Megadeth Info Forum

Ciężko coś konkretnego powiedzieć. Mam dobre przeczucia co do Track 11. 12 utwór zalatuje totalnie Only.

bedzie płyta to posłucham, nie lubie sampli bo zazwyczaj gówno z nich wynika



no to bedzie napewno kupa

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

W ogóle, odnoszę wrażenie, że Joey śpiewa z manierą Busha.

A Ewa Farna z manierą Dody:D

próbowałam posłuchać ostatnio Anthraxu i nie mogę ich strawić, nie wiem co się stało:(

ja na nowej płycie Dody słyszę beatę kozidrak haha

Only może nie, ale generalnie bardzo zalatuje płytą Sound Of White Noise. Ja w tym słyszę takie kawałki jak Packaged Rebellion, 1000 Points Of Hate czy Potters Field.
W każdym razie też zwróciłem uwagę włąsnie na ten numer 12 i dobrze się on zapowiada. Ja zresztą bardzo lubię SOWN

Tak, coś w tym jest.
W ogóle jakoś mało słychać w jego śpiewaniu tego dobrze nam znanego, starego Belladonnę...

Ten riff w tym samplu brzmi bardzo podobnie do tego z refrenu Only.

Piątka!

Mnie wszystkie sample napawają optymizmem, ale chyba największe wrażenie zrobił na mnie fragment "Hell on earth". Jeszcze tylko dwa tygodnie, super

_________________

Jestem po pierwszym przesłuchaniu. Źle nie jest, ale starego Anthraxu tutaj nie ma co chyba szukać
Bardzo podoba mi się brzmienie albumu i mam nadzieję, że nowe Megadeth nie będzie pod tym względem gorsze.

Zaznaczyłem sobie kawałki, które najbardziej mi w ucho wpadły:

*Fight 'Em Til You Can't - nie wiem czy to nie najostrzejszy numer na płycie
*I'm Alive
*In The End
*The Giant
*Judas Priest
*Crawl - to dla mnie absolutny numer 1 tego albumu. Najspokojniejszy utwór, ale ma w sobie coś wyjątkowego i zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych.

A więc już jest, kurde... Ciężko mi z tym, ale postanowiłem posłuchać dopiero po zakupieniu... Z "Endgame", "Death magnetic" i kilkoma innymi mi się nie udało, więc tym razem postanowiłem twardo poczekać z przesłuchaniem do zakupu "Worship music", "13" i... Ekhm... "Lulu"...

_________________

Ponieważ i ja planuję zakup, to postaram się poczekać, tym bardziej że mam teraz kilka płyt w kolejce do przesłuchania, więc chyba nawet nie będzie mnie specjalnie korcić.

Całkiem niezły album - też jestem po 1 przesłuchaniu. "Crawl" chyba faktycznie najciekawszy.

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com

Strasznie pozytywny album, ze tak powiem. Przed godziną miałem ochote słuchać burzum, a jak przesłuchałem WM to mi sie jakos wesolutko zrobiło Po pierwszym przesłuchaniu moja ocena oscylowałaby w okolicy 7/10

Podoba mi się
mam już kilka ulubionych kawałków. W tym momencie nr 1 jest chyba In the end.

tylko wydaje mi się, że po kilku przesłuchaniach wycisnełam wszystko z tego albumu i strasznie go wymęczyłam. Muszę trochę odpocząć i pozniej do niego wrocic. Może wtedy odkryję coś specjalnego;)

"The Giant" i od razu mi się Pantera przypomniała

_________________

Zważywszy na wielokrotne wspólne kolaboracje, nie jest to nic dziwnego. Zresztą już nie raz Anthrax brzmiał w kilku numerach jak Wesołki z Texasu

Jak dla mnie najlepsze numery na płycie to Earth of Hell, Fight'em Till You Can't, The Giant i Crawl. Dość często słychać na WM echa POT, co strasznie mnie jara Dobry album!

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com

Najlepszy numer wg mnie to wyżej podany przeze mnie "The Giant" ;]

_________________

No i złamałem się. Czekałem grzecznie do premiery, wg wikipedii na świecie 12 września a w stanach 13, więc podjechałem wczoraj do Saturna, żeby się dowiedzieć, że u nas premiera 19... Więc dałem sobie spokój i odpaliłem album. Warto było czekać! Moim zdaniem nowy Anthrax nie ma słabych momentów. Na chwilę obecną moimi faworytami są "I'm alive" (ten utwór brzmi, jak to mówią anglojęzyczni, bad ass! ), "In the end", "Fight'em"... Dobrze wiedzieć, że po takich zawirowaniach personalnych Wąglikowi udało się wyrzeźbić tak dobry album. W moim odczuciu "Worship Music" to wypadkowa "We've come for you all" z czegoś pomiędzy "State of euphoria" i "POT". Po trzech przesłuchaniach zajmuje bardzo wysokie miejsce na mojej liście "The best of Anthrax", zobaczę za jakiś czas, kiedy emocje opadną, ale spodziewam się, że zostanie wysoko. No i 19 września obowiązkowo wrócę do Saturna

_________________

Słucham sobie właśnie Fight 'Em Till You Can't i pierwsze co mi na myśl przychodzi to to, że ten kawałek brzmi jak łamane Skin 'O mY teeth / Master Of Puppets. Nie wiem czemu ale jakoś tak rytm wokalu zajeżdża

No i mam wrażenie, że jakoś mało mięsiste są gitary...

Racja, też to zauważyłem jakiś czas temu. W sumie jest to dość... zabawne. Tu cytacik ze swojej twórczości, tu inspiracja Metą, byleby sklecić numer... Ale i tak dalej uważam go za jeden z lepszych na płycie.

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com