Megadeth Info Forum

Deceiver, chodzi mi o świerzość w stosunku do ich płyt. A nie to co się działo w innych kapelach

Dejo, Nie można ciągle trzymać sie jednego gatunku. Dlatego rozumiem takie posunięcia jak Loady, Risk Megadethu czy taki Stomp Anthraxu. Nie wyobrażam sobie grania przez 20 lat tego samego

Ja też nie dlatego ciągła ewolucja jest wskazana Ale jak napisałem jeśli te zmiany mają dać coś takiego jak St.Anger to ja wolę trzymanie się tego w czym jest się dobrym.

_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość.- J.Piłsudski

A dla mnie to zawsze będzie kapela numer 1 i nic już tego nie zmieni. To ich słuchałem jako pierwszych i w tej muzyce się zakochałem. AJFA wręcz ubóstwiam i to mój ulubiony album. Każda z płyt jest inna i każda ma swój urok i klimat. Jedyne czego nie trawię to St.Anger. Ale o tym można założyć osobny temat bo o tym albumie można gadać dużo.
Death Magnetic uważam za bardzo dobre choć brzmienie jest nieco słabe. Nie mówię tu o masteringu (który jest po prostu zjebany) ale o brzmieniu gitar. Jednak muzycznie bardzo mi odpowiada.
Członkowie zespołu faktycznie są dość specyficzni ale w tym cały urok. Nie zgodzę się, że są niewiarygodni a już na pewnie nie z tym, że na ostatnich płytach podczepiali się pod trendy. Jeszcze przy St.Anger może by to uszło ale przy reszcie nie ma mowy.

Szlag mnie trafiał gdy parę dni po przecieku DM do sieci fani już pisali petycję o zremasterowanie tego albumu.Myślałem wtedy-Kurwa mają tyle kasy,pisali ten materiał tyle czasu,mają takiego producenta i po czymś takim jak St A znowu zjebali produkcję?Paranoja!!!Tak więc byłem mocno z początku uprzedzony do DM,jednak mimo tego album mnie przekonał.W sumie AJFA też niby do dupy a jak dla mnie najlepszy album Metalliki

_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość.- J.Piłsudski

Tyle, że AJFA ma jedynie wyciszony bas a DM jest nagrane zbyt głośno do tego stopnia, że dźwięk sam się przesterowuje

No nie wiem perkusja też zostawia wiele do życzenia

_________________
Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość.- J.Piłsudski

Mastera i AJFA uwielbiam. Ride The Lightning tez bardzo lubie, czarny w porzadku. Kill'em All taki se a St. Anger co najwyzej przecietny. Reszta niezbyt, oprocz DM. Niektore kawalki na DM sa nieco (a czasem nawet bardziej niz "nieco") za dlugie, ale mimo wszystko album naprawde dobry (ale Unforgiven III do dupy, mogli se go darowac ) z naciskiem na This Was..., The Day... czy Cyanide.

_________________

To dla dyskusji (bo w sumie lubię te płyty):
Czarna - w MTV wchodzi moda na granie rock'a, Amerykę i świat ogarnia rockowe szaleństwo, brzmienie łagodnieje (już na AJFA, ale tu drastyczniej)
Load - po rock'owym bumie wchodzi moda na progresywny grunge (tak sobie napisałem bo nie potrafię znaleźć innego określenia) w stylu Alice In Chains
Reload - wiadomo, odrzuty z sesji Load (co by nie mówić dobry album)
Garage Inc. - w końcu trzeba wydać składankę, tu względnie oryginalnie choć w tamtym okresie kowery miały sporo odbiorców
S & M - Deep Purple zapowiada i nagrywa album z orkiestrą, Scorpions to samo, Meta też podbierajac przy tym Skorpionom dyrygenta...
St. Anger - była już mowa
Death Magnetic - "niby powrót", ile w końcu można ściemniać.

Z tych płyt tak naprawdę nie podoba mi się tylko S&M (poza kilkoma wyjątkami), ale chciałem przedstawić zjawisko.

_________________
"You can't play God then wash your hands of the things you've created"

[/quote]To dla dyskusji (bo w sumie lubię te płyty):
Czarna - w MTV wchodzi moda na granie rock'a, Amerykę i świat ogarnia rockowe szaleństwo, brzmienie łagodnieje (już na AJFA, ale tu drastyczniej)
Load - po rock'owym bumie wchodzi moda na progresywny grunge (tak sobie napisałem bo nie potrafię znaleźć innego określenia) w stylu Alice In Chains
Reload - wiadomo, odrzuty z sesji Load (co by nie mówić dobry album)
Garage Inc. - w końcu trzeba wydać składankę, tu względnie oryginalnie choć w tamtym okresie kowery miały sporo odbiorców
S & M - Deep Purple zapowiada i nagrywa album z orkiestrą, Scorpions to samo, Meta też podbierajac przy tym Skorpionom dyrygenta...
St. Anger - była już mowa
Death Magnetic - "niby powrót", ile w końcu można ściemniać.

Z tych płyt tak naprawdę nie podoba mi się tylko S&M (poza kilkoma wyjątkami), ale chciałem przedstawić zjawisko.[/quote]

Co by nie mówić Black jest wciąż płytą heavy metalową a nie rockową. A na dobre rock zagościł w MTV tuż po wydaniu tej płyty.
Load nie jest ani trochę w stylu grunge. To płyta z wpływami bluesowymi. Re-Load jest ciut inny ale też można go pod to podpiąć.
Garage ja wiemy to same covery więc nie ma co komentować.
Jeżeli chodzi o S&M to Michael Kamen współpracował z Metalliką już przy nagrywaniu blacka. Nagrał tło symfoniczne w Nothing Else Matters.
A Death Magnetic jakby nie patrzeć jest jednak powrotem do korzeni bo w końcu nagrali ciężką, metalową płytę jak dawniej.

Nie wiedziałem że Nothing Else Matters z czarnego albumu ma tło symfoniczne

PS. Naucz się cytować

No to wsłuchaj się w dokładnie a usłyszysz. Nie jest jakoś bardzo uwydatnione ale słychać. Jest to fragment a nie cała piosenka żeby nie było wątpliwości.

PS
obiecuję poprawę

Jakoś na Mete nie mam ochoty... ale kiedyś jak nie zapomnę to się wsłucham, no ja myślę...

PS. twój avek przypomina mi amerykańską okładkę Point of Entry tylko unowocześnioną nie wiem czemu

jak chcesz to zaraz Ci napiszę nawet w której sekundzie wchodzi symfonia skoro tak bardzo Ci się nie chce

Będę bardzo wdzięczny

Od 2:02 możesz swobodnie usłyszeć przewijającą się symfonię

dzięki naprawdę twój avek to czysta unowocześniona amerykańska okładka albumu Point of Entry

Niestety nie znam tego albumu ale chętnie się zapoznam jak podasz więcej szczegółów

Hmmm gdzie?
A co do MTV to sądzę, że One'em wybadali rynek.



Hmmm Słyszałeś Alice In Chains, Soundgarden? Grunge to nie tylko Nirvana... Nie powiedziałem też, że czysto (było to określone jako postgrunge-w sumie głównie dlatego, że Kurt przećpał, a był czyms w rodzaju Chrystusa grunge'u jak wiadomo świat bez Chrystusów istnieć może, ale to nie to samo), oczywiście wstawki bluesowe też są.

Polecam się zapoznać przed odpowiedzią:
http://www.youtube.com/watch?v=i3FnQMSD4Zg
http://www.youtube.com/watch?v=5gHiR1xe ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=7_zj3Yfb ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=mML2NhjyLyU




Za onetem:
O współpracy z orkiestrą, która zaczęła się od spotkań z Michaelem Kamenem, ale została przerwana, gdy ten sprzedał pomysł Metallice, i zaowocowała płytą Moment Of Glory już po albumie S&M.

Za polską stroną o Scorpions:
Niemieccy weterani przymierzali się do tego projektu już od 1995 roku i żeby było śmieszniej, mieli współpracować z ... Michaelem Kamen'em.

Zaproszono więc do współpracy doskonałego dyrygenta i kompozytora Michaela Kamena. Wszystko szło jak po maśle. Kamen sprawnie przearanżował kompozycje Scorpions, a nawet udało im się stworzyć wspólnie jeden utwór. Jednak po kilku miesiącach pracy nieoczekiwanie Kamen przerwał pracę i wycofał się zupełnie z projektu. Niebawem okazało się, że sprzedał pomysł Metallice. Co za ironia losu, bo po wydaniu w 2000 roku płyty "Moment Of Glory", która była właśnie efektem pracy zespołu z orkiestrą symfoniczną, zarzucano Scorpions próbę wykorzystania koniunktury na takie właśnie wydawnictwa, jak choć by "S&M" - Metallicy .

O ile pamiętam w Nothing Else Matters było delikatne tło skrzypcowe, a nie orkiestra.



No tak jak napisałem. Pasowało przestać ściemniać i dać pożywkę. Dobra płyta. Uwagi co do brzmienia, nie tylko produkcji słuszne, ale większości numerów brakuje kopa.

_________________
"You can't play God then wash your hands of the things you've created"

http://en.wikipedia.org/wiki/Point_of_Entry

może ja ślepy jestem ale mi to bardzo przypomina twój avek

Tia, a mi to:

i to:

_________________
"You can't play God then wash your hands of the things you've created"