Megadeth Info Forum

Szukałam szukałam i nie znalazłam tematu na temat LED ZEPPELIN! DLACZEGO?!?!?!
Przecież to legenda muzyki, nie tylko 'cięższych brzmień'!

Przeczytałam ostatnio książkę pt Schodami do nieba, takie pomieszanie fikcji literackiej z faktami dotyczącymi LEGENDY SCENY MUZYCZNEJ i od tej pory zupełnie zmieniłam swoje postrzeganie WIELKIEJ CZWÓRKI:D

Teraz każdy utwór ma swoją historię, do każdej płyty mogę przyczepic opowieśc;)

Książke gorąco polecam i zalecam ominięcie wątku dotyczącego Roberta i Ann bo autor przesadził z romantycznością.

Zrobiłabym ankietę, ale jestem blondynką i NIE WIEM JAK:D

bardzo fajna



ważne że ja wiem

bardzo lubie Led Zeppelin ale preferuje raczej albumy koncertowe

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Bo to był przeciez zespół wybitnie koncertowy, te 26 minutowe dazed & confused mnie powala na kolana częściej niż jakikolwiek mężczyzna....

Oczywiscie głos na "Jedynkę", ponieważ jest dynamiczna, jak na LZ 'surowa' i baaardzo rokendrolowa!;)

Led Zeppelin wychowywałem się na tym zespole. Do tej pory uwielbiam ich słuchać. Traktuję ich nie tylko sentymentalnie ale też jako jeden z największych klasyków rocka. Genialny zespół. Mój głos oddałem na IV. W mojej opinii jest najlepsza bo jest na niej wszystko co cechuje Zeppelinów. Taka esencja Led Zep. Są szybkie rockowe kawałki, klimatyczne utwory akustyczne i balladki. Czyli wszystko czym jest ten zespół. Jako dzieciak najczęściej słuchałem I,II i właśnie IV. I między nimi się wahałem.
Pamiętam, że jak miałem jakieś 10 czy 11 lat to uwielbiałem udawać, że jestem Jimmim Pagem i grać Black Dog brałem rakietę tenisową, zawiązywałem sobie bandamkę i bawiłem się w granie to był mój ulubiony kawałek Zeppelinów i do tej pory w sumie jest tyle, że teraz nie bawię się w udawanie Jimmiego Paga

ja się czasem bawię w Planta.
Chciałam zwrócic uwagę na trójkę, która jest jakby w cieniu a jest Fantastyczna;)

Ogólnie I,II,III,IV to najlepsze płyty. Każda z nich jest zajebista. Podobno jedynka była nagrywana ciągiem. To znaczy mam na myśli, że nie tak jak teraz, że każdy instrument nagrywa się oddzielnie, robi się podciągnięcia i potem wszystko ze sobą miksuje. Wchodzili do studia i nagrywali te kawałki tak jak gra się na koncercie. Ojciec mi mówił, że jak w latach 70-tych zdobył tą płytę na winylu to w tle było słychać od czasu do czasu jak ktoś otwiera i zamyka drzwi to był dopiero klimat

ja tam z albumów nie mam faworyta bo chyba żaden nie podoba mi sie w całości

generalnie wole koncerty, z naciskiem na The Song Remains the Same które mam na DVD

oczywiście BBC Sessions i How the West Was Won też są super

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

chyba nagrali jedynkę w 36 godzin:D naprawdę polecam ta książeczkę;)
Jak zapewne wiesz Żulku moj najsłodszy, przez którego zepsuły mi się czwarte w tym roku słuchawki do ajpoda,LZ nie byli usatysfakcjonowani tą koncertówką;)

Ja muszę skonstruować pewnie dosyć długą wypowiedź na temat tego zespołu, ale póki co nie mam czasu i weny. Głos oczywiście na IV, w swoim czasie wyjaśnię dlaczego

No wiesz Ty Co?!

No co?
II też kocham, ale IV bardziej

dlaczego tak długo to trwa ?

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

A nie chcę mi się

to niech ci sie zachce chetnie poczytam
zreszta warto rozruszać temat tak zacnego zespołu bo bieda straszna
ja wlasnie ich sobie odświerzam i się szykuje do kupna jakiegoś wypasionego składaka bo troche wstyd nie mieć ich nic w oryginale

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Dla mnie istnieją tylko 4 pierwsze LP. Reszty już nie mogę słuchać. Postaram się do końca tygodnia coś skrobnąć.

Polecam zacząć kompletować normalną dyskografię. Remastery z 1994 chodzą chyba po 20 zł, więc taniocha. Sam posiadam z tej serii wydawnictwa i przyznam, że są zajebiste.

sam nie bede gorszy jak przypomne sobie to czego nie pamietam
więc póki napisze coś o pierwszych płytach

debiucik - bardzo fajny, jedna z ich najlepszych płyt, jest mój ulubiony Dazed and Confused, rozpędzony Communication Breakdown czy idealny zamekacz w postaci How Many More Times reszta też bez zarzutu chociaż 2 kawałki mi tradycyjnie nie pasują (Your Time is Gonna Come i Black Mountain Side)

dwójka - strasznie przereklamowana, poza Whole Lotta Love, Heartbreaker oraz Living Loving Maid słaba płyta, daje rade jeszcze Bring It On Home oraz Moby Dick ale całościowo dużo słabiej od debiutu

trójka - do niej zawsze miałem sentymet, nawet nie wiem czemu ale ją bardzo lubie, może nie tak jak debiut czy 4 bo brakuje tu kopa ale lubie, genialne są: Immigrant Song, Since I've Been Loving You czy mój ulubienieć z tej płyty Gallows Pole
bardzo lubie też Friends oraz Bron-y-aur Stomp, reszta ujdzie z wyjatkiem ostatniego Hats Off To (Roy) Harper który jest syfem

czwórka - jak wspomniałem wczesniej tez bardzo lubie, na 8 kawałków są 3 strzały prosto w ryj w postaci Black Dog, Stairway to Heaven oraz Going To California (ta wiem ze dwie to ballady ale dla mnie to strzały bo są genialne) potem mamy minimalnie gorsze ale też swietnie Rock and Roll, Misty Mountain Hop oraz When the Levee Breaks
niestety trafił się tez wypełniacz w postaci Four Sticks oraz gówno pokroju The Battle of Evermore

Houses Of The Holy - i tutaj dochodzi juz do słabych płyt niestety, w sumie poza D'yer Mak'er oraz The Ocean nic nie lubie
tzn jest kilka kawałków całkiem całkiem jak Rain Song czy No Quarter ale one dają rade tylko na koncertcie, na płycie słabe

reszta później



niestety nie lubie ich żadnego albumu w całości więc to odpada chociaż kiedyś miałem Presence na cd
tylko składak wchodzi w gre i mam jeden 4-płytowy na oku

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

O jej, współczuję Z tego, co pamiętam, to strasznie fajansiarski album.

gdyby wszystkie ich płyty tak brzmiały to DP i BS miałyby problem
a płyta jest całkiem dobra, niestety musiałem sie pozbyć bo prawie wcale jej nie słuchałem a potrzebowałem miejsce na ciekawsze rzeczy

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Ostatnio czepiłeś się ortografii jednego nowego, więc nie mogłem się powstrzymać

_________________

już poprawiłem nie twierdze że mi sie nie zdarza bo sie zdarza ale bez przesady
lepiej na temat bys cos napisał

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.