Megadeth Info Forum
http://megadeth.magres.net/forum/

Flotsam and Jetsam
http://megadeth.magres.net/forum/viewtopic.php?f=3&t=536
Strona 1 z 2

Autor:  lesny002 [ Pon Lut 06, 2012 16:27 ]
Temat postu:  Flotsam and Jetsam

Cytuj:
Flotsam and Jetsam – zespół powstały w 1983 roku w Phoenix, Arizona. Zaliczany jest do nurtu thrash metal.

Cytuj:
Obecny skład zespołu

Eric A. ('A.K.') Knutson - śpiew (od 1983)
Michael Gilbert - gitara (1985-1997, od 2010)[3]
Jason Ward - gitara basowa (od 1991)
Mark Simpson - gitara (od 1997)
Craig Nielsen - perkusja (od 1997)


Tyle mówi wikipedia.

Flotsamów poznałem przed koncertem Big Four, gdy dowiedziałem się że grał tam Jason Newsted- były basista Metalliki (czy tam Metallicy, nie mam pojęcia jak to się pisze ;D). Ściągnąłem sobie jak to mówi kolega "legalną kopię zapasową" debiutu- czyli Doomsday for the Deceiver. Przesłuchałem od tak, bez specjalnych oczekiwań i właściwie nic oprócz Hammerhead i tytułowego nie zrobiło na mnie większego wrażenia, jednak sama nazwa została mi w pamięci. Ostatnio postanowiłem rozszerzyć wiedzę na temat zespołu i zassałem 4 kolejne albumy. Dokładniej opiszę je za niedługo, powiem tylko, że już jadą do mnie kurierem orginałki za ostatnie kieszonkowe, a to już coś znaczy ;)

Właściwie ich muzykę można oddzielić na albumy nagrane przed Cuatro oraz po Quatro. Recki i dokładniejsze wrażenia wrzucę za jakiś czas

A tymczasem jakie jest wasze zdanie o tej zacnej kapeli? Znacie, lubicie? Czy może nie przypadła wam do gustu?

Autor:  Lanek [ Pon Lut 06, 2012 17:42 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

Pierwsze płyta >>> Master of Puppets :D

Autor:  lesny002 [ Pon Lut 06, 2012 19:11 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

Lanek napisał(a):
Pierwsze płyta >>> Master of Puppets :D


Łoho ostro, ale co prawda to prawda, Doomsday jest genialny. Uwielbiam basik w Hammerhead, wstęp i przejście w tytułowym, ale jak dla mnie najlepszym wałkiem jest chyba Iron Tears- wszystko w nim jest na swoim miejscu, genialne thrashowanie. Najbardziej jednak w tym zespole uwielbiam sekcję rytmiczną, szczególnie na trzecim albumie. Nie wiem jak to wygląda z punktu widzenia czysto technicznego, ale uwielbiam brzmienie, tempo, sposób grania- wszystko. Przykładem niech będzie The Master Sleeps otwierający WTSCD. Miodzio!

Autor:  lesny002 [ Nie Lut 12, 2012 20:24 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

Nikt oprócz Lanka nie słucha tej kapeli? To może ja ocenię krótko pierwsze albumy.

Doomsday for the Deceiver- dawka genialnego thrashu i według mnie jeden z najlepszych albumów lat 80-tych. Genialna moim zdaniem praca basu, charakterystyczny wokal Erica i wysoki poziom kompozycji pokazują, że thrash to nie tylko Big4. Najlepsze utwory: Hammerhead, Iron Tears, Doomsday for the Deceiver, She Took an Axe, chociaż właściwe każdy utwór z tego krążka trzyma bardzo wysoki poziom- 10/10

No Place for Disgrace- tutaj można dostrzec już "doroślejsze" brzmienie, a poziom kompozycji utrzymał się na tak samo wysokim lub nawet wyższym poziomie niż na debiucie. w N.E Terror wkradł się też przetworzony wokal, jednak brak tej surowości brzmienia Doomsday. Przez większą część fanów album ten jast uważany za najlepszy stworzony przez Flotsam- osobiście się z tym nie zgadzam, chociaż jest tu moim zdaniem najlepszy ich utwór- Escape From Within. Stawiam go na równi z Megadethowym Holy Wars, któremu w rankingu dałem 13, oba te utwory są obecnie moimi ulubionymi kompozycjami w ogóle. Utwór tytułowy z kolei niewiele od nich odstaje. Niezwykle klimatyczne zwolnienie oraz następująca po nim genialna solówka czynią go niesamowicie silnym konkurentem dla flagowych utworów Big4. Co ciekawe, na No Place znajduje się także cover Eltona Johna- metalowa aranżacja Saturday Night's Alright For Fighting. I kolejne 10/10

I trzeci album: When the Storm Comes Down- niestety rzadko się o nim słyszy, nawet w gronie metalowców. A szkoda- według mnie największe osiągnięcie Flotsam and Jetsam i trzeci najlepszy metalowy album po RiPie i PS. Płyta po pierwszym odsłuchu wydawała się dużo słabsza od No Place, jednak po kolejnych przesłuchaniach zyskiwała w moich oczach. Jako że, jak już wspominałem, rzadko się o niej słyszy, poświęcę jej odrobinę więcej miejsca niż poprzednim.
01. The Master Sleeps- potężne wejście, już po wstępie czuć że mamy do czynienia z nie byle czym, po intrze gitary i perkusja znacznie przyspieszają, a po chwili rozbrzmiewa wokal Erica A.K. Śpiewa on wysoko jak nigdy przedtem, ale jego partię zapadają w pamięć, niezwykle wysokie tempo utrzymane jest aż do końca utworu. Podczas słuchania polecam podkręcić pokrętło volume- co ciekawe, im głośniej- tym większe wrażenie robi. Naprawdę! ;) 10/10
02. Burned Device- balladowy wstęp wprowadza nas spokojnie do moim zdaniem najlepszego utworu na płycie. Jest on niesamowicie różnorodny, każda zwrotka wygląda zupełnie inaczej i za każdym razem świetnie wprowadza do refrenu. W refrenie właśnie najlepiej słychać perkusję, która właściwie na całym albumie sprawuje się świetnie uwielbiam grę Kelly'ego Smitha. W Burned Device usłyszymy zarówno średnie jak i bardzo szybkie tempa. "This is reality!" i koniec utworu. 11/10
03. Deviation- lekkie nawiązanie do starszych kompozycji, jednak słabsze od dwóch poprzednich kawałków. 9/10
04. October Thorns- kolejny genialny wałek, świetne partie rytmiczne i genialna solówka wyróżniają ten utwór. 10/10
05. No More Fun- o rozpoczynającym się basowym intro 'No More Fun" mógłbym w zasadzie napisać to samo co o "Burned Device", tyle że słuchając po kolei w pamięci zostaje genialna solówka z October Thorns i ten robi trochę mniejsze wrażenie. Co nie zmienia faktu że jest tak samo dobry. 10/10
06. Suffer the Masses- od tego utworu ponownie zaczęła się moja fascynacja Flotsam, mimo że jest trochę bardziej monotonny od poprzednich, to nadal jest to świetne thrashowe wymiatanie, do tego wiadomo- sentyment ;) 10/10
07. 6, Six, VI- chyba najszybszy na płycie obok "The Master...", i pod żadnym względem nie odbiegający od poprzednich wałków. Znów nietuzinkowy wokal, dobre partie gitarzysty prowadzącego, utwór zdecydowanie warty przesłuchania ze względu na samą solówkę, która jest niezwykle klimatyczna. 10/10
08. Greed- Chyba najmniej zwracający uwagę kawałek, chociaż przy dokładniejszym przesłuchu zawiera dużo ciekawych momentów. 7,5/10
09. E.M.T.E.K.- Tutaj wręcz balladowe partie przeplatają się z szybkimi. Jedyny moment na albumie w którym perkusja nie pasuje mi do całości (chodzi mi o część balladową, bo w szybkiej Smith jest niezastąpiony ;) ). Jednak poziom samej kompozycji, jak dla mnie, niezwykle wysoki. 9,5/10
10. Scars- tutaj warte wyróżnienia są przede wszystkim solo Michaela Gilberta i Edwarda Carlsona pod którymi świetnie pracuje, nie kto inny jak Kelly Smith ze swoją perkusją, moment ten gdy wraz z perkusją solówka nabiera tempa- czysty geniusz. Reszta utworu stoi na wysokim poziomie, a jako całość zasługuje na 9,5/10
11. K.A.B.- nie wiem czy można nazwać to pełnoprawnym utworem, jednak trzeba przyznać że wykrzyczane kilka razy "Kill all bastards" i coś tam jeszcze bardzo ciekawie wieńczy ten zacny album.
Jak już wspominałem pozycja ta stoi w moim osobistym rankingu albumów na 3 miejscu. Nie zapowiada się, by zdetronizowała RiPa i PS, ale też nie sądzę by szybko spadła z tego miejsca. Zawarte na niej jest tyle genialnych momentów, że w ogóle nie dostrzegam tych słabszych, jeżeli w ogóle tam są. Także biorąc pod uwagę rankingową skalę, ocena ogólna wynosi 11/10.

Polecam oficjalną stronę zespołu. W dziale download można znaleźć między innymi wersje pre-production i pre-mastered albumów When the Storm Comes Down i No Place for Disgrace, demo The Dogz, kilka niepublikowanych utworów oraz zapisy audio niektórych koncertów zespołu. Polecam! Genialnie brzmi wersja pre-production "The Master Sleeps", brzmienie w dalszej części utworu jest niesamowite.

Niedługo dołączę opinie o Cuatro i Drift.

Autor:  Żułek [ Nie Lut 12, 2012 21:46 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

ja jestem ciekawy ile masz ich płyt na półce skoro jesteś taki fan ;)
zespół lubie raczej srednio biorac pod uwage całą dyskografie
pierwsze 3 płyty są bardzo fajne (debiut jest na cd 8-) )
potem poza Dreams of Death nic ciekawego raczej a nowa płyta smierdzi Nevermore ;)

Autor:  lesny002 [ Nie Lut 12, 2012 22:20 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

Więc, Żułku, jako "taki fan", którym jestem od stosunkowo niedawna posiadam w obecnej chwili na półce Cuatro i When the Storm Comes Down w digipackach z jakimiś bonusami , Drift z kolei jest w drodze bo w czwartek zamówiłem, i resztę, będę stopniowo nabywał tak jak to było z Megadeth ;D No i jeszcze nie miałem doczynienia z High, Unnatural Selection, My God i Dreams of Death także wiesz, dopiero etap zapoznawczy u mnie, co nie zmienia faktu że to co znam robi na mnie niemałe wrażenie :D

Autor:  Marko [ Nie Lut 12, 2012 22:23 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

Zespół chyba bez słabej płyty. Całościowo najczęściej wracam do dwójki i Cuatro, a tak to raczej pojedyncze rzeczy. Fajny gig dali na Metalmanii 4 lata temu. Głos na LP numer 2.

Autor:  Żułek [ Nie Lut 12, 2012 22:41 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

Marko napisał(a):
Zespół chyba bez słabej płyty.


słabe to ma napewno, conajmniej jedną ;) ostatnią ;)

reszte musiałbym se przypomnieć bo 100 lat nie słuchałem ;)

co do zakupów bo polecam debiucik bo nie jest drogi a jest super wydanie 2cd+dvd z kupą dodatków z czasów Jasona

Autor:  lesny002 [ Nie Lut 12, 2012 22:58 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

Żułek napisał(a):

co do zakupów bo polecam debiucik bo nie jest drogi a jest super wydanie 2cd+dvd z kupą dodatków z czasów Jasona


Dodatki warte uwagi? Bo z tych co mam to na Cuatro 3 wersje Wading Through the Darkness, edit version Cradle Me Now, i moim zdaniem jedyny godny uwagi Date with Hate. Bardzo znośny kawałek jak na bonus ;) A na WTSCD 25minutowy interview z którego 3/4 treści nie rozumiem ;)

Oczywiście Doomsday jest kolejny na liście zakupów, najbardziej mi go na półce brakuje ;D

Autor:  Żułek [ Nie Lut 12, 2012 23:06 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

lesny002 napisał(a):
Dodatki warte uwagi?


no pewnie ze warte uwagi :D

There was a 3-disc enhanced version of "Doomsday For The Decevier" released in 2006.
Disc one consists of the album and bonus tracks from the '85 Iron Tears demo:
11. Iron Tears (demo) (4:05)
12. I Live You Die (demo) (6:06)

Disc two has the album remixed and released and with bonus tracks from the '85 Metal Shock demo:
11. Hammerhead (demo) (6:34)
12. The Evil Sheik (demo) (5:26)
13. I Live You Die (demo) (6:26)
14. The Beast Within (demo) (4:09)

Disc three is a DVD with a live recording from Bootleggers 1985, with a tracklist as follows:
1. Iron Tears
2. Fade To Black
3. Metal Shock
4. She Took An Axe
5. Children Of The Night (Unreleased)
6. The Executionar (Unreleased)
7. Those Who Defy (Unreleased)
8. On The Attack (Unreleased)
9. I Live You Die
10. Hammerhead
11. The Beast Within

Iron Tears - Live at palace West, New Years 1984
Hammerhead - Live in jason`s apartment 1985
She Took An Axe - Live at The Pony Express 1985
Interview 1983-84
Photo History

Autor:  lesny002 [ Nie Lut 12, 2012 23:12 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

O kurde, piękna reedycja. A chciałem chociaż miesiąc przerwy z zakupami mieć ;) W każdym razie dzięki.

Autor:  Noname [ Śro Lut 15, 2012 11:17 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

Lubię i posiadam wszystkie ich płyty oprócz dwóch ostatnich ale przyjdzie kolej i na te krążki. Oddałem głos na "No Place For Disgrace", powiedzmy ogólnie za "ciężar" ;) No może trochę mniej lubię "Unnatural" ale też spoko :geek:

Autor:  khomaniac [ Śro Lut 15, 2012 23:31 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

Gdzies czytałem że w pierwszym tygodniu w USA rozeszło sie tylko 600 sztuk nowej plyty... złe czasy nadchodzą...

Autor:  Żułek [ Śro Lip 04, 2012 13:38 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

wywiadzik z Jasonem

Cytuj:
Steffan: jakieś durne pytanie :P
Jason:Na przykład, kilka tygodni temu pojechałem i zagrałem z Flotsam, to była nasza 25 rocznica albumu 'Doomsday for the Deceiver'.
Steffan: Oh, super.
Jason: Wydali go w ubiegłym tygodniu na winylu i w następnym znowu z nimi jadę. Dla perkusisty, Kelly'ego Smith oraz dla mnie będzie to 30 rocznica. Po raz pierwszy zagraliśmy 10 lutego 1982 roku.
Steffan: Wow.
Jason: Powracam również do grania z nimi. Zespół z czasów Doomsday for... powrócił (na chwilę), więc może zagramy koncert albo dwa w Kalifornii i kilka w Arizonie, żeby rozjebać trochę rdzy, a potem może kilka festiwali. Mamy to w planach, a także zacząłem pomagać im nad nowymi utworami z nowej płyty.
Steffan: To brzmi jak szansa na ponowne wejście w niewinną zabawę.
Jason: Tak. Przez to że gramy ten album, czas jakby się zapętlił i znów uczynił na 19 latkami. Miejsce, w którym graliśmy w ubiegłym tygodniu, było tym samym co kiedyś i tam, gdzie kiedyś mieszkałem! Mieszkałem przez chwilę w jednym z wynajętych magazynów. Ten sam magazyn, budynek obok, zatoczenie koła, 30 lat. To samo miejsce. Pojechaliśmy tam i grałem te same utwory z tymi samymi gośćmi.

Autor:  lesny002 [ Czw Lip 05, 2012 00:41 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

No no, cieszy mnie to bardzo. Ciekawy jestem swoją drogą jak będzie brzmiał "Ugly Noise" i czy Jason zagra w jakichś kawałkach. Orientuje sie ktoś może co do daty premiery?

Autor:  lesny002 [ Sob Lip 14, 2012 16:13 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

http://www.deathmagnetic.pl/trash-metal ... -newsteda/

Czyli kompozycje Jasona też na albumie będą. Trochę się boję, że album będzie nieco zbyt lekki, skoro najbliżej mu do "Drift", ale mam nadzieję że chłopaki nie zawiodą.

Autor:  Żułek [ Śro Gru 26, 2012 15:08 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

lesny002 napisał(a):
Orientuje sie ktoś może co do daty premiery?


premiera w necie była wczoraj ;)

album brzmi dobrze ale nadal śmierdzi Nevermore co dla mnie akurat jest wadą :roll:
ja bym wolał coś w klimatach pierwszych 3 płyt jednak ;)
no ale co kto lubi ;)

Autor:  Burzum [ Pią Gru 28, 2012 22:07 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

Ja tam nic , a nic z Nevermore nie słyszę.

Autor:  Żułek [ Śro Sie 07, 2013 12:58 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

z fejsa

Cytuj:
Knock Out Productions
Legendarne Flotsam and Jetsam w Polsce na dwóch koncertach !
Żywa legenda thrashu z USA wystąpi w Warszawie i Katowicach.
Na koncertach zobaczymy także min Hirax, Nervosa.
Więcej informacji min tu:
http://knockoutprod.net/site/news/flots ... lsce-na-dwóch-koncertach

Autor:  lesny002 [ Śro Sie 07, 2013 16:12 ]
Temat postu:  Re: Flotsam and Jetsam

O żesz w morde, no to kolejna wycieczka do Warszawy mi się szykuje, bo tego akurat odpuścić nie mogę :D Do października zdążę się dobrze zapoznać z nową płytą i można jechać. Koncertowo mamy kolejny świetny rok! :)

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/