Megadeth Info Forum

Gojira – francuska grupa muzyczna wykonująca muzykę z pogranicza death, thrash i groove metalu. Zespół powstał w 1996 roku w Ondres we Francji z inicjatywy braci Josepha i Mario Duplantier oraz Christiana Andreu. W swej twórczości poruszyła takie zagadnienia jak życie, śmierć, spirytualizm czy ekologia.

Obecny skład zespołu
Joe Duplantier - śpiew, gitara elektryczna (od 1996)
Mario Duplantier - perkusja (od 1996)
Jean-Michel Labadie - gitara basowa (od 1996)
Christian Andreu - gitara elektryczna (od 1996)

Albumy studyjne
Terra Incognita (2001, Gabriel Records)
The Link (2003, Boycott Records, Next Music)
From Mars to Sirius (2005, Listenable Records, Mon Slip)
The Way of All Flesh (2008, Listenable Records)


Pierwszy kawalek, ktory uslyszalem to koncertowy In The Forest z The Link Alive. Po prostu mnie zmiotlo. Teraz jedna z moich ulubionych kapel, chyba debiut jest mi najbliższy. Dali w sierpniu 2 koncerty w Polszy, niestety nie moglem być, nastepnych nie odpuszcze. Growl Joea wg mnie jest bardzo dobry, perkusja to najmocniejszy punkt zespolu (imo Mario jest lepszy od Lombardo), niebanalne, klimatyczne riffy i spiewanie o ratowaniu waleni. ave

Co myslicie?

_________________
www.lastfm.pl/user/blade445

Napiszę tak - uwielbiam. Tym bandem zaraziła mnie Marti Póki co, zagłosuję na From Mars To Siruius, a dłuższą wypowiedź przygotuję, bo jestem zalany obecnie

Bardzo lubię klip do "Love" (muzę też oczywiście), więc postanowiłem się przełamać i posłuchać sobie debiutu. Zaskoczyło mnie, że tyle w tej muzyce jest Morbid Angel - wyraźnie słychać, że żabojady inspirowały się Covenantem i Domination Dobry album!

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com

http://pitchfork.com/reviews/tracks/135 ... t-sauvage/
Kawałek z nadchodzącej płyty. Słychać, że chłopaki trzymają poziom. Mam nadzieję, że dadzą im za tydzień w Czechach trochę pograć.

i jak w czechach godżiua sobie poradzila?

_________________
www.lastfm.pl/user/blade445

Według mnie o wiele lepiej niż Machine Head, ale tak jak pisałem - nagłośnienie spieprzone. Widać jednak było, że chłopaki są bardzo żywiołowi. Latali po scenie cały czas. Szkoda, że Ocean Planet nie zagrali. Bardzo liczyłem na ten kawałek.
Największym debilizmem ze strony organizatorów było to, że bramy otworzyli o 17, a Gojira zaczęła grać kilkanaście minut po tym. Ledwo zdążyliśmy.

Nowy album wyciekł...

Edit:

Myślałem, że Gojira nie będzie już w stanie nagrać nic na miarę genialnego From Mars To Sirius, ale nowy album udowadnia, że nie miałem racji. Niesamowity krążek i z pewnością murowany kandydat do płyty roku 2012.
Sam kawałek Liquid Fire to wręcz mistrzostwo ! Jestem w niemałym szoku po wysłuchaniu L'enfant Sauvage.

A mi dalej jakoś nie podchodzi, w sensie, wszystko moim zdaniem takie podobne do The Way of All Flesh... u mnie 6,5/10

_________________

może sie komus przyda

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

O, dobre wieści, może uda mi się wybrać na koncercik, tym bardziej że Gojira jest jedną z moich ulubionych "świeższych" kapel obok Mastodona
A co do płyt:
Terra Incognita>>>>>>>>>> From Mars > The Link = Way of All Flesh

Nowej jeszcze nie słyszałem.

Nowa jest naprawdę kozacka. Jak dla mnie niemal dorównuje FMTS. Polecam !

Od mojego ostatniego posta zapoznałem się PRAWIE z całą dyskografią grupy i u mnie wygrywa bezapelacyjnie, genialny From Mars To Sirius. Wspaniały album, dotknięty iskierką bożą Reszta co najmniej dobra, lub bardzo dobra. Świetny band.

_________________
www.believer.dbv.pl - moja strona o jednym z najlepszych bandów grających progresywny/techniczny thrash
www.crossroads-of-metal.blogspot.com

No i po koncercie...
Może w swojej wypowiedzi zacznę od wad. Pierwsza i jedyna znacząca- ZA KRÓTKO! Główna gwiazda na klubowym koncercie gra godzinę i 10 minut i nie wychodzi na bis? Tu mnie niestety chłopaki zawiedli. Druga wada to browar z kija za 10zł. Na szczęście był to Żywiec a nie Heineken czy inny Carlsberg i mimo lekkiego rozwodnienia można to było ze smakiem wypić

No, to co gorsze już za nami, czas na plusy! a tych było cholernie dużo
Nagłośnienie moim zdaniem rewelacyjne, podkreślone to, co w Gojirze najlepsze, czyli perkusja Mario. Co ten człowiek wyczynia na bębnach to moim zdaniem absolutnie światowa czołówka. Wokal również dobrze wyeksponowany, chociaż czasem ginął za ścianą instrumentów.
Po drugie, niesamowity poziom i kunszt i wykonaniu kawałków, było precyzyjnie, ale jednocześnie z takim kopem że ciężko było ustać w miejscu. Dlatego do Heaviest Matter spokojnie obserwowałem, ale, jak sobie wcześniej obiecałem, z początkiem tego kawałka ruszyłem do przodu i już "aktywniej" uczestniczyłem w koncercie. No i piękna ściana śmierci na prawie całą salę na rzeźnickim kawałku, którego tytułu nie pamiętam
Rewelacyjnie wypadły kawałki z dwóch ostatnich albumów, dzięki temu koncertowi zyskały u mnie bardzo dużo i oceniam je lepiej niż dotychczas, znaczy się te z The Way... (szczególnie Oroborus dobrze wypadł) bo najnowszej w całości jeszcze nie słuchałem. Explosia na początku to coś cudownego, na zwolnieniu stałem, zamknąłem oczy i słuchałem, czysty geniusz, przepiękny moment. Później Mario ruszył popływać po publice na desce surfingowej, na zakończenie świetny kawałek którego nie znałem, bo był właśnie z najnowszego albumu

Dla mnie rewelacja, warto było przejechać te 400km, jakby set rozszerzyli jeszcze o Clone i Space Time to bym za nimi w trasę ruszył W każdym razie, Gojira Live- zdecydowanie polecam!

W Krakowie zagrali 15 utworów.

W Warszawie, licząc Connected, zagrali 13, a patrząc według setlist.fm to ominęli w stolicy The Axe i jakieś Tron (ktoś wie co to jest? ). Ogólnie zabrakło kawałków z debiutu oprócz Love niestety, ale te o były zostały zagrane rewelacyjnie