Megadeth Info Forum

No to ja sobie poczekam do kwietnia na przeczytanie, chyba że ktyoś mi wyśle wcześniej

Wczoraj przyszła i tego samego dnia już pochłonąłem 100 stron. Czyta się bardzo szybko, napisania jest faktycznie jak jakaś relacja przy piwie. Dla każdego fana Rudego- kąsek obowiązkowy:).

http://www.magazyngitarzysta.pl/muzyka/ ... taine.html macie recenzje Gitarzysty. Troche ssie

_________________
www.lastfm.pl/user/blade445

jaka ksiązka taka recenzja

jestem ciekawy czy dodruk bedzie też w naszej wersji

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Żułek nie bardzo rozumiem.. czyli nie podoba Ci się i książka i recenzja?

Bo skoro książka jest do bani to ta recenzja powinna być jak miód na Twoją duszę

czyli ze recenzja dokładnie oddaje to co znajduje sie w ksiazce Mroziaku mój

i nie wiem skad pomysł ze nie podoba mi sie ksiazka przeciez ja nic takiego nie pisałem

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

dlatego nie stwierdziłem tego tylko się zapytałem

ogólnie dla mnie w paru miejscach koleś ma rację ale chyba tak naprawdę nie lubi mustanga.., całąrecenzję opisywał jaka ta książka jsest chujowa a ostatnie zdanie że mimo wszystko warto ją przeczytać, takie jakieś piepszenie..

Witać, że autor to fanatyk Mety...

_________________

Autor jest ewindentnie do Rudego uprzedzony. Po prostu żałosne.
Koles nie rozumie, że choc Dave stori sie na macho to moze sie jednoczesnie bac o swoje zycie jak kto mu grozi, w dodatku koles co siedział w pudle za wspoludział w morderstwie a potem sam sie zabił. Normalnie chory jest chyba na chorobe pt. "byledojebaćrudemu". Albo nie widzi roznicy miedzy satanistycznymi ideologicznie zespołami a kapelami typu Slayer, ktore z satanizmu robia sobia intrygujaca otoczke, choc nie maja z nim nic wpolnego.

Sama ksiażke, ktora w koncu przeczytałem , uważam za bardzo ciekawa, intrygujaca i dajaca do myślenia, w dodatku napisana bardzo dobrym, lekkim stylem.
Moje uwagi dotycza głównie pijacko-narkotycznych opisow, ktorych jest troche za duzo (w okresie pierwszego składu to ponad połowa tresci, swoja droga skład z Chrisem i Garem był bardzo przypadkowy, trudno było mowic o zespole jako takim), oraz troche skrotowe potraktowanie pozniejszego okresu (ani słowa o muzyce z The World...-troche dziwne, zważywszy że był to punkt zwrotny w karierze). Najlepiej sie czyta rozdział z Meatllika, a te koncowe trudne momenty z wylaniem na czele rozrywały troche serce
Jak ktos słusznie napisał brakuje happy endu, ktory miał miejsce na naszych oczach, choc nie podoba mi sie ten dodruk, że niby dla niego od nowa trzeba bedzie zakupic ksiazke. No way.

Mam podobne uczucia jak Mroziak co do Juniora, przestałem goscia lubic, mysle, że frajer powrocił tylko i wyłacznie dla kasy.

Zaskoczyło mnie, że Megadeth zagrało jednak czesc trasy z Aerosmith, zawsze myślałem, że były tylko plany ale do koncertow nigdy nie doszło.
Miałem jeszcze z 10 innych uwag ale zapomniałem.

Ciekawe czy Lars skusi sie na tę lekture? Odradzałbym mu, było mineło, niech sie teraz kochaja

nie wiem co sie czepiacie autora recki
moim zdaniem trafił w sedno pisząc


dla kumatych inaczej zaznaczyłem właściwy fragment aby potem nie było że znowu ktoś czegoś nie rozumie

czytajac dosyc dużo ksiażek muzycznych typu biografia/autobiografia tego i tamtego musze kolesiowi od recki przyznać racje



Dave może sie bać czego chce ale nie musi robi z tego cyrku jaki zrobił co recenzent mu ładnie wytknął



chyba nie czytałes ksiażki uwaznie czyli rozumiem ze wg ciebie Rotting Christ to są prawdziwy sataniści ? wybacz ale to jest śmieszne, a recenzent wytknął znowu ignorację/głupote rudego

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Chodziło mi o Dissection. Wiadomo, że glowny problem dotyczył tego zespołu.
Cyrk powiadasz? Może po prostu bał sie o swoje życie.



Jest jeden problem - uprzedzony z założenia koles nigdy nie napisze ci obiektywnej prawdy.
Choc może to akurat bardzo subiektywny osąd, tak wiec problem twki byc moze w tym, że ksiazka po prostu mu sie nie podoba.
Dla mnie historia Mustaine'a opisana jest wzorowo z małymi zastrzezeniami, żadnego problemu nie widze.

wiem chociaz mi akurat chodziło o fragment z Rotting Christ
ale wracając juz do Dissection
czy sie bał ? watpie, mocno naciągania historia, po prostu coś mu pewnie nie pasowało a to była dobra wymówka aby zrobić tak a nie inaczej



ale dlaczego tak sądzisz ? przecież w recenzji jest napisane, cytuje

co chyba same w sobie jest na plus a nie na minus książki, a to czy jest uprzedzony nie powinno mieć żadnego znaczenia



no ja oczekiwałem dużo wiecej niestety

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Raz pisze, że warto drugim razem, że:

Problem w tym, że albo Mustaine nie miał ciekawego życia (co jednak wydaje się mało prawdopodobne), albo nie potrafi dobrze o nim opowiedzieć.

Sugeruje nam, że ksiazka jest zle napisana i że w tym tkwi problem. I jeszcze z 17 razy ja skrytykował, ale na koncu napisał, że jednak warto...

no bo mimo wielu blędów/braków jednak warto bo sie dobrze to czyta a to jest chyba najważniejsze

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

dla recenzenta cała kniga była do bani, nie znalazłem w tej recenzji poza ostatnim zdaniem nic na plus ze strony piszącego.. więc skąd u niego wniosek że jednak warto? dla mnie to to po prostu jest pojebane..

to tak jakbym kupił samochód w którym nic nie działa wszystko się psuje, narzekam na niego ale jak ktoś się pyta to nawawiam do zakupu mimo wszystko

nastepny

przeczytaj sobie moze ostatnie zdanie w recenzji czy naprawde trzeba coś więcej ?

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Jej, czepiacie sie. Recenzja jest tak a nie inna, ale my przeciez i tak wiemy swoje

_________________
I fathered the lie, twist what you say, speak not the truth
I am insidious, impartial, deep inside your chromosomes
I take what you love, and leave you in tears

Dobra recenzja to taka, w której autor potrafi podeprzeć swoją ocenę argumentami, a tutaj jedzie po książce i Rudym, a potem nagle "mimo wszystko warto przeczytać" i ocena 7/10. Pisząc recenzję należy podać wady i zalety, jeżeli są same wady, to nie wystawia się takiej wysokiej oceny. Żałosna recenzja, bo koleś jest uprzedzony.

no ale to dobrze ze po niej jedzie, nie widzisz tego jakie są reakcje ? chociażby tutaj ustawia sie stadko wiernych fanów którzy są gotowi postawic pomnik rudemu

wg mnie bardzo trafna recenzja, ponieważ autor wyciagnał kilka ciekawych rzeczy i dopisał swoje zdanie na ten temat aby sprowokować ludzi, nazwisko Mustaine w środowisku nie potrzebuje specjalnej reklamy co potwierdza ostatnie zdanie w recenzji

gdyby koleś faktycznie był uprzedzony to by jej nie polecał, nie dawał solidnego 7/10 tylko napisał ze to gówniana ksiazka a rudy pisze jakieś farmazony a tak mimo wszystko nie jest

wg mnie koleś powinien dostać brawa za odwage a wy powinieście sie wstydzić

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Powinniście się wstydzić dzieci! nie tak was uczyliśmy... prosze ładnie przeprosić pana nauczyciela