Megadeth Info Forum

Tak jest. Np Lars grając wygląda jakby rodził kamienie nerkowe A Shawn wygląda jak cyborg...

_________________

bo Shawn to nie Tommy Lee

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

jak mogliscie sie dowiedziec z biografii Mustaina, jego pierwszy wystep z Megadeth byl jego pierwszym wystepem w ogole, cudow sie spodziewac nie mozna

Jak słucham pierwszej płyty to zawsze mam wrażenie jakbym jechał Cadillakiem po ulicach Nowego Jorku. Wy też?

Ja mam tak słuchając Breadline... Ale nie ulicami NJ, tylko bezdrożami Arizony w gwieździstą noc... Dziwne...

_________________

powinniście odstawić alkohol

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Mi to wygląda bardziej na skutki niedoboru...

_________________

Co Wy chcecie od alkoholu ? Drover to cienias

Ostatnio mnie trochę rozśmiesza basowe intro w poison was the cure Gdy Ellefson przeciąga ręką po strunach słychać takie ciche "łiii" Nie wiem, ale jakoś tak dziwnie to na mnie działa huehuehue

Silent, dobry jaracz z Ciebie widze

_________________
www.lastfm.pl/user/blade445

a ja wogóle mam inne spojrzenie na tego "chłopaczka"ellefsona po przeczytaniu autobiografii(zresztą na wielu innych w tym na samego rudego).., jakoś go mniej że tak powiem szanuję, wiem że to złe stwierdzenie ale tak to czuję.., ale o tym to może w innym temacie..

Ale co Cię konkretnie zraziło do Juniora??

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

nie tyle zraziło co mam o nim teraz mniejsze mniemanie tzn myslałem że jako członek zespołu z najdłuższym stażem, współautor wielu kompozycji ma większy że tak powiem udział i ważność w różnych decyzjach co do przyszłości zespołu, z ksiąki wynikaże był czy też dał czy też został zmuszony do zgadzania się ze wszyskim co zadecyduje rudy..

(mówię teraz o autobiografii)poza tym wzmianka o tej awanturze między nim a rudym(w sumie jest tak mało powiedziane że kompletnie niewiem co tak naprawdę było przyczyną tej kłótni) a potem przeprosiny, przyznanie się do błędu wskazują na to że to jest moim zdaniem tylko "zwykły członek zespołu"a nie współtwórca..

może lepiej by było pisać to wszystko w temacie autobiografii wię niech Żuł to przeniesie ma więcej czasu

niech bedzie tutaj, tez dobry temat

wiesz mi się po prostu wydaje (w sumie chyba ktoś z zespołu o tym mówił) ze po prostu Junior oddalił sie od rudego po 1988 kiedy wytrzeźwiał, wczesniej razem balowali i było super, a potem jednak Junior wytrzeźwiał a rudy miał swoje wzloty i upadki dlatego tak to wyglądało

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Jak wam się wydaje jak jest obecnie pozycja Ellefsona w Megadeth jest nr 2 czy tylko jak reszta pionkiem Mustaina

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

zdecydowanie nr. 2, mimo całego gówna w koncu to starzy kumple

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Jak narazie zakończyli nagrywanie albumu w Vic garage. Mapka na stronie oficialnej Megsów znowu głosi home in the USA. Tak to oni szybko tej płyty nie nagrają

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

Przesłuchuje kawałki Eidolon czyli pierwszej formacji braci Drover i dochodzę z każdym przesłuchanym kawałkiem do konkluzji że Shawn powinien być najwyżej technicznym Menzy albo DeGrasso
Zastanawia mnie dlaczego Dave go zaangażował

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

bo polecił go braciszek, terminy goniły i nie było nikogo innego/lepszego pod ręką i tak już został

i zyli długo i szcześliwie

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

po przeczytaniu wypocin rudego myślę że postawił on na kogoś kto jest bezproblemowy, rzetelny w wystarczający sposób wykonuje swoją pracę.., nie potrzeba mu kogoś z fajerwerkami ale większości nam tak..

ja cały czas nie mogę odżałować że nie dogadali się z jimmim