postarajcie się uzbierać 8 płytek
u mnie to nie problem, nawet powiem że wyszło sporo dobrych płyt w tym roku i miałem problem z wybraniem top 8 ale wyszło mniej więcej tak:
1. Slayer - World Painted Bloodczyli to co tygryski lubią najbardziej
połączenie czadu Kinga z klimatami Jeffa
wyszło genialnie, płyta roku jak dla mnie, nie ma innej opcji
2. Artillery - When Death Comestutaj się mile zaskoczyłem, Artillery powróciło do zycia z genialnym albumem, w dodatku z nowym wokalistą
koleś wpasował się w zespół idealnie, mus dla każdego maniaka thrashu
3. Kreator - Hordes Of Chaospłytka wydana już w styczniu i od razu na podium
pieknie, brzmienie oraz kawałki niszczą, jest krótko, szybko i do przodu przez co album się nie nudzi i nie dłuży jak poprzedni (Enemy Of God), co prawda jest troszke za melodyjny jak na Kreator ale to nie musi być zarzut
4. Napalm Death - Time Waits For No Slavebez wątpienia death metalowy album roku, żadne Nile, Cannibale, Vomitory, Suffocation i inne hordy śmiercionośnego metalu nie dają im rady, AMEN
5.
Depeche Mode - Sounds Of The Universepo prostu geniuś
6. Carcariass - E-xtinctionnie znacie ? błąd
progresywny death metal, jeśli lubicie Death, Pestilence, Atheist, Cynic czy Sadist i tego typu wynalazki nie znajdziecie nic lepszego
7. Dolores O'Riordan - No Baggagedługo się zastanawiałem na którym miejscu dać ten album, ostatecznie na 7, co prawda nigdy specjalnie nie przepadałem za The Cranberries, ale co tutaj robi Dolores jest po prostu piekne
8. Evile - Infected Nationsw porównaniu z debiutem jest lekki zawód, ale mimo wszystko płyta jest bardzo dobra, zmienili nieco brzmienie, wydłużyli kawałki, nieco zmienili styl, nie ma żadnego hiciora (nie liczyć bonusa) ale płyta jest cholernie równa i dobra, Evile to przyszłość thrash metalu i mam nadzieje że śmierc basisty nie zahamuje ich rozwoju
no czyli jest komplet
natomiast na wyróżnienie zasługują:
Asphyx - Death... The Brutal Way,
Megadeth - Endgame,
KMFDM - Blitz,
Nirvana 2002 - Recordings 89-91 (nie słyszałem jeszcze tego, ale znam ich 2 demówki i są genialne więc płyta też musi taka być, pewnie gdybym ją słyszał byłaby w top 8),
Ozric Tentacles - The Yum Yum Tree,
Bulldozer - Unexpected Fate,
Avulsed - Nullo (The Pleasure Of Self-Mutilation) i
Austrian Death Machine - Double Brutal