Megadeth Info Forum

To prawda, szczególnie słychać to przy Tornado Of Souls. Niby wszystko OK, ale na BITW było faktycznie lepiej.

szczerze? dla mnie jest w tym koncercie wszystko sztuczne, a najbardziej wokal oczywiście, dosłownie widać jak usta rudego nie zgrywają się z wydawanymi dżwiękami
ten koncert jest zbyt perfekcyjny..., śmiem twierdzić że pomimo że jeszcze całości ni słyszałem to nadal będę obstawał przy TON

Taaa, ja się śmiałem z tego dzisiaj, dlatego m.in. wolę słuchać niż oglądać. Może będzie dostępny jakiś bootleg z tego występu, to wtedy dokładnie się porówna, ale ingerencja speców od masteringu jest pewnie olbrzymia.
Ja zostaję przy Live At Wembley Stadium i oddaję głos na ten właśnie album.

a wie ktos czy na popularnej koncertowce z Buenos Aires glos rudego byl dublowany ?

Jestem przekonany, że nie...to słychać

no ja tez wlasnie podobnie zawsze myslalem, a jego wokal byl tam na prawde dobry ;p

No nie wiem, raczej przeciętny, ale co kto lubi. Słuchając takiego Skina to uszy więdną Na bootlegu jest cały zapis, to można jeszcze posłuchać jak fajnie miauczy na Train Of Consequences.

przecietny to on ma teraz, tam przynajmniej w miare ladnie wyciagal bez miauczenia . posluchaj sobie chociaz takie a tout le monde z Buenos Aires, jak dla mnie szczyt jego wokalnych umiejetnosci. teraz to on nawet nie wyciaga drugiej czesci holy wars i brzmi to zalosnie.

Nie muszę. Znam ten album na wylot i akurat to wykonanie jest bardzo przeciętne

jak to przecietne, skoro tam praktycznie nie ma nuty falszu ? daj lepsze ;p

Po solówce (na wysokich tonach) miauczy okrutnie wręcz.

Wykonanie z CD Gigantour (2006)

Rudy nie ma altu czlowieku, po 1 oni tam wchodza w taka tonacje ze ciezko nie zamiauczec, po 2 to na zywo grali ten kawalek w strojeniu E, a nie tak jak na albumie pol tonu nizej. wiec jak na taka tonacje to i tak ladnie ;p zobacz sobie jak okrutnie miauczal jak grali ostatnio ten kawalek, cos strasznego ;/

a ja szukam wlasnie tego z gigantour

oddałem głos na Wembley, w sumie nie słyszałem zarówno RIP oni Big Four ale bardzo watpie aby były lepsze

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Co mnie to w ogóle obchodzi ? Miauczy i tyle, ma swoje lata i będzie coraz gorzej - naturalne Dla mnie, to ATLM był wykonywany dobrze (pod względem wokalnym) do 2001, później to już tylko zawodzenie (wiadomo w jakiej części utworu).

strasznie się rozwodzicie Tylko nad wokalem rudego na tle całości koncertowej

a w jej skład wchodzi, brzmienie, setlista i publika i dlatego ja wybrałem That... (choć niewiem czy wcześniej nie wybrałem Rude..ale tam przewarzyło że był Grasso w składzie i przepięknie wykonany She wolf, zagrany mechanix i coś tam jeszcze

btw, nie wliczając totalnej porażki w większości wykonywanych solówek pr\zez wiadomo kogo jak i bezpłciowej perkusji, ten album ma MOC ma całkiem fajną setlistę ,prawdziwość i naturalizm pomimo świadomości że jest to nagrywane na potrzeby i wymogi wiadomo jakie, i przede wszystkim ma najwspanialszą publikę na świecie, tak powinien się bawić każdy kraj

więc jak na razie TON lecz z głosem wstrzymam się po przesłuchaniu RIP ale niewiele daje mu szans

Głos na Buenos Aires. Sentyment:D

Wiesz, że mam lekkiego pierdolca na tym punkcie


Oczywiście, masz słuszność, jednak ja zawsze przykładam dużą wagę do wokalu. Wolę żeby solówki były spartaczone, ale żeby śpiew był bez zarzutu. TON ma zdecydowanie najlepszy klimat, bardzo dobry setlist (choć i tak nie ma wszystkich kawałków) oraz niesamowitą publikę, ale dla mnie to za mało jednak. Jeśli chodzi o brzmienie, to średnio mi odpowiada. Dlatego postawiłem na LAWS. Tam jest wszystko, czego oczekuję od tej kapeli - brzmienie, świetny setlist, atmosferę, szybkość, bardzo dobre partie wokalne, wzorowo wykonane solówki, a przede wszystkim pochodzi ze wspaniałej trasy koncertowej. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że to było 20 lat temu, gdzie zespół był w szczytowej formie. W ogóle jestem za tym, aby Megadeth sięgnęło do archiwum i wydali coś konkretnego z tras promujących CTE, Y i CW. Mamy tam zawsze do czynienia ze świetnymi setlistami, mamy klasyczny skład i Rudego, który śpiewa jak z nut.

Wiadomo kto jest autorem okładki RIP live??

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

zawsze możesz kupić RIP Live w polskiej cenie za 45zł a dvd sprzedać samo na allegro tak jak ja to zrobiłem z dvd Warchest



jak bede miał cd w ręku (jutro/pojutrze) to lukne i napisze

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

To nie w moim typie