Megadeth Info Forum

Co za ścierwo

Ilość pomysłów zawarta w tym 1,5 godzinnym kolosie zmieściłaby się w 3-minutowej piosence, która i tak nadal byłaby ścierwem

Pięknie żeś to ujął. Padłem normalnie Zapowiada się porażka roku.

http://www.loureedmetallica.com/listen-to-lulu.php


To jakaś tragedia jest. Lou fałszuje niemiłosiernie, w tle lecą po dwa riffy na piosenkę, Lars non stop wali to samo. Na ich miejscu wstydziłbym się rejestrować, to w jakikolwiek sposób, nawet gdyby nigdy nie miało to ujrzeć światła dziennego, a co dopiero wydawać płytę. Garażowe granie 10-latków.

Ja tam się nie znam na perkusji, ale na overkillu ktoś przyrównał granie Larsa w Mistress Dread do Lombardo...

Brzmi to jak inkantacje Boba Dylana siedzącego na kiblu. Dlaczego nie wzięli mnie do nagrania tych wokali? też byłoby śmiesznie
Nie no, ten zespół już do reszty zidiociał

Lulu jest tak dziwne, że ciężko mi wyrazić swoją opinię... Podoba mi się "Pumping blood", "Junior dad" (a właściwie jego pierwsza połowa), "Dragon", otwieracz jest całkiem całkiem... Myślałem, że wokal Reeda mnie będzie bardziej irytował, ale nie jest źle, bo wbrew pozorom jest dosyć zróżnicowany. Najbardziej razi mnie "Mistress dread". Kiedy wchodzi szybki riff, to przez pierwsze 10 sekund byłem zachwycony, ale jak się okazało, że grają go przez 6 minut to mnie szybko zaczął odrzucać. Śmiać mi się chce najbardziej jak sobie przypomnę słowa Micka Walla, który napisał, że Lulu to połączenie "Master of puppets" z jakimś tam najlepszym albumem Reeda. Yhmm... Ale generalnie album nie odrzucił mnie na tyle, żebym nie dał mu drugiej szansy. Ok Mateusz, możesz mnie zabić śmiechem

_________________

Fixxx,...wyjdź
Napiszę tylko, że to najgorsza płyta, jaką w życiu słyszałem. Nigdy się tak nie zawiodłem, jak przy słuchaniu tego gówna. Według mnie, całość, bardzo trafnie podsumował Przemek.
To była męczarnia, która ma mało wspólnego z muzyką. Nie chce mi się nawet rozpisywać, bo to nie ma sensu. Czuję się oszukany i mam nadzieję, że będzie mi dane zesrać się na wydanie tego albumu. Z miłą chęcią oddam wielkiego kloca na panią z okładki.
Dziękuję

to mało słyszałeś



a czego się generalnie spodziewałeś jeśli to nie tajemnica



jak sie można czuć oszukanym ściągając płyte z netu ?

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Wytęż trochę umysł. Chodzi o sam fakt, że wypuścili takie gówno i jeszcze będą na tym zarabiać pieniądze - bezczelność.

Muzyki, a nie recytacji.

no ale skoro tego nie kupisz to chyba nie twój problem nie ?



czyzbyś nie znał wcześniej Lou Reeda ?

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Na deathmagnetic.pl jest fajna ankieta o ulubiony utwór z Lulu, i oto moim zdaniem najlepsza odpowiedź:

Nie róbmy jaj, pierdolenie typu "do takiej muzyki trzeba dorosnąć", "tę płytę trzeba zrozumieć", "wsłuchajcie się w tekst" to już chyba jakieś rozpaczliwe próby ratowania dupska Metallice. Muzyka jest albo dobra albo chujowa, Lulu jest chujowe i wolałbym, żeby mnie torturowali fizycznie niż puszczając Lulu. I nie ma znaczenia czy gra tam Metallica czy byłoby to Megadeth, to jest chujowe i nie określę tego inaczej.

_________________
hyhy : P

Pierwsze wrażenie - średnia płyta z drobnymi przebłyskami i strasznymi dołami. W sumie właśnie dlatego - bez rozczarowania

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com

Jasne, że tego nie kupię, bo szkoda na to pieniędzy. Liczyłem na coś lepszego, bo od Metallicy wymaga się ambitniejszych rzeczy, a na tym syfie się nic nie dzieje i jestem w szoku, że oni na to poszli i jeszcze zrobią na tym kasę.

Ta, wiem, że to nudny pajac. Liczyłem jednak na śpiew, i to głównie Jamesa, a tutaj takie jaja.

Dokładnie

A najbardziej zabawne w tej historii jest to, że potrzebowali trzech lat żeby to nagrać. 7 riffów na krzyż a do wokalu nawet nie potrzebowali linii melodycznej układać bo Lou wszedł, powiedział i wyszedł. Ścieżki perkusji 10 latek nagrałby lepsze a basu nie słychać.
Taką płytę można było nagrać w 3 dni a nie w trzy lata.
A potem jeszcze Kirk gada że to jedna z najlepszych rzeczy jakie nagrali Nie zdziwię się jak do kolejnej płyty zaproszą 50 centa albo Justina Bibera

To chyba z recytacją nie ma nic wspólnego?

http://www.youtube.com/watch?v=4kYTJs6YwL4&feature=related

Nie jedźcie po gościu na pdst. "Lulu", bo w tym momencie trochę przeginacie.

Ale ja nie twierdzę, że twórczość Reeda polega na recytacji. Lulu się z tego składa. Napisałem tylko, że jest nudny (dla mnie), a to że potrafi śpiewać, to raczej każdy wie.

ale sesja ruszyła bodajże w lutym płyte nagrali praktycznie z marszu
co do wspólpracy to nie zapominaj ze przecież nagrali kawałek z Ja Rulem

o Lulu wypowiem sie pozniej musze posłuchac kilka razy jeszcze

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

St Anger to przy tym swietna plyta, a Death Magnetic to klasyka. 3 czy 4 riffy dobre na tej plycie. zjebali z tym pedalem.

_________________
www.lastfm.pl/user/blade445

Są przynajmniej na tej płycie te cztery nowe dobre riffy w przeciwieństwie do odgrzewanego kotleta jakim jest nowe Mega

O, mamy Metallikową sierotkę na forum

_________________

Pewnie z overkilla