Megadeth Info Forum

nie powiedziałem, że ani jednego 99 ways to die jest super, train of consequences, symphony of destruction i kilka innych też dają radę, ale jak patrzę na teledyski z ostatnich.. (jak dobrze sięgam pamięcią) 4 płyt to nie ma tam nic ciekawego, a po Never Walk Alone, czy Die dead Enough to mi sie odechciewa ich teledysków ;]

co racja to racja

teraz w epoce netu i myspace klipów po prostu nie warto robic, mtv metalu praktycznie nie puszcza dlatego kapelki nie mają specjalnie motywacji, jak już kręcą klipy to lecą po kosztach aby dać fanom cokolwiek i się nieco lepiej wypromować

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Aż sięgnąłem po mój Arsenal of Megadeth i przypomniał mi się zajebisty teledysk do Holy Wars i nie jakiś cudowny, ale przyjemny i jeden z pierwszych, które widziałem, więc sentyment musi być - Foreclosure of a Dream.
A Sweating bullets miał potencjał, ale wyszło dziwnie ;/

wyszło genialnie i śmiesznie

tylu Mustainów jeszcze nie było no i Menza walący głową w bebny (czy tam w talerze, juz nie pamietam)

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Oto teledysk do Head Crusher

http://www.noisecreep.com/2009/09/11/me ... -premiere/

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

Taki se. Miało być z jajem, a wyszło średnio. Jestem zdania, że jeśli ktoś nie ma dobrego pomysłu na teledysk, to niech się ograniczy do pokazania samego grającego zespołu, to nigdy nie zawodzi.

Ale dobrze, że ktoś nakopał Rudemu.

Beznadzieja

Fajny, z jajem. Na pewno lepszy od "Never Walk Alone" - to była totalna beznadzieja. A ten klip całkiem sympatyczny.

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com

Z całego teledysku najbardziej podobała mi się ta panienka a tak poważnie to jest beznadziejny

Popieram, zrobili sobie z ludzi jaja. Nie jest zły, ale ile można takich teledysków kręcić i tylko wstawki zmieniać. Już koncertowy zespół by był lepszy.

_________________
"You can't play God then wash your hands of the things you've created"

na pewno teledysk lepszy jest od DDE i Never Walk Alone, ale i tak kiepski - taka amatorszczyzna- Dave udaje że gra na gitarze i udaje że śpiewa i nawet nei przypomina to tego co słychać

Jak dla mnie to tragedia. Prawie jak Wake Up Dead i Moto Psycho...
I właśnie dlatego nie lubię oglądać teledsyków do poszczególnych utworów, bo często psują klimat nagrania. Typowo skomercjalizowane gówno. " Czego oczy nie widzą, temu sercu nie
żal".

Okładka albumu nie prezentuje się tak źle na oryginalnym wydawnictwie. Zdziwiło mnie to i nawet zaczyna mnie się podobać

Teledysk odbiega od koncepcji utworu. Chciałbym aby był mroczny klimat zamków średniowiecza, zespół grający w jakimś mrocznym pomieszczeniu i widzieć prowadzenie więźniów na machinę tortur itp itd.

Mam nadzieję, że kolejny(e) teledysk(i) będą ciekawsze.

Znaczy się uważasz, że klipy te były tak samo tragiczne, czy chodzi Ci o to że były podobne, bo nie za bardzo załapałem.

Wake Up Dead to chyba najlepszy teledysk Megadeth, nie był oryginalny pod żadnym względem, ale na pewno realizacyjnie nie można nic zarzucić. Moto Psycho też całkiem poprawny, także zestawianie go na równi z Head Crusherem jest trochę nie fair.

Poza początkowym napisem na billboardzie i pierdzieleniem "Headcrusher is one" cały teledysk nie ma nic wspólnego z treścią tekstu. Większej sraki nie widziałem no może poza Never Walk Alone, na dodatek Dave gra tak amatorsko... te sztuczne miny i inne gesty.

nie podoba mi się

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Nie dziwie sie że zwlekali z premierą tego "arcydzieła"

_________________
"Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa."

Chodzi o to, że odniosłem wrażenie, iż to zlepek tych dwóch teledysków i to kiepski. Treść teledysku nie ma nic wspólnego z tekstem utworu. Zrobione pod publiczkę komercyjne gówienko.

E tam, przesadzacie i szukacie głupich szczegółów.
Granie nie jest udawane bo grali na serio kilka razy ten kawałek na tej scenie.
Gra tam zajebista laska, dobre ujęcia zespołu, ciekawa koncepcja.

Wcześniej napisałem że spodziewałem się czegoś innego i podtrzymuje to twierdzenie Jednak nie jest źle. Zdecydowanie lepiej od komputerowych A tout le monde set me free czy Never Walk Alone. Tak czy siak trudno będzie Dave'owi przebić Of Mice and Man

E tam, nie jest taki zly. Dave robi grozne miny, a naprawde fajnie zaczyna sie od ok. 2 minuty.

_________________