Megadeth Info Forum

Ozzy Osbourne (właśc. John Michael Osbourne, urodzony 3 grudnia 1948 w Birmingham) – wokalista, harmonijkarz, rockowy, wieloletni członek heavymetalowego zespołu Black Sabbath, a od 1980 znany z kariery solowej.

Ps. Ulubiona płyta No More Tears bez słabych momentów właściwie bonusy dodane na wznowionej wersji albumu z 2002 roku też niczego sobie Ci którzy nie znają (chyba takich nie ma ) no ale jak by byli to proponuje właśnie od No More Tears zacząć przygodę z Królem Heavy metal'u.

też preferuje No More Tears, nawet mam tego remasterka

rzecz jasna swietne są także piersze 2 albo koncertowe Speak of the Devil, czy Bark At The Moon (VHS), Tribute oraz Live And Loud.

z lepszych płyt jest jeszcze Ozzmosis oraz nowa chociaż troche drażni mnie w niej wokal

reszta raczej przyzwoita chociaż koncert Live At Budokan to sraka

ciekawy jest box Prince Of Darkness na którym wg mnie najlepsze są demówki oraz duety

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Ja tam najbardziej lubię debiut, głównie za Revelation i Mr. Crowley. Diary Of A Madman też bardzo spoko - świetny utwór tytułowy. A później to już tak różnie

pierwsze dwie - najlepsze
potem płyty nierówne, aż do No Rest... dobre No More Tears i Ozzmosis i na tym koniec dobroci no i jeszcze kapitalna koncertówka "tribute..."

Mam na 2 płytowym winylu Piękna rzecz.
Nie jest taki zły. Poprawne, rzemieślnicze granie i śpiewanie. Ogląda mi się go co prawda kiepsko, ale słucha z CD o wiele lepiej.

O twórczości później, o ulubionym albumie również. Za to mój ukochany utwór to I Don't Want To Change The World, ale wyłącznie w wersji z wyśmienitej koncertówki Live And Loud.

no ja miałem tylko okazje ogladać Ozzy`ego na VHS "Bark at the Moon" oraz bootlegu z Monsters Of Rock 95

w sumie wole go słuchać niż na niego patrzec

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

hehe polecam wywiady z Ozzym

Głos oddaje na Bark at the Moon, gdyż słucham najczęściej, a lubię posłuchać każdą

_________________

eeeetam wywiady najlepszy był ten jego program co leciał na mtv o jego rodzinie

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

trzeba mieć mtv

_________________

zawsze jest youtube

przykład http://www.youtube.com/watch?v=nF7ejMam3s8

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Trzy slowa: No More Tears! Jeden z najlepszych albumow lat 90. Zakk w najwyzszej formie.

Mam jeszcze cienkie Down To Earth (podobno Zakkowi powiedziano, by nie uzywal flazoletow sztucznych (pinch harmonics) ) i niezle Black Rain (gdy pierwszy raz wlaczylem Not Going Away, riff otwierajacy mnie zniszczyl; I Don't Wanna Stop tez swietne). Trzeba by nadrobic zaleglosci.

A, zapomnialem o debiucie - nie przypadl mi do gustu (procz "Crazy Train"). Wole Zakka od Randy'ego.

_________________

Też jestem zwolennikiem 'No More Tears'. Jeszcze pierwsza płytka była dobra. Poza tym z każdej innej po kilka kawałków da się wybrać, jednak nie jestem fanem tego Pana i doprawdy nie rozumiem fenomenu tego Pana. No wiem, w sumie marketing zrobił swoje i BS kultowa kapela (bla bla bla).
Trzeba jednak przyznać, że miał rękę do muzyków.

_________________
"You can't play God then wash your hands of the things you've created"

zwłaszcza do gitarzystów

chociaż miał też reke do nierównych płyt

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Jak dla mnie zdecydowanie Blizzard, potem Ozzmosis i No More Tears. Nie lubię Down To Earth, ale to chyba niezbyt zaskakujące .
W ogóle jak dla mnie odejście Ozzyego z Black Sabbath to jedno z najlepszych wydarzeń w muzyce metalowej - w BS Ozzy nigdy mi się nie podobał, natomiast jego solowe dokonania bardzo cenie. Z kolei BS bez Ozzyego to jeden z moich ulubionych zespołów.

Oczywiście Blizzard, faktem jest to że to najlepszy album Ozzy'ego. Natomiast bardzo lubię też Black Rain. Reszta? W sumie jest ok ale te dwie płyty mnie najbardziej porywają.

Istotnym faktem jest gra gitarzystów. Ozzy, zaraz za Megadeth ma/miał najlepszych gitarzystów prowadzących. Randy, Zakk, A i ci pozostali byli nieźli.

Czekam na nowy album, ciekawe czy Ozzy dopuści zakka do tworzenia kawałków. Na Black Rain przylazł to już było po wszystkim tylko solówki podogrywać

oooo, u mnie Black Rain zalicza się do najsłabszych płyt Ozza



moim zdaniem Ozzy powinien dać sobie już spokój z muzyką czas na emeryturę

Ja jeszcze chetnie poslucham jakiegos albumu od Ozzy'ego. Byloby fantastycznie, gdyby dal pole do popisu Zakkowi i sklecil pare kawalkow z Lemmym jak to bylo w przypadku np. "Hellraisera" na No More Tears.

_________________

Tak, chodziło mi głównie o gitarzystów chociaż np. na No More Tears cały skład wypalił.



Zdecydowanie typowy pop (już się zaraz tró /nie/świętość na mnie rzuci ) - czyli 2, 3 dobre numery, a reszta wypełniacze. Dlatego właśnie niezbyt przepadam za Ozzy'm.

_________________
"You can't play God then wash your hands of the things you've created"

Ozzy wchodzi do studia. A poza tym wystartuje program The Osbournes: Reloaded.

_________________

Diary of a Madman i Rain to moje ulubione, ale zdecydowanie bardziej wole Ozziego z BS, jakoś tak sie przyzwyczaiłam.