Megadeth Info Forum

No zacząłeś temat więc uzasadnij dlaczego tak twierdzisz

Oj, mówicie tak jakby to Metallica stworzyła Dave'a Mustaina i gdyby nigdy nie trafił do Mety to by nigdy nie został muzykiem, nigdy by nie grał na gitarze itp.
Przecież gdyby nie Meta to i tak istaniałby na Ziemi gościu imieniem Dave Mustaine, który świetnie wymiata na gitarze, który gra metal i który na pewno założyłby jakąś kapelę i myślę że najpewniej byłaby to Megadeth (pod taką czy inną nazwą)

owszem byłby na swiecie Dave Mustaine który zostałby ćpunem i zaćpał sie na śmierc
wywalenie z Metalliki dałomu kopa aby sie ogarnąć i stworzyc wlasny zespół aby im dokopać

bez Metalliki nie byłoby raczej Megadeth, nie watpie w jego talent jako muzyka mozliwe ze próbowałby stworzyć jakiś zespół ale nic by z tego nie wyszło, po prostu by sie zabił

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Pewnie by założył ale może nie koniecznie Megadeth. KIMBATBIG jest przecież wyrazem jego wkurwienia i frustracji związanej z Metallika i nie tylko. Dalej tylko kontynuował ten kierunek i tworzył najbardziej wkurwioną muzykę świata jak ktoś to kiedyś określił. A cholera wie jakby to wyglądało gdyby sprawy potoczyły się inaczej. Nie będziemy teraz tego roztrząsać bo to i tak bez sensu.

Moim zdaniem też na wyrost. To jest tylko takie gdybanie (poparte w dodatku tylko takimi oklepanymi stereotypami na temat Dave'a itp), nigdy nie wiemy co by się tak napradę wydarzyło i jak by się potoczyła historia. Takim gdybaniem moglibysmy sobie tutaj wymyśleć jeszcze z 1000 takich alternatywnych historyjek niemal na każdy temat..

Dlatego jest to tak samo pozbawione sensu jak dywagacje na temat tego jak grałaby Metallica gdyby żył Cliff..

gdybanie napewno czy bez sesu ? pewnie tak



masz racje ale to mogło być bardzo prawdopodobne, wystarczy obejrzej dvd Behind The Music oraz poczytać stare wywiady czy artykuły o Megadeth



to tak bo wkoncu Cliff nie żyje i w sumie mało o nim wiemy, natomiast Dave jest dosyc przewidywalny

chociaz ja i tak zawsze wolałem Jasona, bez niego Metallica koncertowo by nie istniała

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Wydali A Matter Of Life And Death, dobry zresztą bardzo. No i pierdyknęli wspominkową trase z płyt od debiutu do 7th son, tylko na chama wpierdzielili do setu zasranego Fear Of The Dark. Fajna traska ogólnie, ciekawy set, choć mógłby być lepszy gdyby sie tak kurczowo nie trzymali ogranych numerów.

Nie zapomnij wspomnieć że przed wyruszeniem w trasę wydali składankę mającą przybliżyć fanom dokonania zespołu z lat 80.

_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość.- J.Piłsudski

a wy niezapominajcie ze to temat o Metallice a nie Iron Maiden

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Wiem, wiem.

Nie panikuj
Propo mety, to zaraz załącze sobie te demówki AJFA. Trzeba do obadać w końcu

najwyższy czas

koniecznie zdaj relacje

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Sory że jeszcze wrócę do tego wątku, ale założyłem właśnie temat o dokumencie Get Thrashed, z którego chciałbym, tak trochę z przymrużeniem oka oczywiście, przytoczyć tutaj dwa cyctaty:

W jednym D.Mustaine mówi mniej więcej coś takiego:
"Wielu ludzi uważa, że wyrzucenie mnie z Metalliki dało mi kopa żeby być jeszcze szybszy i lepszy w Megadeth. W pewnym sensie to prawda, z tym że byłem szybszy i lepszy od nich jeszcze w Metallice"

A to cytat Scotta Iana z Anthrax, po tym jak zachwala jaką zajebistą muzę pisał Dave jeszcze w Metallice:
"Bez Dave'a Musteine'a nie byłoby Metalliki. Bez Dave'a Mustaine'a być może w ogóle nie byłoby thrash metalu"

Heh, widzicie wszystko trochę zalezy od punktu widzenia i nigdy nie wiadomo kogo by nie było bez kogo..

Rozbrajają mnie te wszelakie "na nana na na" Tytułowy dla mnie genialny, lepszy niż ten oficjalny, One - kupa okropna i te fałsze Jamesa. Basik faktycznie słychać bardzo fajnie, bębny też nie są takie puste jak na oficjalnym wydawnictwie. Ogólnie to słabej jakości te dema są. W kilku wałkach ciężko mi stwierdzić różnice bo samego oryginału zawsze mało słuchałem i nie potrafię teraz tego wszystkiego ogarnąć, a jak pomyśle, że miałbym włączyć ...AJFA teraz by porównać, to bym tego nie przeżył

hehe mimo to spróbuj, kto wie może odkryjesz album na nowo
albo zamiast albumu bedziesz słuchał demówek

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Narazie to ogólnie mi się ich dobrze słucha, o wiele lepiej niż oficjalne wydawnictwo

A mógłbyś powiedzieć co t oza demówki i skąd je masz?

_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość.- J.Piłsudski

Od Żułka, trzym tu linka http://demos.metpage.org/
A są to pierwotne wersje kawałków z ...AJFA

uuu widzę ze trochę posiedzę na tej stronie.Wielkie dzięki

_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość.- J.Piłsudski

Jeśli chodzi o Dave'a i Metallicę widzę to tak - był na początku i sporo jego muzyki trafiło na pierwszy album. Jest to album zdecydowanie ostrzejszy od wszystkich pozostałych i właściwie po prostu pod każdym względem inny. Więc myślę że Metallica byłaby bez Dave'a taką Metallicą jaką znamy dzisiaj, ale nigdy by nie wydała takiego albumu jak Kill'em All. Może nawet by nie wydała czegoś takiego jak RTL, ale w gruncie rzeczy to nie są albumy które są dla Metallici najważniejsze. A Megadeth hmm myślę że tak do RIP byłoby takim Megadeth jakie też znamy,a potem różnica byłaby taka (możliwe), że Dave nie zaczął by się ścigać z Metallicą kto sprzeda więcej, i kto będzie wyżej na liście Billboard