Megadeth Info Forum

Forum poświęcone amerykańskiemu zespołowi metalowemu Megadeth
Obecny czas: Pią Lis 29, 2024 14:46

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 17 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
PostWysłany: Śro Kwi 28, 2010 12:06 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Ja jadę :)
Zna ktoś w ogóle? :roll:


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Kwi 28, 2010 12:24 
Offline
Prince Of Darkness
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 12:41
Posty: 5418
Miejscowość: from hell
znam, nie przepadam, nie jade, dziekuje ;)

_________________
Image
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Kwi 29, 2010 15:17 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
To chyba jakis prog metyl albo jeszcze gorzej. Taki mi sie toto kojarzy.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Kwi 29, 2010 18:59 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Ta, sam jesteś metyl :P
Źle się Tobie kojarzy, chociaż zresztą Tobie wystarczy, że coś nie powstało w latach 70., żeby mieć już opinie wyrobioną... ;)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Kwi 30, 2010 16:44 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
Teraz sobie sprawdziłem - pisza rock progrsywny, rock symfoniczny, a nie żaden metyl. Niech Ci bedzie. Ale mi to nie robi roznicy. Wiesz jak jest ;)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Kwi 30, 2010 22:39 
Offline
Addicted To Chaos
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Sty 13, 2009 14:32
Posty: 1239
Miejscowość: Baniocha
nie wiedziałem że z Poznania odpływają transatlantici :D

wybacz Białko ;)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Maj 03, 2010 18:22 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Yer Blue napisał(a):
Teraz sobie sprawdziłem - pisza rock progrsywny, rock symfoniczny, a nie żaden metyl. Niech Ci bedzie. Ale mi to nie robi roznicy. Wiesz jak jest ;)

Heh, tak wiem wiem :D
Kurcze, szkoda czasem, że jesteś aż tak ortodoksyjny i konserwatywny i masz tak skostniałe zpojrzenie na muzykę. Aż do przesady nawet ;) Ale staram się to oczywiście rozumieć i nie ma co tutaj znowu toczyć jakiś polemik.
Ja tam bardzo lubię Transatlantic - moim zdaniem jednen z niewielu tak fajnych wspołczesnych zespołów grających progresywną muzę.
Wyprzedzając Twoje zarzuty - pewnie że nie jest to nic oryginalnego, przełomowego itp., muza ta jest przesiąknięta duchem klasycznych kapel lat 70. a także Beatlesami, ale moje zdanie też znasz - tak długo mi to nie przeszkadza jak jest to zwyczajnie dobra muzyka, no i oczywiście nie jest też jakąś kalką (patrz Marilliony i inne takie..). Moim gustem nie rządzi po prostu czterocyfrowa liczba przy znaczku "copyright" ;)
A wracając do koncertu, to kto wie - może zagrają cover całego Abbey Road Medley. Kiedyś zagrali to na kilku koncertach i fajnie by było usłyszeć to na żywo. W końcu w oryginalnym wydaniu czegoś takiego niestety już nie uświadczę... ;)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Maj 06, 2010 16:03 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
bialkomat napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
Teraz sobie sprawdziłem - pisza rock progrsywny, rock symfoniczny, a nie żaden metyl. Niech Ci bedzie. Ale mi to nie robi roznicy. Wiesz jak jest ;)

Heh, tak wiem wiem :D
Kurcze, szkoda czasem, że jesteś aż tak ortodoksyjny i konserwatywny i masz tak skostniałe zpojrzenie na muzykę. Aż do przesady nawet ;) Ale staram się to oczywiście rozumieć i nie ma co tutaj znowu toczyć jakiś polemik.
Ja tam bardzo lubię Transatlantic - moim zdaniem jednen z niewielu tak fajnych wspołczesnych zespołów grających progresywną muzę.
Wyprzedzając Twoje zarzuty - pewnie że nie jest to nic oryginalnego, przełomowego itp., muza ta jest przesiąknięta duchem klasycznych kapel lat 70. a także Beatlesami, ale moje zdanie też znasz - tak długo mi to nie przeszkadza jak jest to zwyczajnie dobra muzyka, no i oczywiście nie jest też jakąś kalką (patrz Marilliony i inne takie..).


Dla mnie niestety wszystko progresywne dziś jest kalka, tylko, że lepiej brzmi niż w latach 80-tych, wróciło brzmienie starych hammondów itd. Pamietam jak słuchałem płyty Flower Kings wydanej w 2001 chyba roku, była podwojna a jeden numer miał 30 minut. Brzmiało to dobrze, były ciekawe pomysły, utwory były iscie progresywne, ale jednak wole słuchac klasyki niz kopiowania mistrzów. Może nie chodzi o kalke samych melodycznych pomysłow ale to były po prostu wariacje na temat jak kiedyś fajnie grano progres.
Jeśli skończy sie zapas proga w latch 70-tych to być może zaczne słuchac Flower Kings czy Tranatlantic, ale poki jest co odkrywac ze staroci - nowosci nie sa mi do życia potrzebne.

bialkomat napisał(a):
A wracając do koncertu, to kto wie - może zagrają cover całego Abbey Road Medley. Kiedyś zagrali to na kilku koncertach i fajnie by było usłyszeć to na żywo. W końcu w oryginalnym wydaniu czegoś takiego niestety już nie uświadczę... ;)


Całe medley? Tzn, że Sun King tez? Kiedyś doszliśmy nawet do wspolnego wniosku, że troche na wyrost do "medley", dlatego obawiam sie, że troche dzwiactwo może wyjśc jak ktoś zacznie to grac na żywo. ;)
W oryginale można byłó uświadczyć esencji czyli You Never ....Golden/Carry/The End made by Paul, teraz już tylko The End, ale zawsze to lepsze od całego medleya z serii "a trybute".

Koncert zdaje sie dziś wiec powodzenia.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Maj 07, 2010 10:42 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Yer Blue napisał(a):
Pamietam jak słuchałem płyty Flower Kings wydanej w 2001 chyba roku, była podwojna a jeden numer miał 30 minut.

Jak 30 minut, to musiała być to płyta z 2002 czyli Unfold The Future.
Powiem Ci, że ja bardzo lubię Flower Kings i z ich tówrczością jestem za pan brat, tylko ten zespół ma dla mnie jedną zasadniczą wadę - ich płyty są za długie i w dodatku nierzadko są to płyty podwójne. Oczywiście w samej długości nie ma nic złego, jeśli płyta jest po brzegi wypełniona wspaniałą muzą. Natomiast bardzo często jest tak, że na ich albumach obok mnóstwa wspaniałych utworów, czy zapierających dech w piersiach momentach, jest też niestety dużo smędzenia i przynudzania. :roll:
Cytuj:
Całe medley? Tzn, że Sun King tez? Kiedyś doszliśmy nawet do wspolnego wniosku, że troche na wyrost do "medley", dlatego obawiam sie, że troche dzwiactwo może wyjśc jak ktoś zacznie to grac na żywo.

Całe, tyle że właśnie bez Sun Kinga :)
W każdym razie w Poznaniu nie grali żadnych coverów.

Jeśli chodzi o koncert to właśnie wróciłem :)
Muzycy zaserwowali nam porządną dawkę - ponad 3 godz. grania.
Nie wiem czy kogoś to w ogóle zainsteresuje (pewnie nie), ale podam co zagrali:
The Whirlwind (całość), All Of The Above, We All Need Some Light, Duel With The Devil, Bridge Across Forever oraz Stranger In Your Soul.
A po koncercie najbardziej wytrwali (w tym i ja :)) załapali się na autografy, fotki i pogadanki z muzykami :)
Czyli ogólnie udany wypad. Z tym wyjątkiem, że jak to zwylke u mnie bywa, tłukłem się tam sam...


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Maj 07, 2010 15:34 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
bialkomat napisał(a):
A po koncercie najbardziej wytrwali (w tym i ja :)) załapali się na autografy, fotki i pogadanki z muzykami :)
Czyli ogólnie udany wypad. Z tym wyjątkiem, że jak to zwylke u mnie bywa, tłukłem się tam sam...


Warto było jesli rozmawiałes z muzykami, fotki, autografy - cholera pozazdrościć. Mi sie nigdy coś takiego z zagranicznym zespołem nie zdarzyło.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Maj 07, 2010 15:57 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Yer Blue napisał(a):
Warto było jesli rozmawiałes z muzykami, fotki, autografy - cholera pozazdrościć. Mi sie nigdy coś takiego z zagranicznym zespołem nie zdarzyło.

Wystarczy po koncercie po prostu poczekać cierpliwie przy bocznym wyjściu aż ekipa w końcu zacznie wychodzić do swoich autobusów :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Maj 07, 2010 16:02 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
...jesli muzycy nie gwiazduja to pewnie tak. W przypadku zespołow takich jak Budgie czy Transatlantic jest to mozliwe, ale juz dorwanie słodko idacego Mustaine'a jest raczej nie mozliwe.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Maj 07, 2010 16:05 
Offline
Prince Of Darkness
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Gru 24, 2008 12:41
Posty: 5418
Miejscowość: from hell
Yer Blue napisał(a):
...jesli muzycy nie gwiazduja to pewnie tak. W przypadku zespołow takich jak Budgie czy Transatlantic jest to mozliwe, ale juz dorwanie słodko idacego Mustaine'a jest raczej nie mozliwe.


ogladając fotki na oficialnym forum Megadeth jest możliwe ;)

_________________
Image
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Maj 07, 2010 16:15 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
No ale zawsze ktos wygrywa szostke w totka i może sie pochwalic, bo do tej kategorii szczwesćia zalicza sie fotka z Rudym.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Maj 07, 2010 17:22 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Yer Blue napisał(a):
...jesli muzycy nie gwiazduja to pewnie tak. W przypadku zespołow takich jak Budgie czy Transatlantic jest to mozliwe

Zgadza się. W przypadku większych gwiazd i celebrytów takie swobodne spotkania z fanami są raczej niemożliwe. I nawet nie zawsze wynika to ze złej woli muzyków co z nadgorliwości całej gwardii ochroniarzy.

PS. miałem jeszcze okazje spotkać Pana Kosińskiego, który organizował ten koncert :)

PS.2

Cytuj:
Dla mnie niestety wszystko progresywne dziś jest kalka

Cytuj:
wole słuchac klasyki niz kopiowania mistrzów

Sorki, że wrócę jeszcze jednak do tego wątku, ale...
Już zdaje się kiedyś pisałem, że dla mnie w latach 70. pomimo niepodważalnego ogromu i bogactwa tamtej muzyki, w gruncie rzeczy wtedy również dzięsiątki albo i setki kapel inspirowało się mistrzami albo ich nawet kopiowało. No chyba nie powiesz mi że każda kapela w latach 70 była tak ultra-oryginalna i przełomowa? Gdyby nie sukcesy tych największych z pewnością w ogóle by wiele innych zespołów nawet nie powstało i nie mam na myśli tylko i wyłącznie zachęcenia sukcesem komercyjnym, bo jak wiadomo ten był dany tylko nielicznym. Część kapel była pod wrażeniem i wpływem np. Genesis, inna cześć inspirowała się Floydami, inna Crimsonami a jeszcze inna była jakąś tam wypadkową stylów tych klasyków. Ale widzę to tak, że tylko i wyłącznie z tego powodu, że wszystkie te kapele działały - że tak powiem - równolegle z innymi w tamtych złotych czasach, to mają teraz zaszczyt zasłużyć na Twoją szczególną uwagę. Gdyby powstały o kilka lat później (nie mówiąć już o czasach dzisiejszych), to byś już pisał cos w stylu "fajne, ale wtórne" albo "fajne, ale spóźnione". Czyli niefajne :roll: No ja nie potrafię sobie narzucić takiego aksjomatu.
Zobacz też z jaką lubością pisałeś o Fruupp i o tym jak to bardzo są podobni do Genesis. I to było OK... :roll:
I właściwie darowałbym sobie już ten wątek, gdyby nie to, że przeglądałem sobie temat o progu, w którym pisałeś właśnie o Fruupp m.in:
Cytuj:
Za to bardzo spodobała mi sie trzecia płyta "Price Of Heavens Eyes", to już prawie kopia Genesis, ale utwory sa niesamowicie udane, natchnione niesamowita atmosfera.

Czyli okazuje się, że jednak można inspirować się mistrzami, czy też nawet ich kopiować i jednocześnie może się to podobać, bo wystarczy że utwory są udane? ;)
Czy chodzi jednak tylko o ten przywilej działalności w pierwszej połowie lat 70.? ;)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Maj 08, 2010 13:23 
Offline
Head Crusher

Rejestracja: Czw Sty 15, 2009 16:08
Posty: 1357
Nie chce mi sie juz tego wałkowac ;)

bialkomat napisał(a):
Gdyby powstały o kilka lat później (nie mówiąć już o czasach dzisiejszych), to byś już pisał cos w stylu "fajne, ale wtórne" albo "fajne, ale spóźnione". Czyli niefajne :roll: No ja nie potrafię sobie narzucić takiego aksjomatu.
Zobacz też z jaką lubością pisałeś o Fruupp i o tym jak to bardzo są podobni do Genesis. I to było OK... :roll:
I właściwie darowałbym sobie już ten wątek, gdyby nie to, że przeglądałem sobie temat o progu, w którym pisałeś właśnie o Fruupp m.in:
Cytuj:
Za to bardzo spodobała mi sie trzecia płyta "Price Of Heavens Eyes", to już prawie kopia Genesis, ale utwory sa niesamowicie udane, natchnione niesamowita atmosfera.

Czyli okazuje się, że jednak można inspirować się mistrzami, czy też nawet ich kopiować i jednocześnie może się to podobać, bo wystarczy że utwory są udane? ;)
Czy chodzi jednak tylko o ten przywilej działalności w pierwszej połowie lat 70.? ;)


W przypadku Ksiecia o Niebieskich Oczach nie mamy do czynienia z wielka plyta. oceniam ja na 7/10 czy jest po prostu udana. Poziom ten jest osiagalny wsólczenym kapelom. Poznałem ja z rozpedu słuchania Fruuppa, słuchałem jej kilka razy (może 5) i nie sadze bym szybko do niej wrócil, własnie dlatego ,że jest wtórna i przewidywalna jak diabli. Dzisiaj przypuszczam powstaja ciagle tego typu plyty ale wiem, że to bedzie krótka miłośc niestety. Dlatego nie ma co toczyc bojów o kopie dzisiejsze czy sprzed 3 dekad i nie chce faworyzowac żadnej wtórnej muzyki, bo to byłoby bez sensu. A dlaczego tą wtórna plyte Fruup znam a nowści na razie nie chce - bo wole przerobic najpierw lata 70-te i wiem, że jak to sie skończy to nie zostanie mi juz nic wielkiego z proga. Pewnie posłucham cos kilka razy by o tym zapomniec, magnetyzmem, który powoduje, że chce sie wracac do jakiejs plyty jest jej oryginalośc, iność. Trudno by mi było słuchać 200 płyt podobnych do siebie, bez pierwiastka oryginalnosci, chyba bym przetal słuchac muzyki wtedy.
A "Seven Sectres" słuchałem nie przesadzajac ze 150 razy. Tam jest tyle elemntów niespotykanych nigdzie indziej, że po prostu potrzebuje tej świezości i wracam do płyty jak bumerang. I juz mnie nie zaginaj prosze ;)

Gratulacje z możności spokania Twojego radiowego guru :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Maj 08, 2010 14:25 
Offline
Rattlehead

Rejestracja: Pią Sty 02, 2009 15:20
Posty: 2404
Miejscowość: Gdynia/Pogórze
Yer Blue napisał(a):
Nie chce mi sie juz tego wałkowac ;)

Hehe, ja również. Po prostu rzucił mi się w oczy Twój post o Fruupp i pomyślałem, że jeszcze raz do tego nawiążę ;)
Cytuj:
Gratulacje z możności spokania Twojego radiowego guru :)

Ee tam, żadne tam Guru ;)
Od śmierci Beksińskiego właściwie innego nie ma jeśli chodzi o tego typu muzę ;)
Dużo bardziej zresztą wolałbym kiedyś poznać Kaczkowskiego - to jest dopiero legenda, mimo że nie zawsze muszę pasjonować się jego audycjami...


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 17 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group