przesłuchiwałem kiedyś jeszcze remaster Youthanasii, ale już nie pamiętam wrażeń. Chyba było ok? Innych nie słyszałem.

poszukam na youtube kawałków z zremasterowanych edycji PSBWB i SFSGSW i sam ocenię :p

Mnie remastery nigdy za bardzo ani nie grzały ani nie ziębiły.
Tzn uważam że sens był z KIMB i SF, bo te płyty miały najsłabszą produkcję w oryginałach

PS i SF omijaj raczej z daleka

RISK srednio ciekawy chociaż brzmi troche lepiej (nie wszystko) i ma ładniejszą okładke

no widzisz, ja wlasnie nigdy nie byłem zwolenników poprawiania SF, co prawda brzmi dosyc srednio ale płyta jest wściekła, ma kopa i specyficzne brzmienie które remaster spierdolił moim zdaniem, natomiast KIMB to kawał porządnej roboty, chociaż zwykłą wersje też sie dobrze słucha, w koncu nikt nie ma zbyt wysokich wymagan jeśli chodzi o debiuty bo wiadomo ze zespoły nie ma maja kasy a jak mają to przechlają/przećpają jak rudy

Tak, masz rację - to jest wszystko kwestia gustu.
Ja osobiście wolę raczej słuchać remasterów jeśli chodzi o pierwsze 3 płyty, chociaż pisząc o sensie robienia tych remasterów miałem na myśli nawet nie tyle to, że jest lepiej czy gorzej, tylko po prostu inaczej i ze słychać na nich największą różnicę, a o to chyba chodzi w przypadku kolejnych reedycji.

Z remasterami trza uwazać.
Dave na temat zremasterowynch płyt Zeppelinów powiedział że to dla niego świętokractwo, gdyż każdy szum itp itd był dla niego cudowny i idealnie pasował.

Ale z tego, co mi wiadomo to myślał tak początkowo

hmm dla mnie akurat remaster RIP brzmi dużo lepiej poza chórkami w Take No Prisoners

hmm dla mnie akurat remaster RIP brzmi dużo lepiej poza chórkami w Take No Prisoners

Ale że brzmienie to nie wszystko...

Zgadzam się

Dla mnie dalej zachowuje swój klimat, a nawet jest dla mnie lepszy