Megadeth Info Forum

Niektórzy nigdy nie zrozumieją, że pewne klasyki są nietykalne.

tzn w tym sensie, że NEM w moim odczuciu nie jest żadnym utworem pomnikowym, którego to pierwowzór przeszedł do historii jako niedoścignione jedyne i niepowtarzalne wykonanie.

Burza w polskim internecie. Wszystko za sprawą Edyty Górniak i jej występu podczas gali Miss Polonia, a konkretnie - wykonania "Nothing Else Matters" Metalliki. Artystka pomyliła słowa piosenki, a do tego jej interpretacja nie spodobała się niektórym fanom zespołu. "Próbowała śpiewać jak murzynka rodząca trojaczki" - piszą ci, którym cover Edyty nie przypadł do gustu. "Kobieta ma głos jak dzwon, a do tego jeszcze wygląda" - Hanna Lis broni Górniak w serwisie NaTemat.

Edyta Górniak wykonała podczas gali Miss Polonia trzy piosenki. Jedną z nich - "Nothing Else Matters" - gwiazda zaśpiewała po raz pierwszy w swojej karierze. Występ podzielił słuchaczy, którzy postanowili wypowiedzieć się na temat coveru w internecie.

Jak można się domyślać, nie brakuje zarówno zwolenników, jak i przeciwników wykonania Edyty. Ci drudzy, oceniając występ, porównują interpretację wielkiego przeboju Metalliki do wykonania hymnu. "Rozumiem własne interpretacje utworów przez różnych artystów, ale taki klasyk jest nietykalny AŻ TAK", "To powinno być karalne. Ta kobieta zawsze musi coś schrzanić!!!", "PROFANACJA! WON PLASTIKU OD KLASYKU!" czy "Ożesz ty łamago, tobie piosenki w reklamach śpiewać albo na jarmarkach. Wolę już słuchać klekotu mojego diesla odpalanego na mrozie niż takiego kalectwa" - oto tylko niektóre z negatywnych opinii. Na forum fanów Metalliki możemy przeczytać: "Pogubiła się w tym utworze. Poprzekręcała słowa, zapomniała tekst. Próbowała śpiewać jak murzynka rodząca trojaczki. A szkoda, bo mając taki aparat głosowy, można by pokusić się o świetne wykonanie".

W obronie Edyty Górniak stanęło równie dużo osób, w tym Hanna Lis. W serwisie NaTemat dziennikarka napisała: "Świetnie zaśpiewane. Podobnie jak hymn przed laty. Kobieta ma głos jak dzwon, a do tego jeszcze wygląda. To cały problem (grzech) Edyty Górniak". A zadowoleni internauci oceniają: "Widzę moda na hejtowanie nadal trwa... Jak słyszę Górniak to od razu wychodzę, ale to zaśpiewała zaj...ście. Każdy ma prawo do swojej interpretacji, a dzieci z gimnazjum, które tak bardzo znają się na muzyce i pseudo-metalowcy niech dalej hejtują, ten kto choć trochę zna się na muzyce, doceni tą interpretację", "Śmieszni jesteście, to tylko piosenka, nikt nie umarł, nikt nie stracił ręki ani nogi, ani ojca, ani matki, kurde, ludzie, trochę dystansu do siebie i do życia" czy "Patrząc na komentarze spodziewałem się gorszej lipy. Co, miała to zaśpiewać męskim głosem żeby było dobrze? Jak dla mnie nie ma wielkiej tragedii, nie rozumiem waszego oburzenia".

P.S. Nie macie wrażenia, że poziom dzisiejszych "elit" powoli sięga dna?

"Ożesz ty łamago, tobie piosenki w reklamach śpiewać albo na jarmarkach. Wolę już słuchać klekotu mojego diesla odpalanego na mrozie niż takiego kalectwa"

tzn w tym sensie, że NEM w moim odczuciu nie jest żadnym utworem pomnikowym, którego to pierwowzór przeszedł do historii jako niedoścignione jedyne i niepowtarzalne wykonanie.
Nie wiem, może po części mówię tak też dlatego, że nigdy specjalnie nie przepadałem za tą rzewną pościelówą

Na swoim oficjalnym profilu Facebook, Edyta Górniak postanowiła skomentować swój sobotni występ. Oto fragmenty wpisu (uwaga, pisownia oryginalna):

- Dziękuję za Wasze Piękne Słowa dla wszystkich trzech wystąpień. Metallica w minimalistycznym aranżu, „Consequences” ze wspaniałymi tancerzami i duet z fortepianem, nieco rozproszonej miłością kobiety..

-Zawsze staram się przygotować dla Was różne odsłony MUZYKI. Jesteście Niesamowicie Wrażliwi i otwarci na różne gatunki i stylistykę, co cieszy mnie ogromnie, bo pozwala na wszechstronność. „Open mind for a diffrent viev …”, powiedział James Hetfield. Ponadczasowe, jakże mądre słowa ..

- Po wszystkich emocjach sceny nie chciałam falban i cekinów, zeszłam wiec w zwykłym kocu, spiętym klamrą do włosów. Spontan, jak gdyby tak - napisała Górniak.

BadOmen, jeśli napisałeś więc, że to nie jest klasyczny kawałek, no to ja nie wiem, co według Ciebie zasługuje na miano klasyki. Nie znam drugiego tak popularnego utworu, a wydaje mi się, że popularność (pozycja na listach przebojów, sprzedaż itd.), dobre recenzje itp. świadczą m.in. o tym, że coś osiąga miano "klasyka". Gdyby takim nie był, sama Metallika pozbyłaby się go pewnie bez mrugnięcia z setu. W takich przypadkach nie liczą się już własne odczucia, bo raczej trudno jest znieść z piedestału NEM. Można być nim znudzonym przez tyle lat, ale to wciąż zajebisty kawałek, którym będą zachwycały się kolejne pokolenia. Może zabrzmiałem trochę jak jakiś niepoprawny prorok, ale wydaje się to naturalnie oczywiste.

Chyba każdy z nas ma swoją listę klasyków i to chyba kwestia indywidualna

A co ma do rzeczy popularnoć?

Fakt, że wiele osób dzięki temu kawałkowi zaczęło się interesować muzyką heavy i tego Nothingowi nie można odmówić.

Jest wiele zespołów/albumów/kawałków mniej popularnych których z czystym sumieniem można nazwać "klasykiem".