dowcip
16:48 20-04-2008
|
|
Jaco
Jaco
|
Na forum od: 04-10-2004
Posty: 105
Skąd: Łódź
|
papiez jedzie z szoferem. po paru minutach prosi szofera zeby sie zaminili miejscami - papiez nigdy nie prowadzil - po namowach szofer zgadza sie.
papiez prowadzi i wciska pedal gazu ostro... jak wiadomo - policja - papiez zatrzymuje sie i otwiera szybe ... koles z policji patrzy - ( mysli o kur... papiez...) mowi - pan poczeka ...
po powrocie do radioli gada z kumplem :
- zatrzymalem kogos ale nie mozemy go chyba spisac....
- dlaczego ? co jakas swinia rzadowa pewnie z wojska tak
jakis pulkownik ?
- nie
- generał ?
- nie
- MARSZAŁEK
- nie , nie z wojska....
- aha! polityk! poseł jakis ?
- nie
- minister ?
- nie
- PREMIER
- sluchaj nie wiem kto to jest ale papiez jest jego szoferem.
|
|