Megadeth Info Forum http://megadeth.magres.net/forum/ |
|
Budgie http://megadeth.magres.net/forum/viewtopic.php?f=3&t=447 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | bialkomat [ Śro Kwi 22, 2009 11:49 ] |
Temat postu: | Budgie |
Wybiera się ktoś może oprócz mnie na Budgie? Chłopaki (a raczej dziadki ![]() ![]() Yer Blue mam nadzieje zaliczy Białystok ![]() POLAND 2009 SAT APR 18 - ZIELONA GORA - "KAWON" Pub TUE APR 21 - SZCZECIN - Dom Kultury "SLOWIANIN" WED APR 22 - GDYNIA - KLUB MUZYCZNY "UCHO" ("Ears") THU APR 23 - BYDGOSZCZ - "ESTRADA STAGEBAR" FRI APR 24 - OLSZTYN - "BOHEMA" Hala Namiotowa (Tented Hall) SAT APR 25 - BIALYSTOK - KLUB "GWINT" TUE APR 28 - RADOM - "STREFA G-2" WED APR 29 - KRAKOW - "LOCH NESS CLUB" THU APR 30 - CZESTOCHOWA - KLUB MUZYCZNY "TRAMWAJ" ("Tramway") FRI MAY 1 - ZABRZE - "CK WIATRAK" SAT MAY 2 - WROCLAW - "OD ZMIERZCHU DO SWITU" (From Dusk Till Dawn) |
Autor: | Lecho [ Śro Kwi 22, 2009 15:00 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
szczerze to ich nie znam a 100 nie wyrzuce za niewiadomo co, mimo ze i 10 min od domu ![]() |
Autor: | deceiver [ Śro Kwi 22, 2009 23:02 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Jak Was czytam to widzę Bialkomata uderzającego głową o ścianę i jęczącego resztką tchu: "co ja zrobiłem?! po co zakładałem ten temat?! ". Ogólnie jeśli chodzi o Budgie to z tego co wiem kapela nigdy nie mogła się wybić wyżej, a trasa po Polsce potwierdza to, ze najbardziej znani byli właśnie u nas. Mam kilka kaset i nie powiem, czasem posłucham, ale słuchając brakuje mi tego czegoś co pozwoliłoby im awansować do wyższej ligi. Na koncert z pewnością się nie wybiorę, ale udanej zabawy życzę. Muszę to napisać: Lecho do szkoły, tam czasem w radiowęźle Breadfan'a puszczają w wykonaniu jednej dość znanej w tych kręgach kapeli. ![]() |
Autor: | Maciej [ Czw Kwi 23, 2009 04:44 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Gdyby grali w Warszawie to bym się wybrał pewnie z ojcem ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | bialkomat [ Czw Kwi 23, 2009 11:56 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Ja Budgie ubóstwiam wręcz ![]() W moim prywatnym rankingu stawiam ich o wiele wyżej niż takie Led Zeppelin czy Black Sabbath razem wziętych, czyli kapel o których kopiowanie Budgie byli posądzani na początku swej kariery. W tej muzyce było dużo więcej duszy, emocji a z drugiej strony potrafili jednocześnie dać takiego kopa jak nikt inny w tamtych czasach. Szkoda że faktycznie większość młodego pokolenia jeśli już ich kojarzy to tylko ze względu na te nieszczęsne przeróbki Breadfana i Crash Course In Brain Surgery w wykonaniu pewnej kapeli. Takie czasy... Przecież ta kapela ma dzięsiątki klasyków - Parents, Young Is A World, Zoom Club, Nude Disintegrators/Parachutist Woman, Rape Of The Locks, Hot As A Docker's Armpit, Napoleon Bona Part 1 & 2, In For The Kill, You're The Biggest Thing Since Powdered Milk, że wymienie zaledwie kilka..... A co do koncertu, to było oczywiście super ![]() ![]() ![]() Maciej, pozdro dla taty! ![]() |
Autor: | Yer Blue [ Czw Kwi 23, 2009 13:45 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Też myslałem by załozyć ten temat odnosnie trasy. Coż...dla mnie Budgie to pierwsza 10-tka ulubionych kapel. Z tym, że troche wyżej cenie Led Zeps (jednak debiut LZ jest poza zasiegiem), a ciutke niżej jednak Black Sabbath. Powinniśmy byc dumni, że nasz kraj jako tak naprawde jedyny na swiecie ich docenił. W Walii znani sa bo stamtad pochodza, ale juz w całej Wlk. Brytanii sa zespołem mało znanym. Najwiekszy sukces na liście w UK - 28 pozycja plyty In For The Kill w 74 roku, reszta poniez top 40 - to marny "sukces". U nas, sa bardzo często (czego przykładem jestesmy my - Bialko i ja) stawiani obok Wielkiej Trójki hard rocka (Sabs, Zeps, Purple), mysle, że Budgie jest minimalnie miej popularny u nas od tych trzech kapel wsród słuchaczy słuchajcych starego rocka (zapytajcie swoich Starszych) i to jest niesamowite. A na koncerty wala tłumy. Za to naprawde kocham Polske. Nie zgodze sie tylko w jednym z Toba, Bilakomacie - odnosnie ego kopa to jednak Sabbaci grali troche cieżej, ale to jest jedyny taki zespół. Ale Budgie jest mi blizszy bo ich muzyka jest bardziej...niezwykła po prostu. Moje ulubione utwory: -Parents -Young Is a world -Homicidal Suicidal - Nude Disintegrators/Parachutist Woman - Rape Of The Locks -Hot As A Docker's Armpit -Living On Your Own -Breadfan -Baby Please Don't Go 5 pierwszych płyt to absolutna klasyka ostrego grania. kto nie zna niech żałuje. Na koncert planuje sie wybrac, ale sa pewne przeszkody finansowo-noclegowe, które mogą mi odebrac przyjemnosc zobaczenia najbardziej czadowego tria wszech czasów na żywo. Bialko, koniecznie napisz coś wiecej! Nie zbedziesz relacji kilkoma marnymi zdaniami ![]() PS. No troche poleciałes z okresieniem "nieszczesne" przy przeróbkach Metalliki. To głownie dzieki nim Budgie ma pewien rozgłos na swiecie i szacunek wielu metalfanów a także dzieki właśnie Metallice Burke odżył finansowo i podobno zwiedził świat. I trza przyznac Meta kapitalnie zrobiła swoje Breadfan..ciekawe co Rudy sadzi o Budgie swoja droga????? Dzeiki Larsowi na pewno zna dobrze ich Muzyke. |
Autor: | bialkomat [ Czw Kwi 23, 2009 15:10 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Yer Blue napisał(a): Powinniśmy byc dumni, że nasz kraj jako tak naprawde jedyny na swiecie ich docenił. Nie da się ukryć, że ogromna w tym zasługa radiowej Trójki i audycji Piotra Kaczkowskiego. ![]() Yer Blue napisał(a): mysle, że Budgie jest minimalnie miej popularny u nas od tych trzech kapel wsród słuchaczy słuchajcych starego rocka (zapytajcie swoich Starszych) Heh, ja właśnie po raz pierwszy o Budgie usłyszałem wiele lat temu od mojej mamy ![]() I tak sie zaczęło ![]() Yer Blue napisał(a): Nie zgodze sie tylko w jednym z Toba, Bilakomacie - odnosnie ego kopa to jednak Sabbaci grali troche cieżej, ale to jest jedyny taki zespół. A ja jednak będę dalej obstawał przy tym, że wiekszego kopa miało Budgie ![]() Fakt - Blask Sabbath to były ciężkie, mocarne i przetaczające się jak walec riffy, ale w Budgie było moim zdaniem 100 razy więcej energii, więcej życia, to był po prostu CZAD! ![]() Yer Blue napisał(a): Ale Budgie jest mi blizszy bo ich muzyka jest bardziej...niezwykła po prostu. No właśnie - tego nie da się tak po prostu nazwać.. Yer Blue napisał(a): No troche poleciałes z okresieniem "nieszczesne" przy przeróbkach Metalliki. To głownie dzieki nim Budgie ma pewien rozgłos na swiecie i szacunek wielu metalfanów a także dzieki właśnie Metallice Burke odżył finansowo i podobno zwiedził świat. Tutaj masz oczywiście rację, tyle że.... to mnie właśnie najbardziej wkurzało ![]() A co do Breadfana Metalliki, to nie powiem żebym specjalnie przepadał za ta przerobką - przede wszystkim jest praktycznie pozbawiona tego cudownie smędzącego środka ![]() Yer Blue napisał(a): Bialko, koniecznie napisz coś wiecej! Nie zbedziesz relacji kilkoma marnymi zdaniami Niech będzie, że dodam conieco więcej ![]() Koncert byl przede wszystkim bardzo kameralny - w końcu gdyńskie Ucho to raczej nieduży klubik (zresztą jak pewnie wszystkie pozostale z tej całej trasy). Stałem praktycznie przy samej scenie (własciwie to był taki podest a nie scena ![]() ![]() ![]() ![]() Nagłośnienie było szczerze mowiąc takie sobie - głównie dlatego że gitara trochę przytłaczała moim zdaniem bass Burke'a i jego wokal. No i te nieudolnie odgrywane partie gitary... (Tony - wróć kiedyś!!!!). Jesli chodzi o setlistę to oczywiście tutaj zawsze będzie spory niedosyt. W zasadzie to nie różniła się zbytnio od koncertów granych w Polsce w ostatnim czasie: - Pancer Division Destroyed (standardowo na dzieńdobry) - Guts (tutaj nawet mała niespodzianka) - Dead Man Don't Talk - Falling - Justice - Melt The Ice Away - I Turned To Stone - Zoom Club (jakoś krótkawo zagrany.. ![]() - Medley: In For The Kill / Crash Course In Brian Surgery / Hot As A Docker's Armpit / In For The Kill - Parents - Nude Desintegrating/Parachutist Woman (skrócone chyba do 3 minut ![]() - Napoleon Bona Part 1 & 2 - Breadfan / Whisky River / Breadfan Kolejnośc może nie do końca właściwa, ale coś w tym stylu ![]() Całość trwała może góra 1,5 h. |
Autor: | MartiFromHell [ Czw Kwi 23, 2009 18:50 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
jakbym ich znała chociaz troche i troche lubiła, jakbym nie jechala na zagle, anthrax, death angel, testament i humterfest to bym poszła, to tylko 15 minut od Lecha(mam troche krotsze nogi niz on, dla mnie to az 15 minut xD) |
Autor: | Maciej [ Czw Kwi 23, 2009 20:31 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
bialkomat napisał(a): Maciej, pozdro dla taty! ![]() dzięki wielkie ![]() |
Autor: | Yer Blue [ Pią Kwi 24, 2009 13:00 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Ale długasnego posta wymazyłes ![]() bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): Powinniśmy byc dumni, że nasz kraj jako tak naprawde jedyny na swiecie ich docenił. Nie da się ukryć, że ogromna w tym zasługa radiowej Trójki i audycji Piotra Kaczkowskiego. ![]() Zgadza sie, to zasługa Kaczora, w 99%... bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): Nie zgodze sie tylko w jednym z Toba, Bilakomacie - odnosnie ego kopa to jednak Sabbaci grali troche cieżej, ale to jest jedyny taki zespół. A ja jednak będę dalej obstawał przy tym, że wiekszego kopa miało Budgie ![]() Fakt - Blask Sabbath to były ciężkie, mocarne i przetaczające się jak walec riffy, ale w Budgie było moim zdaniem 100 razy więcej energii, więcej życia, to był po prostu CZAD! ![]() Jednak potega brzmienia i cieżaru riffów Iommiego kasowała wszystko do pierwszej płyty Venom i Metalliki. Ale Ci chodzi o coś innego -o poklady energii, szybkośc, sprawnosć - pod tym kątem Budgie faktycznie nie miało równych. W ich utworach po prostu wiecej sie działo, podczas gdy Sabbath grał poteznie ale raczej wolno i ascetycznie. Ale ciezar gatunkowy Sabsi mieli o stopień wyżej. Takie "Master Of Reality" to najciezsza plyta lat 70-tych bez żadnego ale. bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): No troche poleciałes z okresieniem "nieszczesne" przy przeróbkach Metalliki. To głownie dzieki nim Budgie ma pewien rozgłos na swiecie i szacunek wielu metalfanów a także dzieki właśnie Metallice Burke odżył finansowo i podobno zwiedził świat. Tutaj masz oczywiście rację, tyle że.... to mnie właśnie najbardziej wkurzało ![]() A co do Breadfana Metalliki, to nie powiem żebym specjalnie przepadał za ta przerobką - przede wszystkim jest praktycznie pozbawiona tego cudownie smędzącego środka ![]() No coś Ty - środek Metallice własnie najlepeij wyszedł ![]() Wiadomo, że Papuzka zasługuje na legende na miare najwiekszych a nie rozgłos z powodu 2 przeróbek ale mozna te popatrzec na to o wiele przychylniej - nieznany nikomu zespół odkrywa światu najpolularniejszy matalowy band - to cholerny zaszczyt. Z drugiej strony mam to gdzieś, że Budgie młodym ludziom kojarzy sie tylko z Metalliką, oraz to, że Budgie przy Leppelinach i Sabsach to pchełka, nie legenda - dla mnie liczy sie sama Muzyka. Tak samo nie przeszkadza mi ,ze mało kto zna VDGG czy Rare Bird - a słucham zreszta nawet jeszcze wiekszych dziwolagów pasjami. Muzyka i wibracje - reszta mnie nie obchodzi. bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): Bialko, koniecznie napisz coś wiecej! Nie zbedziesz relacji kilkoma marnymi zdaniami Niech będzie, że dodam conieco więcej ![]() Koncert byl przede wszystkim bardzo kameralny - w końcu gdyńskie Ucho to raczej nieduży klubik (zresztą jak pewnie wszystkie pozostale z tej całej trasy). Stałem praktycznie przy samej scenie (własciwie to był taki podest a nie scena ![]() ![]() ![]() ![]() Kurde, było trzeba wyciagnąc ta reke i dotknac Burkeya! A robiłes zdjecia?? Było trzeba sobie zrobić z Burkiem w tle - ja mam takie zdjecie z Yoko Ono ![]() ![]() Jak masz zdjecia to dawaj! No i te trasparenty, musze to zobaczyc ![]() U nas w Białym tez jest taki malutki klubik - systuacja może byc identyczna...z tym, że jednak chyba nie pojade ![]() bialkomat napisał(a): Jesli chodzi o setlistę to oczywiście tutaj zawsze będzie spory niedosyt. W zasadzie to nie różniła się zbytnio od koncertów granych w Polsce w ostatnim czasie: [/quote]- Pancer Division Destroyed (standardowo na dzieńdobry) - Guts (tutaj nawet mała niespodzianka) - Dead Man Don't Talk - Falling - Justice - Melt The Ice Away - I Turned To Stone - Zoom Club (jakoś krótkawo zagrany.. ![]() - Medley: In For The Kill / Crash Course In Brian Surgery / Hot As A Docker's Armpit / In For The Kill - Parents - Nude Desintegrating/Parachutist Woman (skrócone chyba do 3 minut ![]() - Napoleon Bona Part 1 & 2 - Breadfan / Whisky River / Breadfan Kolejnośc może nie do końca właściwa, ale coś w tym stylu ![]() Całość trwała może góra 1,5 h. IDENTYCZNIE jak 2 lata temu w Progrsji. Stlista, kolejnośc, skracanie te same i medley bez zmain. Tak wiec mój ból bedzie troche mniejszy, gdyz taki set juz widzaiłem. Inna sprawa, że z olbrzymią checia bym obejrzał i posłuchał jeszcze raz. A powiedz jeszcze jak frekwencja, i czy Mały Rycerz mówił coś ciekawego, a może przybijał piątki publice w pierwszym rzedzie? W Progresji przybijał komu sie da! ![]() |
Autor: | bialkomat [ Pią Kwi 24, 2009 14:30 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Yer Blue napisał(a): Ale Ci chodzi o coś innego -o poklady energii, szybkośc, sprawnosć - pod tym kątem Budgie faktycznie nie miało równych. W ich utworach po prostu wiecej sie działo, podczas gdy Sabbath grał poteznie ale raczej wolno i ascetycznie. Zgadza się ![]() A poza tym ich muzyka potrafi czasem tak ścisnąć za serce, że wyję jak bóbr. Przy BS tego raczej nigdy nie uświadczę ![]() Yer Blue napisał(a): Ale ciezar gatunkowy Sabsi mieli o stopień wyżej. Takie "Master Of Reality" to najciezsza plyta lat 70-tych bez żadnego ale. Może i tak, ale np. taka pierwsza płyta Budgie tez byla cholernie walcowata (np. Guts), szczególnie jeśli chodzi o ten potężny bass. Yer Blue napisał(a): Tak samo nie przeszkadza mi ,ze mało kto zna VDGG czy Rare Bird Z tym "mało kto", to nie byłbym aż tak pesymistyczny ![]() Fakt - taka muza ma swoją określoną grupę odbiorców i zapaleńców, ale czy małą - przynajmniej wierzę mocno że nie.. ![]() Yer Blue napisał(a): Kurde, było trzeba wyciagnąc ta reke i dotknac Burkeya! A robiłes zdjecia?? Było trzeba sobie zrobić z Burkiem w tle - ja mam takie zdjecie z Yoko Ono Wyciagnałem do niej nawet reke na performensie to uścisnęła mi dłoń Jak masz zdjecia to dawaj! No i te trasparenty, musze to zobaczyc Zdjęć i filmików mam całe multum. Moja dziewczyna, z którą byłem, prawie nic innego nie robiła, tylko cykała foty i filmowała jak oszalala ![]() ![]() Jak je zgramy na kompa to zamieszczę conieco ![]() Yer Blue napisał(a): A powiedz jeszcze jak frekwencja, i czy Mały Rycerz mówił coś ciekawego, a może przybijał piątki publice w pierwszym rzedzie? W Progresji przybijał komu sie da! Frekwencja jak na TAKI zespół raczej niezbyt duża. Trochę ciężko mi oszacować - może 500 osób. Trzeba jednak pamiętać o tym że zespół przyjechał do Polski aż na 11 koncertów więc to naturalne że fani się trochę rozproszyli. W 2004 jak przyjechali na jeden koncert i to po ponad 20-u latach, to było to jednak co innego... (Nie mówiąc już oczywiście o trasie po Polsce w stanie wojennym w 1982 gdzie cały spodek drżał w posadach 4 razy z rzędu w ciągu dwóch dni ![]() "Mały Rycerz" oczywiście gawędził sobie czasem z publiką, wiadomo - głównie podziękowania za przybycie, za reakcje itp. Podobało mi się też gdy jak zapowiadał Napoleona, to wspomniał o Tony'm Bourge'u i powiedział że to jego standardowy kawałek czy coś takiego. Tak samo przed I Turned To Stone przypomniał publice John Thomas'a. Przebijanie piątek oczywiście też było. ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Yer Blue [ Pią Kwi 24, 2009 15:31 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): Kurde, było trzeba wyciagnąc ta reke i dotknac Burkeya! A robiłes zdjecia?? Było trzeba sobie zrobić z Burkiem w tle - ja mam takie zdjecie z Yoko Ono Wyciagnałem do niej nawet reke na performensie to uścisnęła mi dłoń Jak masz zdjecia to dawaj! No i te trasparenty, musze to zobaczyc Zdjęć i filmików mam całe multum. Moja dziewczyna, z którą byłem, prawie nic innego nie robiła, tylko cykała foty i filmowała jak oszalala ![]() ![]() Jak je zgramy na kompa to zamieszczę conieco ![]() Super! Bedzie co ogladać ![]() bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): A powiedz jeszcze jak frekwencja, i czy Mały Rycerz mówił coś ciekawego, a może przybijał piątki publice w pierwszym rzedzie? W Progresji przybijał komu sie da! Frekwencja jak na TAKI zespół raczej niezbyt duża. Trochę ciężko mi oszacować - może 500 osób. Trzeba jednak pamiętać o tym że zespół przyjechał do Polski aż na 11 koncertów więc to naturalne że fani się trochę rozproszyli. W 2004 jak przyjechali na jeden koncert i to po ponad 20-u latach, to było to jednak co innego... (Nie mówiąc już oczywiście o trasie po Polsce w stanie wojennym w 1982 gdzie cały spodek drżał w posadach 4 razy z rzędu w ciągu dwóch dni ![]() 500 osob to i tak niezły wynik. Na moje oko w Progresji AD 2007 nie byłó wiecej jak 1000, coś około 700 - ta Progresja jest mała a luzy były nieprawdopodobne. Wtedy przyjechali tylko na 3 koncerty a teraz na 11 wiec statystycznie w Gdyni frekwencja dopisała. Poza tym Stolica ma i tak wiecej ludnosci niz całe Trójmiasto. Najwieksza niewaidoma jest frekwencja w białostockim Gwincie. Ten klubik pomieści najwyżej 500 osob, a spodziewam sie 200 - wariant optymistyczny. Wiec bedzie kameralnie jak na Budgie na pewno. Mnie nie bedzie ale jak kumpel wszystko mi opowie (mam nadzieje) to napisze jak było w miniklubie na zadupiu na wschodnich kresach. ![]() bialkomat napisał(a): Przebijanie piątek oczywiście też było. ![]() ![]() ![]() No, tego to Ci zazdrosze. Ja to jestem ciekaw czy Burke wyjdzie w Białymstoku po koncercie, bo ochrona w Gwincie jest bardzo łaskawa, a ludzie tam szybko rozchodza sie po imprezach wiec łatwo jest upolowac gwiazde wieczoru - jakby co to bede miał czego żałowac. Pozdrowienia dla Twej Luby ![]() |
Autor: | bialkomat [ Pią Kwi 24, 2009 17:57 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Yer Blue napisał(a): Wiadomo, że Papuzka zasługuje na legende na miare najwiekszych a nie rozgłos z powodu 2 przeróbek ale mozna te popatrzec na to o wiele przychylniej - nieznany nikomu zespół odkrywa światu najpolularniejszy matalowy band - to cholerny zaszczyt. Warto jeszcze przypomnieć (a co niektórym uświadomić) że z wielkich (czyt. popularnych) kapel to jeszcze Iron Maiden przerobił swego czasu "I Can't See My Feelings". Yer Blue napisał(a): Ja to jestem ciekaw czy Burke wyjdzie w Białymstoku po koncercie, bo ochrona w Gwincie jest bardzo łaskawa, a ludzie tam szybko rozchodza sie po imprezach wiec łatwo jest upolowac gwiazde wieczoru - jakby co to bede miał czego żałowac. Myślę że w Uchu napewno była taka okazja. Niestety nie miałem okazji sie przekonać, bo zaraz po koncercie musiałem sie stamtąd urwać ![]() Poza tym miałem za sobą bardzo cięzki dzień, a przed sobą - kolejny równie cięzki, więc nie byłem w najlepszej kondycji. Szkoda w sumie, że nie będzie Cię w Białymstoku. W końcu tak blisko, taka okazja... Ja ostatnio nawet Marilliona zaliczyłem tylko dlatego właściwie, że grali w Gdańsku, chociaż nie przepadam za nimi specjalnie... Yer Blue napisał(a): Pozdrowienia dla Twej Luby ![]() Dzięki ![]() ![]() |
Autor: | bialkomat [ Pią Kwi 24, 2009 19:59 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Yer Blue napisał(a): bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): Kurde, było trzeba wyciagnąc ta reke i dotknac Burkeya! A robiłes zdjecia?? Było trzeba sobie zrobić z Burkiem w tle - ja mam takie zdjecie z Yoko Ono Wyciagnałem do niej nawet reke na performensie to uścisnęła mi dłoń Jak masz zdjecia to dawaj! No i te trasparenty, musze to zobaczyc Zdjęć i filmików mam całe multum. Moja dziewczyna, z którą byłem, prawie nic innego nie robiła, tylko cykała foty i filmowała jak oszalala ![]() ![]() Jak je zgramy na kompa to zamieszczę conieco ![]() Super! Bedzie co ogladać ![]() Chyba jednak niekoniecznie ![]() Właśnie zgraliśmy foty i filmiki, ale niestety trochę nieciekawie to wyszło. Głównie dlatego, że były robione komórką, tak więc jakość jest raczej słaba. Tutaj zamieściłem kilka krótkich fragmentów video: http://rapidshare.com/files/225298221/Budgie.zip.html A tutaj Burke, Steve i Craig ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Yer Blue [ Sob Kwi 25, 2009 12:34 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Rety, jak napisałeś, że w Gdyni mogła byc mozliwość pokoncertowego spotkania z Budgie to aż mi serce zadrżało...a co bedzie jak mi kumpel powie, że w gadał z Burkiem, ma fotke i autografy. Maskakra... Inne legendy, które brały na warsztat twórczosc Budgie to Van Halen i Soundgarden. Dzieki za zdjecia! Ciekawe czy ta śmieszna koszulka Shelley'a towrzyszy mu na całej tracie ![]() ![]() Ze ściagnieciem zapisu video beda problemy, ale dzieki równiez. Nie mam załatwionego noclegu w Białym, bo gdyby nie to, to już bym koczował przed Gwintem ![]() |
Autor: | bialkomat [ Sob Kwi 25, 2009 13:11 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Yer Blue napisał(a): Ze ściagnieciem zapisu video beda problemy, ale dzieki równiez. Czemu właściwie? Tylko nie mów, że na modemie 56k jedziesz ![]() Jak chcesz mogę Ci je jakoś inaczej podesłać |
Autor: | Yer Blue [ Pon Kwi 27, 2009 13:18 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): Ze ściagnieciem zapisu video beda problemy, ale dzieki równiez. Czemu właściwie? Tylko nie mów, że na modemie 56k jedziesz ![]() Jak chcesz mogę Ci je jakoś inaczej podesłać Nie, nic nie da rady ze ściaganiem na razie, ale dzieki za dobre checi ![]() No i wszystko jasne.... jestem Megabubkiem. Ominąła mnie prześwietna okazja poznania Burkey'a osobiscie! ![]() Tak, to nie żarty, to co mi kumpel opowiedział jest okropne ![]() Z klubu po koncercie oczywiscie nikt nie wyganiał, po godzince od ostatnich dzwieków na scenie wyszło całe Budgie jak normalni ludze do wiekszych wytrwalców, którzy nie porozchodzili sie do domów. A ze była ich garstka to Burke miał czas dla każdego...rozmowy, autografy, fotki do oporu, a Mały Rycerz podzielił sie nawet pałka perkusisty - 2 osoby zgłosiło swoj akces jej posiadania wiec podzielili sie nią na wpół ![]() To przechodzi ludzkie wyobrażenie... Jak bede miał te fotki to Ci wrzuce, ale raczej na maila. Wczoraj cały dzień chorowałem z tego powodu i bardzo powaznie rowazałem wyjazd we wtorek do Radomia (trasa wciaz trwa!), ale już troche mi przeszło...chociaż gdybym znał kogoś z Radomia to bym sie wybrał! Żal powoli przechodzi, wczoraj dla podleczenia włączyłem sobie koncert Makki z Kijowa i już sie czuje zupełnie dobrze ![]() Niech no jeszcze tylko Budgie przyjedzie w me okolice (może być nawet Wa-wa) to ja już ich dorwe! ![]() |
Autor: | Żułek [ Pon Kwi 27, 2009 15:41 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Yer Blue napisał(a): bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): Ze ściagnieciem zapisu video beda problemy, ale dzieki równiez. Czemu właściwie? Tylko nie mów, że na modemie 56k jedziesz ![]() Jak chcesz mogę Ci je jakoś inaczej podesłać Nie, nic nie da rady ze ściaganiem na razie, ale dzieki za dobre checi ![]() zawsze mozna wrzucic na youtube ![]() a filmiki sobie obadam z ciekawości ![]() czy to są wszystkie filmiki ? jeśli nie to wrzuć je na youtube najlepiej, szkoda czasu na sciaganie aby po obejrzeniu skasowac a tam niezginą ![]() |
Autor: | bialkomat [ Pon Kwi 27, 2009 19:01 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Yer Blue napisał(a): No i wszystko jasne.... jestem Megabubkiem. Ominąła mnie prześwietna okazja poznania Burkey'a osobiscie! Tak, to nie żarty, to co mi kumpel opowiedział jest okropne Z klubu po koncercie oczywiscie nikt nie wyganiał, po godzince od ostatnich dzwieków na scenie wyszło całe Budgie jak normalni ludze do wiekszych wytrwalców, którzy nie porozchodzili sie do domów. A ze była ich garstka to Burke miał czas dla każdego...rozmowy, autografy, fotki do oporu, a Mały Rycerz podzielił sie nawet pałka perkusisty - 2 osoby zgłosiło swoj akces jej posiadania wiec podzielili sie nią na wpół Uuuuuu ![]() ![]() W Gdyni na pewno było tak samo, i kurde po tym co napisałeś to też zaczynam powoli żałować, że nie poczekałem jednak ![]() W końcu Budgie to nie są jacyś niewiadomo jacy celebryci, który poruszają się tylko pod eskortą dziesiątek ochraniarzy bo inaczej byliby rozszarpani przez rozchisteryzowanych fanów.. ![]() ![]() Żułek napisał(a): czy to są wszystkie filmiki ? jeśli nie to wrzuć je na youtube najlepiej, szkoda czasu na sciaganie aby po obejrzeniu skasowac a tam niezginą Wszystkie to nie, ale jak pisałem wczesniej to szału większego ni ma. Przede wszystkim te filmiki to są takie krótkie urywki, w większości może po kilkanaście, kilkadziesiąt sekund i w dodatku nienajlepszej komórkowej jakości. Gdyby to były całe albo prawie całe utwory to bawiłbym się w jakiej youtuby, a tak to chyba nie ma sensu. |
Autor: | Żułek [ Pon Kwi 27, 2009 19:04 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
bialkomat napisał(a): Żułek napisał(a): czy to są wszystkie filmiki ? jeśli nie to wrzuć je na youtube najlepiej, szkoda czasu na sciaganie aby po obejrzeniu skasowac a tam niezginą Wszystkie to nie, ale jak pisałem wczesniej to szału większego ni ma. Przede wszystkim te filmiki to są takie krótkie urywki, w większości może po kilkanaście, kilkadziesiąt sekund. Gdyby to były całe albo prawie całe utwory to bawiłbym się w jakiej youtuby, a tak to chyba nie ma sensu. eee szkoda, to faktycznie nie ma sensu sie bawic z tym obejrzełem te co dałeś to jakośc dobra ale wokalu prawie nie słychać ![]() trza było chociaż z 1 cały kawałek nakręcić to by było juz cos a nie takie ochłapy ![]() |
Strona 1 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |