Megadeth Info Forum

Kiedyś bardzo lubiłem bootlegi, do tej pory lubię, ale nie ma czasu przesiewać i słuchać. Zawsze inaczej sprawa miała się z albumami koncertowymi-zazwyczaj było to gówno. Chodzi mi ogólnie o metalowe i rockowe albumy koncertowe. Przykładem może być Rude Awakening Megadeth, no istna kupa jak na album koncertowy.
Cholernie nie lubię poprawiania koncertów w studio - podciąganie wokali, dogrywki etc. (chociaż dziś przy poziomie wielu kapel to nieuniknione). Nie lubię również przesadnego masteringu co czyni album koncertowy albumem wręcz studyjnym (wspomniany Rude Awakening).
Macie może jakieś ulubione oficjalne albumy koncertowe, które wg Was oddają ducha muzyki i atmosferę koncertu (koncertów jeśli to składanka z kilku)?

Jeśli o mnie chodzi to absolutna czołówka:
Death - Live in L.A.
Trauma - Crash Test Live

Sporo za nimi:
Bruce Dickinson - Scream for me Brasil (nie lubię Maidenów, ale ten solo album Bruce'a jest dobry, ponoć nagrywany na 'setkę')
Rainbow - On Stage

I jeszcze dalej:
Kat 38 Minutes of Life (tu dogrywki ponoć były)
Destruction - Live Without Sense
Kreator - Live Kreation (składanka)
Slayer - Decade of Aggression

Chyba tyle z tych co słyszałem nadaje się na moją listę. Macie coś do polecenia?

_________________
"You can't play God then wash your hands of the things you've created"

Ja wiem? RA brzmi koncertowo jak najbardziej, szczególnie wtedy gdy Dave "poci" się wokalnie w kilku numerach.

Moje ulubione koncertówki to:
*Iron Maiden - Live After Death; Beast Over Hammersmith
*Megadeth - Live At Wembley Stadium
*Deep Purple - Made In Japan
*Annihilator - Double Live Annihilation
*Queensryche - Operation Livecrime
*Bruce Dickinson - Scream For Me Brazil
*Soul Asylum After The Flood: Live From The Grand Forks Prom
*Metallica - Live Shit: Binge & Purge
*Whitesnake - Live: In The Still Of The Night
*Ozzy Osbourne - Live And Loud
*AC/DC - Live
*Gun 'N' Roses - Live Era 87-93
*Oasis - Familiar to Millions

Raczej nie przepadam za koncertówkami - koncerty najlepiej oglądać na żywo, w domu wolę posłuchać 'wypolerowanych' studyjnych wersji. Oczywiście czasami warto zrobić jakiś wyjątek. Na pewno rewelacyjnie ogląda się koncerty Pink Floyd (co dokładnie nie powiem - widziałem kiedyś dawno temu). No i na Megadeth też fajnie jest popatrzeć jak wymiatają na gitarkach moje ulubione kawałki.

PS co do RA - to ten album ma jedną gigantyczną zaletę - rozszerzoną wersję She-Wolf - mogę na to patrzec i patrzeć

Też niezbyt przepadam za albumami na żywo robionymi w studio,choć są wyjątki a do takich należy na pewno:
Halford-Live Insurrection
a oprócz tego:
King Diamond-Deadly Lullabyes Live
Iron Maiden-Live After Death
Dickinson-Scream For Me Brazil
Metallica-Live Shit
Judas Priest-Unleashed In The East
Dio-Inferno:The Last In Live
Queensryche-Operation Livecrime,Live Evolution
Alice Cooper-Fistful Of Alice

a z koncertówek do zobaczenia dodam że tak jak She-Wolf wyszło na RA fenomenalnie to tak samo mam z Comfortably Numb na Pulse Floydów.Jak dla mnie najlepsze wykonanie tego utworu

_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość.- J.Piłsudski

Ja również nie jestem jakimś specjalnym fanem koncertówek i chyba nawet nie potrafię wskazać jakiejś swojej ulubionej. Tzn lubię konertówki ale w wersji video, wtedy to co innego (tutaj mógłbym wskazać coś z dream theater).
Poza tym uważam że koncertówki mają najwiekszy sens jedynie wtedy jeśli muzyka na nich zawarta różni się chociaż trochę od wersji studyjnych - tzn pojawiają się jakieś nowe ciekawe aranżacje, albo rozbudowane wersje utworów pełne solówek, popisów i pojedynków instrumentalnych muzyków, albo medley'e, albo jakieś przeróbki wrzucone od czasu do czasu i nie wydane nigdy wcześniej itp. itd.. - generalnie kiedy przynajmniej po części otrzymujemy jakąś porcję nowej muzy, a nie tylko odegrane dobrze znane kawałki, które różnią się od oryginałów tylko tym że w tle słyszymy szum tłumu. Jeśli chodzi o Megadeth to wspomniany tu już np. She-Wolf jest bardzo dobrym przykładem tego co lubię w koncertówkach

Ja koncertówki lubię, i ważne jest dla mnie brzmienie na nich, wszystkie instrumenty muszą ładnie brzmieć itd

Ulubione :
Eric Clapton - Crossroads festival - kto nie slyszal niech żałuje Świetny koncercik z wielkimi hiciorami Erica . Chciałbym dodać że nie wiem czy istnieje CD z tym koncertem, ja go posiadam aczkolwiek w necie nie znalazłem informacji o tym. Jednak wyszło DVD z tego festiwalu
Blind Guardian - Live (tak się zwie o ile mi wiadomo) - Świetne brzmienie jak na koncert Power Metalowy
Van Halen - Right Here, Right Now - klasyka
MSG - Worldwide Live - Michael Schenker w Katowicach, cudowny koncert.
Megadeth - That One Night.

Sodom - One Night In Bangkok
Black Label Society - Boozed... oraz Doom Troopin'
Iron Maiden - Live After Death
KISS - Rock The Nation

_________________

Miałem się w tym temacie nie wypowiadać ale się kurwa wypowiem










Dobra więcej mi się nie chce... kolejność przypadkowa...

O wlasnie, zapomnialem o 101 Proof!

_________________

nie przepadam ale wypisze kilka które lubie

Metallica - Live Shit, S&M, Cunning Stunts
AC/DC - Donington
Pink Floyd - Pulse i Delicade
Kreator - Live in East Berlin
Alice In Chains - Unplugged
Nirvana - Unplugged
Annihilator - In Command
Queen - Wembley
U2 - Zoo TV
David Gilmour - Live In Gdańsk
Depeche Mode - Devotional

pewnie o czymś zapomniałem ale jak se przypomne to dopisze

_________________

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

Nie przepadam za oglądaniem/słuchaniem koncertów w domu i robię to strasznie rzadko, ale jak już czegoś posłucham/obejrzę to na pewno będzie to

Megadeth - Rude Awakening
Iron Maiden z koncertu w Rio
Slayer - Decade of Agression i Still Reigning (motyw z deszczem krwi świetny)

_________________

Fakt, zajebiste. Zastanawiałem się właśnie czy wypisać, ale jednak odpuściłem bo nie słucham aż tak często jak pozostałych. W ogóle Ironi dają zajebiste koncerty.

Psychotron - ten KISS też bardzo fajny, ale oni już robią taką ingerencję w wałki koncertowe, ze nie wiem czy nie podkładają całkowicie nowych ścieżek wokalnych

co racja, to racja. Szczególnie mi to udowodnili na koncercie w Warszawie w Sierpniu

_________________

świetna sprawa, bardzo lubię!

ścisłą moja czołówka:
Iced Earth - Alive in Athens
Iron Maiden - Live After Death
Metal Church - Live
Nevermore - The Year of the Voyager

poza tym chętnie wracam do:
Iron Maiden - Beast Over Hammersmith
Iron Maiden - Rock in Rio
Bruce Dickinson - Scream for me Brasil
Rainbow - On Stage
Kreator - Live Kreation
Slayer - Decade of Aggression
Annihilator - In Command
Metallica - Live Shit: Binge & Purge
Dio-Inferno:The Last In Live
Queensryche-Operation Livecrime
Queensryche - Live Evolution
Annihilator - Double Live Annihilation
Testament - Live in London
Testament - Live At the Fillmore
Savatage - Final Bell / Ghost In The Ruins
Scorpions - World Wide Live
Black Sabbath - Live Evil
Black Sabbath - Live at Last
Black Sabbath - Reunion
Ozzy - Tribute Randy Rhoads
Scorpions - Acoustica
Rage - From The Cradle To The Stage

to te bardziej udane