Megadeth Info Forum
http://megadeth.magres.net/forum/

AC/DC
http://megadeth.magres.net/forum/viewtopic.php?f=3&t=104
Strona 1 z 5

Autor:  Rabbit [ Śro Sty 21, 2009 18:04 ]
Temat postu:  AC/DC

Image

Dziwne, ze jeszcze nie ma tematu o legendzie rocka. :) Moje ulubione plyty to, w tej kolejnosci: Back In Black, Let There Be Rock, Highway To Hell i The Razor's Edge. Trzy pierwsze, a w szczegolnosci BIB sa, co tu duzo pisac, wprost genialne. Ostatnia plyta jest calkiem niezla, choc troche za lekka i zawiera sporo nieciekawych kawalkow, ale takie "Black Ice", "She Likes Rock'n'Roll", "R'n'R Dream" czy "R'n'R Train" sa naprawde bardzo, bardzo dobre i mysle, ze mozna stwierdzic, ze AC fucking DC is back. ;)

Czekam na wasze glebokie przemyslenia. ;) A ja glosuje na Back In Black. Aaa... co do wokalistow to ktorego preferujecie? Dla mnie trudny wybor, obaj sa fantastyczni, choc moze jednak Brian...

Autor:  Żułek [ Śro Sty 21, 2009 18:07 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

ja w sumie najbardziej lubie składka Who Made Who ;)
ogólnie chyba zadnej płyty nie lubie w całości dlatego do tej pory mam pirackiego składaka z czasów stadiony x-lecia na dwóch cd ;)

bardzo lubie Back In Black oraz The Razor's Edge ale najlepsze co wydało Acze Decze to jednak jest Live :D

nowa płytka bardzo fajna, o wiele lepsza od nudnej Stiff Upper Lip :)

Autor:  bialkomat [ Śro Sty 21, 2009 19:28 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

Uwielbiam!!
I znam na wylot :D

Szczerze mówiąc jak byłem dzieciakiem to właśnie od tego zespołu zaczęła się moja przygoda z cięższym graniem :)
Do dzisiaj jednym z moich największym muzycznych marzeń jest być na ich koncercie.

Ulubioną płytę oczywiście cięzko mi wybrać, ale wymienie ich przynajmniej kilka (w kolejności ukazywania się):

Let There Be Rock (tu oddam głos)
Powerage
Highway To Hell
Back in Black
The Razor's Edge
i jeszcze za sentyment For Those... (to była moja pierwsza ich płyta)

A co do wokalistów, to zgadzam się - obaj są genialni, chociaż każdy na swój własny sposób :)

Warto jeszcze przy tej okazji dodać że D.Mustaine zawsze wymieniał Let There Be Rock jako jedną ze swoich ulubionych płyt. Nie ma co, zna się gościu na rzeczy :)

Autor:  mateusz [ Śro Sty 21, 2009 21:14 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

O tym zespole mógłbym pisać w nieskończoność. Uwielbiam ich, mam całą dyskografie (na kasetach, cd i nowych remasterach). Poznałem ich twórczość rok później po Megadeth, czyli w 1995, oczywiście poprzez mojego tatę, który dał mi ich nowy wtedy album Ballbreaker. Natychmiastowo się wciągnąłem. W ciągu 2 tygodniu miałem już praktycznie całą dotychczasową dyskografie :D
Zespół legenda, są niesamowici. Tak naprawdę żadne epitety nie są w stanie podkreślić ich mocy :D
Dlatego, że ich wręcz kocham, uważam, że nie powinni wydawać 2 ostatnich albumów. Przykro mi było słuchać tych kopii dotyczasowych numerów. Chłopakom ewidentnie skończyły się pomysły.

*High Voltage (australijski). Z tego wydawnictwa jedynie gorzej "smakuje" mi Stick Around. Poza nim, każdy kawałek wymiata. Nie ma co wymianiać, kto ma wiedzieć, ten wie :D 8/10
*T.N.T. - z tego albumu praktycznie większość numerów znalazła się na późniejszym High Voltage. Klasyk 9/10
*High Voltage - czyli kompilacja z austarliskich High Voltage i T.N.T. wydane jako wersja ogólnoświatowa. Raczej większość kojarzy ten album niż 2 poprzednie.
*Dirty Deeds Done Dirt Cheap - Do tej płyty nie mogłem się nigdy zbytnio przekonać. Nie jest zła, ale jednak coś jest w niej takiego, co odtrąca...przynajmniej mnie. Tytułowy utwór jak najbardziej na + Podobnie jest w przypadku Problem Child i Ride On, ale reszta jakoś bardzo średnio przekonywująca. 6/10 Istnieją 2 wersje - australijska i ogólnoświatowa różniace się trochę tracklistą
*Let There Be Rock - Arcydzieło !! To jest bodajze jeden z ulubionych albumów Rudego :D Od początku do końca jest jest ogień. 11/10
*Powerage - Już nie tak pięnie jak na poprzedniczce, ale wciąż bardzo dobrze. W zasadzie tylko Gimme a Bullet, Gone Shootin' i Up to My Neck in You wypadają słabiej. 7/10
*If You Want Blood (You've Got It) - Niesamowita koncertówka. Spontaniczność i żwyiołowość. Świetny dobró utworów, choć mogli jeszcze ze 2, 3 numery upchać. 10/10
*Highway to Hell - Ostatni albym z Bonnem :( Cóż - dzieło ponadczasowe i wybitne 11/10
*Back In Black - No i rozpoczyna się era z Brianem :D Uwielbam wokal gościa. Tutaj również nie będe sie wywodził bo chyba nie ma ludzi w środowisku rockowym/metalowym, którzy by tego nie znali. LP po brzegi wypełnione hard rockiem na najwyższym poziomie. 11/10
*For Those About to Rock We Salute You - Era zajebistego grania musiała kiedyś dobiec końca. Ten album jest tego dowodem. Nie jest to zła płyta, ale zdecydowanie czegoś tutaj brakuje. Poza tytułowym, I Put the Finger on You, Let's Get It Up i Breaking the Rules nie ma tu nic ciekawego. Choć każdy może ją postrzegać inaczej i dokonać innej selekcji utworów. Muzyka niezła, ale nic poza tym. 6/10
*Flick Of The Switch - Osobiście, zawsze uważałem, ze FOTS jest pozbawiona melodyjności. Jest to CD, które słucham najrzadziej z całej dyskografii. Nie jest to kiepskie granie, nic z tych rzeczy, ale ja nie jestem jej sympatykiem. Pamiętam, ze bardzo się zawiodłem słuchając tego albumu, choć ma on swoich zwolenników, którzy uważają go za niedoceniony. 4/10
*Fly On The Wall - Mniam ! Cholernie cenie tą płytke. Uwielbiam głos Johnsona na tym wydawnictwie. Album nagrany już z nowym perkusistą Simonem Wrightem. Uważa się ją powszechnie za kiepską, podobnie jak FOTS jednak mnie urzekał dziecinka od pierwszego przesłuchania. Fly on the Wall, Shake Your Foundations, Hell or High Water, Sink the Pink są przecież zajebiste :D 8/10
*Who Made Who - Tutaj są tylko 3 nowe kawałki i w zasadzie tylko Who Made Who jest warty większej uwagi.
*Blow Up Your Video - Moc ! Jeden z moich ulubionych albumów AC/DC. Jedynie This Means War mnie okropnie irytuje. Na tym właśnie LP znajduje się mój ulubiony utwór AC/DC, a mianowicie...Two' s Up - kompletnie niepodobny do ich stylu...i to mnie właśnie w nim urzekło. Szkoda, że nie mają więcej tego typu numerów. Solówka Angusa w środku kawałka jest przepiękna. 9/10
*The Razor's Edge - Tutaj jest podobnie jak w przypadku poprzediczki. Wyróżniające się dzieło z ery Johnsona. Brawa za mroczyn track tyułowy. If You Dare - tragedia. 9/10
*Live - kolejny zbiór nagrań na żywo, tym razem z trasy promującej TRE. Świetne podsumowanie dotychczasowej działalności. Szczególnie polecam wersję 2 CD 11/10
*Ballbreaker - Dla mnie AC/DC skończyło się pod względem tworzenia nowych rzeczy studyjnych właśnie na tym albumie. Była to pierwsza płyta chłopaków jaką usłyszałem i darzę ją sporym sentymentem, jednak nie jest to jakieś super granie. 7/10

Mam problem w zagłosowaniu, bo nie chciałbym być nie w porządku z własnym sumieniem. Muszę to przemyśleć.

Autor:  Żułek [ Śro Sty 21, 2009 21:22 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

mateusz napisał(a):
O tym zespole mógłbym pisać w nieskończoność.


widać ;)

Cytuj:
mam całą dyskografie (na kasetach, cd i nowych remasterach).


pozazdrościć :D chociaz w sumie jesli ja bym miał coś kupować to może ze 3-4 albumy góra

Cytuj:
Dlatego, ze ich wręcz kocham, uważam, że nie powinni wydawać 2 ostatnich albumów. Przykro mi było słuchać tych kopii dotyczasowych numerów. Chłopakom ewidentnie skończyły się pomysły.


hmm o ile sie moge zgodzić co do nudnej Stiff Upper Lip ale nowa płytka jest zdecydowanie lepsza chociaż gdyby ją skrócili o jakieś 3-4 kawałka to by sie tak nie dłużyła

a chłopakom pomysły sie skończyły po 1 płycie bo graja w koło to samo tylko w innym sosie ;)

Autor:  bialkomat [ Śro Sty 21, 2009 21:32 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

mateusz napisał(a):
oczywiście poprzez mojego tatę

Ja z kolei AC/DC zaraziłem moją mamę :lol:
Kobita jest już po 50-tce ale ich uwielbia, szcególnie wokal Briana :)

A co do Two's Up to fakt, tez zawsze uwielbiałem ten kawałek.

Autor:  mateusz [ Śro Sty 21, 2009 21:33 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

Żułek napisał(a):
nowa płytka jest zdecydowanie lepsza

No tak, ale i tak szału nie ma. Mogli sobie dać spokój i zakończyć nagrywanie na Ballbreaker i by było dobrze. Obeszło by się bez krytyki i zakończyliby karierę studyjną na wysokim poziomie, a tak ich podkusiło i nagrali badziewiaka w postaci SAL i dużo nie lepszą nową płyte.
Skupili by się na koncertach i Stonesi i śluz.
Żułek napisał(a):
a chłopakom pomysły sie skończyły po 1 płycie bo graja w koło to samo tylko w innym sosie

Pierniczysz ;)
Tak obiektywnie patrząc to w zasadzie po The Razors Edge mogli spokojnie kończyć wydawanie płyt. Ballbreaker jest niezłe jeszcze, ale słychać już na nim takie ewidentne powielania, które apogeum osiągnęły na SAL
bialkomat napisał(a):
A co do Two's Up to fakt, tez zawsze uwielbiałem ten kawałek.

O, miło bardzo :)

Zapomniałem dodać, że na TRE za bębnami zasiadł Chris Slade. Rudd powrócił na Ballbreaker

Autor:  Żułek [ Śro Sty 21, 2009 21:40 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

no cóż w koncu nikt ci ich nie kazał kupowac ;)

Autor:  mateusz [ Śro Sty 21, 2009 21:45 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

Moje wewnętrzne zamiłowanie mi kazało :D

Autor:  Żułek [ Śro Sty 21, 2009 21:48 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

mateusz napisał(a):
Moje wewnętrzne zamiłowanie mi kazało :D


a to chyba ze tak ;)

chociaz w sumie AC/DC mieli tez gorszy okres w latach 80-tych a potem wrócili z hukiem wiec czemu historia nie miałaby sie powtórzyc ? ;)

Autor:  mateusz [ Śro Sty 21, 2009 21:51 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

Żułek napisał(a):
wiec czemu historia nie miałaby sie powtórzyc ?

Bo są za starzy :D ;)

Autor:  Żułek [ Śro Sty 21, 2009 21:55 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

powiedz to Jaggerowi :D

Autor:  mateusz [ Śro Sty 21, 2009 21:58 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

Żułek napisał(a):
powiedz to Jaggerowi

Hhehehe, no ale wiesz, oni od dawna juz nie tworzą nic nowego, tylko sobie grają chłopaczki. Pisałem, ze AC/DC powinno uczynić podobnie ;)

Autor:  Żułek [ Śro Sty 21, 2009 22:01 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

a "A Bigger Bang" (swoją drogą dobra płyta) z 2005 to niby co ? drugie The Bodies Left Behind czy jak ? :P no ale to juz inna historia

ja tam zycze AC/DC jeszcze 1 albumu w skali górnej i emeryturka ;)

Autor:  mateusz [ Śro Sty 21, 2009 22:07 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

Żułek napisał(a):
a "A Bigger Bang" (swoją drogą dobra płyta) z 2005 to niby co ?

O kurde, przperaszam bardzo. Moja nieuwaga
Żułek napisał(a):
ja tam zycze AC/DC jeszcze 1 albumu w skali górnej i emeryturka

Ja zdecydowanie bym nie chciał. Może jakąś koncertówke i tyle

Autor:  Żułek [ Śro Sty 21, 2009 22:11 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

mateusz napisał(a):
Może jakąś koncertówke i tyle


daj spokój ile można srać tymi dvd ? to juz sie robi tak samo nachalne jak Iron Maiden albo jeszcze gorzej

niedługo pewnie wydadzą album zdjęć Scotta w pieluchach :lol:

Autor:  mateusz [ Śro Sty 21, 2009 22:16 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

Żułek napisał(a):
daj spokój ile można srać tymi dvd ?

Ja nie o DVD pisze, ale raczej to by się z taką formą wydawniczą bardziej wiązało niż z CD.
Ja to już rozpatruje w ujęciu pożegnalnej koncertówki hehe

Autor:  Żułek [ Śro Sty 21, 2009 22:20 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

sie okaże ale ja bym jednak wolał płyte niż koncert ;)

Autor:  mateusz [ Śro Sty 21, 2009 22:23 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

Ja mam zbyt duże obawy, co do studyjnego wydawnictwa. Zniechęcają mnie zwyczjanie 2 ostatnie albumy. Gdybym miał dostać kopie kopii, to bym się raczej zakopał pod ziemie ;)

Autor:  Żułek [ Śro Sty 21, 2009 22:24 ]
Temat postu:  Re: AC/DC

marudzisz tak samo jak ja o płytach Megadeth :P

natychmiast przestan :!: :lol:

Strona 1 z 5 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/