Megadeth Info Forum
http://megadeth.magres.net/forum/

Iron Maiden
http://megadeth.magres.net/forum/viewtopic.php?f=3&t=159
Strona 1 z 9

Autor:  mateusz [ Nie Lut 15, 2009 23:33 ]
Temat postu:  Iron Maiden

Przeniosę Anka rozmowę tutaj, bo nas Żułek pozawiesza ;)
Anka napisał(a):
no to ładnie, ja Ironów znam pięć lat dłużej niż Megadeth i znam opinie ludzi, którzy słuchają ekstremalnych rzeczy i za stylistyką IM z Dickinsonem nie przepadają, dla nich liczy się tylko debiut i dwójka - ale Killers cenią wyżej

Wiadome, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Anka napisał(a):
na debiucie są i łagodniejsze kawałki, na Killers poza 1 balladą są same mocne

Killers ma 2 utwory więcej w ogóle. Na debiucie spokojniejszymi kawałkami są jedyie Remeber Tommorow (choć nie cały) i Strange World.
Kwestia sporna, bo znowu jest tak, że dla jedynch to będzie mocniejsze, a dla drugich tamto.
Mnie chodzi tylko o to, że Killers nigdy nie był wymieniany w gronie najważniejszych płyt Maiden, większość opinii, z którymi się zetknąłem traktuje o tym, że Killers wręcz zaniża loty. Wielu fanów Maiden uważa ją nawet za najgorszy album :!:
Ja sam lubię bardzo tę płytę taki Murders In The Rue Morgue, to według mnie jedna z ciekawszych kompozycji Maiden

Autor:  Anka [ Pon Lut 16, 2009 06:52 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

Cytuj:
Mnie chodzi tylko o to, że Killers nigdy nie był wymieniany w gronie najważniejszych płyt Maiden, większość opinii, z którymi się zetknąłem traktuje o tym, że Killers wręcz zaniża loty. Wielu fanów Maiden uważa ją nawet za najgorszy album


wiem, ale to wielce krzywdząca opinia

moje ulubione płyty Maiden: The Number Of The Beast i Piece Of Mind - nigdy mi się nie znudziły
ale długo na szczycie był u mnie Somewhere In Time (może to efekt, że od tej płyty - jako całości - zaczęła się moja przygoda z Ironami), ale w połowie lat 90tych przejadły mi się już te syntezatory gitarowe
kiedyś był to dla mnie jeden z najważniejszych metalowych zespołów, ale od paru lat rzadko wracam do jego twórczości

za szczytowe osiągnięcia Żelaznej Dziewicy uchodzą The Number Of The Beast i 7th Son Of A 7th Son (mnie ta druga mocno rozczarowała, gdy się ukazała, choć ma fajne "momenty")

nie lubię: Virtual VI
przereklamowany jest Brave New World (dla mnie tylko dobry album)

Autor:  mateusz [ Pon Lut 16, 2009 09:12 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

Anka napisał(a):
wiem, ale to wielce krzywdząca opinia

Też tak uważam, ale co zrobić ;)
Anka napisał(a):
nie lubię: Virtual VI
przereklamowany jest Brave New World (dla mnie tylko dobry album)

No, to tutaj zgadzamy się idealnie ;)
Nigdy nie rozumiałem tego fenomenu BNW. Nie wiem, może jest to spowodowane tym, że do składu wrócili Adrian i Bruce, a może ja nie dostrzegam jej "zajebistości". W każdym bądź razie mnie podoba się średnio.
Virtual XI - uważam za porażkę. Nigdy nie zapomne swojego rozczarowania tym albumem :roll:

Propo ulubionej, to niegdyś był to zawsze TNOTB, obecnie to UWAGA...No Prayer For The Dying :D

Autor:  bialkomat [ Pon Lut 16, 2009 11:10 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

Głos na debiut - świetna płyta, natomiast Phantom Of The Opera jest chyba do dzisiaj moim ulubionym kawałkiem IM.
Killers lubię w sumie niewiele mniej, najbardziej chyba za instrumentalny Ghengis Khan :)
TNOTB - ta to jest dopiero przereklamowana płyta ;) podobnież co tytułowy kawałek. ;) Płyta ogólnie oczywiście spoko, ale w moim przypadku raczej bez większej ekstazy ;) Ulubione kawałki, to Children Of The Damned i HBTN. Nigdy natomiast nie trawiłem Invaders i Gangland, a tego drugiego do czasu aż..... zagrał go obłędnie wręcz Dream Theater... 8-)
Poza tym zawsze uwielbiałem Somewhere In Time i podobanie jak u Anki, od tej płyty zacząłem moją przygodę z Ironami jakoś na początku lat 90. Tak więc sentyment do tej płyty mam zdecydowanie największy.
SSOTSS - to z kolei dla mnie ostatnia klasyczna i naprawdę godna uwagi płyta.

Autor:  Żułek [ Pon Lut 16, 2009 12:03 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

głos na Somewhere In Time 8-)

oprócz niej najbardziej lubie Fear Of The Dark i pierwsze dwie :D

specjalnie sie nie bede rozpisywał bo nie ma nad czym
ogólnie nie przepadam za nimi i uważam że najlepszym wokalistą był Paul
Dickinson jest ok ale czasem za dużo wyje
Bailey wogule nie pasował

reszta płyt spoko chociaż The Number Of The Beast dla mnie jest słaba i przereklamowana
ostatnich 2 nie da sie słuchać, Brave New World fajny powrót ale tylko fajny i nic poza tym

Autor:  mateusz [ Pon Lut 16, 2009 12:17 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

Żułek napisał(a):
ostatnich 2 nie da sie słuchać, Brave New World fajny powrót ale tylko fajny i nic poza tym

Dance Of Death faktycznie jest kiepska, ale ostatnia jest według m,nie bardzo dobra, choć odnoszę wrażenie, że niektóre kompozycje zostały na siłę przedłużone.
Żułek napisał(a):
Bailey wogule nie pasował

Na koncertach to już masakra była, okropne zawodzenie :/ Maiden mogli po odejściu Dickinsona zatrudnić Doggie'go White'a, która ma świetny i wysoki wokal, a zdecydowali się na Bayle'a, którego umiejętności wokalen pozostawiają wiele do życzenia...
Anka napisał(a):
kiedyś był to dla mnie jeden z najważniejszych metalowych zespołów, ale od paru lat rzadko wracam do jego twórczości

Ja również, to znaczy ważny jest dalej, ale powracam do nich raz na rok, dwa lata i to tak przejściowo bardzo. Cała dyskografia z wszystkimi koncertówkami, grubo ponad 100 bootlegów pokrywa się coraz grubszą warstwą kurzu ;)

Autor:  MegaMSG [ Pon Lut 16, 2009 13:26 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

Głos na "Iron Maiden". W sumie Dickinson zepsuł Ironów, stworzył z nich heavy metalowego geja. Paul był świetny, zadziorność i zarazem świetny wokal. Killers gorszy troszkę od IM ale także trzyma poziom.

W sumie to słucham tylko do Live after Death, potem juz sobie odpuszczam.

Autor:  bialkomat [ Pon Lut 16, 2009 15:09 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

MegaMSG napisał(a):
W sumie Dickinson zepsuł Ironów, stworzył z nich heavy metalowego geja.

:lol: :lol: O kurde, rozwialiłes mnie tym tekstem :lol:

Autor:  Żułek [ Pon Lut 16, 2009 15:10 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

bialkomat napisał(a):
MegaMSG napisał(a):
W sumie Dickinson zepsuł Ironów, stworzył z nich heavy metalowego geja.

:lol: :lol: O kurde, rozwialiłes mnie tym tekstem :lol:


ale przyznaj ze coś w tym jest ;)

Autor:  bialkomat [ Pon Lut 16, 2009 15:19 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

No ja nie mówię, że nie ;)

Autor:  mateusz [ Pon Lut 16, 2009 15:34 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

MegaMSG napisał(a):
W sumie Dickinson zepsuł Ironów, stworzył z nich heavy metalowego geja.

Hehehehe, niby czemu. Stworzył z nimi legendę, ale żeby jakiegoś "heavy metalowego geja"? To, co pomyśleć w takim razie o "pudlach" ? ;)
MegaMSG napisał(a):
Paul był świetny, zadziorność i zarazem świetny wokal.

Dla jednych Paul będzie lepszy, a dla drugich Dickinson.
Paul wspominał, że nie do końca odpowiadała mu muzyka grana przez IM, on był punkowcem, natomiast Ironi szli w inną stronę. Ćpanie go zdyskwalifikowało. Jego forma jako frontmana w pewnym momencie trasy promującej "Killers" była nie do przyjęcia i musiał się pożegnać z zespołem, szkoda, ale Dickinson zastąpił go godnie i to właśnie on stanowił w dużej mierze o sile tego zespołu.
"Heavy metalowy gej" to nadużycie, albo po prostu twoja opinia, z którą nie mogę się zgodzić zupełnie.

Autor:  szczepan [ Pon Lut 16, 2009 15:45 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

Kiedyś trafiłem na doskonałą definicję tego zespołu "Zespół który nagrał jedną płytę i przez kolejne lata wydawał regularnie jej reedycje". Nie lubię... wręcz nie znoszę ... właśnie za wtórność, bo od czasu do czasu pojedyncze kawałki mogę przesłuchać

Autor:  mateusz [ Pon Lut 16, 2009 16:01 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

szczepan napisał(a):
Kiedyś trafiłem na doskonałą definicję tego zespołu "Zespół który nagrał jedną płytę i przez kolejne lata wydawał regularnie jej reedycje".

Nie wiem czy jest doskonałą, bo jak taki Somewhere In Time, No Prayer For The Dying, The X Factor, A Matter Of Life And Death czy choćby Fear Of The Dark mają być podobne do tej "jednej" płyty, którą wydali ?
Wiotkie są takie definicje jak dla mnie ;)

Autor:  szczepan [ Pon Lut 16, 2009 16:05 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

mateusz napisał(a):
szczepan napisał(a):
Kiedyś trafiłem na doskonałą definicję tego zespołu "Zespół który nagrał jedną płytę i przez kolejne lata wydawał regularnie jej reedycje".

Nie wiem czy jest doskonałą, bo jak taki Somewhere In Time, No Prayer For The Dying, The X Factor, A Matter Of Life And Death czy choćby Fear Of The Dark mają być podobne do tej "jednej" płyty, którą wydali ?
Wiotkie są takie definicje jak dla mnie ;)

Może i wiotkie, ale trafiają do wyobraźni. Jasne że parę nowych riffów na każdej płycie dodają, ale jak dla mnie jak słyszę ten sam riff w Rime of the Ancient Mariner i w Aces High to szlag mnie trafia i mam ochotę zabijać. Gdyby to chciaż był odosobniony przykład....

Autor:  mateusz [ Pon Lut 16, 2009 16:10 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

Megadeth przecież też powtarza riffy, choćby niemalże skopiowany w całości Never Walk Alone z Vortex. Dla mnie to jeden i ten sam utwór.

Autor:  szczepan [ Pon Lut 16, 2009 16:21 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

Owszem i też mi się to nie podoba, ale jednak Megadeth nie robi tego tak bezczelnie jak IM

Autor:  mateusz [ Pon Lut 16, 2009 16:37 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

Wiadomo, ale też bym tak nie wyolbrzmiał. Każdy zespół jakoś tam zjada swój ogon. Ironi posiadają w swojej dyskografii albumy różniące się od siebie, na których nie ma kompozycji podobnych do wcześniejszych itd.

Autor:  Żułek [ Pon Lut 16, 2009 17:59 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

mateusz napisał(a):
Cała dyskografia z wszystkimi koncertówkami, grubo ponad 100 bootlegów pokrywa się coraz grubszą warstwą kurzu ;)


a masz jakiś boot z czasów przed Paulem ? ;)

Autor:  mateusz [ Pon Lut 16, 2009 18:12 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

Żułek napisał(a):
a masz jakiś boot z czasów przed Paulem ?

Z okresu "early" są tylko z Paulem na wokalu.

Autor:  MegaMSG [ Pon Lut 16, 2009 18:13 ]
Temat postu:  Re: Iron Maiden

Powtarzalność u Mega a u Ironów jest różna. Głównie chodzi o to że biorąc na porównanie Vortexa i Nevera, to mamy tutaj odmienne klimaty, po prostu się różnią :)

Natomiast z Iron Maiden hmm...wszystko jest takie samo, głównie klimatycznie.

Cytuj:
Stworzył z nimi legendę, ale żeby jakiegoś "heavy metalowego geja"? To, co pomyśleć w takim razie o "pudlach" ?


Dla mnie Heavy Metal to coś mocnego, brudnego a nie Dickinson z swoimi super pedalską fryzurą piszczący na scenie i robiący z siebie wielkiego Hewi Metalofca. Wokalista z niego niezły, ale i tak przesadza z swoimi melodiami, nie wspominając o zachowaniu na koncertach.

Strona 1 z 9 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/