie, ostre jak żylety gitary, killery w postaci: Holy Wars, Hangaru, Prisoners i Tornada, genialne solówki. Ale też mam świadomość, że płyta ma AŻ trzy słabsze momenty w postaci: Poison, Lucretii i Patrolu. Dlatego głos idzie na Peace Sells, które jest na bardzo wysokim poziomie od początku do końca (z wyłączeniem "Superstitious").

Moją ulubioną płytą jest Youthnasia,mimo iż Megadeth słucham od 1990 roku. Najmniej cenie TWNAH,płyta bez polotu,bez pomysłu,nudna jak falki z olejem (takie jest moje zdanie)i tyle w tym temacie.

oczywiscie moją ulubiona płytą jest RIP, nastepnie So Far, Peace Sells, Killing. czyli od RIP w dół

A ja, mimo iż uwielbiam stary Megadeth głosuję na TWNAH. Dla mnie jako całokształt jest idealna.

_________________

mam podobnie chociaż Losing My Senses to jeden z najgorszych kawałków Megadeth
no i brzmienie wg mnie się nieco zesztarzało 8 lat temu było genialne ale teraz ....

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

A dla mnie jest piękny wręcz (znowu się powtarzam)

Cholernie podoba mi się brzmienie tego albumu i nawet obecnie dla mnie to najlepiej wyprodukowany album Megadeth. Szczególnie bębny są bardzo wyraziste i soczyste, przez co jeszcze bardziej potęgują moc brzmienia.

Oczywiście to prawda - najlepiej brzmiący Megadeth! Potężne, przybasowane, metalowe brzmienie... Moc!

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com

E dla mnie się nie starzeje. Dla mnei ta płyta mimo osłuchania i upływu lat wciąż ma to coś że mogę do niej ciągle wracać i słuchać na okrągło przez kilka dni - może dlatego że to była ta pierwsza, a pierwszej nigdy się nie zapomina

Bębny są świetne bo Megadeth miało wtedy najlepszego technicznie perkusistę (nie licząc gościa co grał na TSFH)

Losing my senses to rzeczywiście słabszy numer, ale za to ma świetny tekst

dla mnie tez ale po prostu posłuchałbyn tego w innym brzmieniu



ale nie pokazał w pełni swoich umiejetności zresztą to nie jest perkusista metalowy

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

nie musiał pokazywać pełni umiejętności żeby zdystansować wszystkich etatowych perkusistów w Megadeth

aż dziwne, ze nie głosowałem wcześniej!! um mnie - bez emocji, zdecydowanie RIP

Rust In Peace

Rust In Peace bankowo, ale zaraz za nim Countdown to Extinction. Reszta albumów jest w miarę równa i na każdym są jakieś świetne kawałki. Rudy trzyma poziom od lat, ale niestety RIP czy CTE już nic nie przebije.

_________________
2010-06-16-Warszawa, PL

Moja ulubiona płyta to zdecydowanie Peace Sells... Uwielbiam ten album za różnorodność, pazur, świetne solówki, niesamowity klimat, brzmienie i za "ostatnie słowa"
Pamięta, że w momencie kiedy ta płyta się ukazała wzbudziła u mnie emocje nieporównywalnie większe do tych związanych z późniejszym wydaniem RiP i chociaż to ta druga jest uznawana za majstersztyk to dla mnie Peace Sells... jest zdecydowanym numerem jeden jeżeli chodzi o Mega

Oryginalny nie będę, głos na RIP. Z tym że tak naprawdę wszystkie albumy są świetne

A moja ulubiona to Killing Is My Business... and Business Is Good!

Są albumy na których jest więcej moich ulubionych kawałków, są lepsze i z wielu powodów bardziej mi się podobają, jednak ta ma w sobie coś co mnie porwało i zaczarowało. Nie wiem, może dlatego, że to pierwszy album Mega, który usłyszałam.. W każdym razie, cenię ją za niepowtarzalny jak dla mnie klimat- jest dla mnie okropnie szczera, uwielbiam tą zadziorność i złość, której nie poczułam na żadnym innym albumie.

Nie ma to jak oryginalna opinia
Ja dla przykładu dałbym sie pokrajac za Criptic Writings. I kto wie, moze jak u Ciebie zawazył sentyment pierwszej przesłuchanej płyty Mega.