Megadeth Info Forum http://megadeth.magres.net/forum/ |
|
Budgie http://megadeth.magres.net/forum/viewtopic.php?f=3&t=447 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | bialkomat [ Śro Kwi 22, 2009 11:49 ] |
Temat postu: | Budgie |
Wybiera się ktoś może oprócz mnie na Budgie? Chłopaki (a raczej dziadki ) przyjechali do Polski na całą trasę a dzisiaj grają w Gdyni więc nie wyobrażam sobie żeby mnie tam nie było Yer Blue mam nadzieje zaliczy Białystok POLAND 2009 SAT APR 18 - ZIELONA GORA - "KAWON" Pub TUE APR 21 - SZCZECIN - Dom Kultury "SLOWIANIN" WED APR 22 - GDYNIA - KLUB MUZYCZNY "UCHO" ("Ears") THU APR 23 - BYDGOSZCZ - "ESTRADA STAGEBAR" FRI APR 24 - OLSZTYN - "BOHEMA" Hala Namiotowa (Tented Hall) SAT APR 25 - BIALYSTOK - KLUB "GWINT" TUE APR 28 - RADOM - "STREFA G-2" WED APR 29 - KRAKOW - "LOCH NESS CLUB" THU APR 30 - CZESTOCHOWA - KLUB MUZYCZNY "TRAMWAJ" ("Tramway") FRI MAY 1 - ZABRZE - "CK WIATRAK" SAT MAY 2 - WROCLAW - "OD ZMIERZCHU DO SWITU" (From Dusk Till Dawn) |
Autor: | Lecho [ Śro Kwi 22, 2009 15:00 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
szczerze to ich nie znam a 100 nie wyrzuce za niewiadomo co, mimo ze i 10 min od domu |
Autor: | deceiver [ Śro Kwi 22, 2009 23:02 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Jak Was czytam to widzę Bialkomata uderzającego głową o ścianę i jęczącego resztką tchu: "co ja zrobiłem?! po co zakładałem ten temat?! ". Ogólnie jeśli chodzi o Budgie to z tego co wiem kapela nigdy nie mogła się wybić wyżej, a trasa po Polsce potwierdza to, ze najbardziej znani byli właśnie u nas. Mam kilka kaset i nie powiem, czasem posłucham, ale słuchając brakuje mi tego czegoś co pozwoliłoby im awansować do wyższej ligi. Na koncert z pewnością się nie wybiorę, ale udanej zabawy życzę. Muszę to napisać: Lecho do szkoły, tam czasem w radiowęźle Breadfan'a puszczają w wykonaniu jednej dość znanej w tych kręgach kapeli. |
Autor: | Maciej [ Czw Kwi 23, 2009 04:44 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Gdyby grali w Warszawie to bym się wybrał pewnie z ojcem nie słuchałem ich nigdy dużo ale lubię ale mój ojciec ich bardzo lubi i opowiadał mi kiedyś jak jeszcze w latach 70' był na ich koncercie na gwardii i stał pod sceną tuż przy głośniku mówił, że z głośnika huk był taki, że nogawki od spodni latały mu jak na wietrze |
Autor: | bialkomat [ Czw Kwi 23, 2009 11:56 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Ja Budgie ubóstwiam wręcz W moim prywatnym rankingu stawiam ich o wiele wyżej niż takie Led Zeppelin czy Black Sabbath razem wziętych, czyli kapel o których kopiowanie Budgie byli posądzani na początku swej kariery. W tej muzyce było dużo więcej duszy, emocji a z drugiej strony potrafili jednocześnie dać takiego kopa jak nikt inny w tamtych czasach. Szkoda że faktycznie większość młodego pokolenia jeśli już ich kojarzy to tylko ze względu na te nieszczęsne przeróbki Breadfana i Crash Course In Brain Surgery w wykonaniu pewnej kapeli. Takie czasy... Przecież ta kapela ma dzięsiątki klasyków - Parents, Young Is A World, Zoom Club, Nude Disintegrators/Parachutist Woman, Rape Of The Locks, Hot As A Docker's Armpit, Napoleon Bona Part 1 & 2, In For The Kill, You're The Biggest Thing Since Powdered Milk, że wymienie zaledwie kilka..... A co do koncertu, to było oczywiście super (to zresztą juz mój drugi koncert Budgie - pierwszy Stodoła 2004 ). Średnia wieku zebranej gawiedzi wiadomo - 40-50 lat Set trochę przewidywalny ale co tam. Poza tym póki nie wróci oryginalny gitarzysta Tony Bourge, to zawsze będzie pewien niedosyt jesli chodzi o odgrywane partie, brzmienie itp. Maciej, pozdro dla taty! |
Autor: | Yer Blue [ Czw Kwi 23, 2009 13:45 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Też myslałem by załozyć ten temat odnosnie trasy. Coż...dla mnie Budgie to pierwsza 10-tka ulubionych kapel. Z tym, że troche wyżej cenie Led Zeps (jednak debiut LZ jest poza zasiegiem), a ciutke niżej jednak Black Sabbath. Powinniśmy byc dumni, że nasz kraj jako tak naprawde jedyny na swiecie ich docenił. W Walii znani sa bo stamtad pochodza, ale juz w całej Wlk. Brytanii sa zespołem mało znanym. Najwiekszy sukces na liście w UK - 28 pozycja plyty In For The Kill w 74 roku, reszta poniez top 40 - to marny "sukces". U nas, sa bardzo często (czego przykładem jestesmy my - Bialko i ja) stawiani obok Wielkiej Trójki hard rocka (Sabs, Zeps, Purple), mysle, że Budgie jest minimalnie miej popularny u nas od tych trzech kapel wsród słuchaczy słuchajcych starego rocka (zapytajcie swoich Starszych) i to jest niesamowite. A na koncerty wala tłumy. Za to naprawde kocham Polske. Nie zgodze sie tylko w jednym z Toba, Bilakomacie - odnosnie ego kopa to jednak Sabbaci grali troche cieżej, ale to jest jedyny taki zespół. Ale Budgie jest mi blizszy bo ich muzyka jest bardziej...niezwykła po prostu. Moje ulubione utwory: -Parents -Young Is a world -Homicidal Suicidal - Nude Disintegrators/Parachutist Woman - Rape Of The Locks -Hot As A Docker's Armpit -Living On Your Own -Breadfan -Baby Please Don't Go 5 pierwszych płyt to absolutna klasyka ostrego grania. kto nie zna niech żałuje. Na koncert planuje sie wybrac, ale sa pewne przeszkody finansowo-noclegowe, które mogą mi odebrac przyjemnosc zobaczenia najbardziej czadowego tria wszech czasów na żywo. Bialko, koniecznie napisz coś wiecej! Nie zbedziesz relacji kilkoma marnymi zdaniami PS. No troche poleciałes z okresieniem "nieszczesne" przy przeróbkach Metalliki. To głownie dzieki nim Budgie ma pewien rozgłos na swiecie i szacunek wielu metalfanów a także dzieki właśnie Metallice Burke odżył finansowo i podobno zwiedził świat. I trza przyznac Meta kapitalnie zrobiła swoje Breadfan..ciekawe co Rudy sadzi o Budgie swoja droga????? Dzeiki Larsowi na pewno zna dobrze ich Muzyke. |
Autor: | bialkomat [ Czw Kwi 23, 2009 15:10 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Yer Blue napisał(a): Powinniśmy byc dumni, że nasz kraj jako tak naprawde jedyny na swiecie ich docenił. Nie da się ukryć, że ogromna w tym zasługa radiowej Trójki i audycji Piotra Kaczkowskiego. W tamtych czasach to był zreszta praktycznie jedyny sposób na zdobywanie i poznawanie muzy... Yer Blue napisał(a): mysle, że Budgie jest minimalnie miej popularny u nas od tych trzech kapel wsród słuchaczy słuchajcych starego rocka (zapytajcie swoich Starszych) Heh, ja właśnie po raz pierwszy o Budgie usłyszałem wiele lat temu od mojej mamy I tak sie zaczęło Yer Blue napisał(a): Nie zgodze sie tylko w jednym z Toba, Bilakomacie - odnosnie ego kopa to jednak Sabbaci grali troche cieżej, ale to jest jedyny taki zespół. A ja jednak będę dalej obstawał przy tym, że wiekszego kopa miało Budgie Fakt - Blask Sabbath to były ciężkie, mocarne i przetaczające się jak walec riffy, ale w Budgie było moim zdaniem 100 razy więcej energii, więcej życia, to był po prostu CZAD! Yer Blue napisał(a): Ale Budgie jest mi blizszy bo ich muzyka jest bardziej...niezwykła po prostu. No właśnie - tego nie da się tak po prostu nazwać.. Yer Blue napisał(a): No troche poleciałes z okresieniem "nieszczesne" przy przeróbkach Metalliki. To głownie dzieki nim Budgie ma pewien rozgłos na swiecie i szacunek wielu metalfanów a także dzieki właśnie Metallice Burke odżył finansowo i podobno zwiedził świat. Tutaj masz oczywiście rację, tyle że.... to mnie właśnie najbardziej wkurzało Uważam po prostu, że Budgie nie zasługuje na to, żeby spora część ich popularności wynikała z tego że Metallica przerobiła ich 2 kawałki. A jesli chodzi o młode pokolenie, to niestety w większości przypadków tak to wygląda. A co do Breadfana Metalliki, to nie powiem żebym specjalnie przepadał za ta przerobką - przede wszystkim jest praktycznie pozbawiona tego cudownie smędzącego środka Yer Blue napisał(a): Bialko, koniecznie napisz coś wiecej! Nie zbedziesz relacji kilkoma marnymi zdaniami Niech będzie, że dodam conieco więcej Koncert byl przede wszystkim bardzo kameralny - w końcu gdyńskie Ucho to raczej nieduży klubik (zresztą jak pewnie wszystkie pozostale z tej całej trasy). Stałem praktycznie przy samej scenie (własciwie to był taki podest a nie scena ), a zespół był dosłownie (!) na wyciągnięcie ręki. Zgromadzone towarzystwo jak juz wczesniej pisałem raczej w średnim wieku a najbardziej to mi się spodobał taki starszy filigranowy pan w długich i mocno posiwiałych włosach, który miał ze sobą taki duży transparent, na którym była okładka "Bandoliera" oraz napis "Fans from Gdańsk" (napis "Gdańsk" jak logo Solidarności) a obok tego "We remember concert in Gdansk 1982. You were fantastic!" Naprawdę fajna sprawa Nagłośnienie było szczerze mowiąc takie sobie - głównie dlatego że gitara trochę przytłaczała moim zdaniem bass Burke'a i jego wokal. No i te nieudolnie odgrywane partie gitary... (Tony - wróć kiedyś!!!!). Jesli chodzi o setlistę to oczywiście tutaj zawsze będzie spory niedosyt. W zasadzie to nie różniła się zbytnio od koncertów granych w Polsce w ostatnim czasie: - Pancer Division Destroyed (standardowo na dzieńdobry) - Guts (tutaj nawet mała niespodzianka) - Dead Man Don't Talk - Falling - Justice - Melt The Ice Away - I Turned To Stone - Zoom Club (jakoś krótkawo zagrany.. ) - Medley: In For The Kill / Crash Course In Brian Surgery / Hot As A Docker's Armpit / In For The Kill - Parents - Nude Desintegrating/Parachutist Woman (skrócone chyba do 3 minut ) - Napoleon Bona Part 1 & 2 - Breadfan / Whisky River / Breadfan Kolejnośc może nie do końca właściwa, ale coś w tym stylu Całość trwała może góra 1,5 h. |
Autor: | MartiFromHell [ Czw Kwi 23, 2009 18:50 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
jakbym ich znała chociaz troche i troche lubiła, jakbym nie jechala na zagle, anthrax, death angel, testament i humterfest to bym poszła, to tylko 15 minut od Lecha(mam troche krotsze nogi niz on, dla mnie to az 15 minut xD) |
Autor: | Maciej [ Czw Kwi 23, 2009 20:31 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
bialkomat napisał(a): Maciej, pozdro dla taty! dzięki wielkie przyda mu się teraz zdrowie |
Autor: | Yer Blue [ Pią Kwi 24, 2009 13:00 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Ale długasnego posta wymazyłes Dzieki ! bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): Powinniśmy byc dumni, że nasz kraj jako tak naprawde jedyny na swiecie ich docenił. Nie da się ukryć, że ogromna w tym zasługa radiowej Trójki i audycji Piotra Kaczkowskiego. W tamtych czasach to był zreszta praktycznie jedyny sposób na zdobywanie i poznawanie muzy... Zgadza sie, to zasługa Kaczora, w 99%... bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): Nie zgodze sie tylko w jednym z Toba, Bilakomacie - odnosnie ego kopa to jednak Sabbaci grali troche cieżej, ale to jest jedyny taki zespół. A ja jednak będę dalej obstawał przy tym, że wiekszego kopa miało Budgie Fakt - Blask Sabbath to były ciężkie, mocarne i przetaczające się jak walec riffy, ale w Budgie było moim zdaniem 100 razy więcej energii, więcej życia, to był po prostu CZAD! Jednak potega brzmienia i cieżaru riffów Iommiego kasowała wszystko do pierwszej płyty Venom i Metalliki. Ale Ci chodzi o coś innego -o poklady energii, szybkośc, sprawnosć - pod tym kątem Budgie faktycznie nie miało równych. W ich utworach po prostu wiecej sie działo, podczas gdy Sabbath grał poteznie ale raczej wolno i ascetycznie. Ale ciezar gatunkowy Sabsi mieli o stopień wyżej. Takie "Master Of Reality" to najciezsza plyta lat 70-tych bez żadnego ale. bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): No troche poleciałes z okresieniem "nieszczesne" przy przeróbkach Metalliki. To głownie dzieki nim Budgie ma pewien rozgłos na swiecie i szacunek wielu metalfanów a także dzieki właśnie Metallice Burke odżył finansowo i podobno zwiedził świat. Tutaj masz oczywiście rację, tyle że.... to mnie właśnie najbardziej wkurzało Uważam po prostu, że Budgie nie zasługuje na to, żeby spora część ich popularności wynikała z tego że Metallica przerobiła ich 2 kawałki. A jesli chodzi o młode pokolenie, to niestety w większości przypadków tak to wygląda. A co do Breadfana Metalliki, to nie powiem żebym specjalnie przepadał za ta przerobką - przede wszystkim jest praktycznie pozbawiona tego cudownie smędzącego środka No coś Ty - środek Metallice własnie najlepeij wyszedł Wiadomo, że nie jest to ten basniowy klimat jak u Budgie ale Skubańcom sie udało wytworzyć swoj własny. Zrobili to w metallikowym stylu, po swojemu. Super. Wiadomo, że Papuzka zasługuje na legende na miare najwiekszych a nie rozgłos z powodu 2 przeróbek ale mozna te popatrzec na to o wiele przychylniej - nieznany nikomu zespół odkrywa światu najpolularniejszy matalowy band - to cholerny zaszczyt. Z drugiej strony mam to gdzieś, że Budgie młodym ludziom kojarzy sie tylko z Metalliką, oraz to, że Budgie przy Leppelinach i Sabsach to pchełka, nie legenda - dla mnie liczy sie sama Muzyka. Tak samo nie przeszkadza mi ,ze mało kto zna VDGG czy Rare Bird - a słucham zreszta nawet jeszcze wiekszych dziwolagów pasjami. Muzyka i wibracje - reszta mnie nie obchodzi. bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): Bialko, koniecznie napisz coś wiecej! Nie zbedziesz relacji kilkoma marnymi zdaniami Niech będzie, że dodam conieco więcej Koncert byl przede wszystkim bardzo kameralny - w końcu gdyńskie Ucho to raczej nieduży klubik (zresztą jak pewnie wszystkie pozostale z tej całej trasy). Stałem praktycznie przy samej scenie (własciwie to był taki podest a nie scena ), a zespół był dosłownie (!) na wyciągnięcie ręki. Zgromadzone towarzystwo jak juz wczesniej pisałem raczej w średnim wieku a najbardziej to mi się spodobał taki starszy filigranowy pan w długich i mocno posiwiałych włosach, który miał ze sobą taki duży transparent, na którym była okładka "Bandoliera" oraz napis "Fans from Gdańsk" (napis "Gdańsk" jak logo Solidarności) a obok tego "We remember concert in Gdansk 1982. You were fantastic!" Naprawdę fajna sprawa Kurde, było trzeba wyciagnąc ta reke i dotknac Burkeya! A robiłes zdjecia?? Było trzeba sobie zrobić z Burkiem w tle - ja mam takie zdjecie z Yoko Ono Wyciagnałem do niej nawet reke na performensie to uścisnęła mi dłoń Jak masz zdjecia to dawaj! No i te trasparenty, musze to zobaczyc U nas w Białym tez jest taki malutki klubik - systuacja może byc identyczna...z tym, że jednak chyba nie pojade bialkomat napisał(a): Jesli chodzi o setlistę to oczywiście tutaj zawsze będzie spory niedosyt. W zasadzie to nie różniła się zbytnio od koncertów granych w Polsce w ostatnim czasie: [/quote]- Pancer Division Destroyed (standardowo na dzieńdobry) - Guts (tutaj nawet mała niespodzianka) - Dead Man Don't Talk - Falling - Justice - Melt The Ice Away - I Turned To Stone - Zoom Club (jakoś krótkawo zagrany.. ) - Medley: In For The Kill / Crash Course In Brian Surgery / Hot As A Docker's Armpit / In For The Kill - Parents - Nude Desintegrating/Parachutist Woman (skrócone chyba do 3 minut ) - Napoleon Bona Part 1 & 2 - Breadfan / Whisky River / Breadfan Kolejnośc może nie do końca właściwa, ale coś w tym stylu Całość trwała może góra 1,5 h. IDENTYCZNIE jak 2 lata temu w Progrsji. Stlista, kolejnośc, skracanie te same i medley bez zmain. Tak wiec mój ból bedzie troche mniejszy, gdyz taki set juz widzaiłem. Inna sprawa, że z olbrzymią checia bym obejrzał i posłuchał jeszcze raz. A powiedz jeszcze jak frekwencja, i czy Mały Rycerz mówił coś ciekawego, a może przybijał piątki publice w pierwszym rzedzie? W Progresji przybijał komu sie da! |
Autor: | bialkomat [ Pią Kwi 24, 2009 14:30 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Yer Blue napisał(a): Ale Ci chodzi o coś innego -o poklady energii, szybkośc, sprawnosć - pod tym kątem Budgie faktycznie nie miało równych. W ich utworach po prostu wiecej sie działo, podczas gdy Sabbath grał poteznie ale raczej wolno i ascetycznie. Zgadza się A poza tym ich muzyka potrafi czasem tak ścisnąć za serce, że wyję jak bóbr. Przy BS tego raczej nigdy nie uświadczę Yer Blue napisał(a): Ale ciezar gatunkowy Sabsi mieli o stopień wyżej. Takie "Master Of Reality" to najciezsza plyta lat 70-tych bez żadnego ale. Może i tak, ale np. taka pierwsza płyta Budgie tez byla cholernie walcowata (np. Guts), szczególnie jeśli chodzi o ten potężny bass. Yer Blue napisał(a): Tak samo nie przeszkadza mi ,ze mało kto zna VDGG czy Rare Bird Z tym "mało kto", to nie byłbym aż tak pesymistyczny Fakt - taka muza ma swoją określoną grupę odbiorców i zapaleńców, ale czy małą - przynajmniej wierzę mocno że nie.. Yer Blue napisał(a): Kurde, było trzeba wyciagnąc ta reke i dotknac Burkeya! A robiłes zdjecia?? Było trzeba sobie zrobić z Burkiem w tle - ja mam takie zdjecie z Yoko Ono Wyciagnałem do niej nawet reke na performensie to uścisnęła mi dłoń Jak masz zdjecia to dawaj! No i te trasparenty, musze to zobaczyc Zdjęć i filmików mam całe multum. Moja dziewczyna, z którą byłem, prawie nic innego nie robiła, tylko cykała foty i filmowała jak oszalala (mimo oczywiście jak to zwykle bywa oficjalnych zakazów). Jako że jest małą osóbką stała przy samej barierce przed sceną ( ja tuz za nią) więc miała dobry widok Jak je zgramy na kompa to zamieszczę conieco Yer Blue napisał(a): A powiedz jeszcze jak frekwencja, i czy Mały Rycerz mówił coś ciekawego, a może przybijał piątki publice w pierwszym rzedzie? W Progresji przybijał komu sie da! Frekwencja jak na TAKI zespół raczej niezbyt duża. Trochę ciężko mi oszacować - może 500 osób. Trzeba jednak pamiętać o tym że zespół przyjechał do Polski aż na 11 koncertów więc to naturalne że fani się trochę rozproszyli. W 2004 jak przyjechali na jeden koncert i to po ponad 20-u latach, to było to jednak co innego... (Nie mówiąc już oczywiście o trasie po Polsce w stanie wojennym w 1982 gdzie cały spodek drżał w posadach 4 razy z rzędu w ciągu dwóch dni ) "Mały Rycerz" oczywiście gawędził sobie czasem z publiką, wiadomo - głównie podziękowania za przybycie, za reakcje itp. Podobało mi się też gdy jak zapowiadał Napoleona, to wspomniał o Tony'm Bourge'u i powiedział że to jego standardowy kawałek czy coś takiego. Tak samo przed I Turned To Stone przypomniał publice John Thomas'a. Przebijanie piątek oczywiście też było. Ja się akurat nie załapalem (moja luba owszem ), ale co tam - jak już Tobie kiedyś opowiadałem, po koncercie w Stodole pogaworzyłem sobie trochę z Burke'em i Steve'em i wymienilem niejeden uścisk, więc nie będę rozpaczać |
Autor: | Yer Blue [ Pią Kwi 24, 2009 15:31 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): Kurde, było trzeba wyciagnąc ta reke i dotknac Burkeya! A robiłes zdjecia?? Było trzeba sobie zrobić z Burkiem w tle - ja mam takie zdjecie z Yoko Ono Wyciagnałem do niej nawet reke na performensie to uścisnęła mi dłoń Jak masz zdjecia to dawaj! No i te trasparenty, musze to zobaczyc Zdjęć i filmików mam całe multum. Moja dziewczyna, z którą byłem, prawie nic innego nie robiła, tylko cykała foty i filmowała jak oszalala (mimo oczywiście jak to zwykle bywa oficjalnych zakazów). Jako że jest małą osóbką stała przy samej barierce przed sceną ( ja tuz za nią) więc miała dobry widok Jak je zgramy na kompa to zamieszczę conieco Super! Bedzie co ogladać bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): A powiedz jeszcze jak frekwencja, i czy Mały Rycerz mówił coś ciekawego, a może przybijał piątki publice w pierwszym rzedzie? W Progresji przybijał komu sie da! Frekwencja jak na TAKI zespół raczej niezbyt duża. Trochę ciężko mi oszacować - może 500 osób. Trzeba jednak pamiętać o tym że zespół przyjechał do Polski aż na 11 koncertów więc to naturalne że fani się trochę rozproszyli. W 2004 jak przyjechali na jeden koncert i to po ponad 20-u latach, to było to jednak co innego... (Nie mówiąc już oczywiście o trasie po Polsce w stanie wojennym w 1982 gdzie cały spodek drżał w posadach 4 razy z rzędu w ciągu dwóch dni ) 500 osob to i tak niezły wynik. Na moje oko w Progresji AD 2007 nie byłó wiecej jak 1000, coś około 700 - ta Progresja jest mała a luzy były nieprawdopodobne. Wtedy przyjechali tylko na 3 koncerty a teraz na 11 wiec statystycznie w Gdyni frekwencja dopisała. Poza tym Stolica ma i tak wiecej ludnosci niz całe Trójmiasto. Najwieksza niewaidoma jest frekwencja w białostockim Gwincie. Ten klubik pomieści najwyżej 500 osob, a spodziewam sie 200 - wariant optymistyczny. Wiec bedzie kameralnie jak na Budgie na pewno. Mnie nie bedzie ale jak kumpel wszystko mi opowie (mam nadzieje) to napisze jak było w miniklubie na zadupiu na wschodnich kresach. W ogole to szok, że TAKI zespól zachacza o Białystok. bialkomat napisał(a): Przebijanie piątek oczywiście też było. Ja się akurat nie załapalem (moja luba owszem ), ale co tam - jak już Tobie kiedyś opowiadałem, po koncercie w Stodole pogaworzyłem sobie trochę z Burke'em i Steve'em i wymienilem niejeden uścisk, więc nie będę rozpaczać No, tego to Ci zazdrosze. Ja to jestem ciekaw czy Burke wyjdzie w Białymstoku po koncercie, bo ochrona w Gwincie jest bardzo łaskawa, a ludzie tam szybko rozchodza sie po imprezach wiec łatwo jest upolowac gwiazde wieczoru - jakby co to bede miał czego żałowac. Pozdrowienia dla Twej Luby |
Autor: | bialkomat [ Pią Kwi 24, 2009 17:57 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Yer Blue napisał(a): Wiadomo, że Papuzka zasługuje na legende na miare najwiekszych a nie rozgłos z powodu 2 przeróbek ale mozna te popatrzec na to o wiele przychylniej - nieznany nikomu zespół odkrywa światu najpolularniejszy matalowy band - to cholerny zaszczyt. Warto jeszcze przypomnieć (a co niektórym uświadomić) że z wielkich (czyt. popularnych) kapel to jeszcze Iron Maiden przerobił swego czasu "I Can't See My Feelings". Yer Blue napisał(a): Ja to jestem ciekaw czy Burke wyjdzie w Białymstoku po koncercie, bo ochrona w Gwincie jest bardzo łaskawa, a ludzie tam szybko rozchodza sie po imprezach wiec łatwo jest upolowac gwiazde wieczoru - jakby co to bede miał czego żałowac. Myślę że w Uchu napewno była taka okazja. Niestety nie miałem okazji sie przekonać, bo zaraz po koncercie musiałem sie stamtąd urwać Poza tym miałem za sobą bardzo cięzki dzień, a przed sobą - kolejny równie cięzki, więc nie byłem w najlepszej kondycji. Szkoda w sumie, że nie będzie Cię w Białymstoku. W końcu tak blisko, taka okazja... Ja ostatnio nawet Marilliona zaliczyłem tylko dlatego właściwie, że grali w Gdańsku, chociaż nie przepadam za nimi specjalnie... Yer Blue napisał(a): Pozdrowienia dla Twej Luby Dzięki Napewno przekażę |
Autor: | bialkomat [ Pią Kwi 24, 2009 19:59 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Yer Blue napisał(a): bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): Kurde, było trzeba wyciagnąc ta reke i dotknac Burkeya! A robiłes zdjecia?? Było trzeba sobie zrobić z Burkiem w tle - ja mam takie zdjecie z Yoko Ono Wyciagnałem do niej nawet reke na performensie to uścisnęła mi dłoń Jak masz zdjecia to dawaj! No i te trasparenty, musze to zobaczyc Zdjęć i filmików mam całe multum. Moja dziewczyna, z którą byłem, prawie nic innego nie robiła, tylko cykała foty i filmowała jak oszalala (mimo oczywiście jak to zwykle bywa oficjalnych zakazów). Jako że jest małą osóbką stała przy samej barierce przed sceną ( ja tuz za nią) więc miała dobry widok Jak je zgramy na kompa to zamieszczę conieco Super! Bedzie co ogladać Chyba jednak niekoniecznie Właśnie zgraliśmy foty i filmiki, ale niestety trochę nieciekawie to wyszło. Głównie dlatego, że były robione komórką, tak więc jakość jest raczej słaba. Tutaj zamieściłem kilka krótkich fragmentów video: http://rapidshare.com/files/225298221/Budgie.zip.html A tutaj Burke, Steve i Craig |
Autor: | Yer Blue [ Sob Kwi 25, 2009 12:34 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Rety, jak napisałeś, że w Gdyni mogła byc mozliwość pokoncertowego spotkania z Budgie to aż mi serce zadrżało...a co bedzie jak mi kumpel powie, że w gadał z Burkiem, ma fotke i autografy. Maskakra... Inne legendy, które brały na warsztat twórczosc Budgie to Van Halen i Soundgarden. Dzieki za zdjecia! Ciekawe czy ta śmieszna koszulka Shelley'a towrzyszy mu na całej tracie Bo z porwanymi portkami to on sie nigdy nie rozstaje. I te trampki Ze ściagnieciem zapisu video beda problemy, ale dzieki równiez. Nie mam załatwionego noclegu w Białym, bo gdyby nie to, to już bym koczował przed Gwintem |
Autor: | bialkomat [ Sob Kwi 25, 2009 13:11 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Yer Blue napisał(a): Ze ściagnieciem zapisu video beda problemy, ale dzieki równiez. Czemu właściwie? Tylko nie mów, że na modemie 56k jedziesz Jak chcesz mogę Ci je jakoś inaczej podesłać |
Autor: | Yer Blue [ Pon Kwi 27, 2009 13:18 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): Ze ściagnieciem zapisu video beda problemy, ale dzieki równiez. Czemu właściwie? Tylko nie mów, że na modemie 56k jedziesz Jak chcesz mogę Ci je jakoś inaczej podesłać Nie, nic nie da rady ze ściaganiem na razie, ale dzieki za dobre checi No i wszystko jasne.... jestem Megabubkiem. Ominąła mnie prześwietna okazja poznania Burkey'a osobiscie! Tak, to nie żarty, to co mi kumpel opowiedział jest okropne Z klubu po koncercie oczywiscie nikt nie wyganiał, po godzince od ostatnich dzwieków na scenie wyszło całe Budgie jak normalni ludze do wiekszych wytrwalców, którzy nie porozchodzili sie do domów. A ze była ich garstka to Burke miał czas dla każdego...rozmowy, autografy, fotki do oporu, a Mały Rycerz podzielił sie nawet pałka perkusisty - 2 osoby zgłosiło swoj akces jej posiadania wiec podzielili sie nią na wpół To przechodzi ludzkie wyobrażenie... Jak bede miał te fotki to Ci wrzuce, ale raczej na maila. Wczoraj cały dzień chorowałem z tego powodu i bardzo powaznie rowazałem wyjazd we wtorek do Radomia (trasa wciaz trwa!), ale już troche mi przeszło...chociaż gdybym znał kogoś z Radomia to bym sie wybrał! Żal powoli przechodzi, wczoraj dla podleczenia włączyłem sobie koncert Makki z Kijowa i już sie czuje zupełnie dobrze Niech no jeszcze tylko Budgie przyjedzie w me okolice (może być nawet Wa-wa) to ja już ich dorwe! |
Autor: | Żułek [ Pon Kwi 27, 2009 15:41 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Yer Blue napisał(a): bialkomat napisał(a): Yer Blue napisał(a): Ze ściagnieciem zapisu video beda problemy, ale dzieki równiez. Czemu właściwie? Tylko nie mów, że na modemie 56k jedziesz Jak chcesz mogę Ci je jakoś inaczej podesłać Nie, nic nie da rady ze ściaganiem na razie, ale dzieki za dobre checi zawsze mozna wrzucic na youtube a filmiki sobie obadam z ciekawości czy to są wszystkie filmiki ? jeśli nie to wrzuć je na youtube najlepiej, szkoda czasu na sciaganie aby po obejrzeniu skasowac a tam niezginą |
Autor: | bialkomat [ Pon Kwi 27, 2009 19:01 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
Yer Blue napisał(a): No i wszystko jasne.... jestem Megabubkiem. Ominąła mnie prześwietna okazja poznania Burkey'a osobiscie! Tak, to nie żarty, to co mi kumpel opowiedział jest okropne Z klubu po koncercie oczywiscie nikt nie wyganiał, po godzince od ostatnich dzwieków na scenie wyszło całe Budgie jak normalni ludze do wiekszych wytrwalców, którzy nie porozchodzili sie do domów. A ze była ich garstka to Burke miał czas dla każdego...rozmowy, autografy, fotki do oporu, a Mały Rycerz podzielił sie nawet pałka perkusisty - 2 osoby zgłosiło swoj akces jej posiadania wiec podzielili sie nią na wpół Uuuuuu W Gdyni na pewno było tak samo, i kurde po tym co napisałeś to też zaczynam powoli żałować, że nie poczekałem jednak W końcu Budgie to nie są jacyś niewiadomo jacy celebryci, który poruszają się tylko pod eskortą dziesiątek ochraniarzy bo inaczej byliby rozszarpani przez rozchisteryzowanych fanów.. Wiem zresztą jak było po Stodole, tyle że wtedy miałem tą nieszczęsną historię z aparatem Żułek napisał(a): czy to są wszystkie filmiki ? jeśli nie to wrzuć je na youtube najlepiej, szkoda czasu na sciaganie aby po obejrzeniu skasowac a tam niezginą Wszystkie to nie, ale jak pisałem wczesniej to szału większego ni ma. Przede wszystkim te filmiki to są takie krótkie urywki, w większości może po kilkanaście, kilkadziesiąt sekund i w dodatku nienajlepszej komórkowej jakości. Gdyby to były całe albo prawie całe utwory to bawiłbym się w jakiej youtuby, a tak to chyba nie ma sensu. |
Autor: | Żułek [ Pon Kwi 27, 2009 19:04 ] |
Temat postu: | Re: Budgie |
bialkomat napisał(a): Żułek napisał(a): czy to są wszystkie filmiki ? jeśli nie to wrzuć je na youtube najlepiej, szkoda czasu na sciaganie aby po obejrzeniu skasowac a tam niezginą Wszystkie to nie, ale jak pisałem wczesniej to szału większego ni ma. Przede wszystkim te filmiki to są takie krótkie urywki, w większości może po kilkanaście, kilkadziesiąt sekund. Gdyby to były całe albo prawie całe utwory to bawiłbym się w jakiej youtuby, a tak to chyba nie ma sensu. eee szkoda, to faktycznie nie ma sensu sie bawic z tym obejrzełem te co dałeś to jakośc dobra ale wokalu prawie nie słychać trza było chociaż z 1 cały kawałek nakręcić to by było juz cos a nie takie ochłapy |
Strona 1 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |