a ja tam ściągnąłem
i tak zawsze kupuje oryginalne wydawnictwa, mam całą dyskografię a "UA" w oryginale i tak zamówione, także zassałem
jak dla mnie album jest o wiele cięższy niż "tshf" i trochę przypomina mi "cte"
rudy bardzo dobrze wypada wokalnie
uważam, że bardzo mocnym punktem albumu są solówki glena, który jest moim zdaniem, najlepszym gitarzystą, jakiegokolwiek 'deth miało, chłop jest perfekcjonistą, a ten album jest jednym z najlepszych pod względem solówek
mniej więcej tego właśnie oczekiwałem, jestem w pełni zadowolony, dostałem kawał dobrej muzyki
póki co na wyróżnienie zasługują: "sleepwalker", "washington is next"(chyba najlepszy na albumie, coś pięknego), "gears of war" (w wersji demo był już wypasiony, tutaj jest już całkowicie cacy), "a tout le monde (set me free)" (jak dla mnie, lepszy niż pierwotna wersja), "amerikhastan" (jak już znałem tytuł tego wałka to pomyślałem sobie, ze pewnie będzie wypasiony, no i tak właśnie jest), "burnt ice" (totalny killer, brzmi jak rzeczy z "rip"
to takie wstępne wrażenia po 1 przesłuchaniu