Yer Blue napisał(a):
Kurde, az tak lubisz AC/DC?
Owszem, lubię. Wręcz uwielbiam
Jak byłem jeszcze małym dziciakiem, to właściwie od tego zespołu zaczęła się moja przygoda z bardziej cięższymi dźwiękami
No a potem już było tylko ciężej
Dzisiaj sporą rolę w mojej sympatii do tego zespołu odgrywa sentyment, niemniej jednak i tak lubię sobie ich czasem zapuścić i tylko czekać aż noga sama zacznie chodzić
I w dupie mam, że to muzyka prosta jak konstrukcja cepa i że właściwie stoi po drugiej stronie rockowego bieguna w stosunku np. do takiego proga, który kocham najbardziej w świecie. AC/DC to po prostu inny klimat, a do tego cały skarbiec świetnych niezapomnianych riffów oraz czad i energia - czyli po prostu rock 'n' roll
Cytuj:
Ja od urodzenia mam do nich jakies uprzedzenie
Widocznie, jak to się mówi, nie czujesz bluesa
Może wystarczy się po prostu czasem inaczej nastawić?
Cytuj:
szczegolnie do wokalu
A płyty z Bonem Scottem słyszałeś?
Dla mnie Let There Be Rock to ich najlepsza płyta! Arcydzieło i klasyka rocka. Highway To Hell czy Powerage również gorąco polecam!
Brian Johnson oczywiście też jest super
Nie ma to jak porządna chrypa
Cytuj:
kawałki tez mogli by miec bardziej urozmaicone
A po co? To po prostu taka a nie inna muzyka i tyle. Inaczej to już nie byłby AC/DC ani rock'n'roll
Może nie oceniaj wszystkiego poprzez pryzmat również przez Ciebie uwielbianego proga
Cytuj:
Sobie ostatnio sluchałem nasłynniejsza rockowa płyte na Ziemi czyli Back In Black
Dopiero "ostatnio" ??
Podsumowując - ja jestem bardzo zajarany na ten koncert
Sporo koncertów na jakich ostatnio byłem, to była bardziej taka strawa dla duszy, gdzie raczej w skupieniu wolałem delektować się co bardziej wysublimowanymi dźwiękami. Natomiast na AC/DC jadę żeby się po prostu dobrze bawić i wyszaleć
I o to też czasem chodzi